Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Romantic Killer

  • Avatar
    A
    Aoi9709 16.01.2023 05:16
    Trafiłam na to przypadkowo na netflixie, udana komedia, uśmiałam się.
  • Avatar
    A
    Patka 13.01.2023 14:50
    Zdołałam obejrzeć tylko dwa odcinki i na razie mam dość – jak ta seria próbuje być na siłę zabawna… a niestety rzadko się jej to udaje. Brakuje wdzięku, a protagonistkę chce sie walnąć w jej bujną czuprynę.
  • Avatar
    A
    Łowca czarownic 13.01.2023 08:47
    Po pierwszym odcinku jest zachwycające. Niestety tłumaczenie Netflixa z używaniem nowomowy rani oczy.
    • Avatar
      ZSRRKnight 13.01.2023 10:52
      nowomowy? Mogę prosić o jakieś przykłady, bo mnie szczerze zaciekawiłeś xd
      • Avatar
        xx 13.01.2023 13:13
        Wiem że nie do mnie, ale podejrzewam, że chodzi o „czarodziejcze” które nie ma płci i do czasowników używa końcówki -om (np. „przybyłom”).
        • Avatar
          ZSRRKnight 13.01.2023 13:56
          a, takie wymysły… To już coś podobnego widziałem przy JoJo Stone Ocean i jakoś to przebolałem. Tak czy owak to równie niepokojące, co zabawne, że już wrzucają swoją propagandę nawet w zwykłe napisy do anime…
        • Avatar
          Łowca czarownic 13.01.2023 13:59
          Tłumoczenie
          Tak tu chodzi o manierę stosowania słów takich jak wziełom, czarodziejcze, sadyszcze. Nie znalazłem póki na to wytłumaczenia w samym serialu bo stwór raczej nie przedstawia się jakoś tak aby to miało jakiś sens fabularny. Zastanawia mnie na ile to oryginał tak temat traktuje a na ile to pomysł Netflixowego tłumacza.

          Jak to pomysł Netflixowego tłumacza który będzie wrzucał tego typu określenia do każdej istoty i bohatera o niepewnej płci (chociaż teraz ponoć pewność to nie istnieje) to jest dziwnie.
        • Avatar
          tamakara 13.01.2023 14:11
          Jak dobrze, że nigdy nie używam polskich napisów… :D

          Swoją drogą jestem ciekawa, czy kiedy Lili przybiera ludzkie kształty, to też tak mówi? Nie mam już dostępu do netflixa i nie sprawdzę sama xD
  • Avatar
    A
    San-san 23.12.2022 14:24
    Pean pochwalny
    Czy oglądać? Tak, tak! Tak!

    Zacznijmy od tego, że chyba nawet fani anime typu shoujo miewali myśli, że ten gatunek jest skazany na pewne schematy. Czy w komedii romantycznej da się uniknąć oczywistych klisz i chwytów? No ba! Choć chyba niewiele produkcji próbuje. Albo wychodząc z jednych schematów i tak wpada w drugie.

    Przypomnijmy sobie zatem schematy szkolnych mang/anime shoujo:
    1. Występowanie typowych eventów i lokacji:
    Natsu­‑matsuri (festiwal letni)/ szkolny festiwal­‑dzień sportu/ wycieczka szkolna/ walentynki­‑biały dzień/ Boże Narodzenie/ plaża­‑basen/ park rozrywki – diabelski młyn/ karaoke/ onsen/ wspólny klub szkolny;
    2. Typowe charaktery:
    Niezdarna główna bohaterka, ale bardzo energiczna „genki”, ale zarazem słaba i niewinna, przeciętna z charakteru, spóźnialska, gapowata, często o słabej woli, braku inicjatywy, taka trochę bezwolna. Czasem bohaterka obrażalska – tsundere. On – Pan superpopularny otoczony wianuszkiem fanek. Jest tajemniczy nieco nieprzystępny, czasami łobuz albo playboy. Najczęściej w tle życiorysu widoczny dramat i trauma. Naturalnie mówimy o tym najgłówniejszym Panu Ikemenie, bo przecież wokół bohaterki w wersji reverse harem będzie więcej typowych podtypów.
    3. Typowe zachowania:
    • Niebotycznie zawstydzający problem z przechodzeniem na „Ty”;
    • Bohater/bohaterka mieszkająca sama, rodzice pracują za granicą. Wiążą się z tym odwiedziny w domu i nocowano;
    • Bieganie z tostem w zębach „Och nie! Spóźnię się, spóźnię”;
    • Przyszpilanie bohaterki do ściany. Oparłszy się jedną ręką o ścianę bohater zawłaszcza przestrzeń prywatną bohaterki. Ten zabieg chyba nazywa się „Kabe­‑don”;
    • Bohaterka się potyka i On ją łapie/ przytrzymuje;
    • Ciężka praca w spożywcza ku/ kafejce itp… druga zmiana;
    • Chwytanie za nadgarstek i wyciąganie z tłumu;
    • Wpadanie nosem w cycki, lądowanie na kimś, wpadanie przypadkowo w czyjeś ramiona;
    • Bardzo przyjacielski, sympatyczny, ogarnięty i pomocny przyjaciel głównego bohatera, który nieszczęśliwie zakochuje się w bohaterce;
    • Niemożność postawienia pewnych spraw jasno, brak właściwej komunikacji, niewyjaśniane nieporozumienia;
    • Scena parasolowa;
    • Scena bento. Typowe śniadanko z obowiązkowymi parówkami­‑ośmiorniczkami i Omurise;
    • Spanie na kolanach u drugiej osoby/ opieranie się o ramię w autobusie we śnie;
    • Pocałunek „pośredni” poprzez napicie się z tego samego kubeczka;
    • Wyjmowanie paproszka z włosów, usuwanie ziarenka ryżu z policzka. Bohaterka jest zmrożona bliskością, a On jawi się jako romantycznie delikatny;
    • Bohater gorączkujący/zamroczony/pijany wyznaje coś czego potem nie pamięta;

    Z pewnością znajdzie się tego więcej. Ale któż nie rozpoznaje większości z tych scen? Główna bohaterka anime „Romantic Killer” zna to wszystko. Jest fanką gier, (czekolady i kotów). Grała w tyle gier „otome”, że te schematy ma w małym paluszku. Czy jest zamkniętą w sobie aspołeczną hikikomori? Nic z tych rzeczy. Ma po prostu hopla z przerzutką na punkcie wcześniej wymienionych trzech rzeczy i ani myśli tego zmieniać. Nie wzdycha do nikogo, nie zazdrości bohaterkom gier, jest zadowolona ze swojego życia. Ale to ma się zmieni ć, bo otóż pojawia się magiczny stworek, który radośnie oznajmia, że oto Anzu Hoshino zostanie bohaterką romantyczną spotka wielu przystojniaków i z pewnością się zakocha. Anzu nie zamierza w to brnąć, ale zostaje niejako zmuszona, bo stworek odbiera jej wszystkie ukochane rzeczy.

    Wiele schematów scen shoujo pojawia się i tutaj, choć lwia część tylko dlatego, że zostają magicznie sprowokowane przez Riri/Lili. Mało tego, bohaterka dostrzega to i najczęściej jest świadoma nierealności sytuacji. Hoshino stara się przeciwdziałać planom czaro­‑stworka i postępuje dokładnie odwrotnie niż można się tego spodziewać po bohaterce shoujo. Cudowna, odświeżająca odmiana.

    Ze scen klasycznie schematycznych pojawiają się natomiast głównie te sprowokowane przez Riri i bohaterka odznacza je w myśli na mapie typowych scen shoujo. Są to:
     kliknij: ukryte 
    Co prawda w różnych seriach anime (przeważnie nie znam mangowych pierwowzorów) pojawiają się takie postaci, które może nieco odbiegają od schematu. Np.:
    - Gekkan shoujo Nozaki­‑kun (bohaterzy są dla siebie życzliwi, przyjacielscy, a Sakura nie jest głupia, tylko całkiem utalentowana i też nieco świadoma schematów shoujo z racji, że to jej ulubiony gatunek);
    - Kuragehime (Bohaterka ma swoje hobby, lubi swoje życie i przerażają ją „normalni” ludzie, a w szczególności mężczyźni);
    - Yamada­‑kun to 7­‑nin Majo (Shiraishi nie jest osobą, która nie radziła sobie z odpowiednią komunikacją – gdy jej uczucia stają się dla niej jasne nie zamierza ich ukrywać;
    - Ore monogatari (Tu raczej mi chodzi o głównego bohatera niż o Nią. Takeo Gouda jest wyjątkowy);

    Ale w „Romantic Killer” cała idea polega na tym by schematami się bawić, brnąć w nie, łamać i przy tym całkiem zgrabnie operować fabułą.

    Co uwielbiam w głównej bohaterce to to, że jej charakter wcale nie przechodzi jakiejś drastycznej przemiany. To nie jest kopciuszek, który nagle ściąga okulary i przemienia się w piękną księżniczkę. Jeśli Anzu Hoshino ma ochotę to chodzi po domu w brylach i rozczochrana, w wygodnych gaciach i powyciąganych koszulkach. Nie rezygnuje z kocich drobiazgów (notabene uwielbiam design jej kocich bluz), ani nie porzuca gier odkrywszy, że jara ją bardziej życie towarzyskie. Nie. Zresztą ona nigdy specjalnie nie stroniła od znajomych, ma przyjaciółkę, a starą klasę z gimnazjum traktuje z dużą życzliwością. Chodzi o to, że Anzu jest dobra taka jaka jest i jej charakterowi nie ma nic do zarzucenia. Jeśli trzeba, potrafi być odważną, wspierającą dziewczyną, która doskonale zna priorytety przyjaźni i bardzo jasno stawia sprawy.
    Wspaniałe było to, że od strony bohaterki nie ma nieporozumień. Utrudnia oczywiście fakt, że nie wolno jej mówić o magicznej stronie sytuacji, co jest dla niej bardzo frustrujące,  kliknij: ukryte 

    I tak, jeśli chodzi o złamanie schematu, to w tym anime: (to może stanowić spoiler, więc ukrywam)
     kliknij: ukryte 
    Poza tym
    Styl super­‑deformed, miny bohaterki i jej reakcje autentycznie mnie bawiły. Gagi cudne. Zrozumiałe, że nie każdemu będzie odpowiadał ten typ humoru, mnie on przypasował bardzo. Rżałam szczęśliwa w głos w każdym odcinku i później z powodu kaca po­‑ukończeniowego, natychmiast oglądałam poszczególne odcinki ponownie.

    Fabuła też najzupełniej mi odpowiada. Najpierw poznajemy protagonistę nr 1, na którym skupia się 70% magicznie spowodowanych absurdów. Odgrywa on rolę mrukliwego playboya. Później pojawia się typ „przyjaciel z dzieciństwa”, którego życzliwość także staje się źródłem gagów. Jako trzeci dochodzi typ „księcia”, który wydaje się najbardziej schematyczny i nierealny i najbardziej tsundere (co również bohaterka dostrzega i jest kolejnym sposobem na rozbawienie widza). Jest jeszcze typ „wesoły, energiczny rozrabiaka”, w którego wciela się Riri/Rio w męskiej postaci, w celu skupienia na sobie zazdrości pozostałych i sprowokowania ich reakcji.

    Gdy poznajemy traumę głównego bohatera, robi się trochę poważniej, ale sprawa nie jest czymś z czym rozprawia się heroicznie wyłącznie protagonistka. Gdy Anzu  kliknij: ukryte , przybywają jej zatroskani rodzice, a także rodzina Kazukiego. Już wcześniej pojawia się siostra Kazukiego, poczuwająca się do opieki nad młodszym bratem. Moim zdaniem całkiem realistycznie. Trauma spaja w pewien sposób fabułę, jest jej istotną częścią. Pozwala tez ukazać bohaterów w sytuacjach bardziej życiowych niż komediowe.

    Serii „Romantic Killer” daję 9/10 czyli najwyżej ile uznaję dla serii tego typu. Nie wiem czy kolejny sezon miałby szansę być równie udany, ale jeśli się pojawi to obejrzę bez względu na wszystko. Bawiłam się wspaniale i będę wyśpiewywać peany pochwalne wszystkim zainteresowanym.

    • Avatar
      Bez zalogowania 24.12.2022 23:28
      Re: Pean pochwalny
      A ja powinnam napisać pean pochwalny do komentarza San­‑san.
      ;)
      Wszystko super rozpisane, tak dokładnie, że od razu widziałam kolejne obejrzane kiedyś shoujo serie.

      Majstersztyk po prostu :)
    • Avatar
      tamakara 25.12.2022 10:53
      Re: Pean pochwalny
      Nie będę polemizować z ocenę, czy tam ogólną opinią, bo dlaczego niby miałabym to robić ALE
      Co do łamania schematów…

      „Bardzo przyjacielski, sympatyczny, ogarnięty i pomocny przyjaciel głównego bohatera, który nieszczęśliwie zakochuje się w bohaterce”
      Jestem bardzo ciekawa, gdzie coś takiego widziałaś… Naprawdę. Nie przypominam sobie ani jednego tytułu, gdzie taki sympatyczny i pomocny przyjaciel bohatera zakochuje się w bohaterce. A już zwłaszcza przyjaciel jednego z amantów w haremie. Przypominam sobie za to ze dwa, gdzie bohaterka wpakowała się pomiędzy męską parę, i ktoś najpierw zakochany w chłopaku, uproszczając, „zmienia orientację”, ale taki osobnik zazwyczaj nie jest przyjacielski tylko (początkowo) mocno zazdrosny.
      Gdyby bohaterka zakochała się w postaci z drugiego planu, to byłoby właśnie odejście od typowych siodziowych schematów. Makoto obiema nogami stoi w koleinie swojego tropu, nawet gdyby on i przyjaciółka Anzu podryfowali do zostania parą, to ciągle byliby typowym drugoplanowym związkiem do zapchania miejsca, ale seria jest krótka, więc nie zdążyli. Chyba, ze będzie ten drugi sezon…

      „Bohaterka jest zaskoczona i zasmucona faktem, że jej rodzice wyjeżdżają do Stanów Zjednoczonych.”
      To brzmi, jakby bohaterki/bohaterowie innych takich historii skakały pod niebo, że rodzice wyjeżdżają, albo -jeszcze lepiej- umierają… Albo są smutne, albo złe, albo sytuacja wydarzyła się tak dawno temu, że zobojętniały. Albo mają mamę/tatę/oboje rodziców/dziadków/wujków/rodzeństwo zwyczajnie w domu.
      I to nie jest tak, że postacie poboczne nigdy nie mają rodzin, albo samodzielne mieszkanie nigdy nie jest usprawiedliwione sensowną sytuacją losową. A jeśli musimy zobaczyć czyjaś rodzinę, żeby taka postać nie była zawieszona w próżni, to zostajemy z wnioskiem, że Hijiri mieszka w samochodzie ;p
      I właśnie sprawa z Tsukasą jest mocno nierealistyczna. Stalking? Owszem, to się zdarza i może skończyć się tragicznie, fobia społeczna – jak najbardziej. Ale to wszystko i jeszcze dołączenie do tego postaci irracjonalnego ojca? Autor coś za bardzo się rozkręcił z wymachiwaniem tym krzywym drewienkiem…

      „Obecność Ikemena nie sprawia, że Anzu staje się nerwowa i głupiutka.”
      Oj trochę nerwowa to się staje. Nawet bardzo nerwowa. Wręcz histerycznie nerwowa się staje. Jest to nerwowość na poziomie: „Wciągnę te wielkie majty i założę okulary, żeby być maksymalnie nieatrakcyjna, bo inaczej będzie romansowa sytuacja” :D A im dalej w las, tym bardziej tych biednych chłopaków człowiekowi szkoda, bo oni się zakochują na poważnie i muszą tkwić w sytuacji, w której wszyscy się męczą.
      Tak, rozwój fabuły nie pasuje do pierwotnego założenia.

      I nie zgodzę się, że Anzu nie ratuje wszystkich sama. To ona swoją postawą „wyprostowała” Hijiriego, to ona sprawiła, że Junta „wziął się za siebie”, to ona własną piersią osłoniła Tsukasę, a inni może i jej pomagają, ale to ona jest zawsze głównym kołem napędowym… Nie jest typową bohaterką siodzia? Może i nie jest, jest za to typową „antybohaterką siodzia” i genki girl :D
      A co do biegania z tostem, kabedony, wpadanie na siebie i inne takie. Parodiowano to już tyle razy, że, jak najbardziej, mogą śmieszyć, ale nie ma w tym ani kszyty odkrywczości :D
      • Avatar
        San-san 26.12.2022 12:45
        Re: Pean pochwalny
        1.
        „Bardzo przyjacielski, sympatyczny, ogarnięty i pomocny przyjaciel głównego bohatera, który nieszczęśliwie zakochuje się w bohaterce”
        Jestem bardzo ciekawa, gdzie coś takiego widziałaś


        Na pewno tak jest w:
        - Bokura ga ita
        słyszałam, że tak jest w:
        - Orange
        czy nie trochę
        - Toradora? choć ten czworokąt jest trochę… skomplikowany
        zdaje się, że w:
        - Ookami Shoujo to Kuro Ouji

        Część tropów zapożyczyłam z internetowych top10 shoujo clichees i ten motyw się powtórzył kilka razy. Czasem zdaje się zamiast być przyjacielem głównego bohatera, jest to przyjaciel z dzieciństwa głównej bohaterki.

        trochę też jest tak w Hanazakari no Kimitachi e
        , tworzy się trójkąt, ale jeden z boohaterów ustępuje. No i nieco w Yumeiro Pâtissière gdzie w którymś sezonie jeden z bohaterów mówi cichcem głównemu bohaterowi, że jak ów nie zadziała to on sam zacznie się starać o uwagę Ichigo.

        No i w jakimś stopniu w: Ouran High School Host Club. W jednym z odcinków w ogóle pojawia się przyjaciel z dzieciństwa Haruhi. W każdym razie protagonistka jest parowana z Tamakim, ale w tle pewnym uczuciem darzą ją też bliźniacy i przynajmniej Kaoru zdecydowanie ustępuje miejsca.

        2.
        Ale to wszystko i jeszcze dołączenie do tego postaci irracjonalnego ojca? Autor coś za bardzo się rozkręcił z wymachiwaniem tym krzywym drewienkiem…

        Coś w tym jest. Ale akurat ojciec mnie nie dziwi. Może nie do końca na temat, ale jak przeczytałam „Kwiaty w pudełku” ([link] to uznałam, że Japończycy mają zdumiewającą umiejętność zamiatana pewnych rzeczy pod dywan.

        3.
        A im dalej w las, tym bardziej tych biednych chłopaków człowiekowi szkoda, bo oni się zakochują na poważnie i muszą tkwić w sytuacji, w której wszyscy się męczą.

        Mnie nie szkoda, właśnie takie zachowania i charakter Anzu jako całość powoduje, że się w niej zakochują. A nie dlatego, że się zaczyna ubierać modnie i malować się.
        Oj trochę nerwowa to się staje. Nawet bardzo nerwowa. Wręcz histerycznie nerwowa się staje.

        Ale moim zdaniem nie dlatego, że oszałamia ją przystojność chłopaków (jak w Yamato Nadeshiko Shichihenge...), ale wie, że we wszystko są zamieszane czary. Ma też świadomość, że jest tylko nastolatką i mogłaby zrobić pod wpływem chwili coś, czego będzie potem żałować. Ona albo On. I wielokrotnie zżrzyma się na fakt iż rodzące się „uczucie” jest nierealne skoro w grę wchodzą czary. Jest ostrożna. Też byłam, póki nie uważałam, że jestem głupią nastolatką i z pewnością nie rozumuję logicznie.
        • Avatar
          tamakara 26.12.2022 21:39
          Re: Pean pochwalny
          Część tropów zapożyczyłam z internetowych top10 shoujo clichees i ten motyw się powtórzył kilka razy. Czasem zdaje się zamiast być przyjacielem głównego bohatera, jest to przyjaciel z dzieciństwa głównej bohaterki.


          Ano… zrozumiałam, że mówisz o sytuacji, kiedy drugoplanowy chłopak ciągający się za jednym z amantów, comic relief wręcz, zakochuje się w MC, ale nie dołącza do haremu, tylko cierpi cichutko na drugim planie i nie aspiruje do jakiegoś trójkąta czy innej figury geometrycznej :D Muszę sobie ponadrabiać te tytuły, które wymieniłaś i zaktualizuję opinię.
          ALE
          Trop zakochanego przyjaciela z dzieciństwa bohaterki przecież się tutaj pojawia. Nawet w dwóch egzemplarzach…
          Przywołując zaś Ourana. Makoto można porównać, ale nie do Hitachiinów, tylko raczej do Nekozawy. Nie ze względu na osobowość, tylko materiał romansowy.
          Wyobraźmy sobie Haruhi i Nekozawę…

          Mnie nie szkoda, właśnie takie zachowania i charakter Anzu jako całość powoduje, że się w niej zakochują. A nie dlatego, że się zaczyna ubierać modnie i malować się.


          Patrzę na to zdania. Czyli jakby lecieli na jej cycki, to byliby godni współczucia przez powierzchowność, a skoro zakochali się w całokształcie, to mogą sobie cierpieć? :D haha
          • Avatar
            tamakara 29.12.2022 10:43
            Re: Pean pochwalny

            Dopytałam przyjaciółki, która czytała Orange i zaprzeczyła, stwierdzając, że tam sprawa ma się zupełnie inaczej. Bo przypomnijmy, o co mi chodziło: drugoplanowy przydupas jednego z amantów wzdycha do głównej bohaterki.
            Przyjaciel amanta/jednego z amantów z zasady nie wkracza w obręb uczuciowych zainteresowań MC.
            Przyjaciel bohaterki – to możliwe. Ktoś przychodzący zupełnie z boku – to możliwe. Nawet grupa chłopaków (klub szkolny, drużyna sportowa etc.) i wpadająca między nich panna – zwykle od razu krystalizuje się, komu się będzie podobać, kto będzie podobać się jej, a kto zostanie niezainteresowany.
            Tutaj można wpisać HYD.
            Dzieje się to tym szybciej, im dana historia jest krótsza.
            Ale kiedy ktoś, kto ma ugruntowaną pozycję Kandydata do Kochania (tm) przyprowadza ze sobą kolegę? Kogoś, kto fabularnie zaczyna swoje istnienie jako „Kolega Kandydata do Kochania”? Naprawdę nie przypominam sobie sytuacji, kiedy taki kolega zaczyna się bohaterką interesować, albo jeszcze lepiej: ona nim. A już sytuacja nie do pomyślenia, kiedy faktycznie ktoś z drugiego planu wychodzi na plan pierwszy i to finalnie jego bohaterka wybiera.
            Ore Monogatari? Gakuen Alice? Skoro tak twierdzicie, to muszę sprawdzić. Chociaż jakoś nie wydaje mi się, że to jest dokładnie to, o czym myślę. Zwłaszcza w przypadku pierwszego tytułu.
            Może Georgie!, ale tam MC zalicza ich wszystkich po kolei, więc też nie całkiem to mam na myśli ;p
            W RK, zważywszy na koncept fabuły, Riri wręcz powinna machnąć różdżką w stronę Makoto, żeby, nie wiem… Włosy Anzu zaplątały mu się w guzik, czy coś? Powiedziałabym nawet, że on jest najlepszym kandydatem do związku z nich wszystkich. Gotowy produkt, nie trzeba go w żaden sposób naprawiać. No chyba, że fasolę powstrzymuje jego stojąca pod znakiem zapytania orientacja seksualna.
            Nie jestem obiektywna: Makoto jest najlepszy ;0
            I w tym, moim zdaniem, leży jeden z podstawowych problemów tej serii. Wykreowanie zasad świata przedstawionego, a potem wywalenie ich do kosza na rzecz dramatów. No ale…
        • Avatar
          xx 27.12.2022 01:21
          Re: Pean pochwalny
          Toradora to nie shoujo, w Hana­‑Kimi Nakatsu był raczej kolegą Mizuki niż Sano, w Orange chyba było podobnie (bo tam w ogóle główny był bardziej samotnikiem) – no i tam ta miłość nie była taka znowu do końca nieszczęśliwa. Coś na kształt tego było w Hana Yori Dango, problem w tym, że Tsukasa i Rui niezbyt wyglądali na przyjaciół, chociaż według autorskich deklaracji F4 to taka zgrana ekipa była… Może jeszcze Yona, bo tam w ogóle była trójka przyjaciół z dzieciństwa.

          Ten drugi przewija się często, ale z tego co widziałam, to częściej jest rywalem, wrogiem albo bratem głównego, a nie przyjacielem.
          • Avatar
            Bez zalogowania 28.12.2022 22:34
            Re: Pean pochwalny
            Na pewno tak jest w:
            - Bokura ga ita
            słyszałam, że tak jest w:
            - Orange
            zdaje się, że w:
            - Ookami Shoujo to Kuro Ouji


            No jak dla mnie, to jeszcze w Ore Monogatari, choć to w sposób szczególny, subtelny. Że niby nie, ale…

            W przypadku zaś, gdy kumplują się w wielokątach, czy grupach, to trudniejsze czasem jest stwierdzenie, czy to jest jej, czy jednak jego przyjaciel.

            No w Hana Yori Dango jest jednak zdecydowanie, właśnie tak.
            W Akatsuki no Yona także.

            Jeszcze mam gdzieś coś w pamięci z japońskich. I na pewno w kilku chińskich produkcjach dla dziewczyn.
            • Avatar
              xx 29.12.2022 01:58
              Re: Pean pochwalny
              No nie, Nakatsu z Sano zadaje się głównie przez Mizuki, a nawet wtedy nie jest wobec niego specjalnie przyjacielski. Nie pamiętam, jak to wyglądało w Orange. To, o czym piszesz, było za to w Yonie, gdzie faktycznie relacja była dość zbilansowana.

              A w HYD było to tak zdecydowanie, że Tsukasa przy pierwszym ukłuciu zazdrości puścił lata przyjaźni w zapomnienie i od razu poszczuł na kumpla całą szkołę – co mu nawet wypominali pozostali F4, a potem zadawał się z nim głównie wtedy, kiedy musiał (i vice versa) :D To Makino czuła jakąś więź z Ruim, brakowało jej go, nie mogła go dociąć, nawet na długo po tym, jak wszystkie uczucia jej przeszły. Ale cóż, F4 w ogóle zachowywali się raczej jak koledzy z wygody.
              (w sumie tam w ogóle Tsukasa wtedy jeszcze nie był tym głównym, bo to autorka wymyśliła dopiero później, do czego sama się przyznała)

              Jest jeszcze Gakuen Alice i to autentycznie pierwszy przypadek, do którego nie mam wątpliwości. Moooże Pretear? Nie pamiętam, czy oni tam byli przyjaciółmi, czy kolegami po fachu. Please Save My Earth, jeśli liczymy poprzednie wcielenia.

              A chyba najczęściej panowie z trójkąta przed jego powstaniem nie czuli do siebie nic w ogóle.
              • Avatar
                Bez zalogowania 30.12.2022 23:10
                Re:
                W HYD byli paczką przyjaciół i choć  kliknij: ukryte 
                • Avatar
                  xx 30.12.2022 23:39
                  Re:
                   kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 20.12.2022 01:27
    Już dawno nie pochłonęłam serii, że tak powiem za jednym zamachem, ale w przypadku Romantic killer ciężko było mi się oderwać. Bardzo udana komedia. Fajna główna bohaterka, która nie jest zainteresowana romansowaniem, do szczęścia potrzebne są jej tylko gry, czekolada i kot. Przynajmniej tak się jej wydaje… Podoba mi się ten wątek z wciskaniem miłości na siłę i to jak bohaterka próbuje z tym walczyć.
    Humor kwestia gustu, mnie gagi bawiły. Może chwilami trochę przesadzano z reakcjami Anzu, deformacjami, ale muszę przyznać, że bawiła mnie jej męska twarz. W drugiej połowie serii trochę poważniejszych wątków wyszło jej na dobre, są one odpowiednio wyważone i nie przedramatyzowane. Ogólnie dobrze i szybko się ogląda, chętnie obejrzałabym drugą serię, jeżeli takowa kiedyś powstanie.