Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Taishou Otome Otogibanashi

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Zomomo 20.10.2023 16:01
    Po obejrzeniu całości
    Początkowo chciałem porzucić po 3 odcinkach, ale ponieważ interesuje mnie okres Taishō to wytrwałem i nie żałuję. Para głównych bohaterów jest urocza, ale ich relacje są nudne i przewidywalne, na szczęście od 4 odcinka pojawia się coraz więcej postaci drugoplanowych i to sprawia, że im dalej tym lepiej się ogląda. Ostatnie odcinki podniosły moją ocenę o 2 punkty… Dużym plusem są historyczne wydarzenia, które wpływają na rozwój wypadków. Obraz japońskiego społeczeństwa ery Taishō został oczywiście mocno złagodzony, ale z zachowaniem realistycznych akcentów – w końcu to lekkie okruchy, a nie dramat historyczny :) Wracając do głównych bohaterów – sprawnie zrealizowano tu popularną w anime konwencję i to co dla mnie było trochę nudne, dla wielu widzów będzie w pełni satysfakcjonujące. Mnie brakowało elementów fantastycznych, które uatrakcyjniłyby niezbyt ciekawą fabułę. Gdyby tak Yuzuki była sprytną Kitsune z charakterkiem, z pobliskiej kapliczki Inari… :3 Ale to takie moje skrzywienie… Graficznie jest oszczędnie, ale z naciskiem na szczegóły np. kimona, co ostatecznie daje satysfakcjonujący efekt. 8/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Anonimowa 16.10.2023 14:16
    Cute Mix :))
    Póki co dopiero odcinek 4, a seria już łączy elementy komedii, tragifarsy, szczypty przedramatyzowania, oraz cute okruszki.

    Jakby bohaterkę CGDCT wrzucono w miks bajkowej komediodramy. Jednak główny motyw to urocza opowieść o pomaganiu ludziom w zaleczaniu ich wewnętrznych smutków, czy ran. I chęć pomagania ogółem, jaka budzi się pod wpływem budowanych więzi.

    " kliknij: ukryte 

    Motyw jak we Fruit Basket, czy serii Aniołek z Sąsiedztwa. Tyle, że w bardziej bajkowej i póki co ciepłej, uroczej oprawie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Bez zalogowania 15.10.2023 23:21
    :)
    Pierwszy od inek serii jeszcze raz dobitnie udowodnił mi, że nie należy kierować się ani opisem ani wyobrażeniami tylko należy weryfikować wszystko osobiście.

    Sądziłam że to coś na kształt „Moje szczęśliwe małżeństwo” tylko ciut lżejsze, a to jest zupełne przeciwieństwo. Czy to przypadkiem nie jest komedią z cute girl ratującą z depresji własnego chłopaka? Tzn może zmienię zdanie a „fabuła” się zaciemni, ale ten pierwszy odcinek mnie sympatycznie zaskoczył. Takie CGDCT tyle że z jedną postacią, a w zasadzie parą ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Impos 24.12.2021 22:29
    Po 12 odcinku...
    Jak da mnie takie 6/10.
    Główny zarzut to to, że historia z anime jest niedokończona. Manga ma 5 tomów, ale anime dociąga tylko do (prawie) końca 4. Jakby dorzucili jeszcze jeden lub dwa odcinki i/lub pozbyli się kilku dłużyzn z tych początkowych, to bez problemu dałoby się opowiedzieć wszystko do końca. Może będzie jakiś odcinek specjalny, ale na razie nie widziałam zapowiedzi.
    Poza tym seria przez większość czasu stara się sprawiać wrażenie uroczych okruchów życia w historycznej scenerii, ale bardzo poważne wątki w tle ( kliknij: ukryte ) powodują, że wylewająca się z ekranu słodycz i dobroć bardziej niepokoi niż odpręża.
    No i główna bohaterka jest skrajnym przypadkiem Manic Pixie Dream Girl, więc wątek romantyczny też jakoś dla mnie nie działał.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Impos 25.10.2021 01:41
    Po 3 odcinku
    Niby powinno mi się podobać (przekonujące dramaty, ładne projekty postaci, ciekawa epoka itd.), ale jakoś nie jestem w stanie przejść do porządku dziennego nad tym, że gdyby główna bohaterka nie była chodzącym ideałem, to już dawno to się powinno skończyć zbiorowym samobójstwem albo inną tragedią.
    Zwłaszcza ten wstęp o tym, czym są „otome” jest bardzo niepokojący w zestawieniu z tym, że mowa o 14­‑latce sprzedanej za długi…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Patka 11.10.2021 08:05
    pierwszy odcinek
    Meh, takie sobie. Seria z tych, w których twórcy będą usilnie starać się wmówić, że jest między głównymi bohaterami coraz większe chemia różnymi słodkimi/uroczymi scenkami, nieporadnymi reakcjami itp., a tu nie… znaczy na początek, bo może później się polepszy. Dziewczynę ma się ochotę wziąć za te jej warkocze i zdrowo walnąć, tak irytuje swoją idealnością; chłopaka ratuje przynajmniej seiyuu (choć oczywiście nie będzie to rola życia na miarę Senku), ale też mnie nie przekonuje. Słodko i uroczo? Nie, zbyt cukrowo, a przez co mdląco, niestrawnie i nudno. Aż dziw, że opening jest zaśpiewany normalnym kobiecym głosem, a nie głosem pięciolatki… Czekam na pojawienie się innych postaci, bo tylko one mogą sprawić, że seria stanie się zdatna do oglądania.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ZSRRKnight 10.10.2021 11:53
    1
    Całkiem przyjemny początek. Trochę poskakali po rozdziałach, ale w sumie dobrze to wyszło. Jest puchato, milutko i słodziutko, wprowadzenie już ogarnięte, więc pozostaje obserwować jak się będzie rozwijać relacja między bohaterami, a znając przynajmniej początek mangi, rozwijać się ona będzie interesująco…
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime