Komentarze
Kikansha no Mahou wa Tokubetsu Desu
- nie dałam rady : Amarette : 3.02.2024 18:32:34
- komentarz : Madt : 19.01.2024 13:31:28
- komentarz : Avru : 16.01.2024 18:14:43
- I jak tu niby wyłączyć myślenie w trakcie seansu... : Bez zalogowania : 16.01.2024 08:46:39
- Kilka trudnych słów o protagoniście : Bez zalogowania : 5.01.2024 21:42:17
- komentarz : Bez zalogowania : 5.01.2024 20:41:54
- Po pierwszym odcinku : Sulpice9 : 7.10.2023 23:34:47
I jak tu niby wyłączyć myślenie w trakcie seansu...
Za to irytacja głównym bohaterem rosła i jego postępowaniem rosła.
Mnie ten sezon absolutnie nie zachęcił i ostatecznie obniżyłam ocenę, właśnie z powodu protagonisty.
Nie było mi dane się zrelaksować, skoro komediowe aspekty nie śmieszyły mnie, a za to ścieżka jaką postanowił podążać Protagonista wydała mi się płytka, wręcz głupia. kliknij: ukryte Bez żadnego zabezpieczenia posiadanej przez Niego wiedzy o tym co nastąpi? A z tego wynika dla mnie „grzech główny” serialu. Protagonista od początku myśli tylko o tym, kliknij: ukryte żeby ocalic skórę swoją i paru bliskich mu osób. .
Jak dla mnie to wybitny egoizm. I to właśnie Jego spojrzenie, które odbieram jako „koszula bliższa ciału zadecydowały o moim nieudanym seansie.
Zwyczajnie – ja wolę główne postacie takie jak Asta z Black Clover.
Który to Asta - mimo bardziej ograniczonych zasobów intelektu niż obecny tu Protagonista – zawsze myśli w szerokich kategoriach społecznych.
Asta nie robi tego co robi wyłącznie dla siebie. W sumie cała jego motywacja napędzana jest idealizmem, który stara się przekuć w czyny wytrwale działając. Pewnie dlatego tak lubię tę postać.
A ten tutaj… No ech…
Ale rozumiem, że Nie każdy bohater anime kreowany na bohatera ma potencjał aby nim zostać.
Widocznie ja wolę takich super hero xd
Jeśli natomiast ktoś ma uczulenie na Super Hero – to jak najbardziej może spróbować seansu.
A jak na dodatek kogoś będą te gagi bądź postacie śmieszyć, to tym bardziej niech próbuje.
PS.
Dla mnie jedyna tu postać na plus to rycerka. Nawet mimo całej tej jej schematyczności jako postaci.
Kilka trudnych słów o protagoniście
Kiedy rozpoczynałam seans, całkiem spore nadzieję wiązałam z postacią protagonisty serialu. Zarówno wizualnie jak i charakterologicznie dawał nadzieje na więcej, niż przeciętny, zwyczajny szablon postaci.
Niestety, w miarę upływu czasu moje rozczarowanie wciąż rosło.
Rozumiem, kliknij: ukryte że cofnął się w czasie, że ma teraz ciało nastolatka a duszę prawie dorosłej, straumowanej osoby, Ale… No właśnie, MC w miarę upływu czasu robi na mnie wrażenie jednowymiarowej, kliknij: ukryte obsesyjnej postaci, która ma raptem tylko dwie, trzy emocje na krzyż, czyli nostalgię i obawę o przyszłość. I uśmiech wyrażający zadowolenie z widzenia żywych przyjaciół.
Oraz jedno zadanie do wykonania… Które delikatnie mówiąc według mnie realizuje średnio.
Tzn kliknij: ukryte Dobrze wzmacnia cechy bojowe magów i to mu się udaje… ale jednocześnie (przepraszam jeżeli urażę wielbicieli MC) kliknij: ukryte jest dla mnie zwyczajnie głupi w swoim postępowaniu.
Mógł zwrócić się o pomoc do swojej profesor. Ona by mu uwierzyła, zwłaszcza, że on jest w stanie prognozować poszczególne wydarzenia.
Wybrał wyszkolenie kilku magów… Ech… I ta grupa ma co? Ocalić świat, czy może tylko… Ocalić własną skórę…
Z punktu widzenia działań strategicznych
dla mnie jego zachowanie i model zapobieżenia przyszłości
to porażka.
Główny bohater nawet nie próbuje nic w szerszym, makro aspekcie wymyślić. A przecież MA CZAS. To nie są zdarzenia dziejące się godzinę, bądź dwie.
Ma czas na żmudne treningi, ale… Nie ma czasu na myślenie??
Cechuje go według mnie – bardzo ograniczone myślenie doraźne.
A sprawiał inne wrażenie na początku, stąd moje duże rozczarowanie postacią.
A raczej twórcami.
Zdaję sobie sprawę, że może dalej, w powieści czy w mandze jest lepiej, ale oceniam z perspektywy pierwszego sezonu. Który nie opisuje dwóch godzin, ani dwóch dni zdarzeń.
Chodzi mi o to, że rozumiem szok poczatkowy. kliknij: ukryte Ale brak szukania WIELU ALTERNATYWNYCH ROZWIĄZAŃ sprawia, że jako materiał na kogoś kto ma ocalić świat – zupełnie się nie sprawdza.
Mangi nie znam, ale oprócz założeń początkowych z których można było sporo fajnego wyciągnąć to czym to się różni od innych szkół magicznych (oprócz owej obsesji bohatera) ?
Ponoć manga się rozkręca, ale ostatnie dwa odcinki raczej mnie nie zachęciły. kliknij: ukryte Plot armor protagonisty aż mnie raził, przez 3/4 serii jeszcze jakoś to wyglądało ale tu był miażdżony i wstawał niczym Mereoleona w Black Clover.
Tylko że ona była mega twardą babką i ogólnie silną fizycznie postacią, a ten tu… No nie wiem, dawno by mu się zasoby Many skończyły.
Największym rozczarowaniem są tu dla mnie właśnie postacie. I ten w kółko powtarzany gag o głaskaniu, ech.
No i na dokładkę ów mega infantylny, kliknij: ukryte ale jakże dzielny mały szermierz…
Dosłownie Pan Wołodyjowski po japońsku :p
Słaby jak dla mnie balans komedii i potencjalnej, przeszłej czy odczuwanej przez postacie dramy.
Końcowe odcinki na nie,
ale fragment z mieczem, oraz turniej na tak.
W sumie… Chyba strona wizualna była wg mnie najlepszym punktem tej opowieści ;)
Pewnie za pół roku już w ogóle nie będę o tym anime pamiętać.
5,5/10
Po pierwszym odcinku