x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
MrParumiV18
24.12.2021 16:01 takt op.Destiny po 12 odcinku (koniec)
Hmmm…. kliknij: ukryte zamiast ją dobić od razu i mieć to z głowy, gdy ma tylko połowę cielska i żeby darować se kolejne bezproduktywne monologi, to oni sobie pogawędkę urządzają?! Interesujące… jak wiele rzeczy, które logikę zostawiły daleko w tyle. Ogólnie to jestem mega rozczarowany, znowu, kolejną serią w tym sezonie. Był pomysł, potencjał i fajny, obiecujący początek, momentami nawet świetnie wyglądało i brzmiało, ale co z tego? Skoro według mnie skończyło się jak zwykle. Wiele bullshitu, randomowe, zrushowane i niewytłumaczalne (o tym też później) zakończenie, nie wiadomo komu potrzebna prezentacja wizualna kilkunastu nowych muzykantek o których nic nie wiemy. Zbyt skondensowana i poszatkowana zawartość. Nierówny wykon techniczny. W skrócie meh. Thanks mappa… A tak swoją drogą, czy ja o jakimś znaczącym fakcie zapomniałem? kliknij: ukryte Czemu zniknęła? Jest jakiś ku temu sensowny powód? W sumie ciekawe też czy powstanie kontynuacja, bo scena po napisach znowu serwuje coś niezrozumiałego. Znaczy, wiem co się stało, ale dlaczego? Jakim sposobem? W jakim celu? Zbyt dużo niewiadomych i traktowanie wielu elementów po macoszemu. Przemawia przeze mnie w tym momencie irytacja i duże rozgoryczenie, bo wierzyłem, że mając za sterami do pomocy Madhouse, coś solidnego może się z tego urodzić. Niestety. W tym przypadku nadzieja pozostała matką głupich.
ukloim
24.12.2021 22:46 Re: takt op.Destiny po 12 odcinku (koniec)
W sumie ciekawe też czy powstanie kontynuacja, bo scena po napisach znowu serwuje coś niezrozumiałego.
Anime jest prequelem do gry mobilnej, która zadebiutuje w przyszłym roku.
MrParumiV18
24.12.2021 23:43 Odpowiedź na komentarz użytkownika ukloim
O, tego akurat nie wiedziałem. Chociaż gdzieś mi news mignął o grze mobilnej związanej z tym tytułem, ale nie wiedziałem czym dokładnie ta gra ma być. Więc kontynuacja raczej nie powstanie… no chyba, że zrobią ją na podstawie gry mobilnej.
Bez zalogowania
18.11.2022 19:22 Re: takt op.Destiny po 12 odcinku (koniec)
Ukloim:
„Anime jest prequelem do gry mobilnej, która zadebiutuje w przyszłym roku”
I to się niestety wylewa z ekranu w wielu kadrach, choć myślałam, że to tylko taki mój odbiór.
MrParumiV18 napisał(a):
Wiele bullshitu, randomowe, zrushowane i niewytłumaczalne (o tym też później) zakończenie,
Czyli jednak nie warto dokańczać?
Cóż, zaoszczędzonych kilka godzin ;)
Łowca czarownic
25.12.2021 09:09 Re: takt op.Destiny po 12 odcinku (koniec)
Akurat zazwyczaj mamy bardzo podobny gust więc to co piszesz mocno zniechęca. Sam jestem na odcinku 3 i dopiero zaczęło to nabierać barw aczkolwiek nie ma jakiegoś wielkiego wow. Czytając taki opis mam wątpliwości czy tracić czas czy sięgać po coś innego z poprzednich sezonów/lat.
MrParumiV18
25.12.2021 14:22 Odpowiedź na komentarz użytkownika Łowca czarownic
Poza Tytanami. :P Nie mogę Ci nic zagwarantować i też nie mogę napisać, że jak mi się bardzo nie podobało, to tobie również. Zrobisz jak uważasz. Ja odradzam, bo dla mnie się sypnęło i mam ku temu argumenty. Ale widzę po ocenach, że niektórym się podobało, no i spoko. Jedyne co mogę zaproponować to poczytać opinie innych aby mieć szerszy wgląd w sytuację.
A
MrParumiV18
12.12.2021 23:31 takt op.Destiny po 10 odcinku
Wkradł się błąd kadrowy w tym odcinku. kliknij: ukryte W 13:56 widzimy Lennyego i Tytan, gdzie ta druga wygląda ideolo, bez najmniejszych zadrapań itd. Później znika ze scen i pojawia się w 15:37 całkowicie poobijana z krwawiącą raną w prawym boku. Tą ranę jeszcze mogę zrozumieć, bo jeszcze przed sceną z 13:56 została postrzelona przez Niebo, ale reszty to ja nie pojmuję, bo pozostali, czyli 2 muzykantki, Takt i Przeznaczenie walczyli między sobą. Nie wiem co ona ze sobą robiła w tym czasie lub skąd wziął się ten kadr z 13:56, ale musiała być na ostrych balach w tym czasie, to na pewno. Albo Lenny ją tak sprał za to, że przez ten czas nic nie robiła i tylko patrzyła. xD Oczywiście wkradło się więcej bull‑shitów w tym jak i poprzednich odcinkach, ale co ja się będę… Ogólnie seria zjechała strasznie z poziomem od czasu premiery. Animacja jest nierówna, raz świetna, a raz przeciętna. Natomiast pozostałe aspekty totalnie zjechały z poziomem.
Nick
13.12.2021 18:24 Re: takt op.Destiny po 10 odcinku
Animacja jest nierówna, raz świetna, a raz przeciętna.
Jeden odcinek tworzy Madhouse, drugi Mappa. Madhouse stara się i to widać, choć może troszkę rozjechało się w harmonogramach Fukushiego, ale dalej jest to świetna robota, Mappa wali wszystko i wrzuca przynajmniej 10 animation directorów lub więcej i 20+ 2nd key animatorów na swój odcinek i niechaj oni ogarniają cały syf.
Fakt, mały trollik wszedł, a poziom spadł, ale dalej jakoś potrafi mnie to wciągnąć, że co środę usiądę i obejrzę. Zwłaszcza odcinki Madhouse'owe.
Podoba mi się to dużo bardziej, niż oczekiwałam. Dobrze się ogląda relacje między główną trójką (i postaciami pobocznymi, które do tej pory się pojawiły), są niezłe walki, element tajemnicy: kliknij: ukryte dlaczego Cosette się przemieniła i czy da się ją „naprawić”. Tylko tej muzyki jakoś tak mało, jak na serię, w której wszystko się powinno obracać właśnie wokół niej, a jednak nie gra (hehe) tu tak istotnej roli, przynajmniej w moim odczuciu.
No dobra, szybko dostaliśmy historię Takta, bez budowania napięcia, co to było w przeszłości, by potem pokazać to w końcowych odcinkach. Nie zmieniając faktu, że dalej ogląda się dobrze.
A technikalia jak się mają? 9 animation directorów plus studio zewnętrzne. 15 key animatorów z czego zakontraktowane dwa studia zewnętrzne. 16 2nd key animatorów plus 11 kolejnych z innych studiów. Animowane komputerowo ręce podczas grania Takta. Statyczna animacja. Tylko pięć liter. Mappa… Której asystenci na papierze pracują dla fabryki, lecz ostatnio widać było ich w studio Voln, tak jak kilku animatorów, pracujących przy tym odcinku. Sam producent z ramienia Mappy (Wataru Kawagoe), którego też spostrzeżono przy Volnie, pracował dla Mappy tylko przy God of High School, razem z Toru Kubo. Czyżby fabryka reklamowała Takta tylko swoją nazwą, a swoje odcinki przekierowała do innego studia i kosi hajs za kulisami, kiedy Fukushi sumiennie podchodzi do swojej roboty? Zobaczymy z czasem.
Potwierdziło się także, że opening animowała ekipa, zatrudniona przez Madhouse.
A
MrParumiV18
10.10.2021 16:51 takt op.Destiny po 1 odcinku
Świetnie brzmi, jeszcze lepiej wygląda, a historia pomimo iż nie grzeszy oryginalnością to w kilku elementach ma potencjał. Pozostaje jedynie śledzić dalej z nadzieją, że jakość się nie pogorszy, a otrzymamy solidny produkt.
Bez zalogowania
18.11.2022 18:17 Takt op.Destiny po 3 odcinku
Jak dotąd historia jest kolejną, jedną z wielu, dla mnie nic nowatorskiego, ale jak ktoś lubi kolorowe walki to ok, bo jak na razie fabuła przez te 3 odcinki jest bardzo mocno przewidywalna.
Natomiast postacie są na tak, przyjemne wizualnie, momentami zabawne, miło się oglądało jak dotąd ich interakcje.
Reszta, czyli bohaterowie poboczni pełnią swoje ściśle określone role, acz niekoniecznie zbyt udatnie.
Dosyć „ładne toto”.
Bez zalogowania
18.11.2022 19:15 Już po 6 odcinku
Cóż, dużo się dzieje… nudnego, do tego postacie ruszają ustami, ale ich pozostała mimika jest według mnie niemal znikoma. Prócz wyglądania (projekty postaci) to są mankamenty typu zbytnia odroznialność od teł (sylwetki jak naklejone). Tylko główna trójka jakoś wygląda w ruchu reszta już nie tak dobrze i czasem ulega deformacjom.
Muzyka (świetne klasyki) brzmi mechanicznie.
Sytuację tylko ratują czasami dialogi głównego duetu.
Tymczasowy Drop, może kiedyś do dokończenia.
A
Saarverok
8.10.2021 23:30
Widać, że dobre studio to robi, po prostu niekończąca się fontanna przepięknych animacji. Problem dla mnie w tym, że cokolwiek zrobi Mappa czy Madhouse to mnie nie przekonuje, a bajka o muzyce, która ratuje świat już w ogóle nie moja… bajka? :) Ale nie zniechęcam, po prostu nie mój styl, natomiast pewnie paru osobom się spodoba.
Nie powiem, bawiłem się przy tym bardzo dobrze. Do oryginału jest trochę daleko, jednak jest to całkiem znośna koncepcja.
Animacyjnie wygląda to znakomicie, w odcinku pierwszym pojawiło się kilka fajnych nazwisk (Yoshihara, Iwasawa, Satou, Maenami, Miwa czy Isuta), a za kadry odpowiadał reżyser Unlimited Blade Works od Ufotable, Takahirou Miura (Miura pomagał także przy Heaven's Feel). Widać było, że za ten odcinek bardziej odpowiadała ekipa zebrana przez producenta Fukushiego od Madhouse. Miałem obawy jak Fukushi przejdzie od Sonny Boya do Takt Op ale na szczęście się udało.
Aha, no i opening mi się bardzo podobał.
takt op.Destiny po 12 odcinku (koniec)
Re: takt op.Destiny po 12 odcinku (koniec)
Anime jest prequelem do gry mobilnej, która zadebiutuje w przyszłym roku.
Odpowiedź na komentarz użytkownika ukloim
Re: takt op.Destiny po 12 odcinku (koniec)
I to się niestety wylewa z ekranu w wielu kadrach, choć myślałam, że to tylko taki mój odbiór.
Czyli jednak nie warto dokańczać?
Cóż, zaoszczędzonych kilka godzin ;)
Re: takt op.Destiny po 12 odcinku (koniec)
Odpowiedź na komentarz użytkownika Łowca czarownic
takt op.Destiny po 10 odcinku
Re: takt op.Destiny po 10 odcinku
Jeden odcinek tworzy Madhouse, drugi Mappa. Madhouse stara się i to widać, choć może troszkę rozjechało się w harmonogramach Fukushiego, ale dalej jest to świetna robota, Mappa wali wszystko i wrzuca przynajmniej 10 animation directorów lub więcej i 20+ 2nd key animatorów na swój odcinek i niechaj oni ogarniają cały syf.
Fakt, mały trollik wszedł, a poziom spadł, ale dalej jakoś potrafi mnie to wciągnąć, że co środę usiądę i obejrzę. Zwłaszcza odcinki Madhouse'owe.
A technikalia jak się mają? 9 animation directorów plus studio zewnętrzne. 15 key animatorów z czego zakontraktowane dwa studia zewnętrzne. 16 2nd key animatorów plus 11 kolejnych z innych studiów. Animowane komputerowo ręce podczas grania Takta. Statyczna animacja. Tylko pięć liter. Mappa… Której asystenci na papierze pracują dla fabryki, lecz ostatnio widać było ich w studio Voln, tak jak kilku animatorów, pracujących przy tym odcinku. Sam producent z ramienia Mappy (Wataru Kawagoe), którego też spostrzeżono przy Volnie, pracował dla Mappy tylko przy God of High School, razem z Toru Kubo. Czyżby fabryka reklamowała Takta tylko swoją nazwą, a swoje odcinki przekierowała do innego studia i kosi hajs za kulisami, kiedy Fukushi sumiennie podchodzi do swojej roboty? Zobaczymy z czasem.
Potwierdziło się także, że opening animowała ekipa, zatrudniona przez Madhouse.
takt op.Destiny po 1 odcinku
Takt op.Destiny po 3 odcinku
Natomiast postacie są na tak, przyjemne wizualnie, momentami zabawne, miło się oglądało jak dotąd ich interakcje.
Reszta, czyli bohaterowie poboczni pełnią swoje ściśle określone role, acz niekoniecznie zbyt udatnie.
Dosyć „ładne toto”.
Już po 6 odcinku
Muzyka (świetne klasyki) brzmi mechanicznie.
Sytuację tylko ratują czasami dialogi głównego duetu.
Tymczasowy Drop, może kiedyś do dokończenia.
Animacyjnie wygląda to znakomicie, w odcinku pierwszym pojawiło się kilka fajnych nazwisk (Yoshihara, Iwasawa, Satou, Maenami, Miwa czy Isuta), a za kadry odpowiadał reżyser Unlimited Blade Works od Ufotable, Takahirou Miura (Miura pomagał także przy Heaven's Feel). Widać było, że za ten odcinek bardziej odpowiadała ekipa zebrana przez producenta Fukushiego od Madhouse. Miałem obawy jak Fukushi przejdzie od Sonny Boya do Takt Op ale na szczęście się udało.
Aha, no i opening mi się bardzo podobał.
Yoshihara jest na pewno sporym zaskoczeniem, Maenami jak zwykle znakomity.