x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Właśnie skończyło się Sousou no Frieren, które od początku emisji mam w planach do obejrzenia, ale tyle ostatnio oglądam rzeczy z gatunku drama, że najpierw dla zmiany klimatu potrzebowałem czegoś action/adventure. Padło na to, głównie dlatego, że dwa sezony już są i ma to intrygujący opis fabularny. JEDZIEMY PANOWIE! #PDK
Minusy: - Isekai. kliknij: ukryte Po co? No niby, że miał problemy w poprzednim życiu i teraz jest bardziej oddany sprawie jak prawdziwy paladyn… Żadnych konkretnych wspomnień, wiedzy, umiejętności. Naciągane. Oczywiście cieszę się, że nie jest to kolejny półbóg wciągnięty do innego świata. - Will. kliknij: ukryte No za dużo płaczu. Pod koniec się wyrabia, więc spora szansa, że ten etap mamy już za sobą. - Grafika. Jest bardzo tanio. Statyczne plansze często, gęsto, a i one też słabej jakości.
Plusy: + Powolne i porządne przedstawienie świata. kliknij: ukryte Sytuacja z bogami, konflikt sprzed 200 lat, rodzice/wychowanie, lokalna polityka na nowo poznanych ziemiach. Przyłożono się do tego świata, a poznawanie go nie nudzi. + Will. kliknij: ukryte Czyli po prostu paladyn. Szerzyć wiarę i czynić dobro. Proste, widziane w wielu zachodnich grach i sensowne. To nie sandbox gdzie MC może być każdym. Jest taki bo tak go wychowano. Dobrze napisana postać. + Nacisk na kliknij: ukryte ekonomie, politykę, etykietę. Może trochę dziwne, że zapomniane przez lokalne władze wioski terroryzowane przez demony i głodnych bandytów godzą się na rekompensatę za atak w monetach, ale co tam. + Taktyczne walki. Dużo ich nie ma, ale fajne kombinacje ataków/czarów wyszły.
+ Sensowna drużyna. kliknij: ukryte Bard jest bardem, kupiec kupcem. + Ostatni ending. „Saihate no Bukun Uta” by Robina Goodfellow. Robina to czyli postać z drużyny Willa. Kurde naprawdę powiało Record of Lodoss War.
Nie było to za bardzo „action” anime, ale oglądało się zaskakująco przyjemnie. Więc jedziemy z drugim sezonem. Trzymam kciuki za kliknij: ukryte wojnę domową na dzień dobry. Ktoś sobie bez zgody szlachty czy kościoła tworzy własne pseudo‑państwo i ma poparcie zaprawionych w boju najemników? Panie Will‑reczku, dla takich paladynów jest śmierć w niewyjaśnionych okoliczność – dla dobra zarządu, znaczy państwa :) Szczególnie, że zło obecnie w tej serii jest raczej nieokreślone.
Chciałem akcyjniaka, a dostałem porządne anime fantasy. Takie rozczarowania to ja lubię :)
nawet fajna historia i sympatyczne postaci, ale od jakości produkcji zmysły bolą, zwłaszcza pod koniec, nawet się zastanawiałem czy to nie jakieś studio amatorskie
Seria zapowiadała się na lepszą niż ostatecznie się okazała. Znaczy była ok, ale konwencja (bohater wychowany w „umarłym” mieście przez nieumarłych) wydawała się ciekawa, no i był potencjał bo seria zdawała się czerpać więcej z zachodniego fantasy niż pierwsze lepsze anime ze smokami (a bardzo lubię gdy anime idzie bardziej w tę stronę, przykładem niech będzie Record of Lodoss War albo Overlord). Niestety sukcesywny spadek jakości grafiki jak i nijaka w gruncie rzeczy fabuła i generalna „bylejakość” spowodowały, że jest to taki średniak…
W tej serii nie było ani tego ani tego. Anime może być fabularnie nijakie, ale być miłe dla oka. Albo odwrotnie. Chodziło mi o to że im dalej tym gorzej.
Zresztą nie jest to istotne. Napisałem że seria to średniak i zasadniczo tyle trzeba wiedzieć.
A
Venedi
6.12.2021 21:45 No...
Fajnie, że dali chociaż trochę poczuć te odległości i że podróż z zadupia do jakiegoś w miarę ucywilizowanego miejsca to nie takie hop‑siup i już jesteśmy, ale mam wrażenie, jakby wraz z pokonaniem awatara Boga nieumarłych, wszyscy ludzie odpowiedzialni za dialogi poszli na covidowe i zajmuje się nimi teraz 10‑letni syn gościa od podawania kawy…
avru
8.12.2021 21:29 Re: No...
czytałem kiedyś mangę, po tej walce poziom leci ostro w dół, tak z 8‑9/10 do 4/10 ;D poza tym tak kolejne tomy wychodzą tak sporadycznie że już tam nawet nie zaglądam.
Co za absurdalny odcinek, co tu się dzieje? Ech w ogóle to ciężko mi się na to patrzy bo tytuł ma potencjał ale bardzo kuleje, a ta animacja w przypadku dynamicznego anime w którym toczą się walki na magie i miecze to dramat. Jak do tej pory było nawet okej, ale tutaj pierwsze spotkanie z cywilizacją i ludźmi… te interakcje i dialogi wydają mi się mocno sztuczne.
To tak ogólnie, a szczegółowo:
kliknij: ukryte -jak mnie to irytuje że zabite potwory rozpadają się w pył, co to kurde jest mmo? natrudzisz się żeby coś takiego zabić i nawet nie można go usmażyć
-rozumiem, że tym ludziom jest ciężko, ledwo tam sobie radzą, ale czy oni są jakimiś psychopatami? Nikt nie zginął, nikt nie został nawet ranny ale hej powieśmy wszystkich bo byli głodni i zdesperowani i nas napadli!
-nasz bohater też ma jakieś zapędy „no tak tak w sumie słusznie wypadałoby ich powiesić bo będą napadać znowu” serio? Nie raczej nie będą jak im się nie udało i zrobili to przymuszeni głodem, możecie ich wygnać i pójdą sobie gdzieś indziej.
-przepraszam że co? zadośćuczynienie zamiast powieszenia? ale przepraszam za co? ponownie, nikt nie zginął ani nie został ranny! ba mało tego, bohater chce iść i pozbyć się potworów, rozwiąże problem, ludzie wrócą do domów, nikomu nic się nie stało, a w dodatku on zapobiegł tragedii, jak na moje to ktoś jemu powinien zapłacić.
-mam obawy że wkrótce bohater urośnie do rangi świętego tylko dlatego że zachowuje się uczciwie i sprawiedliwie na tle ludzi którzy mają coś skrzywione z moralnością.
-generalnie jak dla mnie scena zagrałaby o niebo lepiej gdyby podczas debaty bohater wyszedł powiedział po prostu „nie będzie żadnego wieszania, nic się nie stało, nikt nie zginął, postawcie się w ich sytuacji, to wasi sąsiedzi*, więc pójdę tam, rozwiąże problem z demonami i będziemy kwita”. Mieszkańcy wioski pozbywają się problemu i zagrożenia ze strony demonów, bohater ma czyste sumienie że nikt nie zginął, ludzie z sąsiedniej wioski nie są powieszeni, wszyscy zyskują, ale najwyraźniej nasz paladyn ma trochę inne pojęcie o negocjacjach i targowaniu się…
*w sumie to też głupie że są sąsiadami, pomagali sobie czasem i zamiast przyjść i powiedzieć jak wygląda sytuacja to ich nagle napadają bo tak, bo to jedyne rozwiązanie serio?
Venedi
4.12.2021 10:35 Re: wątpliwości po 6
Ale bzdury wypisujesz :P
Nikt nie zginął tylko dlatego, że pojawił się tam nasz bohater. Gdyby nie to, to dokonana by została rzeź.
Wystarczyłoby, że bohater sobie gdzieś pójdzie, i „bandyci” spokojnie mogliby wrócić dokończyć dzieło.
Dziwisz się nawet zadośćuczynieniu? A od kiedy to usiłowanie zabójstwa jest niczym? Może weź siekierę w rękę i pogoń sąsiada, a jak przyjedzie policja i cię oskarżą o usiłowanie zabójstwa, to powiedz, że przecież nikogo nie zabiłeś, więc co oni od Ciebie chcą xD
On nie płacił za siebie, tylko za kogoś, więc to czy jemu ktoś powinien zapłacić to inna sprawa. Wieśniacy powinni po prostu nie przyjąć tej zapłaty.
I co z tego, że stracili dom i byli głodni? To uprawnia kogokolwiek do mordowania innych? Może pierwsze co powinni zrobić to poprosić o azyl, skoro są uchodźcami, a nie napadać.
Fajnie ci się pisze naiwne posty z perspektywy człowieka, który żyje w świecie, gdzie w porównaniu do świata przedstawionego, nie istnieje coś takiego jak zagrożenie życia.
Ale wystarczy spojrzeć na rzeczywistą historię ludzkości, do czasów plemiennych i tak to właśnie wtedy wyglądało – jeżeli jedno plemię napadało drugie, to mordowało się wszystkich, którzy mogliby w przyszłości stanowić zagrożenie.
Warto zaznaczyć, że technicznie to isekai – choć to odgrywa tutaj marginalne znaczenie, protagonista kilka razy o tym napomina ale nie działa to w formie biadolenia.
Pierwszy odcinek dawał feel trochę Somali – z tym że zamiast Golema rolę opiekunów ogrywają trzej nieumarli – mumia, szkielet i duch. Każdy z nich ma własny charakter, aktorzy odgrywają głosy czując swoich bohaterów i w zasadzie jedyny acting, do którego nie jestem przekonany to sam protagonista – podkłada go kobieta(jest on trochę zmodulowany i nie brzmi do końca na głos kobiecy ale też nie brzmi w pełni jak chłopak).
Sam William to chłopak z głową na karku – okazjonalnie wykorzystuje dedukcję opartą na wiedzy ze starego świata ale to bardziej wynika z zachowania wszystkich wspomnień(choć nierzadko mglistych) – przykłada się do nauki, słucha swoich opiekunów i próbuje poznać świat. Nie jest irytujący – a to kluczowe dla głównego bohatera serii przygodowej.
No właśnie świat – od samego początku dostajemy historię jego stworzenia, kim są bogowie i na jakich zasadach działa synergia z życiem. Jest to trochę inspirowane mitologią, a trochę właściwą historią ludzkości – złączone jest to całkiem zgrabnie i otrzymujemy całkiem ciekawy obraz uniwersum.
Pierwszy odcinek to czysto wstęp i powolne odkrywanie tajemnicy opiekunów – jest dosyć ciekawie i na pewno nie nudzi.
Czuję, że to może być jedna z lepszych przygodówek w tym roku.
Też mam pozytywny odbiór i też oczekuję sporo po tym tytule jednak do bardzo dobrego pierwszego wrażenia trochę zabrakło.
Przede wszystkim nie spodziewałem się isekaia i trochę mnie to wytrąca z klimatu i irytuje że jest tu wciśnięty. Dużo bardziej pasowałby mi bardziej darksoulsowy klimat, mroczny, tajemniczy, zrujnowana i odseparowana okolica pozbawiona życia z trzema nieumarłymi którzy wychowują chłopaka ale niechętnie mówią o tym co się dzieje na świecie i jak aktualnie wygląda. Bohater który nic o sobie nie wie, nie ma rodziców i sam z czasem musi odkryć kim jest i o co tutaj chodzi, a wciskanie tutaj że ma jakieś wspomnienia i jednak bazuje na charakterze ze swojego zeszłego życia ( kliknij: ukryte i to jeszcze tradycyjnie życia w naszym współczesnym świecie zapewne) jakoś mnie tutaj kłuje. Trochę za dużo humoru też, to znaczy może nie za dużo, ale niewłaściwy, jakoś zawsze razi mnie takie głupawe śmieszkowanie, albo motywy pokroju ducha z obsesją pieniędzy.
Niemniej to kwestia mojego idealnego wyobrażenia o tym tytule. Co pokaże i jak dobre to będzie zobaczymy, a póki co zgadzam się w większości z tym co napisałeś.
8-/10
Minusy:
- Isekai. kliknij: ukryte Po co? No niby, że miał problemy w poprzednim życiu i teraz jest bardziej oddany sprawie jak prawdziwy paladyn… Żadnych konkretnych wspomnień, wiedzy, umiejętności. Naciągane. Oczywiście cieszę się, że nie jest to kolejny półbóg wciągnięty do innego świata.
- Will. kliknij: ukryte No za dużo płaczu. Pod koniec się wyrabia, więc spora szansa, że ten etap mamy już za sobą.
- Grafika. Jest bardzo tanio. Statyczne plansze często, gęsto, a i one też słabej jakości.
Plusy:
+ Powolne i porządne przedstawienie świata. kliknij: ukryte Sytuacja z bogami, konflikt sprzed 200 lat, rodzice/wychowanie, lokalna polityka na nowo poznanych ziemiach. Przyłożono się do tego świata, a poznawanie go nie nudzi.
+ Will. kliknij: ukryte Czyli po prostu paladyn. Szerzyć wiarę i czynić dobro. Proste, widziane w wielu zachodnich grach i sensowne. To nie sandbox gdzie MC może być każdym. Jest taki bo tak go wychowano. Dobrze napisana postać.
+ Nacisk na kliknij: ukryte ekonomie, politykę, etykietę. Może trochę dziwne, że zapomniane przez lokalne władze wioski terroryzowane przez demony i głodnych bandytów godzą się na rekompensatę za atak w monetach, ale co tam.
+ Taktyczne walki. Dużo ich nie ma, ale fajne kombinacje ataków/czarów wyszły.
+ Sensowna drużyna. kliknij: ukryte Bard jest bardem, kupiec kupcem.
+ Ostatni ending. „Saihate no Bukun Uta” by Robina Goodfellow. Robina to czyli postać z drużyny Willa. Kurde naprawdę powiało Record of Lodoss War.
Nie było to za bardzo „action” anime, ale oglądało się zaskakująco przyjemnie. Więc jedziemy z drugim sezonem. Trzymam kciuki za kliknij: ukryte wojnę domową na dzień dobry. Ktoś sobie bez zgody szlachty czy kościoła tworzy własne pseudo‑państwo i ma poparcie zaprawionych w boju najemników? Panie Will‑reczku, dla takich paladynów jest śmierć w niewyjaśnionych okoliczność – dla dobra zarządu, znaczy państwa :) Szczególnie, że zło obecnie w tej serii jest raczej nieokreślone.
Chciałem akcyjniaka, a dostałem porządne anime fantasy. Takie rozczarowania to ja lubię :)
7/10
Zresztą nie jest to istotne. Napisałem że seria to średniak i zasadniczo tyle trzeba wiedzieć.
No...
Re: No...
wątpliwości po 6
To tak ogólnie, a szczegółowo:
kliknij: ukryte
-jak mnie to irytuje że zabite potwory rozpadają się w pył, co to kurde jest mmo? natrudzisz się żeby coś takiego zabić i nawet nie można go usmażyć
-rozumiem, że tym ludziom jest ciężko, ledwo tam sobie radzą, ale czy oni są jakimiś psychopatami? Nikt nie zginął, nikt nie został nawet ranny ale hej powieśmy wszystkich bo byli głodni i zdesperowani i nas napadli!
-nasz bohater też ma jakieś zapędy „no tak tak w sumie słusznie wypadałoby ich powiesić bo będą napadać znowu” serio? Nie raczej nie będą jak im się nie udało i zrobili to przymuszeni głodem, możecie ich wygnać i pójdą sobie gdzieś indziej.
-przepraszam że co? zadośćuczynienie zamiast powieszenia? ale przepraszam za co? ponownie, nikt nie zginął ani nie został ranny! ba mało tego, bohater chce iść i pozbyć się potworów, rozwiąże problem, ludzie wrócą do domów, nikomu nic się nie stało, a w dodatku on zapobiegł tragedii, jak na moje to ktoś jemu powinien zapłacić.
-mam obawy że wkrótce bohater urośnie do rangi świętego tylko dlatego że zachowuje się uczciwie i sprawiedliwie na tle ludzi którzy mają coś skrzywione z moralnością.
-generalnie jak dla mnie scena zagrałaby o niebo lepiej gdyby podczas debaty bohater wyszedł powiedział po prostu „nie będzie żadnego wieszania, nic się nie stało, nikt nie zginął, postawcie się w ich sytuacji, to wasi sąsiedzi*, więc pójdę tam, rozwiąże problem z demonami i będziemy kwita”. Mieszkańcy wioski pozbywają się problemu i zagrożenia ze strony demonów, bohater ma czyste sumienie że nikt nie zginął, ludzie z sąsiedniej wioski nie są powieszeni, wszyscy zyskują, ale najwyraźniej nasz paladyn ma trochę inne pojęcie o negocjacjach i targowaniu się…
*w sumie to też głupie że są sąsiadami, pomagali sobie czasem i zamiast przyjść i powiedzieć jak wygląda sytuacja to ich nagle napadają bo tak, bo to jedyne rozwiązanie serio?
Re: wątpliwości po 6
Nikt nie zginął tylko dlatego, że pojawił się tam nasz bohater. Gdyby nie to, to dokonana by została rzeź.
Wystarczyłoby, że bohater sobie gdzieś pójdzie, i „bandyci” spokojnie mogliby wrócić dokończyć dzieło.
Dziwisz się nawet zadośćuczynieniu? A od kiedy to usiłowanie zabójstwa jest niczym? Może weź siekierę w rękę i pogoń sąsiada, a jak przyjedzie policja i cię oskarżą o usiłowanie zabójstwa, to powiedz, że przecież nikogo nie zabiłeś, więc co oni od Ciebie chcą xD
On nie płacił za siebie, tylko za kogoś, więc to czy jemu ktoś powinien zapłacić to inna sprawa. Wieśniacy powinni po prostu nie przyjąć tej zapłaty.
I co z tego, że stracili dom i byli głodni? To uprawnia kogokolwiek do mordowania innych? Może pierwsze co powinni zrobić to poprosić o azyl, skoro są uchodźcami, a nie napadać.
Fajnie ci się pisze naiwne posty z perspektywy człowieka, który żyje w świecie, gdzie w porównaniu do świata przedstawionego, nie istnieje coś takiego jak zagrożenie życia.
Ale wystarczy spojrzeć na rzeczywistą historię ludzkości, do czasów plemiennych i tak to właśnie wtedy wyglądało – jeżeli jedno plemię napadało drugie, to mordowało się wszystkich, którzy mogliby w przyszłości stanowić zagrożenie.
Odcinek 6
Twórcy zmylili mnie tymi krótkimi spodenkami z falbankami ;P
Warto zaznaczyć, że technicznie to isekai – choć to odgrywa tutaj marginalne znaczenie, protagonista kilka razy o tym napomina ale nie działa to w formie biadolenia.
Pierwszy odcinek dawał feel trochę Somali – z tym że zamiast Golema rolę opiekunów ogrywają trzej nieumarli – mumia, szkielet i duch. Każdy z nich ma własny charakter, aktorzy odgrywają głosy czując swoich bohaterów i w zasadzie jedyny acting, do którego nie jestem przekonany to sam protagonista – podkłada go kobieta(jest on trochę zmodulowany i nie brzmi do końca na głos kobiecy ale też nie brzmi w pełni jak chłopak).
Sam William to chłopak z głową na karku – okazjonalnie wykorzystuje dedukcję opartą na wiedzy ze starego świata ale to bardziej wynika z zachowania wszystkich wspomnień(choć nierzadko mglistych) – przykłada się do nauki, słucha swoich opiekunów i próbuje poznać świat. Nie jest irytujący – a to kluczowe dla głównego bohatera serii przygodowej.
No właśnie świat – od samego początku dostajemy historię jego stworzenia, kim są bogowie i na jakich zasadach działa synergia z życiem. Jest to trochę inspirowane mitologią, a trochę właściwą historią ludzkości – złączone jest to całkiem zgrabnie i otrzymujemy całkiem ciekawy obraz uniwersum.
Pierwszy odcinek to czysto wstęp i powolne odkrywanie tajemnicy opiekunów – jest dosyć ciekawie i na pewno nie nudzi.
Czuję, że to może być jedna z lepszych przygodówek w tym roku.
Przede wszystkim nie spodziewałem się isekaia i trochę mnie to wytrąca z klimatu i irytuje że jest tu wciśnięty. Dużo bardziej pasowałby mi bardziej darksoulsowy klimat, mroczny, tajemniczy, zrujnowana i odseparowana okolica pozbawiona życia z trzema nieumarłymi którzy wychowują chłopaka ale niechętnie mówią o tym co się dzieje na świecie i jak aktualnie wygląda. Bohater który nic o sobie nie wie, nie ma rodziców i sam z czasem musi odkryć kim jest i o co tutaj chodzi, a wciskanie tutaj że ma jakieś wspomnienia i jednak bazuje na charakterze ze swojego zeszłego życia ( kliknij: ukryte i to jeszcze tradycyjnie życia w naszym współczesnym świecie zapewne) jakoś mnie tutaj kłuje. Trochę za dużo humoru też, to znaczy może nie za dużo, ale niewłaściwy, jakoś zawsze razi mnie takie głupawe śmieszkowanie, albo motywy pokroju ducha z obsesją pieniędzy.
Niemniej to kwestia mojego idealnego wyobrażenia o tym tytule. Co pokaże i jak dobre to będzie zobaczymy, a póki co zgadzam się w większości z tym co napisałeś.