x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Całkiem przyzwoite, chodź pod koniec trochę zaczęłam się nudzić. Na plus fakt, że niektóre elementy układanki nawet w obrębie tych kilkunastu odcinków zdążyły ładnie ułożyć się w całość, na minus – że jednak mamy do czynienia z niedokończoną serią, co porozstawia uczucie niedosytu i zawieszenia.
Fajnie, że para głównych bohaterów była świetnie przystosowana do realiów swojego świata, ale było widać, że to jeszcze dzieciaki, którym nie wszystko idzie jako po maśle. Podobało mi się zamieszanie związane z tożsamością głównego/ej bohatera/ki. Wszystkie inne wątki związane z seksualnością też ok, choć przyznam, że zdecydowanie wolałam je w wydaniu komediowym (np. nieporozumienie z hotelarką) niż jako „dzieci rodzą dzieci”. Miałam też momentami wrażenie trochę nierównego prowadzenia fabuły; przykładowo, końcowa akcja z ojcem z dziesiątego odcinka była zbyt nagła i mnie zdezorientowała, z kolei akcja z Robinem była mocno przewidywalna.
Gdyby sezon drugi czekał za rogiem, pewnie bym się skusiła, ale nie wiem, czy za parę lat jeszcze będę mieć tę serię jakoś mocno w pamięci.
Dawno nie miałem okazji wystawić nowemu tytułowi najwyższej noty. Jestem pod wrażeniem dobrze poprowadzonej fabuły, stylistyce, genialnemu openingowi i świetnemu klimatowi przedstawionego świata, a przede wszystkim tego że jest kierowane do dorosłego widza i nie boi się szokować. Z jednej strony szkoda że nie jest to zamknięta historia, z drugiej strony bardzo dobrze bo to oznacza więcej treści! Trzymam kciuki by kontynuacja dostała zielone światło.
A
MrParumiV18
29.06.2023 11:10 Tengoku Daimakyou po 13 odcinku (koniec)
Wszystko zostało już napisane poniżej. Dla mnie perełka na miarę Otchłani i Kryształów z poważnymi ambicjami do stania się arcydziełem. Wystarczy utrzymać ten fantastyczny poziom. Tak jak w przypadku przytoczonych przeze mnie dwóch serii tak i tutaj oceniam z dużym kredytem zaufania i ogromnymi oczekiwaniami. Gdy nie runie – będzie cudo, gdy runie – wrócę oraz skoryguję to i owo.
Drugie anime na D+ które jest świetne, najpierw Summertime Rendering, teraz Tengoku. Może na tym polu ta platforma będzie warto dalszej subskrypcji.
Co do samego anime to mocne 9/10, ciekawe, dużo smaczków i pytań i mało odpowiedzi. Kusi żeby poczytać mangę, ale z drugiej strony anime jest po prostu tak dobrze zrobione że chce się czekać..
Oby więcej takich produkcji.
A
PaSaT
26.06.2023 20:14 Zdecydowanie dla dojrzałego widza
Anime wybitne, chociaż z otwartą fabułą po 13 odcinku. A ja lubię domknięte serie…
I tak myślę, że jednak dla widzów 18+
Bardzo polecam.
Liczyłam, że jednak dostaniemy jakąś informację kiedy spodziewać się kontynuacji :( Bo to jest naprawdę dobre anime z niesamowicie wciągającą historią, fajną dwójką głównych bohaterów i znakomicie poprowadzoną akcją. Przez niektóre wątki może i nie poleciłabym Tengoku Daimakyou szczególnie wrażliwym osobom, ale też zdecydowanie nie można tych wątków uznać za coś wartego krytyki (a z takimi opiniami się spotkałam, przez co trochę bałam się zacząć oglądać – zupełnie niepotrzebnie). To jest po prostu tytuł dla trochę bardziej dojrzałego widza, który jest w stanie głębiej zastanowić się nad pewnymi kwestiami. I mi akurat pasuje to, jak zostały one pokazane (przynajmniej w anime, bo za mangę jeszcze się nie brałam).
Wielka szkoda, że potencjalny następny sezon będzie dopiero za kilka lat, gdy nazbiera się materiału…
A
Łowca czarownic
25.06.2023 13:55 Wyśmienita produkcja
Czapki z głów za taki tytuł. Wspaniała reżyseria, bardzo dobrze prowadzona akcja oraz wykonanie. Nie czepiam się niczego. Łaknę drugiego sezonu tak szybko jak to możliwe. Szkoda, że manga nie wychodzi w Polsce bo to tytuł który zwyczajnie dobrze byłoby przeczytać i docenić.
Disney Plus szacunek za wybór serii.
Zdecydowanie moje ulubione anime w sezonie wiosennym. Na pewno nie jest to seria lekka, ale podoba mi się, że nie próbuje widza wręcz przytłoczyć klimatem (co można by zrobić bez problemu przy tej tematyce). Zasługa w tym bohaterów i ich relacji. W ostatnim odcinku np. kliknij: ukryte rozczuliło mnie wyznanie Maru. Trochę niezdarne, ale i sytuacja nie jest do końca normalna. Dzięki niemu jednak to wszystko co wydarzyło się wcześniej udało się trochę rozładować, bo zakończenie poprzedniego odcinka i ta cała akcja z Robinem mnie osobiście przerosła… Wciąż pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi. Oby na drugi sezon nie trzeba było długo czekać, bo jestem bardzo ciekawa czym mnie jeszcze zaskoczą i jak to wszystko się dalej potoczy. Świetna seria, 9/10.
Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucie, ale zastanawiające jest dla mnie, jaka różnica jest pomiędzy mangą a anime.
W mandze kliknij: ukryte morderstwo, którego dokonał Junichi i jego ucieczka z synem były dla mnie szokujące i naprawdę zrobiły na mnie wrażenie. W anime? Ta scena była taka… meh.
W mandze kliknij: ukryte zaakceptowanie Ohmy przez Mimihime było elementem, o którym pewnie bym zapomniał, gdyby nie to, że w tej scenie dowiedzieliśmy się, że kliknij: ukryte jednym z poznanych wcześniej Hiruko, które zahipnotyzowało Kiruko była właśnie Ohma . W anime? Prawie sam się popłakałem, jak to zobaczyłem.
Ciekawe doświadczenie, widzieć dokładnie to samo, ale jednak odczuwać zupełnie inne emocje.
Seria nie bierze jeńców, szokuje i obrzydza, jednocześnie niesamowicie angażując widza w ciąg wydarzeń. Podobnie jak Made in Abyss, trzeba być gotowym na trudne sceny. Wykonanie pierwszorzędne.
Oh wow, ale odjechany odcinek.
Jeśli dobrze rozumiem, to sceny w tej dziwnej szkole kliknij: ukryte dzieją się w przeszłości.
Te dwie kobiety od dziecka w tym odcinku kliknij: ukryte były dziećmi w tej szkole. Idąc tym tropem, inne osoby, jak doktor, to kliknij: ukryte też jedno z dzieci, które poznaliśmy w szkole – ten z fryzurą na grzybka? A ta jego miłość‑kadłubek, to ta dziewczynka‑żaba?.
To by znaczyło, że nasz horny MC to kliknij: ukryte dziecko dzieciaków ze szkoły, którego jednak nie zaborcjowano i kolor włosów ma po mamie?.
Ciężko mi idzie jeżeli chodzi o łapanie pewnych njuansów i dopiero po chwyceniu mangi zrozumiałem o co chodzi w tym odcinku jak i w całym anime… Piękna sprawa, po prostu piękna. Wcześniej zastanawiałem się mocno nad tym, czy to Insomnia czy to to anime postawiłbym na pierwszy miejscu sezonu, ale teraz zdecydowanie mogę powiedzieć, że Tengoku to top tego sezonu. A może nawet i roku.
A
niechcemisielogowac
30.05.2023 02:59
Na miłość boską, co za sztuka! Po prostu sztuka! Potężny sezon nam się trafił, Insomnia, Oshi no Ko i jeszcze to arcydzieło. Oj, ciężko będzie taki sezon czymkolwiek przebić, oj ciężko
Eh nie dość, że mamy świetne oshi, to jeszcze tutaj perełka. Czasu na to wszystko braknie.
Zgadzam się, że jest to czarny koń sezonu. Oshi trochę przyćmiło tą serię, ale z czasem się wybroni. Jedyny smuteczek jest taki, że manga ma tylko 50+ chapterów. Więc maksymalnie możemy dostać jeszcze 1 sezon i sytuacja będzie podobna do hxh czy made in abyss. Czyli dobre x lat czekania aż pojawi się materiał do kolejnego sezonu. I to jeszcze przy pozytywnym założeniu, że nie pojawi się hiatus fest.
A
Łowca czarownic
21.05.2023 11:05 Świetna produkcja
Czarny koń tego sezonu. Doskonała produkcja o której oczywiście jest dziwnie cicho. Przykład na to, że akurat jeśli chodzi produkcje anime to Disney Plus to wybiera bardzo dobrze.
japski
21.05.2023 18:03 Re: Świetna produkcja
Dla mnie póki co najlepsza seria wiosny. Polecam.
Łowca czarownic
21.05.2023 19:16 Re: Świetna produkcja
Owszem – dla mnie również chociaż zależy jak się zakończy i czy utrzyma poziom. Warto chwalić bo druga produkcja która mnie zaskoczyła poziomem i tak jest bardzo chwalona.
Saarverok
25.05.2023 00:10 Re: Świetna produkcja
Mam w planach, tak samo jak 33 inne rzeczy :) Liczę na więcej info w miarę rozwoju sytuacji, może wygospodaruję te 4‑5 luźnych godzin żeby łyknąć na raz.
Szczerze mówiąc, to chyba nie jest 'czarny koń' tego sezonu (podobnie jak „Oshi no ko”), bo oczekiwania wobec tych serii były całkiem spore :)
Owszem – dla mnie również chociaż zależy jak się zakończy i czy utrzyma poziom.
No i właśnie ja się na razie wstrzymuję z zachwytami, bo ile oprawa audiowizualna to bezproblemowe 9‑10/10 (oprawa wizualna złoto, soundtrack musiałbym na spokojnie przesłuchać, ale już teraz prezentuje się świetnie) i na razie podoba mi się bardzo, to jednak boję się, że fabuła się rozsypie. kliknij: ukryte Tym bardziej, że są już lekkie sugestie, iż dostaniemy banał w stylu „to wszystko były eksperymenty szalonych naukowców i człowiek to najstraszliwszy potwór na ziemi”. Mam nadzieję, że się mylę, bo w tym mocnym sezonie, to i tak jedna z najbardziej zachwycających pozycji. Zwłaszcza technicznie :)
A
MrParumiV18
23.04.2023 04:29 Tengoku Daimakyou po 4 odcinku
Jest to jedna z najbardziej zaskakujących, intrygujących, tajemniczych i nieprzewidywalnych serii z jakimi miałem styczność ostatnimi laty. Dodatkowo bije od tego aura czegoś więcej, że nie jest to coś zwykłego, a wręcz przeciwnie coś ambitnego, z zaplanowaną od początku do końca historią lecz dawkowaną nam stopniowo przez autora pierwowzoru.
Nie można też pominąć świetnej jakości technicznej, tak rzadko spotykanej w seriach tv i genialnie dobranej muzyki, która fantastycznie odzwierciedla klimat tego jakże wciągającego swoją prezencją uniwersum.
Mam też takie dziwne wrażenie obcowania z czymś co jest mieszanką neverlanda i shinsekai yori. Na pewno nie traktuję tego jako wadę, bo jeśli wazystko pójdzie dobrze, to wyjdzie z tego coś niezapomnianego, nietuzinkowego i wartego polecenia.
Podsumowując, jak na razie ogląda się to fantastycznie i już nie mogę się doczekać kolejnych epizodów.
Łowca czarownic
23.04.2023 14:33 Re: Tengoku Daimakyou po 4 odcinku
Prawda. Naprawdę wyjątkowo dobra seria. Bardzo dobrze przedstawiona i zaminowana. Co prawda jednego elementu nie jestem fanem ale został stworzony tak, że jest fabularnie sensowny i stanowi kolejny element napędzający fabułę. Raczej przykro, że się tak sprawy potoczyły.
Od Shinsekai No Yori pomimo tego, że recenzje bardzo dobre i sama seria ponoć wybitna się nieco odbiłem. I póki co zawiesiłem oglądanie na moment kiedy będę miał dużo czasu. Na co się jednak nie za bardzo zanosi.
Oh wow, ale to jest wyanimowane. Dzieją się tu rzeczy bardziej typowe dla pełnometrażówki niż dla normalnej serii TV (i to nie tylko w pierwszym odcinku). Ktoś wie jak to możliwe?
Produkcja serii trwała bardzo długo, z tego, co wiem, to premiera mogła być nawet kilkukrotnie przekładana (coś, na co wiele serii nie może sobie pozwolić). Poza tym jakoś tak wyszło, że przy Tengoku pracują w większości najlepsi animatorzy w całej branży. Niektórzy z nich są (jak dotąd) regularsami (Hidehiko Sawada, Keisuke Kobayashi, Kana Itou, Shuuto Enomoto), niektórzy do tej pory pojawili się raz, ale kto wie, czy nie pojawią się jeszcze (Tetsuya Takeuchi, Weilin Zhang, Itsuki Tsuchigami, Hiroyuki Yamashita, Shingo Yamashita) – podobnych „gościnnych” występów pewnie będzie więcej.
A kto ich przyciągnął w takim razie? Zapewne reżyser, Hirotaka Mori, który jest bardzo lubianą osobistością w branży – wielu jego znajomych animatorów pewnie po prostu chciała go wesprzeć w jego debiucie. Z reguły większa zasługa w tego typu przypadkach leży po stronie producenta animacji, ale Tengoku produkuje Masashi Oohira, dla którego jest to dopiero druga seria, a pierwsza (Moriarty) wcale tak nie imponowała. Za to na pewno zrobi sobie sporo kontaktów teraz :)
W skrócie – dużo czasu na produkcję i kumulacja utalentowanych ludzi.
Jest okej
Fajnie, że para głównych bohaterów była świetnie przystosowana do realiów swojego świata, ale było widać, że to jeszcze dzieciaki, którym nie wszystko idzie jako po maśle. Podobało mi się zamieszanie związane z tożsamością głównego/ej bohatera/ki. Wszystkie inne wątki związane z seksualnością też ok, choć przyznam, że zdecydowanie wolałam je w wydaniu komediowym (np. nieporozumienie z hotelarką) niż jako „dzieci rodzą dzieci”. Miałam też momentami wrażenie trochę nierównego prowadzenia fabuły; przykładowo, końcowa akcja z ojcem z dziesiątego odcinka była zbyt nagła i mnie zdezorientowała, z kolei akcja z Robinem była mocno przewidywalna.
Gdyby sezon drugi czekał za rogiem, pewnie bym się skusiła, ale nie wiem, czy za parę lat jeszcze będę mieć tę serię jakoś mocno w pamięci.
👍
Natomiast na tyle plastycznie zobrazowałeś serial, że go nie obejrzę. kliknij: ukryte A przynajmniej w obecnym czasie.
Widać (wedle mnie), że klimat serii wpłynął na klimat recenzji.
Uuuooouu
Tengoku Daimakyou po 13 odcinku (koniec)
Co do samego anime to mocne 9/10, ciekawe, dużo smaczków i pytań i mało odpowiedzi. Kusi żeby poczytać mangę, ale z drugiej strony anime jest po prostu tak dobrze zrobione że chce się czekać..
Oby więcej takich produkcji.
Zdecydowanie dla dojrzałego widza
I tak myślę, że jednak dla widzów 18+
Bardzo polecam.
Wyśmienita produkcja
Disney Plus szacunek za wybór serii.
Bardzo dobre
Wciąż pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi. Oby na drugi sezon nie trzeba było długo czekać, bo jestem bardzo ciekawa czym mnie jeszcze zaskoczą i jak to wszystko się dalej potoczy. Świetna seria, 9/10.
W mandze kliknij: ukryte morderstwo, którego dokonał Junichi i jego ucieczka z synem były dla mnie szokujące i naprawdę zrobiły na mnie wrażenie. W anime? Ta scena była taka… meh.
W mandze kliknij: ukryte zaakceptowanie Ohmy przez Mimihime było elementem, o którym pewnie bym zapomniał, gdyby nie to, że w tej scenie dowiedzieliśmy się, że kliknij: ukryte jednym z poznanych wcześniej Hiruko, które zahipnotyzowało Kiruko była właśnie Ohma . W anime? Prawie sam się popłakałem, jak to zobaczyłem.
Ciekawe doświadczenie, widzieć dokładnie to samo, ale jednak odczuwać zupełnie inne emocje.
ep 10
Jeśli dobrze rozumiem, to sceny w tej dziwnej szkole kliknij: ukryte dzieją się w przeszłości.
Te dwie kobiety od dziecka w tym odcinku kliknij: ukryte były dziećmi w tej szkole. Idąc tym tropem, inne osoby, jak doktor, to kliknij: ukryte też jedno z dzieci, które poznaliśmy w szkole – ten z fryzurą na grzybka? A ta jego miłość‑kadłubek, to ta dziewczynka‑żaba?.
To by znaczyło, że nasz horny MC to kliknij: ukryte dziecko dzieciaków ze szkoły, którego jednak nie zaborcjowano i kolor włosów ma po mamie?.
Re: ep 10
ep9
Nice one
Zgadzam się, że jest to czarny koń sezonu. Oshi trochę przyćmiło tą serię, ale z czasem się wybroni. Jedyny smuteczek jest taki, że manga ma tylko 50+ chapterów. Więc maksymalnie możemy dostać jeszcze 1 sezon i sytuacja będzie podobna do hxh czy made in abyss. Czyli dobre x lat czekania aż pojawi się materiał do kolejnego sezonu. I to jeszcze przy pozytywnym założeniu, że nie pojawi się hiatus fest.
Świetna produkcja
Re: Świetna produkcja
Re: Świetna produkcja
Re: Świetna produkcja
Re: Świetna produkcja
Szczerze mówiąc, to chyba nie jest 'czarny koń' tego sezonu (podobnie jak „Oshi no ko”), bo oczekiwania wobec tych serii były całkiem spore :)
No i właśnie ja się na razie wstrzymuję z zachwytami, bo ile oprawa audiowizualna to bezproblemowe 9‑10/10 (oprawa wizualna złoto, soundtrack musiałbym na spokojnie przesłuchać, ale już teraz prezentuje się świetnie) i na razie podoba mi się bardzo, to jednak boję się, że fabuła się rozsypie. kliknij: ukryte Tym bardziej, że są już lekkie sugestie, iż dostaniemy banał w stylu „to wszystko były eksperymenty szalonych naukowców i człowiek to najstraszliwszy potwór na ziemi”. Mam nadzieję, że się mylę, bo w tym mocnym sezonie, to i tak jedna z najbardziej zachwycających pozycji. Zwłaszcza technicznie :)
Tengoku Daimakyou po 4 odcinku
Nie można też pominąć świetnej jakości technicznej, tak rzadko spotykanej w seriach tv i genialnie dobranej muzyki, która fantastycznie odzwierciedla klimat tego jakże wciągającego swoją prezencją uniwersum.
Mam też takie dziwne wrażenie obcowania z czymś co jest mieszanką neverlanda i shinsekai yori. Na pewno nie traktuję tego jako wadę, bo jeśli wazystko pójdzie dobrze, to wyjdzie z tego coś niezapomnianego, nietuzinkowego i wartego polecenia.
Podsumowując, jak na razie ogląda się to fantastycznie i już nie mogę się doczekać kolejnych epizodów.
Re: Tengoku Daimakyou po 4 odcinku
Od Shinsekai No Yori pomimo tego, że recenzje bardzo dobre i sama seria ponoć wybitna się nieco odbiłem. I póki co zawiesiłem oglądanie na moment kiedy będę miał dużo czasu. Na co się jednak nie za bardzo zanosi.
A kto ich przyciągnął w takim razie? Zapewne reżyser, Hirotaka Mori, który jest bardzo lubianą osobistością w branży – wielu jego znajomych animatorów pewnie po prostu chciała go wesprzeć w jego debiucie. Z reguły większa zasługa w tego typu przypadkach leży po stronie producenta animacji, ale Tengoku produkuje Masashi Oohira, dla którego jest to dopiero druga seria, a pierwsza (Moriarty) wcale tak nie imponowała. Za to na pewno zrobi sobie sporo kontaktów teraz :)
W skrócie – dużo czasu na produkcję i kumulacja utalentowanych ludzi.