x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Kolejny isekai‑iyashikei, który będzie wzbudzał skrajne emocje, w zależności od nastawienia. Jest to adaptacja dobrze przyjętej LN, z której podobno wykrojono wszelkie wątki erotyczne, aby w rezultacie uzyskać produkcję dla szerszej widowni (PG‑13). LN ewidentnie była wzorowana na grze Rune Factory: A Fantasy Harvest Moon. Na pewno nie rozczarują się widzowie oczekujący głównie relaksu. Rozczarują się natomiast osoby oczekujące dobrego isekaia z oryginalną tematyką, bowiem fabuła prawie nie istnieje, a temat przewodni to często irytujące uproszczenia, o czym pisał już poprzednio Windir, z czym całkowicie się zgadzam. Główny bohater choć bardzo sympatyczny, w pewnych aspektach mocno rozczarowuje, co pewnie jest związane z cięciami w stosunku do LN. Mogę to anime polecić wyłącznie jako relaks po ciężkim dniu, kiedy szare komórki odpoczywają :) Fani różnych symulatorów/RTS jak np. The Settlers raczej się rozczarują, podobnie oczekujący jakichkolwiek satysfakcjonujących okruszków.
Podszedłem mając dość wygórowane oczekiwania. W końcu jestem weteranem gier rolniczych, a całe dzieciństwo spędziłem na wsi. Ale sporo uproszczeń rodem z gier mogę wybaczyć. W skrócie seria nawet podobała się, ale za bardzo skręca w stronę komediowego haremu. A im dalej w serię tym mniej rolnictwa i kombinowania.
Minusy:
- Harem komediowy. kliknij: ukryte Pod koniec mamy coś koło 50‑100 cycolin we wsi i okolicach. Przeróżne rasy, ale zawsze cyc solidny, dekolt, spódnica krótka, albo dużo wcięć w ubraniu. A zdolny do reprodukcji jest tylko jeden mężczyzna – główny bohater. - Ciężko nazwać to społecznością/wsią. kliknij: ukryte To utopijne gospodarstwo rolne, gdzie każdy z uśmiechem na ustach codziennie robi w polu (a zbiory są co tydzień/2 tygodnie) i jest z tego zadowolony. Jedyna rozrywka/kultura to doprawione jedzenie i alkohol, a dopiero z czasem szachy/go/mahjong. - Zbyt „japońsko”. kliknij: ukryte Pęd do: ryżu, curry (akurat tutaj wyszło super pokazanie przygotowania) i owoców morza. Szczególnie ryż i inne zboża nie maja sensu w świecie gdzie magicznie uprawiamy dowolne warzywa i owoce, a doskonałe plony zbieramy co 7‑14 dni. Za dużo obróbki dodatkowej. - Urok „farmy od zera” trwa kliknij: ukryte tak do połowy drugiego epka. Potem znikąd pojawia się murowany kominek z pełnoprawnym kominem. Do tego podczas pierwszej zimy nie ma nic o przechowywaniu warzyw przez zimę. Kopce? Beczki z piaskiem? Kiszonki? Suszenie? Zero. Null. Niby później pojawia się piwnica i coś na wzór polskich kopców do przechowywania warzyw na zewnątrz przez zimę, ale za późno. Suszenia ziół, czy mięsa nie ma. Jest za to magia lepsza niż współczesne maszyny do suszenia – bez wysiłku i super szybko. - Magia. kliknij: ukryte Z powietrza oświetlenie na poziomie wiecznych żarówek, robienie czegoś na kształt betonowych bloków z ziemi jednym ruchem ręki, slime'y do czyszczenia szamba (NIEWYBETONOWANE!) itd. Za prosto. - Technologie. kliknij: ukryte Wszelkie ubrania i tkaniny robi pająk z niczego za ziemniaki. Elfy to super kowale (własne kuźnia zbudowana od zera itp), krasnoludy przynoszą technologie destylacji, kury i krowy spadają z nieba… O wiele za łatwo. Sam byłem ciekaw jak z nasion rzepaku zrobiono olej do majonezu, ale on po prostu się pojawił… - Zwykle nie narzekam na grafikę, ale wszystkie modele postaci wydały mi się jakieś takie bez pomysłu. W krainie fantasy a'la średniowiecznej urzędnicy pod współczesnymi krawatami by daleko nie szukać.
Plusy:
+ Is This a JoJo Reference? kliknij: ukryte Wszystko co nawiązuje do mema 'To Be Continued' (niestety bez sampla z utworu: Yes – Roundabout) zasługuje na plusa. Dwa razy naliczyłem planszę rodem z JOJO. + Równie dobrze mógłbym grać z psem. kliknij: ukryte Mnie rozbawiło do łez jak pies ogrywał wszystkich w szachy czy mahjonga. Ale trzeba się trochę w polskiej polityce orientować ;) + Dryme. Pocieszny!
+ Bóg.
+ Początek serii. kliknij: ukryte Gdzie na ekranie widz ma przed oczami jak stopniowo się rozrasta gospodarstwo. Później takich podsumowań jest coraz mniej.
Nawet szybko zleciało, ale Silver Spoon to to nie był.
Muszę zrobić jakąś małą adnotację, bo pewnie mało kto ogląda anime o oraniu pola. Mało to atrakcyjne, ale jednak lubię patrzeć, jak coś się rozwija :) i tutaj muszę powiedzieć pewną starczą ciekawostkę, jak bardzo ryż jest doceniany w kulturze azjatyckiej. Cały proces obróbki został dokładnie przedstawiony i otoczony wręcz kultem. A właściwie czemu? Bo z jednego akra ryżu jesteśmy w stanie wyprodukować tyle samo kalorii co z trzech akrów pszenicy. Więc krótko mówiąc – ryż to życie :D całe Indie i Chiny i Japonia i wiele innych państw żyje dzięki tym małym ziarenkom, pewnie dlatego jest tam dzisiaj tyle miliardów ludzi.
Po obejrzeniu całości
6-/10
Minusy:
- Harem komediowy. kliknij: ukryte Pod koniec mamy coś koło 50‑100 cycolin we wsi i okolicach. Przeróżne rasy, ale zawsze cyc solidny, dekolt, spódnica krótka, albo dużo wcięć w ubraniu. A zdolny do reprodukcji jest tylko jeden mężczyzna – główny bohater.
- Ciężko nazwać to społecznością/wsią. kliknij: ukryte To utopijne gospodarstwo rolne, gdzie każdy z uśmiechem na ustach codziennie robi w polu (a zbiory są co tydzień/2 tygodnie) i jest z tego zadowolony. Jedyna rozrywka/kultura to doprawione jedzenie i alkohol, a dopiero z czasem szachy/go/mahjong.
- Zbyt „japońsko”. kliknij: ukryte Pęd do: ryżu, curry (akurat tutaj wyszło super pokazanie przygotowania) i owoców morza. Szczególnie ryż i inne zboża nie maja sensu w świecie gdzie magicznie uprawiamy dowolne warzywa i owoce, a doskonałe plony zbieramy co 7‑14 dni. Za dużo obróbki dodatkowej.
- Urok „farmy od zera” trwa kliknij: ukryte tak do połowy drugiego epka. Potem znikąd pojawia się murowany kominek z pełnoprawnym kominem. Do tego podczas pierwszej zimy nie ma nic o przechowywaniu warzyw przez zimę. Kopce? Beczki z piaskiem? Kiszonki? Suszenie? Zero. Null. Niby później pojawia się piwnica i coś na wzór polskich kopców do przechowywania warzyw na zewnątrz przez zimę, ale za późno. Suszenia ziół, czy mięsa nie ma. Jest za to magia lepsza niż współczesne maszyny do suszenia – bez wysiłku i super szybko.
- Magia. kliknij: ukryte Z powietrza oświetlenie na poziomie wiecznych żarówek, robienie czegoś na kształt betonowych bloków z ziemi jednym ruchem ręki, slime'y do czyszczenia szamba (NIEWYBETONOWANE!) itd. Za prosto.
- Technologie. kliknij: ukryte Wszelkie ubrania i tkaniny robi pająk z niczego za ziemniaki. Elfy to super kowale (własne kuźnia zbudowana od zera itp), krasnoludy przynoszą technologie destylacji, kury i krowy spadają z nieba… O wiele za łatwo. Sam byłem ciekaw jak z nasion rzepaku zrobiono olej do majonezu, ale on po prostu się pojawił…
- Zwykle nie narzekam na grafikę, ale wszystkie modele postaci wydały mi się jakieś takie bez pomysłu. W krainie fantasy a'la średniowiecznej urzędnicy pod współczesnymi krawatami by daleko nie szukać.
Plusy:
+ Is This a JoJo Reference? kliknij: ukryte Wszystko co nawiązuje do mema 'To Be Continued' (niestety bez sampla z utworu: Yes – Roundabout) zasługuje na plusa. Dwa razy naliczyłem planszę rodem z JOJO.
+ Równie dobrze mógłbym grać z psem. kliknij: ukryte Mnie rozbawiło do łez jak pies ogrywał wszystkich w szachy czy mahjonga. Ale trzeba się trochę w polskiej polityce orientować ;)
+ Dryme. Pocieszny!
+ Bóg.
+ Początek serii. kliknij: ukryte Gdzie na ekranie widz ma przed oczami jak stopniowo się rozrasta gospodarstwo. Później takich podsumowań jest coraz mniej.
Nawet szybko zleciało, ale Silver Spoon to to nie był.
po 4