Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

JoJo no Kimyou na Bouken: Stone Ocean

  • Avatar
    A
    Ryuki 13.01.2022 13:00
    Hmmm, ogólnie Stone Ocean jest na razie ok jeśli chodzi o fabułę i postaci. Mam bardziej odczucia podobne do Part 3 niż bardziej lubianych przeze mnie 2,4 i 5 ale i tak jest świetnie.

    Niestety jak przedmówca wspomniał jest niezbyt dobrze z animacją. Nie liczę do tego co mówię problemów z kreską bo to zawsze jest poprawiane na DVD ale ogólnie kwestia ruchu i użycia CGI nie jest dobra. Na razie też moim zdaniem jest bliżej poziomu pierwszych dwóch części niż czwórki. Nie ma co porównywać do sakugi jakie miały w tym momencie 3 i 5 ale też walki są bardziej statyczne niż w 4 i nie ma wizualnie unikalnego wyglądu. Nie jest to bardzo wkurzające i gdyby nie walące w oczy CGI to by nie przeszkadzało. Mam nadzieję, że te modele 3D poprawią bo jest tu bardzo źle. Żaby… żaby matko. CGI było też użyte w miejscach gdzie nie powinno być jak proste codzienne ruchy postaci, od razu mi to przypomniało Demon Slayer i płaczącego CGI Zenitsu. Poza tym są oczywiście momenty gdy animacja daje radę, problem w tym, że nie są to całe odcinki a sceny. Na prawdę widać pośpiech, według informacji jakie znalazłam na MALu i reddit za Stone Ocean jest odpowiedzialna nie główna grupa animatorów co też by sugerowało problemy z produkcją( ponadto osoba która stworzyła niedźwiedzia z Golden Kamuy jest odpowiedzialna za CGI ). To by się również zgadzało z brakami unikalnych trailerów i Netflixowym wrzuceniem na raz 12 odcinków.

    Natomiast opening jest świetny i chociaż wolałam te w 2D to powrót do wysokiej jakości CGI jest słodki. Ale to już praca zupełnie innego studia. Ending natomiast jest dla mnie zbyt monotonny i wolny.
  • Avatar
    A
    ZSRRKnight 12.12.2021 19:17
    12
    Zbyt wielu zarzutów nie mam. W zasadzie bardzo mi się te pierwsze dwanaście odcinków podobało, ale to akurat wiedziałem od kiedy tylko przeczytałem mangę. No i właśnie a propos mangi – dopiero po przeczytaniu oryginału przed emisją anime docenia się jak wiele robi ekipa ze David Production, by wyciągnąć z tej serii maksa. Aktorzy głosowi sprawują się bez zarzutu, szczególnie charakternie brzmi Jolyne (kto jednocześnie ogląda Tropical­‑Rouge Precure może się całkiem nieźle przekonać jak wiele potrafi wyciągnąć ze swojego głosu Ai Fairouz), muzyka oczywiście też jest świetna.
    A o oprawie graficznej muszę się nieco rozpisać, bo niestety odbija się tu trochę strona produkcyjna tego anime, a raczej to, że, jak się domyślam, przez emisję na Netflixie odcinki wyszły nieco szybciej niż powinny. Przede wszystkim rzuca się w oczy wykorzystanie CGI, czego w poprzednich sezonach nie było. W niektórych scenach standy, które przez większość czasu są normalnie rysowane, są animowane komputerowo i to w dodatku w taki sposób, że mocno odcinają się od reszty animacji. Nie wygląda to zbyt ładnie i jestem prawie pewien, że jest to wynik napiętego kalendarza, a nie wizji reżyserskiej. No i są krzywizny. Na początku dużo, potem raczej mniej. Mnie to osobiście nie przeszkadza, ale to też jest znak, że zabrakło czasu, by dopracować wszystkie sceny. A z pozytywnych aspektów podobają mi się projekty postaci (które znów wyszły z pod ręki innego dizajnera) oraz ogólna oprawa graficzna, która oferuje mocne kolory i często grubą, komiksową kreskę oraz liczne inne bajery, które dobrze oddają atmosferę tej części. No uwagę zasługują również tła, które z uwagi na umiejscowienie fabuły, są trochę bardziej monotonne niż zazwyczaj, ale są szczegółowe i dosłownie żywcem wyjęte z rysunków Arakiego. No i powróciła animacja 3D w openingu, co jest bardzo miłym zaskoczeniem. I sam opening, przynajmniej graficznie, jest naprawdę fajny i wypełniony po brzegi nawiązaniami do poprzednich części.
    Także jest udanie i myślę, że jak ktoś polubił poprzednie sezony JoJo ten również powinien go zadowolić, szczególnie, że najfajniejsze i najbardziej dziwaczne walki dopiero przed nami.
    Ciężko niestety przewidzieć, kiedy Netflix wypuści kolejne odcinki, ale no cóż… Mangę przeczytałem, więc mogę w spokoju poczekać choćby parę miesięcy.
    • Avatar
      Ryuki 12.12.2021 20:41
      Re: 12
      Przede wszystkim rzuca się w oczy wykorzystanie CGI


      W Stardust Crusaders było sporo CGI ale utrzymywało się to jedynie w tłach. Robili je po to by stworzyć kamerę 3D w czasie walk. Part 3 i 5 do tej pory mają najlepsza animację. Za to 4 miała niesamowity pomysł na kolorystykę^^

      Mnie to osobiście nie przeszkadza, ale to też jest znak, że zabrakło czasu, by dopracować wszystkie sceny


      Nie zdziwi mnie jeśli serii oberwało się w sferze animacji. Myślę, że trafiłeś z brakiem czasu, bo Stone Ocean był prawdopodobnie w powijakach kiedy został zapowiedziany, seria miała trailery bardziej przypominające pierwszy sezon niż późniejsze. Do tego dochodzi oczywiście covid i zwyczajnie tak jak kiedyś wspominałam fakt bycia mniej popularnym partem mógł się odbić na budżecie( szczerze jeśli będzie adaptacja Steel Ball Run to sama jestem ciekawa jak to wyjdzie bo będziemy już całkowicie za czasami Jumpowskimi :D nie wspominając o koniach… o matko na samą myśl strasznie mi żal animatorów, Araki im dosłownie stworzył niechcący piekło tym pomysłem ).

      Co do openingu to pewnie idą w tak zwany book end :D Jak się zaczęło tak się skończy.
      • Avatar
        ukloim 12.12.2021 23:44
        Re: 12
        fakt bycia mniej popularnym partem mógł się odbić na budżecie

        Powtarzam to przy każdej możliwej okazji, ale rzucanie pieniędzmi na biurka animatorów nie sprawi, że ich rysunki magicznie staną się lepsze. To tak nie działa.

        Stone Ocean cierpi przez brak czasu, za dowód niech posłuży fakt, że Toshiyuki Katou nie był w stanie wyreżyserować żadnego ze swoich (zaledwie dwóch jak na razie) storyboardów. Jest też inny, równie istotny powód.
        • Avatar
          Ryuki 13.12.2021 03:39
          Re: 12
          Oczywiście, że najważniejszy jest czas, też to non stop przypominam :D Dlatego wspomniałam o popularności SO i budżecie jako dodatkowych problemach. Tutaj zwyczajnie przeciwieństwie do 5, która jest obok 3 najbardziej lubianą częścią w Japonii SO tak łatwo na siebie nie zarobi. To również ma już precedens bo wcześniej mniej popularna 4 mimo wciąż trzymania się świetnie z animacją była lekkim spadkiem po 3.

          O zmianie modelu działania studia nie słyszałam, ciekawa sprawa i oczywiście dodaje również kolejnych powodów problemów animacji.
          • Avatar
            Nick 13.01.2022 19:38
            Re: 12
            Zmiana modelu u Dawidów jaka jest taka jest (niestety). Szkoda jest Katou, bo stać go na wiele i widać to w odcinkach Jojo, które wychodziły spod jego skrzydeł. Widać całe zmiany również mniej lub więcej w ostatnich seriach od Dawidów m.in. pierwszy sezon Fire Force'a. Budżet też nie powinien być problemem. Dano pieniądze na zatrudnienie fachowców, takich jak Kazuhirou Miwa lecz wymieniono wielu „weteranów” Jojo na innych, mniej doświadczonych.
            Moim zdaniem również na problemy Stone Ocean składają się dwa problemy w jednym – czas (jak wszędzie ostatnio) i Netflix.
            Gigant zażyczył sobie pierwszej partii na emisję miesiąc przed premierą w telewizji, co skróciło czas przynajmniej o ten miesiąc i wyszło jak wyszło. Odcinek piąty nie musiałby mieć ponad pięćdziesięciu nigenów.