x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Dość dobra przygodówka z dość nie ambitną historią. Nie jestem fanem tego stylu kreski i styl jaki nadali rysowaniu oczu nie podobał mi się, a chemia między jest wystarczająca aby je polubić. Końcówka a mówię tu o dwóch ostatnich odcinkach jest nudna a finał mocno wskazuje na dalszy ciąg historii ale według mnie nie ma takiego potencjału. Miałem dylemat z oceną bo czasem zasługiwało na 7 a czasem na 6, słabsza końcówka pokierowała mnie jednak do oceny 6/10.
Jeśli nie traktuje się tego jako Zero kara Hajimeru 2, to ogląda się całkiem dobrze. Jest lżejsze i zabawniejsze, dodano też nieco fanserwisu, jest więcej scen walk i są one brutalniejsze niż w Zero kara Hajimeru – zupełnie inny klimat. Fabuła nieskomplikowana – 3 studentów i „młodsza” loli‑asystentka dydaktyczna na praktykach studenckich w terenie :)
Patrząc po opiniach na MAL‑u, to słabe oceny wystawiają głównie fani Zero kara Hajimeru, którzy nie mogą się pogodzić z taką „kontynuacją”... Nie ma jednak sensu płakać nad rozlanym mlekiem, Zero kara Hajimeru 2 nie będzie, a kto nieco wyluzuje, to może się dobrze przy oglądaniu Mahou Tsukai bawić, dla mnie 7/10 :)
Pierwszy odcinek był całkiem niezły i dawał wrażenie potencjalnie niezłej przygodówki ale w drugim już pojawiały się głupoty na potęgę, wymuszona drama i wydaje mi się, że technicznie też było gorzej, plus nie mam ochoty oglądać po raz n‑ty kliknij: ukryte antagonistycznego kościoła :\
Później może być lepiej jak całość nabierze obrotów ale zostawię to do sprawdzenia innym :D
Spodziewałem się jakiegoś podrzędnego zapychacza czasu ale to technicznie jest jak najbardziej akceptowalne(niektóre sceny są bardzo fajnie zanimowane), pomijając nudnego męskiego protagonistę ma niezłych bohaterów i historia trzyma się nawet kupy(aczkolwiek mam wrażenie, że to zasługa prequela).
Jest trochę fanserwisu(nierzadko kręci się w okół loli‑baby), aczkolwiek jest to w granicach dobrego smaku.
Pewnie tracę trochę nie znając "Zero kara Hajimeru Mahou no Sho", aczkolwiek po seansie mam wrażenie, że to nie jest jakoś specjalnie niezbędna wiedza, a przynajmniej niezbyt czuję potrzebę doinformowywania się.
Ma swoje pomniejsze głupotki, klisze itd. ale czuję się zaintrygowany. Czekam na więcej.
Ja z kolei zostałem zaś mile zaskoczony, bo nie wiedziałem że seria jest powiązana z Grimoire of Zero i w trakcie seansu miałem wtf moment gdy zaczęły pojawiać się nazwy które „skądś znałem”.
Zero było bardzo przyjemną serią, a ta tutaj też jest w moich klimatach. Jej zapowiedź od razu przykuła moją uwagę… a tu jeszcze miła niespodzianka. Szkoda że z Zero za wiele nie pamiętam, ale raczej dobrze tamtą serię wspominam i pewnie coś mi się zacznie więcej przypominać.
Fan anime
10.04.2022 12:33
Ja natomiast wiedziałem z zapowiedzi o wspólnym świecie z Zero kara Hajimeru Mahō no Sho, więc od razu kliknij: ukryte skojarzyłem Zero na początku odcinka, a nazwy takie jak Grymuar Zero, czy Trzynasty nie były dla mnie zaskoczeniem. Jednak kompletnie zapomniałem o Albus, która przecież też była w poprzedniej serii, ale wyglądała zupełnie inaczej. Dopiero komentarze do odcinka mnie na to nakierowały. Najemnika powinienem już rozpoznać bez niczyjej pomocy, bo zapewne zbytnio się nie zmienił :D
kliknij: ukryte Mam tak samo, mówię ale fajny zwierzo‑ludź tygrys, a jak skojarzyłem serię to facepalm (najpierw myślałem że to miś polarny). Swoją drogą seria też ma fajną dynamikę między postaciami w związku z występowaniem Beastfallen, bo kemono zwykle stanowią tło w anime, a tu są dosyć eksponowane. Ale to tak na marginesie.
wystarczające anime
po zakończeniu serii
Patrząc po opiniach na MAL‑u, to słabe oceny wystawiają głównie fani Zero kara Hajimeru, którzy nie mogą się pogodzić z taką „kontynuacją”... Nie ma jednak sensu płakać nad rozlanym mlekiem, Zero kara Hajimeru 2 nie będzie, a kto nieco wyluzuje, to może się dobrze przy oglądaniu Mahou Tsukai bawić, dla mnie 7/10 :)
ep2
Pierwszy odcinek był całkiem niezły i dawał wrażenie potencjalnie niezłej przygodówki ale w drugim już pojawiały się głupoty na potęgę, wymuszona drama i wydaje mi się, że technicznie też było gorzej, plus nie mam ochoty oglądać po raz n‑ty kliknij: ukryte antagonistycznego kościoła :\
Później może być lepiej jak całość nabierze obrotów ale zostawię to do sprawdzenia innym :D
Spodziewałem się jakiegoś podrzędnego zapychacza czasu ale to technicznie jest jak najbardziej akceptowalne(niektóre sceny są bardzo fajnie zanimowane), pomijając nudnego męskiego protagonistę ma niezłych bohaterów i historia trzyma się nawet kupy(aczkolwiek mam wrażenie, że to zasługa prequela).
Jest trochę fanserwisu(nierzadko kręci się w okół loli‑baby), aczkolwiek jest to w granicach dobrego smaku.
Pewnie tracę trochę nie znając "Zero kara Hajimeru Mahou no Sho", aczkolwiek po seansie mam wrażenie, że to nie jest jakoś specjalnie niezbędna wiedza, a przynajmniej niezbyt czuję potrzebę doinformowywania się.
Ma swoje pomniejsze głupotki, klisze itd. ale czuję się zaintrygowany. Czekam na więcej.
Zero było bardzo przyjemną serią, a ta tutaj też jest w moich klimatach. Jej zapowiedź od razu przykuła moją uwagę… a tu jeszcze miła niespodzianka. Szkoda że z Zero za wiele nie pamiętam, ale raczej dobrze tamtą serię wspominam i pewnie coś mi się zacznie więcej przypominać.