x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Zasadniczo jedna z najgorszych serii (wciąż lepsza od rebootu z 2020, Huntersów i tri.), jednak niesmak po tonach zmarnowanego potencjału pozostaje.
Po ciekawym początku i szansach na wciągającą fabułę w związku z pojawieniem się kliknij: ukryte GulusGammamona po śmierci Bokomona dostaliśmy zupełne nic, w postaci jakichś epizodycznych bzdetów rodem ze Scooby Doo, prostackie baitowanie fabuły, równie nieudolne baitowanie rozwoju postaci i ewolucji innych stworów niż Gammamon. kliknij: ukryte To, jak traktowali SymbaAngoramona to jakaś tragedia, on się powinien pojawić w odcinku z Vamdemonem albo Digitamamonem, bo oba
„były jego” i Ruli, tymczasem Hiro i ten jego irytujący triceratops zawsze na pierwszym miejscu. Praktycznie jak Taichi i Agumon z rebootu.
Faction jako opening świetne, evolution song już bez rewelacji, a endingi, poza Monster Disco, zupełnie nijakie.
Zła passa Digimonów trwa gdzieś od drugiego sezonu Xros Warsów (z drobną przerwą na Appmony, które nie były jakieś wybitne, ale ostatecznie dało się w miarę oglądać oraz Kizuną) i niestety nic nie wskazuje na to, aby miało być lepiej.
No i mamy koniec Ghost game. Bardzo niestandardowa seria jeśli chodzi o Digimony, mamy bardzo mało fabuły, całą pewnie można by zmieścić w maksymalnie 15 odcinkach. Reszta to jednoodcinkowe historię o określonym zjawisku któremu winny jest jakiś Digimon a główni bohaterowie starają się rozwiązać zagadkę dziwnych zdarzeń. Przypomina mi to trochę Scooby‑doo. Warto też dodać, że w ghost game jak na serię kierowaną do młodszych jest faktycznie mroczny klimat, Digimony wykorzystują, porywają torturują i nawet mordują lecz w większości wszystko kończy się szczęśliwie po interwencji Hiro, Ruli i Kiyo.
Jedne zagadki są ciekawsze, drugie mniej ale trzeba przyznać, są pomysłowe dzięki czemu raczej nie będzie nużyć bo każdy odcinek jest o czymś innym. Może się to podobać bądź nie. Na pewno jedne z lepszych odcinków które zapamiętałem to kliknij: ukryte Nocny wyścig z Sistermon Ciel, Phelesmon jako wróżbita, Bankiet Vamdemona, ten z Meicomon, genialny odcinek z Milleniumonem który wyszedł z komputera i mój ulubiony ten z ExTyrannomonem i WaruMonzaemonem którzy razem z dziewczynką zamieniali wszystkich w lalki. Było dużo ciekawych historii ale przez to ucierpiała sama fabuła, w pewnym momencie już czekałem aż historia ruszy a kiedy to się stało dowiedziałem się, że to już koniec co mnie dość zdziwiło.
Główni bohaterowie są sympatyczni, ewolucje Digimonów i ich moce ciekawe szczególnie te w formie Perfect kliknij: ukryte (Jedynie Ultimate Jellymon – Amhpimon nie podoba mi się, kompletnie nie leży mi jej design). I tradycyjnie mroczna ewolucja też się znalazła.
Muzycznie jeśli chodzi o OP i ED to tylko Monster Disco wpadło mi w ucho a tak to średnio, raczej nie ma już co liczyć na godnego zastępcę Brave hearta z Adventure czy One Vision z Tamers bo niestety piosenki podczas ewolucji są mizerne.
Za to muzyka w tle jest genialna i świetnie oddaje mroczny i tajemniczy klimat za nią duży plus.
Największy minus za zakończenie które mam wrażenie zostało mega przyśpieszone i psuje cały odbiór serii, jest naprawdę słabe jak na serię Digimon kliknij: ukryte nie dostaliśmy żadnej specjalnej ewolucji tylko konflikt ze złem uratowała siła przyjaźni, a parę wątków i tak nie zostało wyjaśnionych, meh. Podsumowując po bardzo słabym Adventure 2020 uważam, że to dobry powrót Digimonów, w moim rankingu zdecydowanie wyżej niż niżej. mnóstwo znanych cyfrowych potworów, kilka nowych, ciekawe historie i zagadki ale dało by się to lepiej poprowadzić i w szczególności zamknąć. Ciekawe co teraz Toei nam zaprezentuje bo szczerze będę trochę tęsknić za Ghost Game, mam niedosyt.
Pierwszy odcinek był o wiele bardziej interesujący, niż praktycznie całe Digimon Adventure 2020. Niestety za Ghost Game odpowiedzialny jest ten sam gość, co za wcześniej wymienioną serię oraz Xros Wars: Shounen Hunter‑tachi co raczej dobrze na przyszłość nie wróży. Obawiam się, że jak w przypadku poprzednich dostaniemy z 2‑3 solidne odcinki na start, a później będzie żal i rozpacz.
Ha miałam rację, co do tego, że Hiro będzie mieć inny charakter niż kolejna wersja Taichiego :D w podobnym stylu co Takato i Haru. Bardzo mi się jego osobowość podoba, spokojny z nutą lekkiego sarkazmu do tego idziemy w stratega kliknij: ukryte , pomysł z użyciem zdolności Clockmona przeciw niemu był niezły. Ogólnie mamy unikalny zestaw charakterów^^ w głównej grupie, może podobnie do Tamers nie być znowu popularnej dynamiki z rywalem co mnie cieszy. Pierwszy odcinek podobał mi się, nie da się jeszcze zbyt wiele powiedzieć o fabule czy to w jaką stronę idzie ale widać, że zapętla wątki poza pojedynczymi historiami. Zwłaszcza ciekawi mnie kim jest Black Tailmon. Do tego dochodzi coś w stylu digital field i ta niepełna realizacja, która z Digimonów robi hologramy. Ciekawe jaki jest tego powód. No nic pozostaje czekać na następne odcinki. Tak jeszcze na marginesie… czy mam brać to, że nie było ewolucji w pierwszym odcinku za dobry omen? Bo strasznie mi się to kojarzy z Tamers, cała atmosfera ogólnie przypomina tamtą serię, tylko mniej SF i mitów komputerowych z lat osiemdziesiątych a więcej elementów horroru.
Wizualnie jest na razie dobrze, trzymam kciuki, że Toei wytrzyma i będzie poziom Tamers/Savers nie Adventure^^ Poza tym opening jest również świetny i dość mało spoileruje, cud mieli hamulce( oprócz form adult i używania kilku różnych u Gammamona ale to kilka dni temu wyciekło <- bardzo interesującym zabiegiem jest to, że są one oparte na RGB ). Do tego foreshadowing „mrocznej” ewolucji( w końcu po raz drugi w serii mamy wirusa^^ ) budzi zainteresowanie w jaką stronę będą ciągli ten wątek. Poza tym fajnie też jest zgadywać te wszystkie cienie innych Digimonów… Lucemon był największą tu niespodzianką.
Kończąc… 7G mnie rozbroiło :D Podobnie do Cyber Sleuth mamy w końcu bliską przyszłość.
Po ciekawym początku i szansach na wciągającą fabułę w związku z pojawieniem się kliknij: ukryte GulusGammamona po śmierci Bokomona dostaliśmy zupełne nic, w postaci jakichś epizodycznych bzdetów rodem ze Scooby Doo, prostackie baitowanie fabuły, równie nieudolne baitowanie rozwoju postaci i ewolucji innych stworów niż Gammamon. kliknij: ukryte To, jak traktowali SymbaAngoramona to jakaś tragedia, on się powinien pojawić w odcinku z Vamdemonem albo Digitamamonem, bo oba
„były jego” i Ruli, tymczasem Hiro i ten jego irytujący triceratops zawsze na pierwszym miejscu. Praktycznie jak Taichi i Agumon z rebootu.
Faction jako opening świetne, evolution song już bez rewelacji, a endingi, poza Monster Disco, zupełnie nijakie.
Zła passa Digimonów trwa gdzieś od drugiego sezonu Xros Warsów (z drobną przerwą na Appmony, które nie były jakieś wybitne, ale ostatecznie dało się w miarę oglądać oraz Kizuną) i niestety nic nie wskazuje na to, aby miało być lepiej.
Ghost game
Jedne zagadki są ciekawsze, drugie mniej ale trzeba przyznać, są pomysłowe dzięki czemu raczej nie będzie nużyć bo każdy odcinek jest o czymś innym. Może się to podobać bądź nie. Na pewno jedne z lepszych odcinków które zapamiętałem to kliknij: ukryte Nocny wyścig z Sistermon Ciel, Phelesmon jako wróżbita, Bankiet Vamdemona, ten z Meicomon, genialny odcinek z Milleniumonem który wyszedł z komputera i mój ulubiony ten z ExTyrannomonem i WaruMonzaemonem którzy razem z dziewczynką zamieniali wszystkich w lalki. Było dużo ciekawych historii ale przez to ucierpiała sama fabuła, w pewnym momencie już czekałem aż historia ruszy a kiedy to się stało dowiedziałem się, że to już koniec co mnie dość zdziwiło.
Główni bohaterowie są sympatyczni, ewolucje Digimonów i ich moce ciekawe szczególnie te w formie Perfect kliknij: ukryte (Jedynie Ultimate Jellymon – Amhpimon nie podoba mi się, kompletnie nie leży mi jej design). I tradycyjnie mroczna ewolucja też się znalazła.
Muzycznie jeśli chodzi o OP i ED to tylko Monster Disco wpadło mi w ucho a tak to średnio, raczej nie ma już co liczyć na godnego zastępcę Brave hearta z Adventure czy One Vision z Tamers bo niestety piosenki podczas ewolucji są mizerne.
Za to muzyka w tle jest genialna i świetnie oddaje mroczny i tajemniczy klimat za nią duży plus.
Największy minus za zakończenie które mam wrażenie zostało mega przyśpieszone i psuje cały odbiór serii, jest naprawdę słabe jak na serię Digimon kliknij: ukryte nie dostaliśmy żadnej specjalnej ewolucji tylko konflikt ze złem uratowała siła przyjaźni, a parę wątków i tak nie zostało wyjaśnionych, meh.
Podsumowując po bardzo słabym Adventure 2020 uważam, że to dobry powrót Digimonów, w moim rankingu zdecydowanie wyżej niż niżej. mnóstwo znanych cyfrowych potworów, kilka nowych, ciekawe historie i zagadki ale dało by się to lepiej poprowadzić i w szczególności zamknąć. Ciekawe co teraz Toei nam zaprezentuje bo szczerze będę trochę tęsknić za Ghost Game, mam niedosyt.
Odcinek 1
Wizualnie jest na razie dobrze, trzymam kciuki, że Toei wytrzyma i będzie poziom Tamers/Savers nie Adventure^^ Poza tym opening jest również świetny i dość mało spoileruje, cud mieli hamulce( oprócz form adult i używania kilku różnych u Gammamona ale to kilka dni temu wyciekło <- bardzo interesującym zabiegiem jest to, że są one oparte na RGB ). Do tego foreshadowing „mrocznej” ewolucji( w końcu po raz drugi w serii mamy wirusa^^ ) budzi zainteresowanie w jaką stronę będą ciągli ten wątek. Poza tym fajnie też jest zgadywać te wszystkie cienie innych Digimonów… Lucemon był największą tu niespodzianką.
Kończąc… 7G mnie rozbroiło :D Podobnie do Cyber Sleuth mamy w końcu bliską przyszłość.