
Komentarze
Kidou Senshi Gundam: Suisei no Majo
- Re: no tak... : FireCat : 18.01.2023 10:46:32
- komentarz : blob : 9.01.2023 21:23:49
- Re: W przyszłym tygodniu recap, więc i ja mogę zrobić podsumowanie... : Harashiken : 9.01.2023 12:58:26
- W przyszłym tygodniu recap, więc i ja mogę zrobić podsumowanie... : Zwykły pożeracz Gundama : 6.11.2022 21:18:32
- Re: no tak... : Harashiken : 19.10.2022 12:52:31
- Re: no tak... : chi4ko : 16.10.2022 19:52:26
- Re: no tak... : Zwykły pożeracz Gundama : 16.10.2022 14:59:00
- Re: no tak... : chi4ko : 15.10.2022 19:10:43
- Re: aha : bedlamite : 12.10.2022 09:23:46
- Re: no tak... : Diablo : 12.10.2022 07:23:34
ALE
Nie trzeba być jakimś szczególnym obserwatorem żeby zauważyć że pod płaszczykiem tej teen dramy jest jakieś mroczniejsze drugie dno kliknij: ukryte np. matka Suletty wyraźnie i wyrachowanie manipulująca swoją córeczką... i anime dopiero pod sam koniec (jakieś ostatnie dwa odcinki) zaczyna pokazywać kły – łącznie z dosyć zaskakującą końcówką kliknij: ukryte gdzie „wiedźma” Suletta pokazała swoją prawdziwą naturę? Czy to Aerial ją tak „odczłowiecza”?.
Albo chcieli spróbować czegoś innego, a przecież w tej franczyzie lubi się czasem eksperymentować (Orphans, Try, Reconguista), albo chcieli trochę uśpić czujność widza. Ale do ostatecznej oceny trzeba będzie poczekać na drugi sezon bo na razie te szkolne elementy za bardzo nie pasowały mi do mojego wyobrażenia o serii z Gundamami, a wszystko wskazuje na to że seria dopiero się rozkręciła na sam koniec pierwszego coura.
W przyszłym tygodniu recap, więc i ja mogę zrobić podsumowanie...
kliknij: ukryte Ciepliwość popłacała, bo seria ewidentnie skręca ze słodko‑pierdzącej atmosfery w dużo mroczniejszą. Już samo ubicie Elana nr 4 i pewnie zastąpienie go dużo mniej przyjazną wersją nr 5 odbije się mocno na psychice Suletty, a jeśli prawdą się okaże się pewna hulająca po japońskim internecie teoria o jej pochodzeniu, to ta postać może zostać przeczołgana nie gorzej niż Kamille z Gundam Z.
Jednak o ile taki zwrot to dla mnie duży plus, to nadal trzeba żreć całe łyżki dziegciu w postaci motywu „szkoły” i uproszczeń wspomnianych w poście Harashikena. kliknij: ukryte Scenarzysta Ooukuchi słynie z tego, że jest w stanie wcisnąć ten motyw wszędzie. Do teraz pamiętam, jak w Code Geas ważne wydarzenia na skalę światową działy się w sali gimnastycznej, a Valvrave to już ogólnie była jazda w tym zakresie. Więc nie spodziewam się, że motyw szkoły zniknie po sezonie, wprost przeciwnie – podejrzewam, że zostanie z nami do końca (oby nie).
A wracając do meritum – generalnie nic w tej szkole się nie klei: mamy pojedynki z bronią ostrą, mamy sponsoring ignorujący jakiekolwiek prawa logiki i olewających wszystko nauczycieli, którzy w moim headcanonie są wiecznie zjarani ziołem. To nie szkoła pilotów, to Latający Uniwersytet ze Świata Dysku, który najpewniej teleportował się między wymiarami i próbuje przeżyć.
Pewnym wytłumaczeniem samej obecności motywu są słowa twórców w pewnym wywiadzie. Mówią oni, że dodali oną szkołę w późniejszych szkicach scenariusza, chcąc przypodobać się młodszej widowni. To niestety wiele tłumaczy – czemu jest ona tak słabo osadzona w świecie uniwersum, czemu towarzyszące jej motywy są raczej baitami niż pełnowymiarowymi motywami fabularnymi oraz czemu nie widać nic, co choćby w najmniejszym stopniu udawało naukę.
Na osobną uwagę zasługuje tempo. kliknij: ukryte Jest ono wolne, bo po 6 odcinkach nie przerobiliśmy jeszcze nawet wszystkich postaci z pierwszego planu, a co dopiero z drugiego. Jeśli seria planowana jest na 50 i więcej odcinków, to da się tu przymknąć oko. Wszak taki Gundam ZZ tez powoli się rozkręcał, o Z czy Seed nie ma co mówić. Jeśli jednak ilość odcinków jest planowana tylko na obecnie potwierdzone 25, to jest to za wolne tempo jak na tak krótki serial. To, co teraz przebywamy żółwim tempem, potem będziemy nadrabiać biegiem bez trzymanki.
kliknij: ukryte Podsumowując: jest definitywnie mrocznej, widać że pewne motywy były tylko baitem i zasłoną dymną. Choć niestety osoba scenarzysty raczej gwarantuje, że w jakiejś formie pozostaną z nami do końca.
no tak...
Zastanawia mnie pewna kwestia. Być może jeśli siedzi się w uniwersum Gundama to odpowiedź jest oczywista, ale ja jednak wolałbym żeby dany tytuł sam udzielał odpowiedzi na pytania które tworzy. Padło tutaj bowiem stwierdzenie, że ludzkość potrzebuje odpowiednich kombinezonów by móc wyruszyć w kosmos i odpowiedzią na tę potrzebę ma być stworzenie Gundamów. To ja się pytam czym niby gundam różni się od zwykłego mobil suita że one na to nie pozwalają? Jakie ma ograniczenia? Bo to co zobaczyłem to tyle że różnią się wyglądem i gundamy są silniejsze, ale latają tak samo, działają tak samo, i te i te mogą przebywać w kosmosie. Coś ze źródłem zasilania? Zasięg? Jakieś argumenty? A no i gundamy początkowo kliknij: ukryte zabijały pilotów.
A teraz spoilerowo o głupotach logicznych i nie tylko:
kliknij: ukryte
-co to za argument „broń ma zabijać wroga a nie tego kto go dzierży więc kończymy wspieranie badań które mają sprawić by stworzona silniejsza broń nie działała negatywnie na tego kto jej używa”??
-jakie tu są w ogóle strony konfliktu? bo w takim nie wiem Gundam Wing wiedziałem, że ziemia i kolonie kosmiczne mają sprzeczne poglądy i się tłuką o zasoby czy coś podobnego.
-typiara uciekła z córka i gundamem, a potem posyła ją z tym samym unikatowym gundamem wprost w ręce wroga jakby nie patrzeć bo to akademia kontrolowana przez tych którzy ich mordowali…
-córka typa który stoi na czele frakcji, która wymordowała naukowców wśród których był ojciec bohaterki i rzeczona bohaterka wpadają na siebie już pierwszego dnia szkoły. Ach jaki ten kosmos mały, zupełnie jak w Gwiezdnych Wojnach, jedno podwórko.
-tekst o tym że gundam bohaterki jest unikatowy i pada pytanie „sama go zbudowała?” – serio? ale tak serio? w tym świecie jakiś nastolatek może mieć wiedzę, fundusze i zasoby żeby zbudować sobie gundama w garażu? (no ewentualnie tutaj dobra, mogłaby pochodzić z bogatej rodziny i tatuś jej ufundował i zatrudnił mechaników okej)
-jak w tej szkole pojedynkują się, ćwiczą z pomocą mechów itp to chyba te mechy mają jakichś mechaników którzy się nimi zajmują nie? skoro tak to właśnie proszę pani matko oddajesz cenna technologie w ręce wroga bo ktoś na pewno się skapnie że to nie taki normalny mobil suit zwłaszcza jak się go maluje krzykliwie.
-a propos mecha, do stu piorunów, unikatowa technologia dla której narażali życie i weryfikacja pilota polega na włożeniu smartfona do kokpitu? Serio? Czy ktoś tu jest idiotą czy z widzów się ich robi?
-no i ten cały zakład, pierwszy dzień szkoły, laska przybywa do akademii by spełnić życzenie mamy, zdobyć wykształcenie i polepszyć życie na Mercurym i stawia to na szali dla jakiejś losowej typiary której nie zna, ryzykując wyrzucenie ze szkoły. Brawo!!
-następna geniuszka to typiara która nie ma pojęcia o pilotowaniu mecha i kradnie jej tego mecha, żeby walczyć z gościem który jest pierwszy w rankingu…
-no i wynik, bohaterka się zakłada o to żeby typ przeprosił typiare za to co zrobił, a jak ona przegra to wylatuje z akademi jasne nie? bohaterka wygrywa, a typiara stwierdza, że teraz to ona jest jej narzeczoną. WTF? Czego wy twórcy nie rozumiecie w tym co powiedzieliście kilka minut wcześniej o zakładzie? Dlaczego typiara która walczy przeciwko temu że ktoś jej narzucił małżeństwo pojedynkiem przyjmuje inne małżeństwo narzucając je pojedynkiem?
Ja pie… no nie mogę, po prostu nie mogę. Chyba za stary już jestem na anime, bo takich które traktują się poważnie i których logika nie jest dziurawa jak ser szwajcarski ze świecą szukać. Moje biedne zszargane nerwy…
Klatki animacji postaci można w niektórych momentach liczyć na palcach.
OK…
Przynajmniej ścieżka dźwiękowa zdaje się trzymać poziom.