x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Tak naprawdę główny problem z tą serią polega na tym, że recenzowana jest w serwisie, który wchodzi właśnie w trzecią dekadę swego istnienia, który ma bazę danych stworzoną pod tamte czasy, według formuły pisarskiej dostosowanej do tamtych czasów, przez recenzenta, który pisze, bo nie wyobraża już sobie innego życia.
Doskonale rozumiem, że odrobinę niedzisiejsza forma funkcjonowania serwisu wynika z zewnętrznych ograniczeń organizacyjnych i ekonomicznych, ale czy formuła pisarska danego tekstu nie zależy już od inwencji samego recenzenta? :)
No i dotarliśmy do końca sezonu, chociaż to w sumie jak początek – z jakiegoś powodu jak już zbudowali statek byłam przekonana, że jesteśmy bardzo blisko rozwiązania zagadki, a tu podobno jeszcze pół mangi zostało do zekranizowania? xD Nie żebym narzekała, bo naprawdę za każdym razem miło mi się wraca do tej historii i bohaterów.
Tylko jedna w sumie głupia rzecz mnie zastanawia, wcześniej było pokazane że kliknij: ukryte na statek zabrali też tych więźniów i co z nimi po tym jak połowa załogi została zmieniona w kamień, a reszta sobie poszła? xD Jeśli też zostali przemienieni, to w sumie spoko, ale jeśli tego uniknęli to chyba czeka ich trochę głodowania.
A
MrParumiV18
22.04.2023 03:22 Dr. Stone: New World po 3 odcinku
Ależ ja się świetnie bawię przy oglądaniu tego. Fajnie było wrócić. Postaci niezmiennie tak barwne, że banan sam się ciśnie na usta i nie zamierza zniknąć, nawet po obejrzeniu odcinka.
Co więcej, nagłe pojawianie się kolejnych wynalazków, jednocześnie nie widząc jak powstają (tak jak to miało miejsce chociażby w sezonie pierwszym) kompletnie mi nie przeszkadza. Zapewne przez to, że przy okazji drugiego sezonu troszkę zrzędziłem na logikę pewnych elementów, ale już przy tym sezonie zmieniłem podejście. Chcę się przy tym po prostu dobrze bawić i jak na razie takie nastawienie tylko plusuje. A brnięcie ku końcowi i rozwiązaniu zagadki stojącej za petryfikacją ludzkości jeszcze bardziej podsyca pozytywne wrażenia. Oby tak dalej już do samego końca.
To chyba ja byłam jedyną osobą, która wiedziała o odcinku specjalnym i obejrzała go dużo wcześniej (swoją drogą, też był świetny).
Ogólnie to ten sam Dr. Stone, jakiego już znamy, a to że zbliżamy się do odkrycia prawdy o tym co się wydarzyło jest jak najbardziej na plus. Złożoność kolejnych wynalazków rzeczywiście trochę mnie już przygniata, może nie przeszkadza mi tak bardzo budowanie ich poza naszym wzrokiem, ale przez to jakie są zaawansowane coraz ciężej jest mi to wszystko sobie tłumaczyć hasłem „to tylko anime, wiadomo że muszą trochę nagiąć rzeczywistość” XD kliknij: ukryte Szczególnie ten GPS to był chwilowy szok, ale był potrzebny do tej cudnej końcówki odcinka, więc jeszcze jestem w stanie to wybaczyć.
A
xx
21.04.2023 03:04
Ja też prawie pominęłam odcinek specjalny, bo jestem przyzwyczajona do speciali, które nie są ważne dla fabuły i ogląda się je dodatkowo XD Dobrze, że zajrzałam do komentarzy.
Sezon zaczyna się fajnie, fabuła wreszcie zaczyna wyraźniej zmierzać do rozwiązania podstawowej tajemnicy serii, tylko jedno mnie męczy – coraz więcej timeskipów. Rozumiem, ze wynalazki coraz bardziej złożone, ale brakuje mi tego, jak mogliśmy sobie popatrzeć, jak coś krok po kroku powstaje. Teraz słyszymy, że coś ma powstać, i dostajemy timeskip do chwili, kiedy to już jest. Weźmy nawet ostatni odcinek – kliknij: ukryte ropa znaleziona, pstryk, mamy całe pole wiertnicze. Potem nagle Senku ma motorówkę, zbudował sobie poza kadrem. Bohaterowie płyną, Senku oznajmia, że potrzebują GPSa – i cyk, w kolejnym ujęciu jest GPS. Przez to niby czas płynie (wiemy, że idzie zima, czyli zaraz minie rok od wydarzeń z początku poprzedniego sezonu), a tego kompletnie nie czuć, zwłaszcza, że po bohaterach tego nie widać. Nikt się nie starzeje, nie dorasta (to przez Suikę zauważyłam że ci ludzie coś dziwnie się nie zmieniają), nawet fryzury takie same.
Aha, dopiero teraz dowiedziałem się że był odcinek specjalny (Ryuusui) xD Mogli chociaż jakieś krótkie wprowadzenie zrobić… No bo też zaczyna się nowy sezon a tu kompletnie nowa postać nagle jest kumplem Senku.
Powinno gdzieś być napisane grubym drukiem, że najpierw trzeba obejrzeć Ryuusui xd. W sumie ten tytuł trochę nie pomaga w orientacji. Mogli nazwać ten specjal „New World odcinek zero” albo jakoś podobnie
Przecież jest tytuł „Dr Stone: Ryuusui”. Specjal ma już z ponad pół roku, był ogłaszany równocześnie z trzecim sezonem, więc jeśli ktoś przegapił, no to nie wina anime… Jeszcze bym zrozumiała problem, gdyby tych odcinków specjalnych, serii pobocznych itp. było od groma i rzeczywiście wtedy można by było się pogubić/coś przegapić, ale tutaj?
A ty myślisz że ja tak śledze portale animowe i mam przypominajki wszędzie jak oglądam po 10‑15 anime w danym sezonie xD. No moja wina że nie wiedziałem i koniec końców się dowiedziałem „w praniu” (hmm chociaż teraz jak o tym pomyśle to faktycznie coś było tam mówione pod koniec S2) tylko po prostu jestem zdziwiony że totalnie w żaden sposób tego nie zasygnalizowali bo pomyślałem, że mam już taką sklerozę że nie pamiętam końcówki sezonu drugiego :D Np. w Demon Slayer zrobili odcinek specjalny/kinówkę po czym i tak ją wpletli w sezon 2.
Doskonale rozumiem, że odrobinę niedzisiejsza forma funkcjonowania serwisu wynika z zewnętrznych ograniczeń organizacyjnych i ekonomicznych, ale czy formuła pisarska danego tekstu nie zależy już od inwencji samego recenzenta? :)
Tylko jedna w sumie głupia rzecz mnie zastanawia, wcześniej było pokazane że kliknij: ukryte na statek zabrali też tych więźniów i co z nimi po tym jak połowa załogi została zmieniona w kamień, a reszta sobie poszła? xD Jeśli też zostali przemienieni, to w sumie spoko, ale jeśli tego uniknęli to chyba czeka ich trochę głodowania.
Dr. Stone: New World po 3 odcinku
Co więcej, nagłe pojawianie się kolejnych wynalazków, jednocześnie nie widząc jak powstają (tak jak to miało miejsce chociażby w sezonie pierwszym) kompletnie mi nie przeszkadza. Zapewne przez to, że przy okazji drugiego sezonu troszkę zrzędziłem na logikę pewnych elementów, ale już przy tym sezonie zmieniłem podejście. Chcę się przy tym po prostu dobrze bawić i jak na razie takie nastawienie tylko plusuje. A brnięcie ku końcowi i rozwiązaniu zagadki stojącej za petryfikacją ludzkości jeszcze bardziej podsyca pozytywne wrażenia. Oby tak dalej już do samego końca.
po 3 odcinkach
Ogólnie to ten sam Dr. Stone, jakiego już znamy, a to że zbliżamy się do odkrycia prawdy o tym co się wydarzyło jest jak najbardziej na plus. Złożoność kolejnych wynalazków rzeczywiście trochę mnie już przygniata, może nie przeszkadza mi tak bardzo budowanie ich poza naszym wzrokiem, ale przez to jakie są zaawansowane coraz ciężej jest mi to wszystko sobie tłumaczyć hasłem „to tylko anime, wiadomo że muszą trochę nagiąć rzeczywistość” XD kliknij: ukryte Szczególnie ten GPS to był chwilowy szok, ale był potrzebny do tej cudnej końcówki odcinka, więc jeszcze jestem w stanie to wybaczyć.
Sezon zaczyna się fajnie, fabuła wreszcie zaczyna wyraźniej zmierzać do rozwiązania podstawowej tajemnicy serii, tylko jedno mnie męczy – coraz więcej timeskipów. Rozumiem, ze wynalazki coraz bardziej złożone, ale brakuje mi tego, jak mogliśmy sobie popatrzeć, jak coś krok po kroku powstaje. Teraz słyszymy, że coś ma powstać, i dostajemy timeskip do chwili, kiedy to już jest. Weźmy nawet ostatni odcinek – kliknij: ukryte ropa znaleziona, pstryk, mamy całe pole wiertnicze. Potem nagle Senku ma motorówkę, zbudował sobie poza kadrem. Bohaterowie płyną, Senku oznajmia, że potrzebują GPSa – i cyk, w kolejnym ujęciu jest GPS. Przez to niby czas płynie (wiemy, że idzie zima, czyli zaraz minie rok od wydarzeń z początku poprzedniego sezonu), a tego kompletnie nie czuć, zwłaszcza, że po bohaterach tego nie widać. Nikt się nie starzeje, nie dorasta (to przez Suikę zauważyłam że ci ludzie coś dziwnie się nie zmieniają), nawet fryzury takie same.