Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Kakkou no Iinazuke

  • Avatar
    A
    Zomomo 27.01.2023 03:41
    Po 11 odcinkach
    Gdyby usunąć cały wątek Sachi i ograniczyć serię do 12 odcinków, to dałoby się to nawet obejrzeć, niestety, im dalej tym bardziej męczące się staje… 11 odcinków, to kres mojej wytrzymałości…
  • Avatar
    A
    czoki 9.12.2022 13:19
    Pierwsze odcinki zapowiadały naprawdę coś dobrego „wow”, niestety potem wkradła się sztampa, miałkość, nuda.
  • Avatar
    A
    Saarverok 2.10.2022 23:30
    Szczerze? Po tylu odcinkach chciałbym, żeby MC wybrał Segawę. Ma swoje sassy ruchy, ale tak to jest między nimi chemia i cała otoczka z Eriką i Sachi to dla mnie kreowanie problemu, który nie istnieje. Prawdopodobnie te podchody pod zimną kalkulację Hiro w jakiejś tam dalszej perspektywie mają obrócić romans na Erikę, ale na obecną chwilę Hiro wygrywa moje serduszko :)
  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 6.05.2022 03:49
    Całkiem całkiem początek
    Po pierwszych dwóch odcinkach jestem mile zaskoczona. Sądziłam, że będzie nudnie albo schematycznie, a bawiłam się całkiem przyjemnie. Faktycznie trochę przypomina klimatem Nisekoi, ale jednak nie jest tak kanciaste i ostre jak tamta seria, humor też nieco lżejszy.

    Grafiką przypomina mi Akebi chan, ale to raczej styl.

    Główny bohater jest uwikłany w dziwną sytuację, ale w rzeczywistym świecie też by mu nie było lekko.

    OBYDWOJE są całkiem sympatyczni. Rodzice obu stron też w miarę :)

    Natomiast zawiązanie całości to kosmos. Raz, że osoby o tak różnym statusie nie rodzą raczej w tych samych miejscach. Dwa, że pomylić by mogli, gdyby dzieci miały tę samą płeć ;) ale to takie tam drobne mankamenty. Ogólnie (na razie) przyjemność z oglądnięcia na poziomie 7,5­‑8/10

    Aczkolwiek to, na co się zanosi – może być już sztampowym układem. Mimo tego dwa początkowe odc. polecam, nawet miło było na nie zerknąć.
  • Avatar
    A
    haremówkitonadaldno 4.05.2022 08:52
    Pierwszy odcinek dawał nadzieję na w miarę ogarniętego głównego bohatera.. i to by było na tyle. W drugim już to typowy MC godny tandetnych haremówek, a szkoda bo w tym gatunku chyba nie ma męskiego głównego bohatera, który wyrwałby się z tego marnego schematu.

    Jakoś w męskich haremówkach da się zrobić ogarnięte postacie dziewczęce, a w zwykłych zawsze same nieogary, które dają sobie wchodzić przez wszystkich i wszystko na głowę..


    A całą reszta? Takie Nisekoi wibe, czyli wszystko w stylu Walaszka, czyli średnio na 30%.

    Najgorsze to główne założenie bajki czyli aranżacja małżeństwa przez rodziców, tak bardzo średniowiecze XDD A tu jeszcze powód tego jest tak bardzo idiotyczny, no ale to tylko bajka i można przymknąć oko.
    • Avatar
      Bez zalogowania 4.05.2022 12:10
      w tym gatunku chyba nie ma męskiego głównego bohatera, który wyrwałby się z tego marnego schematu.

      Jakoś w męskich haremówkach da się zrobić ogarnięte postacie dziewczęce, a w zwykłych zawsze same nieogary, które dają sobie wchodzić przez wszystkich i wszystko na głowę..



      Ja mam wrażenia przeciwne, w zwykłych haremówkach tzn głównie w tych fantasy – sporo bohaterów było bardziej ogarniętych, natomiast czy w reversach jest tak super?

      Wystarczy wspomnieć Amnesia, albo Utapri ( ją akurat lubię, ale skonocili wykonanie jej postaci tworząc w wielu scenach kukiełko­‑robota z otwieraniem ust i opóźnioną funkcją mowy), więc no nie
      aż takich tragedii to w zwykłych haremówkach nie uświadczysz xd
    • Avatar
      sogi 20.10.2022 11:03
      Wymagania zawsze rosną.
      He he z tymi nieogarami to mnie ubawiłeś.Taaak.. W sumie wszystko się zgadza . Tak to już w tych opowieściach różnej treści bywa ze są lepiej/gorzej lub abstrakcyjnie konstruowane. Dziewczyny rzekomo wszystko ogarniają lub mają jakiś własny ztwistowany pomysł na daną okoliczność ewentualnie instynkty które albo je oszukują albo dają w miarę trafny osąd. Niestety tak to działa również w realu :-) . Z grubsza faceci w sposób naturalny rzadko ogarniają i maja od razu skilla w tego typu tematach. Niom chyba ze ich odpowiednio uswiadomiono „siostry niedoszłe byłe , koleżanki itd.” . Zwykle sfokusowani na aspektach które dziewuszki albo uważają za nieistotne lub pierdołowate muszą przerobić kilka podpadzioch i przełknąć dumę zanim „ogarną” w co i jak się gra. Słowem dorastanie/dojrzewanie u płci przeciwnych leci w innym tempie. Sprowadza się to do upraszczania tematów i ogólnego niepełnego lub żadnego zrozumienia drugiej strony zresztą z wzajemnością. Tego typu produkcje są przemiłe w odbiorze kiedy oglądasz je przez pierwsze kilka razy nawiązujących do gatunku. Potem albo zauważasz ze to nic odkrywczego albo w rozczarowujący sposób się kończą lub samo prowadzenie fabuły jest lepiej lub gorzej udane. Przyznam tylko że o ile rozumiem watek niezdecydowania w takich historiach to nie bardzo bardzo go rozumiem w scenariuszu. Myślę że najgorsze w takich produkcjach jest to że zaczynając jakąkolwiek ekranizację twórcy nie wiedzą do końca czy uda im się zmieścić fabułę i czy warto ją zakończyć w całości czy moze bedzie kontynuacja. Ewentualnie nie wiedza sami co robią i porażka przychodzi w miejscu gdzie stają nad produkcją Dumając: – Kończymy to z sensem ,zostawiamy furtki na kotynuację czy sami nie wiedzą i w ostatnim odcinku decydują jak to uciąć. Przeważnie serie kończone w całości w ostatnim EP na siłę to dramaty dla oglądających którzy mają taki nerw że na długo zapamiętują sobie twórców lub szukają mangi aby dokończyć cokolwiek z fabuły w satysfakcjonujący sposób .Gdyby Twórcy od początku wiedzieli lub mieli przekonanie że np.z całej mangi czy light nowelki bierzemy te arki i tak kończymy w podsumowaniu aby sens i przekaz był jak najbardziej ułożony i atrakcyjny dla odbiorcy to serie nie dość że byłyby lepsze to i w przekazie wartościowsze . A tak lipa goni lipe bo coś , ktoś tu i tam był niezdecydowany jak to dalej popłynie wiec dostajemy finalnie to co dostajemy.