x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
5/10 ,ale nie więcej.
Uważam serię za przeciętniak. Owszem ,zdarzały się znacznie gorsze, nie zaprzeczę. Ma swoje zabawne momenty, niestety wiele razy humor jest tu wciśnięty na siłę.
Wady? Wątek miłosny. Naru tłucze bez przerwy Keitaro za byle gówno. Nawet nie zauważając, że to są wypadki a humor non stop taki powtarzany niestety nie bawi. W dodatku się w nim podkochuje, ale tak się nie traktuje zresztą osoby, w której jest się zakochanym. Co do reszty bohaterek- denerwuje mnie też ta laska z mizoandrią- powód słaby. Aczkolwiek Kaollę bardzo polubiłam i wątek jej dorastania i wyspy był ok. Podobnie jak właścicielkę Hotelu.
Główny bohater nie jest frajerem
To anime to doskonały przykład jakim facetem nie chcesz być i z jakimi dziewczynami nie chcesz mieć do czynienia. Rozumiem ,że komedia haremowa może się rządzić swoimi prawami, ale to pierwsza seria anime z gatunku gdzie szczerze nienawidzę większości postaci. Głównego boha..nie, to oksymoron. Główny worek treningowy, jego „miłość” od której nawet Mike Tyson by uciekał bojąc się pobicia ze skutkiem śmiertelnym, siostra Gina Ichimaru z Bleach na widok której strzelba sama się przeładowuje, wkurzający żółw, ciotka która chyba ma doła wbudowanego od urodzenia (ona kiedyś się uśmiecha?) czy też mistrzyni walki mieczem, która chyba nie opanowała podstawowej zasady sztuk walki „jeżeli twój gniew wyprzedza twą pięść/miecz, zatrzymaj ją/go”. Słowem 2/3 postaci jakie widzisz.
Ale co tam ostatnią wspomnianą polubiłem mimo wszystko – jest szczera i uczciwa. Mimo to licząc ją, to w sumie 3 postacie które polubiłem – ona (połowicznie), młoda hiperaktywna Su (chyba tylko jej z całej grupy nie bili w dzieciństwie słupem od latarni i nie wyżywa się na innych…non stop przynajmniej), oraz zahukana „szara myszka” podkochująca się w worku treningowym. Tą też lubię pół na pół, bo ciągłe chowanie się w kącie nie budzi sympatii.. Jestem na razie w połowie anime, ale to przypomina wiercenie zęba ręczną wiertarką, w wolnym, rdzawym i tępym wiertłem. Wiertarka ma jednak taką przewagę nad „Love Hina” że przynajmniej nie przeprasza że żyje!
Re: Główny bohater nie jest frajerem
dobre
Tak czy siak ocena: 7
Fabuła: 6
Postacie: 8
Grafika: 8
Muzyka: 6
.
Jednak muszę przyznać, że opening był Świetny – zabawny i nie przewijałam go:). Na plus zaliczę także kreskę.
nic specjalnego
Ok.
miłe :)
kiepskie
Re: kiepskie
Owszem, nie jest to nalepsze anime wszechświata, ale są aspekty, które można polubić, nawet bardzo. Są to postacie (fi. Kaolla, Kitsune, archeolog (sorry, zapomniałem jego imienia) no i ta dźiewczyna od żółwii), które są zaprojektowane naprawdę ciekawie, wspaniały soundtrack (a już opening to czyste arcydzieło), no i ogólne poczucie absurdu, które sprawia, że niespodziewane staje się realnym.
Oczywiście, wszystko to co wypisałem może być odebrane zarówno pozytywnie jak i negatywnie, bo przecież niektórzy mogą preferować anime pełne realizmu… nonetheless, po obejrzeniu 1 sezonu (25 odcinków) mogę stwierdzić, że było warto, chociażby po to, by zobaczyć Love Hina Again.
Jak dla mnie, seria warta polecenia.
Takie średnie to anime.
Było zabawne i nie ukrywam, że miło się je oglądało.
Gdyby nie pewna wada, powiedziałabym, że było dobre. Miałam swojego ulubionego bohatera, więc z przyjemnością było dla mnie, śledzić jego dalsze losy. Denerwowała mnie natomiast główna bohaterka Naru. Znienawidziłam ją od pierwszego odcinka. Nienawidzę, kiedy jakaś dziewczyna bije głównego bohatera, kiedy i gdzie jej się to podoba. Keitaro był dla niej miły, a ona co…? Taka paniusia, myśli, że wszystko jej można.
Uważam, że to była największa wada anime, ale to już moje zdanie. Chociaż gdyby nie ona, anime byłoby nudne… Ja uważam, że jak komuś sie nudzi, to może obejrzeć ^^
love hina
polecam obejrzeć odcinki specjalne!!!!!!!!
Manga > Anime
^^
To dzięki Love Hina pokochałam anime xD
Więc sentyment pozostanie mi na długo x)
Może i niektóre żeczy były bezsensu ale mi jakoś to nieprzeszkadzało. A dowcipy naprawde mnie bawiły. Ale tak to już jest jeśli jest się optymistką która cały czas się śmieje xD
Polecam ^^
Raczej nie warto...
Serię oglądałem już dosyć dawno temu, więc nie pamiętam, jak wyglądała od strony graficznej. Jednak jako że nie pamiętam o niej niczego złego to zapewne była znośna. Niestety nie można powiedzieć tego o ścieżce dźwiękowej. Udźwiękowienie było po prostu beznadziejne, a utwory muzyczne kompletnie niedopasowane do sytuacji panującej na ekranie. Dla mnie muzyka jest sprawą kluczową, w głównej mierze budującą klimat. Po prostu nie ma dobrze dobranej muzyki – nie ma klimatu. Zdaje mi się, że pod koniec trochę się pod tym względem poprawiło, ale ogólne wrażenie pozostaje negatywne.
Końcowa opinia? Raczej nie warto. Być może komuś kto nie czytał mangi i nie ma specjalnie wygórowanych wymagań seria ta może się spodobać. Dla pozostałych jednak czas spędzony przy tym anime będzie zapewne czasem straconym. Naprawdę, lepiej raz jeszcze przeczytać mangę.
Manga
Paradoksalnie, manga jest jedną z moich ulubionych. Nie tylko zdecydowanie ładniejsza kreska, ale też lepszy humor i lepiej sklecona fabuła. I jest to jedyny tytuł ecchi, przy którym nie cmokałam z niesmakiem, kiedy główny facet właził kobicie do łazienki itp xD
żaaaaaal
Re: żaaaaaal
Re: żaaaaaal
Re: żaaaaaal
Razem, czy osobno?
Zapomniałem dodać: Mi żółw również rochę się nie podobał, ale to dlatego, że było go troche za dużo. Po za tym, od razu gdy tylko ten żółw się pojawił, skojarzyłem sobie, że jest to oczko puszczone w strone DB (wszyscy wstajemy i zachowujemy minute ciszy, ku czci tego najlepszego anime we wszechświecie) Co potwierdziło się, kiedy robili to przedstawienie na plaży (Dalej Son Goku, uratuj ją!…)
Scalono.
Moderacja
Love Hina
Najprzyjemniejszy jest chyba odcinek summer special, po tym jak Naru i Ketairo wylądowali na wyspie. I pytanko – znacie może jakieś inne serie w dokładnie takim klimacie jak ten odcinek?
:)
w porównaniu...
sentyment
Co to?!
On zawsze dostaje w ciry.
Po za tym bezsensowne dotacje ze strony shonen – robot‑żółw? Prooszę, i otym cały odcinek? Żałuję że to oglądałam, naprawdę.
Nawet nie oglądałam do końca, ze 2‑3-4 dcinki przed przestałam śledzić.
Biedaczek z tego Kei'a. Ale mu wpieprzą i to nie raaz jeszcze….
N Ę D Z A
Re: N Ę D Z A
Anime oglądnołem wcześniej , i niedługo zamierzam przeczytać mangę po waszych zachętach, i na pewno okaże się jak w większości przypadków że manga rządzi a anime nie.
Chociaż anime wydawało się możliwe.
„przez ścianę wjeżdża czołg”
Na dobrą sprawę z tych 25 odcinków można by wybrać 11 do 15 i wyszła by o wiele strawniejsza dawka na siłę wpychanego humoru bazującego głównie na wiecznym maltretowaniu fajtłapowatego bohatera.
W zamierzeniu miało to być zapewne śmieszne,
a wyszło tak jak w tytule mojej opinii.
Kompletnie irracjonalne zbiegi okoliczności,
akurat nie dodają tej produkcji uroku zresztą tak samo jak latające żółwie,
które czasami całkowicie psują odbiór tego,
mimo dosyć ostrej krytyki, fajnego anime.
Pomijając liczne uchybienia, każdy znajdzie tutaj coś co mu się spodoba.
Nie szukając daleko, wiele żartów jest bardzo udanych, a główny romantyczny wątek nie jest zaplanowany na siłę w sposób podany w tytule.
Polecam wszystkim powinno się podobać :)
Żal.
Love Hina
Klasa średnia
Bohaterki są oryginalne. Szczególnie ciekawa (a jednocześnie zabawna) jest Motoko z jej pełnymi złości zamachami kataną :) Skacząca jak małpa Kaolla również potrafi wzbudzić sympatię.
Grafika w każdym przypadku co najmniej poprawna. Muzyka również, choć nie można powiedzieć, że wpada w ucho.
Love Hina
Z jednym albo dwoma „ale”.
Po pierwsze identycznie jak w mandze, kolejne epizody były coraz bardziej nierealne…
Muszę jednak przyznać że anime w przeciwieństwie do mangi zostało jeszcze jakoś wyratowane, i łącznie z dodatkowymi odcinkami jest dość znośne.
Po prostu skończyło się tam gdzie (według mnie) manga dała tyłka.
Moja ocena: -8/10
O Anime
Re: O Anime
Spoksik...
Manga > Anime
łał
Absurd rządzi!
recka
Love Hina - latające żółwie
Moja ocena to 5
baaaardzo przyjemne
Do wszystkich "recenzystów"
Re: Do wszystkich "recenzystów"
Książka lepsza od telewizji
nieżle ale też nie najlepiej:/
Dziwne to!!
Ale z drugiej strony fajnie być Zarządcą w takim ośrodku, z taką kobietą jak Haruka,
z taką kobietą jak Naru….
lh
ehh seria kompletnie zepsuta jedynie bohaterzy grafik i muzyka (chociaz opening tragicznie zasmiecony) dobre a reszta to mniej niz zero ;[
Re: lh
tak oj tak zgadzam sie z tym seria jest tak dziwna ze az momentami niewiadomo czy smiac sie czy plakac wiec jesli chcesz zobaczyc cos naprawde „dziwnego” to ta pozycja jest dla ciebie
ogolnie nie jest zla daje 5/10
Nuuuudy na pudy
Love Hina
fajna kreska i opening ale manga mi sią bardziej podoba
szkoda pomysłu