Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 8/10 grafika: 8/10
fabuła: 6/10 muzyka: 10/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

9/10
Głosów: 57
Średnia: 8,61
σ=0,99

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (ZSRRKnight)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Bleach: Sennen Kessen Hen

zrzutka

Bleach, na jakiego zasłużyliśmy.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Gdy na początku 2020 roku zapowiedziano kontynuację Bleacha, w kręgach fanów anime zapanowała powszechna euforia. Miało bowiem powrócić jedno z najpopularniejszych anime XXI wieku, tytuł kultowy, więc entuzjazm był zrozumiały. Jeszcze ważniejsza była informacja, że nowa seria zaadaptuje cały pozostały materiał z mangi, a za reżyserię odpowiadać będzie utalentowany Tomohisa Taguchi. Zwiastuny również napawały optymizmem, więc widzowie z niecierpliwością odliczali dni do premiery.

Trochę inaczej było w moim przypadku. Moja przygoda z Bleachem zaczęła się właśnie od zapowiedzi kontynuacji, a więc w przeciwieństwie do ludzi, którzy czekali prawie dziesięć lat na nowy sezon, byłem w dość komfortowej sytuacji, w której mogłem podejść do seansu „na chłodno”, bez wykrzywiającej obraz nostalgii. Z tego względu anime to nie jest dla mnie spełnieniem marzeń ani idealną wersją ukochanego serialu sprzed wielu lat, a po prostu bardzo dobrze wykonaną kontynuacją, lepszą od poprzednika pod prawie każdym względem.

Jedyne, co w zasadzie nie uległo poprawie, to fabuła. Ichigo po odzyskaniu mocy cieszy się względnym spokojem, ni stąd ni zowąd pojawiają się nowi przeciwnicy, Soul Society jest zagrożone, więc nasz bohater rusza na ratunek. Jest to dość prosty schemat, co w zasadzie wychodzi serii na dobre, lecz nie należy oczekiwać, że kontynuacja robi coś naprawdę rewolucyjnego. Najbardziej odczuwalne jest przyśpieszenie tempa akcji. Dzieje się dużo, szybko, czasami wręcz nieco skrótowo. W porównaniu do poprzedniej serii jest to wręcz szokująca zmiana, ale można ją zaakceptować i się do niej przyzwyczaić. Rzecz jasna przy okazji wprowadzane są poboczne wątki dotyczące tego, kim właściwie jest Ichigo, a także odkrywane zostają kolejne tajemnice świata wykreowanego przez Kubo Tite. Wszystko to mieści się w fabularnych standardach serii i sprawnie współdziała, pozostawiając miejsce głównemu punktowi, czyli walkom i epickości.

Poprzednia seria ze względu na naturę tasiemcowatych shounenów nie mogła się pochwalić szczególnie dynamicznymi walkami. Tutaj, ze względu na zdecydowanie szybsze tempo, pojedynki stały się intensywne i stosunkowo krótkie. Bardzo dobra, dopracowana animacja dodatkowo wspomogła tę zmianę, sprawiając, że starcia między bohaterami a antagonistami są tak epickie i widowiskowe, jak powinny być. Walk jest sporo i prawie każdej z nich poświęcono odpowiednio dużo czasu i uwagi twórców, choć, podobnie jak w poprzedniej serii, niektóre starcia przeniesiono w tło najważniejszych wydarzeń.

Bleach: Sennen Kessen Hen może się poszczycić bardzo rozbudowaną grupą bohaterów i równie dużą liczbą antagonistów. Poznajemy ich dość pobieżnie, lecz większość z nich ma wyraźnie zarysowane charaktery, dzięki czemu nie wypadają blado w porównaniu z resztą postaci. Najwięcej czasu poświęcono przywódcy Quincych, Yhwachowi (póki nie usłyszałem jego imienia, nie miałem pojęcia, jak się je wymawia). Jest on intrygującym, odpowiednio groźnym oraz bezwzględnym głównym złym, a głos Takayukiego Sugou zdecydowanie pomaga w osiągnięciu tego efektu.

Tym, co najbardziej odróżnia ten sezon od pierwszej serii, są grafika i animacja. Projekty postaci są niezwykle bliskie mangowym odpowiednikom, tła szczegółowe i po prostu ładne, a najbardziej wyróżnia się kolorystyka – mocna, kontrastowa, podkreślająca światła i cienie w poszczególnych scenach. Sama animacja jest solidna, z momentami zwyżkowymi podczas walk, gdzie postawiono na dynamiczną akcję. Kompozycja kadrów również stoi na wysokim poziomie, dzięki czemu anime prezentuje się dobrze także w statycznych sekwencjach. Za jedyną wadę można uznać użycie CGI i efektów komputerowych, ale w mojej opinii wyglądają solidnie i dobrze współgrają z klasyczną animacją.

Najmocniejszym punktem nadal jest muzyka. Ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Shirou Sagisu uzupełnia starsze utwory nowymi, wpasowującymi się w klimat tego sezonu melodiami. Prócz tego można usłyszeć odświeżone wersje najbardziej kultowych motywów, a całość uzupełniają przyjemnie brzmiące piosenki towarzyszące czołówce i napisom końcowym.

Równie przyjemnie słucha się poszczególnych postaci. Do gwiazdorskiej obsady dołączyło wielu utalentowanych i popularnych aktorów, dzięki czemu co chwila słyszy się jakiś mniej lub bardziej znajomy głos. Oryginalna obsada również utrzymuje poziom i zupełnie nie słychać, że od emisji ostatnich odcinków minęło dziesięć lat.

Bleach: Sennen Kessen Hen to niezwykle dobra, dodająca wiele od siebie adaptacja, która powinna spełnić oczekiwania wszystkich fanów – i tych którzy znają Bleacha od wielu lat i tych, którzy dopiero dzięki kontynuacji obejrzeli pierwszą serię. Całość nowej adaptacji zapowiedziano na cztery kwartały, więc z dużą dozą pewności można przewidywać, że w następnych sezonach poziom drastycznie nie spadnie i otrzymamy równie dopracowane, oddające klimat mangi i pełne dobrej animacji anime.

ZSRRKnight, 11 sierpnia 2023

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Studio Pierrot
Autor: Kubo Tite
Projekt: Masashi Kudou
Reżyser: Tomohisa Taguchi
Scenariusz: Masaki Hiramatsu, Tomohisa Taguchi
Muzyka: Shirou Sagisu