x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
anmael
24.01.2023 15:11 7/10 wybielacz...i dalej więcej wybielacza")
Kolejna pełnometrażowa produkcja, którą można potraktować jako side quest. Nie ma żadnych dodatkowych info itp odnośnie głównej fabuły. Po prostu Ichigo i reszta paczki siekają i mielą do lekkiej fabularnej dramy.
Najwiekszy zarzut tej produkcji jak i całej anime jest….. kliknij: ukryte Za mało Kenpachi`ego !!!!!
Dla fanów i nie tylko, a i jeszcze utwór Senna, który działa na mnie jak poranna bryza – uwielbiam !!!!
Czy oglądać – Tak , czy trzeba – już nie koniecznie.
Bardzo ładna grafika. Fabuła mocno średnia, ale ma tą przewagę nad fillerami z serii TV, że jest całkiem kreatywna i nieźle poprowadzona. Senna – bardzo fajna postać, również Chiwa Saitou świetnie ją zagrała. Ogólnie przyjemnie się to oglądało – szczególnie ze względu na animację.
A
Bortak42
2.08.2016 20:48 Bleach: Memories Of Nobody The Movie
Bardzo dobry film.Fabuła , postacie , grafika i muzyka stoją na wysokim poziomie.Film nie dłużył się , oglądało się go dobrze i nie powiewało od niego nudą.Dobrze zostały zrobione także walki.Mi się podobało i daje zasłużone 8/10.
A
Orihime-chan
24.01.2014 17:39 "Możesz czuć się zaszczycony, gdyż zostaniesz zniszczony przez mój Bankai."
Och, jak się cieszę, że spędziłam dzisiejsze popołudnie z shinigami. Wystarczyło tyko kilka pierwszych minut filmu by na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Movie prezentuje się całkiem nieźle, uniwersum jest do połknięcia bez niestrawności (zaczerpnięto wiele motywów, scen z mangi), grafika estetyczna, cudowny soundtrack i całkiem ciekawa postać Senny- dobrodusznej i promiennej istoty, która kliknij: ukryte chcąc uratować innych, musiała dla nich umrzeć i w dodatku została „wymazana” z pamięci jej towarzyszy. To już kolejne anime pod rząd, które w ostatnim czasie obejrzałam z słodko gorzkim zakończeniem. ;.; Godna pochwalenia jest również piosenka końcowa. Tylko jedną wadę dostrzegam w tym filmie: kliknij: ukryte szkoda, że nie wiadomo dlaczego wygnano tych złoczyńców z Soul Society, potraktowano te postacie dosyć oszczędnie, a szkoda. Generalnie uważam, iż ta kinówka jest udana i fanom Bleacha powinna przypaść do gustu.
8/10
Pierwsze co rzuca się w oczy to strona techniczna. Świetna animacja (o niebo lepiej niż w serialu) i znane z serii telewizyjnej utwory to strzał w dziesiątkę. Fabuła była sensowna, a nawet całkiem przyjemna. Obowiązkowo musiały się pojawić najpopularniejsze postaci, co mi akurat nie przeszkadza, bo np. kliknij: ukryte „wejście” Zarakiego było świetne. Walki również trzymały bardzo wysoki poziom. Czy jest to więc kinówka idealna? Niestety, twórcy spaprali jeden, dość ważny, element. Antagoniści. Sam design i moce przeciwników były fajne, ale były to postaci płaskie jak kartki. Co z tego że fajnie walczyli, skoro nie mieli nic do powiedzenia? Ten film nadal jest wspaniałym rozwinięciem do głównej fabuły Bleacha, ale czarne (bez)charaktery mnie zawiodły.
Jedna z lepszych kinówek – zdecydowanie ma swój urok. Twórcy odwalili kawał dobrej roboty. Dobra fabuła, świetne zakończenie dające troszkę do myślenia, wzruszające sceny. Muszę przyznać, że Senna skradła moje serce. :)Oby więcej takich postaci i takich kinówek.
Piękny film.Zaciekawiła mnie ta postać Senna,historia jej rodu,a trochę się nawet uśmiała.Szkoda,że kliknij: ukryte potem Rukia wspomniała,że tę dziewczynę zapomną,gdyż ona jakby nie powinna mieć miejsca(mam na myśli jej pojawienie się w świecie żywychAle zachowania tej dziewczyny były zabawne. Poza tym muszę pochwalić film za walki.
A
yuki-chan
20.04.2011 19:41 Na szczęście
Moim zdaniem zawsze kinówki były o wiele gorsze od anime lecz tu pozytywnie się zaskoczyłam.Historia jaka jest przedstawiona w tym filmie kinowym zostaje postawiona na równo z Bleach'em. kliknij: ukryte Dziewczyna,która jest tak zwanym „łańcuchem” pełni ciekawą rolę.Na zakończeniu oczywiście popłakałam się ze wzruszenia. kliknij: ukryte W końcu poświęcenie tej dziewczyny było bardzo wzruszające.Tylko nie rozumiem zbytnio zakończenia.Ichigo zobaczył ją później.Ale ona go nie poznała.Czy to było tylko wspomnienie,czy odrodziła się już nie jako „łańcuch”??Super film.Daje 10/10.
nie od dzis wiadomo,że filmy bazujące jako tako na anime nie są perełkami, a tutaj… całkiem ciekawe, utrzymane w klimacie bleacha i co najważniejsze nakłaniające do pewnych refleksji‑dobry film, polecam;]
A
Kat
6.01.2011 14:48 Całkiem, całkiem.
Nie jest aż taką komerchą jak mogłoby się wydawać. Naprawdę z wielką przyjemnością go oglądałam. O ile wątek z kapitanami przybywającymi do Karakury i goniącymi kolejnych nowych kumpli Ichigo jest w kółko powtarzany i w niektórych momentach przynudza, to jednak w tym filmie nie wypadło to aż tak słabo. Senna jest interesującą postacią, ciekawe wydało mi się wprowadzenie nowych istot podobnych do Pustych. Wrogowie głównych bohaterów nie przypadli mi do gustu, ich moce nie są tak potężne, jak się spodziewałam… Koniec był wzruszający, ogółem film nie był aż tak zły. Ścieżka dźwiękowa jest naprawdę dobra. Cieszę się, że została wykorzystana nie tylko w tej kinówce, ale także w pozostałych odcinkach Bleach'a. Moim zdaniem najlepszy film jak dotąd kliknij: ukryte - ciekawe, jak wypadnie czwarta kinówka.
Bez bicia się przyznam – wczoraj oglądałem film po raz 7 i muszę powiedzieć, że nie stracił nic ze swojego uroku. Postaci są dość standardowe, chodzi mi tu głównie o znanych bohaterów, ale także o adwersarzy. W sumie nic odkrywczego, kliknij: ukryte ot jedni chcą rozwalić świat a reszta ich powstrzymać. Teraz zaczyna się bałwochwalstwo:) Otóż Senna… Pomijając dla mnie oczywiste walory estetyczne (mam na myśli ze jest bardzo ładna, żadnego świntuszenia) ma bardzo ciekawy charakter, podejście do świata i naszej truskaweczki ( kliknij: ukryte czy faktycznie coś między nimi zaiskrzyło, to temat na osobną dyskusję), ale tak zupełnie poza tym wydaję mi się, że to dzięki niej ocena filmu podskoczyła o co najmniej dwa oczka. Świetna była również muzyka, doskonale pasująca do klimatu opowieści, nieco melancholijnej jakby nie patrzeć. Natomiast samo zakończenie… Genialne. Tak to, co dzieje się na kilka minut przed napisami końcowymi, utwór użyty w endingu, jak i sceny już po nim dają wiele do myślenia. Przynajmniej dla mnie. Na zakończenie tego przydługiego komentarza dodam tylko, że jest to najlepsza kinówka Bleach'a jaka do tej pory powstała, a zarazem jedna z najbardziej romantycznych historii jakie widziałem. Tyle:D
A
D.
9.04.2010 22:06 Niejednoznaczne zakończenie
Jaka jest Wasza interpretacja zakończenia filmu? Bo ja mam 3 koncepcje: 1. Postać Senny którą widział Ichigo to było tylko jego wspomnienie o niej.
2. Była to prawdziwa Senna, która jakimś cudem pozostała na ziemi (?)
3. Nie była to Senna tylko jakas dziewczyna która bardzo ją przypominała.
I tu pojawia się pytanie, to dlaczego Ichigo się nawet za nią nie obejrzał tylko uśmiechnął pod nosem? :) jego zachowanie najbardziej mi pasuje do pierwszej koncepcji. Co myślicie?
Rei
10.04.2010 02:03 Re: Niejednoznaczne zakończenie
Jak mi się wydaje, a jakże i jak najbardziej pasujące do konwencji było by stwierdzenie, że jest to ona jakoś „odrodzona” w tym świecie ale bez żadnych wspomnień. W sensie jej dusza została uwolniona i powróciła do normalnego kręgu życia uznawanego przez Bleach. Brzmi to może troszku patetycznie, ale wydaje mi się najbliższe temu co mieli na myśli twórcy. Ma to też pewne podstawy w zasadach reinkarnacji. Ale jak wiadomo nie od dziś twórcy anime mają swoją własną filozofię, więc mogło to być stworzone z czymś całkiem innym na myśli.
Ja sama zastanawiałam się nad tym zakończeniem.Wydaje mi się,że było to tylko wspomnienia Ichigo lub Senna odrodziła się już nie jako „łańcuch”,a nasz główny bohater po prostu wiedział,że ona go nie pozna,bo żyję nowym życie i tylko się uśmiechnął.Takie są moje przypuszczenia.
Ten film zawiera wszystko to co tak lubię w Bleach, tj ciekawą historie, miłe dla oka walki oraz świetne postaci. Największe brawa autorom należą się za postać Senny. Naprawdę było mi jej żal, rzadko jakaś postać wywołuje u mnie takie uczucia. Chcę też zwrócić uwagę na dobór postaci. Wprawdzie migają nam wszystkie dobrze znane postaci z mangi i anime, ale do grupy która wyruszyła na ratunek Sennie włączono osoby najbardziej lubiane przez fanów (np. Zaraki Kenpachi, Toushiro Hitsugayi). Kreska jest wspaniała, a muzyka jeszcze lepsza. Polecam każdemu, nie tylko miłośnikom anime i mangi. 9/10 i miejsce wśród moich ulubionych fikcyjnych postaci dla Senny.
powiem tylko tyle,że wg mnie jest to najlepszy film Bleach'a .
A
Assasin
25.08.2009 19:48 Najlpesza kinówka.
No cóż mogę powiedzieć. Według mnie Memories of Nobobdy jest na pierwszym miejscu ogólnie wśród kinówek. Muzyka jest przecudowna, Senna…ahh… żałuję, że nie ma jej w serialu… Była po prostu taka…hmmm….„inna” ( ktoś napisał, że lubi diabelski młyn – chyba ta osoba nie czytała dialogów – senna wypowiedziała jedno zdanie, które mnie po prostu urzekło kliknij: ukryte – „When you're up high, all the stuff that looks confusing and messed up… suddenly becomes crystal clear.” ). Zastanawia mnie tylko dlaczego autorzy serialu postawili ją w 204 odcinku anime ( scena w restauracji ). Może to jakiś znak…hmmm… nie wiem.
Walki są bardzo ładnie zrealizowanie ( pierwsza walka z „czystymi”, gdzie leci ta muzyka i Senna przeskakuje przez Ichigo – wszędzie liście itp. ) Fabuła jest ciekawa i wciągająca. Poziom jest naprawdę wysoki.
Do większości nie dociera Senna – te oczy zabłąkane, bez przeszłości. Większość uważa ją za głupią tylko dlatego, że nie chce jej zrozumieć.
Co do uczucia. Widać że na samym końcu Ichigo tęskni za nią i żałuje, że nie może jej już zobaczyć, że zapomni ( choć sam powiedział, że słyszy jeszcze jej głos ).
Dla mnie ta kinówka zasługuję na dziesiątkę ( za Sennę, muzykę i dialogi ). Polecam ją każdemu fanowi Bleacha.
Powiem zę ten film podobał mi się bardziej niż normalna seria TV i 2 film. Manga Bleach trzyma poziom ale anime jest dość marne przez ugrzecznianie i filery. Ale ta historia osadzona w świecie Bleach z jakiegoś powodu mi się bardzo spodobała. Mamy tu całkiem niezłe walki i dobrze zrobioną fabułe jak na taki tytuł. Podobały mi się też całkiem niezłe i subtelne zaczątki wątku romantycznego między Senna i Ichigo(szkoda tylko że musieli to zakończyć w tym filmie). Ogólnie zgadzam się z recenzentem. Film może nie jest wybitny w porównaniu do innych lepszych fabularnie tytułów ale w swojej klasie jest jednym z najlepszych (porównajcie to np. do filmów Naturo czy nawet Bleach movie 2 wtedy widać że jest on od nich lepszy.)
A
Anon
29.04.2009 10:51
Ten film to chyba jedyny filler w Tlenionym który mi sie podoba walki zbyt ciekawe nie były ale wątek z Senną był świetny. A do tego ta wspaniała muzyka na koniec w wykonaniu Aqua Timez, z tego co kojarze to chyba dwa razy ich piosenka w openingu Bleacha była.
A
Yo
7.02.2009 22:53 Czy jest sie nad czym zachwycać ?
moim zdaniem ten film kinowy nie był jakiś szczególnie slaby ale nie jest jakiś szczególnie dobry zwłaszcza walki jak na poziom bleacha były słabe fabuła dość prosta ale ciekawa polecam jak ktoś ma półtorej godziny wolnego czasu moja ocena 7/10
A
YuLa-chan
8.07.2008 11:22 :)
Film był całkiem niezły. Pod żadnym względem nie żałuję, że go obejrzałam. Soczysta grafika, piękne malownicze tła, niegłupia fabuła, większość postaci z anime no i Senna (doszłam do wniosku, że pasuje do truskaweczki bardziej niż Orihime^^) Jedyne na co mogę narzekać,to zbyt krótkie walki (wszystko dzieje się trochę zbyt szybko, ale nie jest źle.) Całkiem przyzwoita kinówka ;)
A
Kurosaki
5.07.2008 02:14 Mi sie podobal
Moim zdaniem film byl fajny ale jednak to na co czekalem czyli ostra i piekna walka z glownym bossem okazala sie klapom .. ;/ Zaskoczyl mnie watek milosny ale to pozytywnie mnie zakoczyl. Szkoda ze tak sie to skonczylo xD ciekwi mnie to czy ichigo sie zakochal czy nie, jak myslicie ?xD ta dziewczyna co przebiegala na koncu to Senna ? chyba jakas inna dziewczyna tylko podobna ale ze tez ichi pamietam bo przeciez mieli stracic pamiec o niej. Szczerze mowiac chociaz jestem chlopakiem to bardzo mnie wzruszyl ten film(nie beda sie tego wstydzil)Grafika byla super a koncowa muzyka ... bomba! jak ogladalem koncowke to przyznam ze wraz z tym zakonczeniem i z ta muzyka noi slowami o milosci to mnie wzruszylo i to nawet mocnoxD gratz dla tworcow filmowTeraz czekam na druga kinowke i niba premiera na dvd ma byc 3 wrzesnia 2008. chodza slchy ze za rok ma byc 3 kinowka zwiazana z rukia ale nie wiem ile w tym prawdy a ile klamstwa. Czekam na wsze odpowiedzi i komentarze. pozdro
A
sui
26.03.2008 15:13 ;/
mam mieszane uczucia…bleach jak bleach, DDR mam nadzieje bedzie lepszy. tu podobaly mi sie tylko walki w szczegolnosci zaraki bawiacy sie z chochlikowatym matolem. fabula glupkowata, mialem uczucie ze miala byc wzniosla i przykladna a wyszla bo…no wlasnie wyszla ot tak! ogladac po 75 odc. bleacha koniecznie, nie zaczynajcie od tego! pozycja obowiazkowa dla fanow jednak…czekam na DDR i sadzac po trailerze tym razem fabula bedzie ciekawsza.
Shinigami-chan
9.05.2008 18:20 Re: ;/
sui napisał(a):
mam mieszane uczucia…bleach jak bleach, DDR mam nadzieje bedzie lepszy. tu podobaly mi sie tylko walki w szczegolnosci zaraki bawiacy sie z chochlikowatym matolem. fabula glupkowata, mialem uczucie ze miala byc wzniosla i przykladna a wyszla bo…no wlasnie wyszla ot tak! ogladac po 75 odc. bleacha koniecznie, nie zaczynajcie od tego! pozycja obowiazkowa dla fanow jednak…czekam na DDR i sadzac po trailerze tym razem fabula bedzie ciekawsza.
Obydwoje powinniście uważniej oglądać serię. Jest powiedziane że moce duchowe znacznie wzrastają w miejscach przepełnionych duchową energią. Soul Society, HM i wszystkie inne wymiary składają się właśnie z takowej energii więc logicznym jest że tam Shinigami są znacznie silniejsi niż na Ziemi, gdzie moce duchowe są praktycznie zerowe…
A
rebelde15
1.01.2008 20:36 Memories of Nobody
Bardzo dopracowane,ładne anime.Super fabuła wzruszająca i determinująca człowieka do działania.Czasami zdawało mi się że mają twarze przydługie , ale ogółem fajne anime.
A
Silvia
8.12.2007 19:09 The movie
No cóz. Patrząc na serie TV spodziewałam sie czegos lepszego, ale tez się nie zawiodałm. Wzroszajaca historia z tym „rózancem wspomnien” czy jakos tak to leciało. Tylko troche moim zdaniem sie kupy nie trzymało. Ale jesli chodzi o Bleach'a to wszystko nawet te nudnawe epki po głównej fabule sa git ^^'.
A
Paul
29.11.2007 21:30 Tak dobry jak się spodziewałem
Napalałem się na ten film oglądając trailery i co? A no to, że jest to naprawde dobry film. A muzyka końcowa to prawdziwy majszterszyk, możno się aż wzruszyć.
A
tajakjejtam
5.11.2007 19:06 Wzruszające na swój sposób.
Film bardzo mi się podobał, chociaż nie powalał na kolana. Grafika bardzo ładna, aczkolwiek można zauważyć parę niedociągnięć. Najbardziej podobała mi się muzyka, szczególnie skrzypce w tle (w serialu TV też chyba się pojawiają) – czy to Vanessa Mae? Możliwe, że to zwyczajnie Mozart lub Bethowen (przerobieni na skrzypce), ale zawsze mi się wydaje, że to Vanessa ;) No, w każdym razie wzruszyłam się historią Senny, ta opowieść była naprawdę słodka. kliknij: ukryte Ciekawe były także relacje między nią a Ichigiem :D . Czarne charaktery zostały potraktowane jako dodatek do serii, właściwie nic się o nich nie dowiadujemy – może to i lepiej bo np. im więcej wiedziałam o Bountach, tym badziej mnie nudziły :P Oczywiście mamy też klasyczne: ratujmy świat, bo jakiś świr chce go zniszczyć. No i: Soul Society wam nie pomoże, bo coś tam, zamiast tego lepiej wysadzić problem w powietrze (i to dosłownie) ;) Ładnie zrobione są sceny walki, bardzo podobało mi się kiedy Senna wkroczyła do akcji, jej ataki były takie ładne :o jak jakiś taniec (100 razy lepsze niż Rukii :P). Jednak główna potyczka była za krótka, za mało efektowna i w ogóle ble.
Ogółem: Podobało mi się, można śmiało po to sięgnąć w przerwie między wyświetleniami kolejnych odcinków :)
A
Steve
20.09.2007 20:09 To jest to
A mi się film bardzo podobał. Nie oczekiwałem po nim cudów: chciałem po prostu dostać półtorej godziny Bleachowego fillera, który w odróżnieniu od fillerów serialowych warto obejrzeć. I nie zawiodłem się.
Zawsze uważałem, że fabuła Bleacha jest głupawa. Chłopak biega sobie z mieczem, hollowy kroi, potem pojawiają się Shinigami, to ich kroi, po drodze dziewczyny za nim wzdychają jaki to on silny i prawy… w serialu to się sprawdziło, i czegoś podobnego oczekiwałem po filmie. Bo chociaż głupawe, to jednak fajnie mi się oglądało.
I dostałem dokladnie to: jest fabuła, gdzie Ichigo może się wykazać. W dodatku, chociaż mało oryginalna i dosyć przewidywalna, nie jest źle pomyślana (proszę nie mylić „głupawa” z „głupia”). Innymi słowy, pasuje do serii i trzyma poziom. Nowe postacie są średnio interesujące kliknij: ukryte (w końcu większość trzeba było zaszlachtować aby w serialu nie przeszkadzali) nie licząc Senny, którą zwyczajnie polubiłem. Jeśli dodać do tego ładną animację, fajną ścieżkę dźwiękową, dynamicze walki i trzymanie się ogólnego Bleachowego klimatu, daję 9/10 i polecam fanom.
Miłego oglądania :)
A
Taur
15.09.2007 00:06 To już nie to samo
To już nie to samo co pierwszy sezon Bleach, kinówka jest sympatyczna i dobrze sie ogląda niestety ma troszkę dziur. Akcja i walki napędzają film niestety nie wykraczają poza ramy serii, w sumie nie dostajemy nic nowego, brak dreszczyku emocji. Dla mnie to poprosty dodatkowy zapychacz, którego plusem jest wyłacznie zwięzłość. Niestety brak tu ciekawych postaci, Ichigo jest dośc bezbarwny i momotematyczny, brak mu tej iskry jaką w obfitowała ta postać w pierwszej serii. Jest zwyczajnie przewidywalny!!! Niestety przeciwnicy są równie bezbarwni, warstwa emocjonalna praktycznie nie istnieje, motywy są mgliste przez co nie można się do nich ustosunkować. Graficznie jest ok, choć czasami postacie są płaskie i zdeformowane, tła są dobre i spełniają oczekiwania.
Ogólnie oceniam na siedem, więcej nie da rady, pozycja wyłacznie dla fanów anime reszta obejrzy i zapomni.
Film nudny jak flaki z olejem, żeby nie zasnąc musiałem oglądać w ratach i przyspieszać przy niektórych kawałkach. Za fabułę 9, a postaci 8 ? Ile anime widziałeś ? Tak wysoko ocenić ten przeciętniak mogła tylko osoba, która jest fanatykiem Bleacha albo nie oglądała w życiu kinówek. O ile 8 za postacie mógłbym jeszcze zrozumieć, jeśli brać pod uwagę serial anime (choć moim zdaniem nie powinno się w kinówkę go mieszać) o tyle za przewidywalną do bólu i wtórną historię oceny większej niż 5 nie bardzo. Każda nowa postać była idiotyczna, Senna np. to taka typowa dzierlatka, która potrafiąc latać, a przynajmniej lewitować chciała się przejechać młyńskim kołem, lol. Główny czarny charakter zaś był bez charakteru, nie wiadomo w sumie było czemu próbuje zniszczyć świat, zemsta za klan ? W filmie był tylko widoczny Ichigo i jego: obronię cię za wszelką cenę, choćbym miał zginąć, blee… Ile to już razy ratowali świat ? Za fabułę 9… no nie mogę tego przeboleć normalnie. Rozumiem, że po fillerowym okresie jako fanatyk Bleacha byłeś na głodzie, ale trzeba było obiektywnie spojrzeć na ten tytuł. Jak dla mnie film zasługuje na co najwyżej 5/10. Za fabułę 9/10, rozbroiłeś mnie centralnie w kosmos. Walnąłeś farmazona jakich mało.
Nie wszyscy mają takie samo zdanie jak ty. Mnie np. się podobało. A do Ichigo się przyzwyczaiłem i jego, tekstów a ratowaniu wszystkich. Zgadzam się w 100% z recenzentem i jego ocenami. No i cieszę się, że to nie ty ją pisałeś ;]
Choć muszę przyznać, wszystko jest okropnie zwięzłe. Moim zdaniem film powinien być dłuższy chociaż o 30 min, na wyjaśnienie tych wszystkich szczegółów.
Fabuła jak zwykle nieprzewidywalna, nie udało mi się niczego domyśleć przed obejrzeniem do końca ;)
Definitywnie się zgadzam. Czarne charaktery – bezbarwne i schematyczne, fabuła oklepana aż do bólu, irytujący Ichigo i wciąż ten sam tekst… Ale najbardziej nie spodobała mi się Senna. Zadziorna, z charakterkiem, na początku filmu pokazuje klasę. Ale potem…? Oczywiście wychodzi na wierzch dramatyczna historia z przeszłości – w której nie wiadomo do końca, o co chodzi – a na końcu „poświęcenie dla świata” i jakże wielce żałosny tekst: „Wolę zginąć, niż żebyś ty umarł~!” czy jakoś tak… Telenowela jakaś? Halo…? Scena kliknij: ukryte na cmentarzu, gdzie zanosi ją na plecach Ichigo, miała być zapewne wzruszająca w zamyśle. Wywołała u mnie wręcz odwrotny skutek: współczucie i żal wymalowane na twarzy. Łezka zakręciła się w oku jedynie przy muzyce towarzyszącej temu, khem, wydarzeniu. Fabułę oceniam najwyżej na 2‑3, za to grafika była cudna – ma ode mnie spokojnie 9. Muzyka już nieco gorsza, nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie. Za to piosenka końcowa była naprawdę warta wysłuchania.
Podsumowując, po obejrzeniu początku oraz wielu trailerów do filmu, który naprawdę miał potencjał, srogo się zawiodłam. Komu go polecam…? Jedynie zażyłym fanom Bleacha (do których imho należę), ale preferujących banalne, niewymagające kino dla rozrywki – na nudne popołudnie.
lili11.12.2009 17:16:55 - komentarz usunięto
A
Noire
14.09.2007 17:26 Nie taki dobry
Osobiście mnie „Memories of Nobody” nie podeszły. Pierwsza częśc filmu dłużyła się niemiłosiernie…a akcja jaka odbyła się pod koniec pozostawiła spory niedosyt. Poza tym widac tu dużą niekonsekwencję ze strony twórców, ponieważ: (spoiler) kliknij: ukryte Ichi gdy poraz pierwszy zetknął się z przywódcą Shinigami‑renegatów, to został przez niego pokonany natychmiastowo. Z kolei pod koniec filmu Ichigo bez problemu daje sobie z nim radę. Gdzie tu logika? Tak samo z kapitanami, którzy na początku nie mogli sobie dac rady z Darker Ones a potem *bum*! – ownowali ich jak leci. Bankaie i inne specjalne ataki tez zostaly pozazane „na odwal sie”...moze inaczej – walki mogly byc o wiele bardziej widowiskowe.
Scena w której kapitan 12stu składów oznajmił Rukii, ze dowódcy oddziałow nie wejda do Valley of Screams, przez ziemski portal bo nie zdążą – a zamiast tego odpalą „cośtam” (nie pamietam dokładnie co) ze strony Soul Society narażając świat na zniszczenie – też była przezabawna. Bo chwilkę później wszyscy kapitanowie pojawili się na ziemii i weszli normalnie __^__. Takich fabularnych niedociągniec bylo sporo
Ponadto twórcy zabili mnie jeszcze tym, ze nie pokusili się o wykonanie nowego OSTa pod kinowke tylko wzieli żywcem tego z serii. Kreska tez mnie nie zadowala, bo wbrew pozorom bylo pelno niechlujstwa i niedociagniec. W paru miejscach Ichi mial narysowane oczy tak, ze wygladal jakby zezowal.
Podsumowując – dla mnie kinówka była poprostu nieco dłuższym fillerem. Przyznam, ze nie spodziewalam sie niczego dobrego, ale moglo byc znacznie lepiej.
zergadis0
14.09.2007 22:04 Re: Nie taki dobry
Noire napisał(a):
(spoiler) kliknij: ukryte Ichi gdy poraz pierwszy zetknął się z przywódcą Shinigami‑renegatów, to został przez niego pokonany natychmiastowo. Z kolei pod koniec filmu Ichigo bez problemu daje sobie z nim radę. Gdzie tu logika? Tak samo z kapitanami, którzy na początku nie mogli sobie dac rady z Darker Ones a potem *bum*! – ownowali ich jak leci.
kliknij: ukryte Gdybyś uważnie oglądał serię TV to byś wiedział że po wysłaniu do świata ludzi Shinigami zostają automatycznie osłabieni, natomiast w innych światach ich moc jest tak samo duża jak w Soul Society, więc nie ma co się dziwić, że na początku Ichigo z miejsca poległ, a potem sobie poradził.
Azu
14.09.2007 22:36 Re: Nie taki dobry
cytat: kliknij: ukryte Gdybyś uważnie oglądał serię TV to byś wiedział że po wysłaniu do świata ludzi Shinigami zostają automatycznie osłabieni, natomiast w innych światach ich moc jest tak samo duża jak w Soul Society, więc nie ma co się dziwić, że na początku Ichigo z miejsca poległ, a potem sobie poradził.
Sam powinieneś dokładniej oglądać serię :P
Restrykcje mocy mają tylko pełnoprawni Shinigami, natomiast Ichigo tej restrykcji nie ma, ponieważ jest jedynie zastępczym Shinigami, który oficjalnie nie należy do żadnej z Protection Squad.
kondi
2.08.2008 18:08 Re: Nie taki dobry
Azu napisał(a):
Sam powinieneś dokładniej oglądać serię :P
Restrykcje mocy mają tylko pełnoprawni Shinigami, natomiast Ichigo tej restrykcji nie ma, ponieważ jest jedynie zastępczym Shinigami, który oficjalnie nie należy do żadnej z Protection Squad.
Ale nie raz tez bylo powiedziane przeciez ze w innych swiatach jak np Soul Society moce duchowe sa o wiele wieksze gdyz swiat ten sklada sie z nich wiec power up robi sie niezly;p
A
Kramarz
13.09.2007 15:21 hmmm
zachwyty tym filmem są mocno przesadzone, oglądam Bleacha od początku i musze stwierdzić, że o ile grafika jest faktycznie urocza, muzyka jest fajnie dobrana to fabuła i niektóre sceny to już przegiecie!
fabuła jest średnia, o ile da sie ja zrozumieć, stroje Mrocznych są okej, pod warunkiem, że przyjmiemy to założenie, że oni kiedyś (dawno temu) opuścili Soul Society i wtedy mogły być takie stroje bojowe. Natomiast nie podoba mi się to, że nic o nich nie było wiadomo, poprostu byli i nagle są zaszlachtowani.
w ten sposób dochodzimy do scen walk w serii TV są one zwykle fajne, wciągające (przyznam, że ostatnimi czasy przydługawe) ale moim skromnym zdanie najlepsze sceny walk były w tej części serii o Soul Society(SS) tutaj pojawiają się kapitanowie niewiadomo skąd i wszystkich wybijają – rozumiem ten zabieg w wypadku Kempachiego (on uwielbia walkę i ma problemy ze słuchaniem rozkazów) to nie jestem w stanie zrozumieć w jaki sposób „brat” Rukii Byakuya wymknął się z SS wbrew rozkazom i przybył ich wspomóc.
może to tylko moje takie zboczenie, ale lubie kiedy motywy działania postaci są wytłumaczone.
także podsumowując tą moją przydługą wypowiedz, myśle że film ten zasługuje na góra 6/10 , no może 6+
ech, ulżyło mi po wypisaniu tego :D
A
Zgrzyt
12.09.2007 23:26 A jednak nie tak kolorowo.
Niektóre komentarze są przezabawne i widocznie tworzone pod wpływem impulsu : /
Jednak co do anime pobrałem anime w możliwie jak najlepszej jakości (przez wagę anime trwało to trochę ale warto). I po zobaczeniu anime odczucia są nijakie/obojętne. Standard wylewa się wręcz z ekranu, a o tym poniżej.
Muzyka 9/10
Tu muszę sie zgodzić udźwiękowienie było wspaniałe. Oglądałem to na telewizorze z nietanim zestawem kina domowego, dość głośnio. I muszę przyznać czuć moc eksplozji miodność muzyki i dźwięków w tle ten szczegół dopieszczono doskonale.
Grafika 7/10
Ba tak tła są ładne jednak są pewne przekłamania w animacji a twarze postaci chyba miały bliskie spotkanie z patelnią. Nie wiem czy twórcy myśleli że będziemy patrzeć w tło i zapomnimy o postaciach czy porostu byli pijani ale krzywe buźki i zez mi nie odpowiadał.(Senna miała też przekombinowane oczy)
Postaci. 7/10
Standard z Bleacha + mało przekonywająca Senna i źli kolesie chcący ją dorwać(dziwnie znajomi).
0 orginalności i choćby oznaki jakiegoś zaangazowania. Liczyłem na więcej.
Fabuła. 7/10
Nie oszukujmy się TO JUŻ BYŁO, tylko w innej formie. Ale to nie zmienia faktu żę anime to jest schematyczne. Dramatyzm pod koniec mdlił, chwała twórcą ze nie wstawili słowa „Kocham cię” bo bym pewnie błeeee. To kim/czym jest nowa postać można było wywnioskować po 6 minutach od zapoznania sie z nią. A i ten oczywisty koniec.
Ogólnie anime dam 7+/10
Film nie jest zły ejdnak jest to pozycja wyłącznie dla zapoznanych z tytułem (tematem bleacha). Jest to przykałd sezonowego stadardowego filmu który ma umilić czas. I odziwo jak na Bleacha walki były słabe (te pomiędzy 1 a 70 odcinkiem było o klase wyżej)
polecam fanom serii i wyłącznie reszta może zostawić tytuł w spokoju.
Nie jest tajemnicą że poziom serii spadł ostatnio na łeb na szyję, z niecierpliwością czekałam na kinówkę i nie zawiodłam się. To jest Bleach jakiego znam z pierwszych 63 odcinków serialu, dzieje sie dużo i szybko, nie ma dłużyzn, jest dobry bleachowy humor ( nie idiotyczne wstawki, jakie można było obejrzeć przy okazji ostatnich fillerów).
Grafika faktycznie na świetnym poziomie, zwłaszcza tła, które w porównaniu z serialem są o niebo lepsze, pojedynki są „dopieszczone” pod każdym względem. Chociaż postacie już tak bardzo mnie nie zachwyciły, ogólnie znacznie lepiej od serii (w której niestety grafika leży i kwiczy), ale zdażały się momenty w których bohaterowie wydawali mi się „zdeformowani” i to tak porządnie.
Muzyka typowa dla Bleacha, głównie stare utwory znane z serialu, chociaż było kilka nowych, całkiem przyjemnych.
Zgrzytali mi przeciwnicy, w sumie niewiele się o nich dowiedziałam, poza głównodowodzącym nikt specjalnie się nie wyróżniał. Co do głównej bohaterki – Senny, irytowała mnie, na pewno nie w takim stopniu jak na przykład Inoue czy Hinamori ale jednak, nie jestem w stanie wyjaśnić dlaczego, po prostu jej nie polubiłam.
Cieszę się że historia skończyła się w taki a nie inny sposób, muszę przyznać że twórcy się postarali i ślicznie zamknęli całość.
Zgadzam sie z Totemem, że warto chociaż odrobinę zaznajomić się z serialem przed obejrzeniem filmu, inaczej sporo rzeczy może wydawać się wziętych z kosmosu. Moim zdaniem chyba jednak ocena recenzenta jest nieco za wysoka (jest w tym trochę mojej winy), jak dla mnie mocna 8.
A
zergadis0
12.09.2007 17:11 Po prostu porządny film kinowy
Nie mam żadnych wątpliwości, film jest zdecydowanie lepszy zarówno od fillerów jak i najnowszych epków o Arancarach. Jednak co do tego czy lepszy od pierwszych 63 odcinków to już bym się zastanawiał.
Muzyka – soundtrack serii TV (ale warto zauważyć że wyjęto z niej zdecydowanie najlepsze bgmy) + parę innych motywów (moim zdaniem świetnych). Ocenę nieco zaniża „tylko” niezły ending oraz brak paru bgmów które w serii TV uwielbiałem. 9/10.
Grafika – moim zdaniem recenzent nieco przesadził z tymi zachwytami. Fakt, tła są pierwsza klasa i reprezentują bardzo wysoki poziom nawet jak na film kinowy, jednak jeżeli chodzi o animację postaci to nie jest już tak cudownie. Fakt, chwilami dosłownie zamiata, niemniej jest parę momentów w których mocno kuleje. 8/10.
Fabuła – tutaj chyba mam najwięcej pretensji, ale żeby nie było że się tylko czepiam najpierw największa zaleta. Przede wszystkim postać Senny jest jedną z najlepszych jakie w ogóle zostały wykreowane na potrzeby serii i aż szkoda że występuje tylko w kinówce. Jednak z drugiej strony autorom należy się porządne lanie za kretyńskie projekty czarnych charakterów, którzy wyglądają jeszcze bardziej cyrkowo niż nieszczęśni bounto. Co do samej fabuły – jest ciekawa, trzyma w napięciu i potrafi wciągnąć. Ale z drugiej strony – kliknij: ukryte czy powody działania Ganryuu przeciwko Soul Society nie przypominają wam czegoś? Dokładnie – takie same powody mieli bounto, więc można mieć niezłe deja vu. Mimo wszystko to nadal porządny Bleach w którym mamy zarówno ciekawe (przynajmniej te pozytywne) postacie jak i sporo spektakularnych walk, więc ogląda się naprawdę przyjemnie. 7+/10.
Ogólnie rzecz biorąc niewątpliwie w filmie widać pewien przerost formy nad treścią, jednak jak na film kinowy na podstawie tasiemca prezentuje on naprawdę porządny poziom. 8/10.
A
kacek
11.09.2007 19:20 Dobry Blicz.
Miłe zaskoczenie, bo spodziewałem się czegoś gorszego, ale też bym się aż tak nie zachwycał. Na plus należy zaliczyć grafikę(rzeczywiście dużo lepsza niż w TV), bardzo miłą w odbiorze postać Senny(niby nic specjalnego, a ją polubiłem ;]) oraz przyjemną muzyczkę. Jednak parę rzeczy mi się nie podobało: Nie rozumiem zachwytu nad fabułą, jest po prostu dobra, zgrabnie zamyka wątki, co nie zmienia faktu, że była strasznie łatwa do przewidzenia i naciągana. kliknij: ukryte Wątek zemsty był wałkowany juz wałkowany x razy… Senna musiała odejść tak czy siak, ale przynjamniej zrobiła to w ładny sposób ;] Tu brawa dla twórców ;] Pierwsze 30 minut filmu jest nudne, ot taka gadanina. Dalej jest jednak dużo lepiej, walki są ciekawe, ogląda się miło. Film ma wszystkie wady i zalety serii, więc zasługuję na taką sama ocenę – 8/10. I nie polecałbym jej niezaznajomionym, z co najmniej 63 odcinkami, zepsują sobie całą przyjemność z ich oglądania.
Film jak w sam raz, by osłodzić gorycz fanów związaną z wszędobylskimi wypełniaczami. Grafika na dużo wyższym poziomie niż w serii, niewymuszony humor, muzyka bez zmian. Nowicjusze powinni mieć za sobą choćby łuk Soul Society, żeby móc się wczuć w klimat.
Pewne rozwiązania fabularne można było przewidzieć ze względu na ciągłość fabularna Bleacha. kliknij: ukryte Senna musiała w jakiś sposób odejść ze świata Ichigo, ponieważ w serii telewizyjnej się nie pojawia. Twórcy wybrnęli jednak z tego całkiem zgrabnie.
Fani Ichigo i spółki nie powinni być zawiedzeni, chyba że nastawią się na niewiadomo jakie arcydzieło. Jak dla mnie film zasługuje na mocne 8/10.
R
Azu
11.09.2007 13:28 Bleach
Też sądzę, że recenzent przesadził, ale to oczywiście jego własna ocena, którą trzeba uszanować. Jestem na bieżąco z Bleach i muszę przyznać, że film mnie trochę zawiódł. Animacja jest bardzo dobra, fabuła też niczego sobie, ale czegoś brakowało… Nie czułem jakbym oglądał film, ale zlepek dobrze wykonanych kilku odcinków… :/ Film to film, ma być cacy i tyle! Ale cóż, nie można mieć wszystkiego hehe :] Walki wcale nie były aż tak zachwycające. Już bardziej wspominam walkę oraz moment, gdy Ichigo używa po raz pierwszy swojego kliknij: ukryte Bankai… Wtedy to czułem lekki dreszczyk podniecenia, że wszystko jest wyśmienicie przedstawione, akcja jest dynamiczna i w ogóle. Tego tutaj niestety brakuje… :/
R
PiccoloPL
11.09.2007 11:41 Kiepski film
Recenzent moim zdaniem mocno przesadził z takimi ocenami. Ten film jest tylko dla fanów którzy czekają na kolejne odcinki serialu. Cała reszta może sobie swobodnie darować tę pozycje.
7/10 wybielacz...i dalej więcej wybielacza")
Najwiekszy zarzut tej produkcji jak i całej anime jest….. kliknij: ukryte Za mało Kenpachi`ego !!!!!
Dla fanów i nie tylko, a i jeszcze utwór Senna, który działa na mnie jak poranna bryza – uwielbiam !!!!
Czy oglądać – Tak , czy trzeba – już nie koniecznie.
Bleach: Memories Of Nobody The Movie
"Możesz czuć się zaszczycony, gdyż zostaniesz zniszczony przez mój Bankai."
Godna pochwalenia jest również piosenka końcowa. Tylko jedną wadę dostrzegam w tym filmie: kliknij: ukryte szkoda, że nie wiadomo dlaczego wygnano tych złoczyńców z Soul Society, potraktowano te postacie dosyć oszczędnie, a szkoda.
Generalnie uważam, iż ta kinówka jest udana i fanom Bleacha powinna przypaść do gustu.
8/10
"Tylko" 9/10
Na szczęście
miłe zaskoczenie
Całkiem, całkiem.
Naprawdę z wielką przyjemnością go oglądałam. O ile wątek z kapitanami przybywającymi do Karakury i goniącymi kolejnych nowych kumpli Ichigo jest w kółko powtarzany i w niektórych momentach przynudza, to jednak w tym filmie nie wypadło to aż tak słabo. Senna jest interesującą postacią, ciekawe wydało mi się wprowadzenie nowych istot podobnych do Pustych. Wrogowie głównych bohaterów nie przypadli mi do gustu, ich moce nie są tak potężne, jak się spodziewałam…
Koniec był wzruszający, ogółem film nie był aż tak zły.
Ścieżka dźwiękowa jest naprawdę dobra. Cieszę się, że została wykorzystana nie tylko w tej kinówce, ale także w pozostałych odcinkach Bleach'a. Moim zdaniem najlepszy film jak dotąd kliknij: ukryte - ciekawe, jak wypadnie czwarta kinówka.
Cudeńko
Świetna była również muzyka, doskonale pasująca do klimatu opowieści, nieco melancholijnej jakby nie patrzeć.
Natomiast samo zakończenie… Genialne. Tak to, co dzieje się na kilka minut przed napisami końcowymi, utwór użyty w endingu, jak i sceny już po nim dają wiele do myślenia. Przynajmniej dla mnie. Na zakończenie tego przydługiego komentarza dodam tylko, że jest to najlepsza kinówka Bleach'a jaka do tej pory powstała, a zarazem jedna z najbardziej romantycznych historii jakie widziałem. Tyle:D
Niejednoznaczne zakończenie
2. Była to prawdziwa Senna, która jakimś cudem pozostała na ziemi (?)
3. Nie była to Senna tylko jakas dziewczyna która bardzo ją przypominała.
I tu pojawia się pytanie, to dlaczego Ichigo się nawet za nią nie obejrzał tylko uśmiechnął pod nosem? :) jego zachowanie najbardziej mi pasuje do pierwszej koncepcji. Co myślicie?
Re: Niejednoznaczne zakończenie
Brzmi to może troszku patetycznie, ale wydaje mi się najbliższe temu co mieli na myśli twórcy. Ma to też pewne podstawy w zasadach reinkarnacji.
Ale jak wiadomo nie od dziś twórcy anime mają swoją własną filozofię, więc mogło to być stworzone z czymś całkiem innym na myśli.
Re: Niejednoznaczne zakończenie
To co najlepsze
tyle
Najlpesza kinówka.
Walki są bardzo ładnie zrealizowanie ( pierwsza walka z „czystymi”, gdzie leci ta muzyka i Senna przeskakuje przez Ichigo – wszędzie liście itp. ) Fabuła jest ciekawa i wciągająca. Poziom jest naprawdę wysoki.
Do większości nie dociera Senna – te oczy zabłąkane, bez przeszłości. Większość uważa ją za głupią tylko dlatego, że nie chce jej zrozumieć.
Co do uczucia. Widać że na samym końcu Ichigo tęskni za nią i żałuje, że nie może jej już zobaczyć, że zapomni ( choć sam powiedział, że słyszy jeszcze jej głos ).
Dla mnie ta kinówka zasługuję na dziesiątkę ( za Sennę, muzykę i dialogi ). Polecam ją każdemu fanowi Bleacha.
Czy jest sie nad czym zachwycać ?
:)
Mi sie podobal
;/
Re: ;/
Obydwoje powinniście uważniej oglądać serię. Jest powiedziane że moce duchowe znacznie wzrastają w miejscach przepełnionych duchową energią. Soul Society, HM i wszystkie inne wymiary składają się właśnie z takowej energii więc logicznym jest że tam Shinigami są znacznie silniejsi niż na Ziemi, gdzie moce duchowe są praktycznie zerowe…
Memories of Nobody
The movie
Tak dobry jak się spodziewałem
Wzruszające na swój sposób.
Ogółem: Podobało mi się, można śmiało po to sięgnąć w przerwie między wyświetleniami kolejnych odcinków :)
To jest to
Zawsze uważałem, że fabuła Bleacha jest głupawa. Chłopak biega sobie z mieczem, hollowy kroi, potem pojawiają się Shinigami, to ich kroi, po drodze dziewczyny za nim wzdychają jaki to on silny i prawy… w serialu to się sprawdziło, i czegoś podobnego oczekiwałem po filmie. Bo chociaż głupawe, to jednak fajnie mi się oglądało.
I dostałem dokladnie to: jest fabuła, gdzie Ichigo może się wykazać. W dodatku, chociaż mało oryginalna i dosyć przewidywalna, nie jest źle pomyślana (proszę nie mylić „głupawa” z „głupia”). Innymi słowy, pasuje do serii i trzyma poziom. Nowe postacie są średnio interesujące kliknij: ukryte (w końcu większość trzeba było zaszlachtować aby w serialu nie przeszkadzali) nie licząc Senny, którą zwyczajnie polubiłem. Jeśli dodać do tego ładną animację, fajną ścieżkę dźwiękową, dynamicze walki i trzymanie się ogólnego Bleachowego klimatu, daję 9/10 i polecam fanom.
Miłego oglądania :)
To już nie to samo
Ogólnie oceniam na siedem, więcej nie da rady, pozycja wyłacznie dla fanów anime reszta obejrzy i zapomni.
lol lol lol lol lol lol lol
Każda nowa postać była idiotyczna, Senna np. to taka typowa dzierlatka, która potrafiąc latać, a przynajmniej lewitować chciała się przejechać młyńskim kołem, lol. Główny czarny charakter zaś był bez charakteru, nie wiadomo w sumie było czemu próbuje zniszczyć świat, zemsta za klan ? W filmie był tylko widoczny Ichigo i jego: obronię cię za wszelką cenę, choćbym miał zginąć, blee…
Ile to już razy ratowali świat ? Za fabułę 9… no nie mogę tego przeboleć normalnie.
Rozumiem, że po fillerowym okresie jako fanatyk Bleacha byłeś na głodzie, ale trzeba było obiektywnie spojrzeć na ten tytuł.
Jak dla mnie film zasługuje na co najwyżej 5/10. Za fabułę 9/10, rozbroiłeś mnie centralnie w kosmos. Walnąłeś farmazona jakich mało.
Re: lol lol lol lol lol lol lol
przyzwyczaiłem i jego, tekstów a ratowaniu wszystkich. Zgadzam się w 100% z recenzentem i jego ocenami.
No i cieszę się, że to nie ty ją pisałeś ;]
Choć muszę przyznać, wszystko jest okropnie zwięzłe. Moim zdaniem film powinien być dłuższy chociaż o 30 min, na wyjaśnienie tych wszystkich szczegółów.
Fabuła jak zwykle nieprzewidywalna, nie udało mi się niczego domyśleć przed obejrzeniem do końca ;)
Re: lol lol lol lol lol lol lol
Podsumowując, po obejrzeniu początku oraz wielu trailerów do filmu, który naprawdę miał potencjał, srogo się zawiodłam. Komu go polecam…? Jedynie zażyłym fanom Bleacha (do których imho należę), ale preferujących banalne, niewymagające kino dla rozrywki – na nudne popołudnie.
Nie taki dobry
Scena w której kapitan 12stu składów oznajmił Rukii, ze dowódcy oddziałow nie wejda do Valley of Screams, przez ziemski portal bo nie zdążą – a zamiast tego odpalą „cośtam” (nie pamietam dokładnie co) ze strony Soul Society narażając świat na zniszczenie – też była przezabawna. Bo chwilkę później wszyscy kapitanowie pojawili się na ziemii i weszli normalnie __^__. Takich fabularnych niedociągniec bylo sporo
Ponadto twórcy zabili mnie jeszcze tym, ze nie pokusili się o wykonanie nowego OSTa pod kinowke tylko wzieli żywcem tego z serii. Kreska tez mnie nie zadowala, bo wbrew pozorom bylo pelno niechlujstwa i niedociagniec. W paru miejscach Ichi mial narysowane oczy tak, ze wygladal jakby zezowal.
Podsumowując – dla mnie kinówka była poprostu nieco dłuższym fillerem. Przyznam, ze nie spodziewalam sie niczego dobrego, ale moglo byc znacznie lepiej.
Re: Nie taki dobry
kliknij: ukryte Gdybyś uważnie oglądał serię TV to byś wiedział że po wysłaniu do świata ludzi Shinigami zostają automatycznie osłabieni, natomiast w innych światach ich moc jest tak samo duża jak w Soul Society, więc nie ma co się dziwić, że na początku Ichigo z miejsca poległ, a potem sobie poradził.
Re: Nie taki dobry
Sam powinieneś dokładniej oglądać serię :P
Restrykcje mocy mają tylko pełnoprawni Shinigami, natomiast Ichigo tej restrykcji nie ma, ponieważ jest jedynie zastępczym Shinigami, który oficjalnie nie należy do żadnej z Protection Squad.
Re: Nie taki dobry
Ale nie raz tez bylo powiedziane przeciez ze w innych swiatach jak np Soul Society moce duchowe sa o wiele wieksze gdyz swiat ten sklada sie z nich wiec power up robi sie niezly;p
hmmm
fabuła jest średnia, o ile da sie ja zrozumieć, stroje Mrocznych są okej, pod warunkiem, że przyjmiemy to założenie, że oni kiedyś (dawno temu) opuścili Soul Society i wtedy mogły być takie stroje bojowe. Natomiast nie podoba mi się to, że nic o nich nie było wiadomo, poprostu byli i nagle są zaszlachtowani.
w ten sposób dochodzimy do scen walk w serii TV są one zwykle fajne, wciągające (przyznam, że ostatnimi czasy przydługawe) ale moim skromnym zdanie najlepsze sceny walk były w tej części serii o Soul Society(SS) tutaj pojawiają się kapitanowie niewiadomo skąd i wszystkich wybijają – rozumiem ten zabieg w wypadku Kempachiego (on uwielbia walkę i ma problemy ze słuchaniem rozkazów) to nie jestem w stanie zrozumieć w jaki sposób „brat” Rukii Byakuya wymknął się z SS wbrew rozkazom i przybył ich wspomóc.
może to tylko moje takie zboczenie, ale lubie kiedy motywy działania postaci są wytłumaczone.
także podsumowując tą moją przydługą wypowiedz, myśle że film ten zasługuje na góra 6/10 , no może 6+
ech, ulżyło mi po wypisaniu tego :D
A jednak nie tak kolorowo.
Jednak co do anime pobrałem anime w możliwie jak najlepszej jakości (przez wagę anime trwało to trochę ale warto). I po zobaczeniu anime odczucia są nijakie/obojętne. Standard wylewa się wręcz z ekranu, a o tym poniżej.
Muzyka 9/10
Tu muszę sie zgodzić udźwiękowienie było wspaniałe. Oglądałem to na telewizorze z nietanim zestawem kina domowego, dość głośnio. I muszę przyznać czuć moc eksplozji miodność muzyki i dźwięków w tle ten szczegół dopieszczono doskonale.
Grafika 7/10
Ba tak tła są ładne jednak są pewne przekłamania w animacji a twarze postaci chyba miały bliskie spotkanie z patelnią. Nie wiem czy twórcy myśleli że będziemy patrzeć w tło i zapomnimy o postaciach czy porostu byli pijani ale krzywe buźki i zez mi nie odpowiadał.(Senna miała też przekombinowane oczy)
Postaci. 7/10
Standard z Bleacha + mało przekonywająca Senna i źli kolesie chcący ją dorwać(dziwnie znajomi).
0 orginalności i choćby oznaki jakiegoś zaangazowania. Liczyłem na więcej.
Fabuła. 7/10
Nie oszukujmy się TO JUŻ BYŁO, tylko w innej formie. Ale to nie zmienia faktu żę anime to jest schematyczne. Dramatyzm pod koniec mdlił, chwała twórcą ze nie wstawili słowa „Kocham cię” bo bym pewnie błeeee. To kim/czym jest nowa postać można było wywnioskować po 6 minutach od zapoznania sie z nią. A i ten oczywisty koniec.
Ogólnie anime dam 7+/10
Film nie jest zły ejdnak jest to pozycja wyłącznie dla zapoznanych z tytułem (tematem bleacha). Jest to przykałd sezonowego stadardowego filmu który ma umilić czas. I odziwo jak na Bleacha walki były słabe (te pomiędzy 1 a 70 odcinkiem było o klase wyżej)
polecam fanom serii i wyłącznie reszta może zostawić tytuł w spokoju.
wrażenia
Grafika faktycznie na świetnym poziomie, zwłaszcza tła, które w porównaniu z serialem są o niebo lepsze, pojedynki są „dopieszczone” pod każdym względem. Chociaż postacie już tak bardzo mnie nie zachwyciły, ogólnie znacznie lepiej od serii (w której niestety grafika leży i kwiczy), ale zdażały się momenty w których bohaterowie wydawali mi się „zdeformowani” i to tak porządnie.
Muzyka typowa dla Bleacha, głównie stare utwory znane z serialu, chociaż było kilka nowych, całkiem przyjemnych.
Zgrzytali mi przeciwnicy, w sumie niewiele się o nich dowiedziałam, poza głównodowodzącym nikt specjalnie się nie wyróżniał. Co do głównej bohaterki – Senny, irytowała mnie, na pewno nie w takim stopniu jak na przykład Inoue czy Hinamori ale jednak, nie jestem w stanie wyjaśnić dlaczego, po prostu jej nie polubiłam.
Cieszę się że historia skończyła się w taki a nie inny sposób, muszę przyznać że twórcy się postarali i ślicznie zamknęli całość.
Zgadzam sie z Totemem, że warto chociaż odrobinę zaznajomić się z serialem przed obejrzeniem filmu, inaczej sporo rzeczy może wydawać się wziętych z kosmosu. Moim zdaniem chyba jednak ocena recenzenta jest nieco za wysoka (jest w tym trochę mojej winy), jak dla mnie mocna 8.
Po prostu porządny film kinowy
Muzyka – soundtrack serii TV (ale warto zauważyć że wyjęto z niej zdecydowanie najlepsze bgmy) + parę innych motywów (moim zdaniem świetnych). Ocenę nieco zaniża „tylko” niezły ending oraz brak paru bgmów które w serii TV uwielbiałem. 9/10.
Grafika – moim zdaniem recenzent nieco przesadził z tymi zachwytami. Fakt, tła są pierwsza klasa i reprezentują bardzo wysoki poziom nawet jak na film kinowy, jednak jeżeli chodzi o animację postaci to nie jest już tak cudownie. Fakt, chwilami dosłownie zamiata, niemniej jest parę momentów w których mocno kuleje. 8/10.
Fabuła – tutaj chyba mam najwięcej pretensji, ale żeby nie było że się tylko czepiam najpierw największa zaleta. Przede wszystkim postać Senny jest jedną z najlepszych jakie w ogóle zostały wykreowane na potrzeby serii i aż szkoda że występuje tylko w kinówce. Jednak z drugiej strony autorom należy się porządne lanie za kretyńskie projekty czarnych charakterów, którzy wyglądają jeszcze bardziej cyrkowo niż nieszczęśni bounto. Co do samej fabuły – jest ciekawa, trzyma w napięciu i potrafi wciągnąć. Ale z drugiej strony – kliknij: ukryte czy powody działania Ganryuu przeciwko Soul Society nie przypominają wam czegoś? Dokładnie – takie same powody mieli bounto, więc można mieć niezłe deja vu. Mimo wszystko to nadal porządny Bleach w którym mamy zarówno ciekawe (przynajmniej te pozytywne) postacie jak i sporo spektakularnych walk, więc ogląda się naprawdę przyjemnie. 7+/10.
Ogólnie rzecz biorąc niewątpliwie w filmie widać pewien przerost formy nad treścią, jednak jak na film kinowy na podstawie tasiemca prezentuje on naprawdę porządny poziom. 8/10.
Dobry Blicz.
po prostu Bleach
Pewne rozwiązania fabularne można było przewidzieć ze względu na ciągłość fabularna Bleacha. kliknij: ukryte Senna musiała w jakiś sposób odejść ze świata Ichigo, ponieważ w serii telewizyjnej się nie pojawia. Twórcy wybrnęli jednak z tego całkiem zgrabnie.
Fani Ichigo i spółki nie powinni być zawiedzeni, chyba że nastawią się na niewiadomo jakie arcydzieło. Jak dla mnie film zasługuje na mocne 8/10.
Bleach
Jestem na bieżąco z Bleach i muszę przyznać, że film mnie trochę zawiódł.
Animacja jest bardzo dobra, fabuła też niczego sobie, ale czegoś brakowało…
Nie czułem jakbym oglądał film, ale zlepek dobrze wykonanych kilku odcinków… :/
Film to film, ma być cacy i tyle! Ale cóż, nie można mieć wszystkiego hehe :]
Walki wcale nie były aż tak zachwycające. Już bardziej wspominam walkę oraz moment, gdy Ichigo używa po raz pierwszy swojego kliknij: ukryte Bankai…
Wtedy to czułem lekki dreszczyk podniecenia, że wszystko jest wyśmienicie przedstawione, akcja jest dynamiczna i w ogóle.
Tego tutaj niestety brakuje… :/
Kiepski film