x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Gdyby usunąć cały wątek Sachi i ograniczyć serię do 12 odcinków, to dałoby się to nawet obejrzeć, niestety, im dalej tym bardziej męczące się staje… 11 odcinków, to kres mojej wytrzymałości…
Pierwsze odcinki zapowiadały naprawdę coś dobrego „wow”, niestety potem wkradła się sztampa, miałkość, nuda.
A
Saarverok
2.10.2022 23:30
Szczerze? Po tylu odcinkach chciałbym, żeby MC wybrał Segawę. Ma swoje sassy ruchy, ale tak to jest między nimi chemia i cała otoczka z Eriką i Sachi to dla mnie kreowanie problemu, który nie istnieje. Prawdopodobnie te podchody pod zimną kalkulację Hiro w jakiejś tam dalszej perspektywie mają obrócić romans na Erikę, ale na obecną chwilę Hiro wygrywa moje serduszko :)
A
Bez zalogowania
6.05.2022 03:49 Całkiem całkiem początek
Po pierwszych dwóch odcinkach jestem mile zaskoczona. Sądziłam, że będzie nudnie albo schematycznie, a bawiłam się całkiem przyjemnie. Faktycznie trochę przypomina klimatem Nisekoi, ale jednak nie jest tak kanciaste i ostre jak tamta seria, humor też nieco lżejszy.
Grafiką przypomina mi Akebi chan, ale to raczej styl.
Główny bohater jest uwikłany w dziwną sytuację, ale w rzeczywistym świecie też by mu nie było lekko.
OBYDWOJE są całkiem sympatyczni. Rodzice obu stron też w miarę :)
Natomiast zawiązanie całości to kosmos. Raz, że osoby o tak różnym statusie nie rodzą raczej w tych samych miejscach. Dwa, że pomylić by mogli, gdyby dzieci miały tę samą płeć ;) ale to takie tam drobne mankamenty. Ogólnie (na razie) przyjemność z oglądnięcia na poziomie 7,5‑8/10
Aczkolwiek to, na co się zanosi – może być już sztampowym układem. Mimo tego dwa początkowe odc. polecam, nawet miło było na nie zerknąć.
A
haremówkitonadaldno
4.05.2022 08:52
Pierwszy odcinek dawał nadzieję na w miarę ogarniętego głównego bohatera.. i to by było na tyle. W drugim już to typowy MC godny tandetnych haremówek, a szkoda bo w tym gatunku chyba nie ma męskiego głównego bohatera, który wyrwałby się z tego marnego schematu.
Jakoś w męskich haremówkach da się zrobić ogarnięte postacie dziewczęce, a w zwykłych zawsze same nieogary, które dają sobie wchodzić przez wszystkich i wszystko na głowę..
A całą reszta? Takie Nisekoi wibe, czyli wszystko w stylu Walaszka, czyli średnio na 30%.
Najgorsze to główne założenie bajki czyli aranżacja małżeństwa przez rodziców, tak bardzo średniowiecze XDD A tu jeszcze powód tego jest tak bardzo idiotyczny, no ale to tylko bajka i można przymknąć oko.
Bez zalogowania
4.05.2022 12:10
w tym gatunku chyba nie ma męskiego głównego bohatera, który wyrwałby się z tego marnego schematu.
Jakoś w męskich haremówkach da się zrobić ogarnięte postacie dziewczęce, a w zwykłych zawsze same nieogary, które dają sobie wchodzić przez wszystkich i wszystko na głowę..
Ja mam wrażenia przeciwne, w zwykłych haremówkach tzn głównie w tych fantasy – sporo bohaterów było bardziej ogarniętych, natomiast czy w reversach jest tak super?
Wystarczy wspomnieć Amnesia, albo Utapri ( ją akurat lubię, ale skonocili wykonanie jej postaci tworząc w wielu scenach kukiełko‑robota z otwieraniem ust i opóźnioną funkcją mowy), więc no nie
aż takich tragedii to w zwykłych haremówkach nie uświadczysz xd
sogi
20.10.2022 11:03 Wymagania zawsze rosną.
He he z tymi nieogarami to mnie ubawiłeś.Taaak.. W sumie wszystko się zgadza . Tak to już w tych opowieściach różnej treści bywa ze są lepiej/gorzej lub abstrakcyjnie konstruowane. Dziewczyny rzekomo wszystko ogarniają lub mają jakiś własny ztwistowany pomysł na daną okoliczność ewentualnie instynkty które albo je oszukują albo dają w miarę trafny osąd. Niestety tak to działa również w realu :-) . Z grubsza faceci w sposób naturalny rzadko ogarniają i maja od razu skilla w tego typu tematach. Niom chyba ze ich odpowiednio uswiadomiono „siostry niedoszłe byłe , koleżanki itd.” . Zwykle sfokusowani na aspektach które dziewuszki albo uważają za nieistotne lub pierdołowate muszą przerobić kilka podpadzioch i przełknąć dumę zanim „ogarną” w co i jak się gra. Słowem dorastanie/dojrzewanie u płci przeciwnych leci w innym tempie. Sprowadza się to do upraszczania tematów i ogólnego niepełnego lub żadnego zrozumienia drugiej strony zresztą z wzajemnością. Tego typu produkcje są przemiłe w odbiorze kiedy oglądasz je przez pierwsze kilka razy nawiązujących do gatunku. Potem albo zauważasz ze to nic odkrywczego albo w rozczarowujący sposób się kończą lub samo prowadzenie fabuły jest lepiej lub gorzej udane. Przyznam tylko że o ile rozumiem watek niezdecydowania w takich historiach to nie bardzo bardzo go rozumiem w scenariuszu. Myślę że najgorsze w takich produkcjach jest to że zaczynając jakąkolwiek ekranizację twórcy nie wiedzą do końca czy uda im się zmieścić fabułę i czy warto ją zakończyć w całości czy moze bedzie kontynuacja. Ewentualnie nie wiedza sami co robią i porażka przychodzi w miejscu gdzie stają nad produkcją Dumając: – Kończymy to z sensem ,zostawiamy furtki na kotynuację czy sami nie wiedzą i w ostatnim odcinku decydują jak to uciąć. Przeważnie serie kończone w całości w ostatnim EP na siłę to dramaty dla oglądających którzy mają taki nerw że na długo zapamiętują sobie twórców lub szukają mangi aby dokończyć cokolwiek z fabuły w satysfakcjonujący sposób .Gdyby Twórcy od początku wiedzieli lub mieli przekonanie że np.z całej mangi czy light nowelki bierzemy te arki i tak kończymy w podsumowaniu aby sens i przekaz był jak najbardziej ułożony i atrakcyjny dla odbiorcy to serie nie dość że byłyby lepsze to i w przekazie wartościowsze . A tak lipa goni lipe bo coś , ktoś tu i tam był niezdecydowany jak to dalej popłynie wiec dostajemy finalnie to co dostajemy.
Po 11 odcinkach
Całkiem całkiem początek
Grafiką przypomina mi Akebi chan, ale to raczej styl.
Główny bohater jest uwikłany w dziwną sytuację, ale w rzeczywistym świecie też by mu nie było lekko.
OBYDWOJE są całkiem sympatyczni. Rodzice obu stron też w miarę :)
Natomiast zawiązanie całości to kosmos. Raz, że osoby o tak różnym statusie nie rodzą raczej w tych samych miejscach. Dwa, że pomylić by mogli, gdyby dzieci miały tę samą płeć ;) ale to takie tam drobne mankamenty. Ogólnie (na razie) przyjemność z oglądnięcia na poziomie 7,5‑8/10
Aczkolwiek to, na co się zanosi – może być już sztampowym układem. Mimo tego dwa początkowe odc. polecam, nawet miło było na nie zerknąć.
Jakoś w męskich haremówkach da się zrobić ogarnięte postacie dziewczęce, a w zwykłych zawsze same nieogary, które dają sobie wchodzić przez wszystkich i wszystko na głowę..
A całą reszta? Takie Nisekoi wibe, czyli wszystko w stylu Walaszka, czyli średnio na 30%.
Najgorsze to główne założenie bajki czyli aranżacja małżeństwa przez rodziców, tak bardzo średniowiecze XDD A tu jeszcze powód tego jest tak bardzo idiotyczny, no ale to tylko bajka i można przymknąć oko.
Ja mam wrażenia przeciwne, w zwykłych haremówkach tzn głównie w tych fantasy – sporo bohaterów było bardziej ogarniętych, natomiast czy w reversach jest tak super?
Wystarczy wspomnieć Amnesia, albo Utapri ( ją akurat lubię, ale skonocili wykonanie jej postaci tworząc w wielu scenach kukiełko‑robota z otwieraniem ust i opóźnioną funkcją mowy), więc no nie
aż takich tragedii to w zwykłych haremówkach nie uświadczysz xd
Wymagania zawsze rosną.