x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Obejrzałam ze względu na grę. Grafika nawet niezła, ale fabułę, niestety, dość ciężko zrozumieć. Trudną polecić tę serię nawet największym fanom „The King of Fighters”.
Grałam kiedyś w King of Fighters i myślałam, że może się czegoś dowiem o bohaterach. Nic się nie dowiedziałam; nie wiadomo o co chodzi w tym anime. Bez sensu.
Mimo że znam grę, i nawet w nią grałam, nigdy nie widziałam czegoś TAKIEGO. Nie znam słów, które opisałyby TO w dostatecznie zniechęcający sposób. Nie oglądajcie. Stracicie czas.
A
Pazuzu
25.10.2007 14:10 Zawiodłam się
Sądząc po opisie liczyłam że trafię na wybitnie złe anime, takie z gatunku: chała dnia; a trafiłam tylko na złe.
Z fabułą kiepściutko (choć w wersji którą oglądałam pojawiały się podpisy, które w domyśle miały tłumaczyć kto, kogo za co bije; nie tłumaczyły), animacja co najwyżej przeciętna, walki nawet mi się podobały (albo raczej, widywałam już gorsze), za to muzyka była całkiem całkiem. Znalazłam jedną naprawdę fajną scenę (świat widziany oczami cyborga) i kilka totalnie kiczowatych (np. z kotkami).
Polecam? Nie. Ani dla ludzi szukających dobrych anime, i zdecydowanie nie dla tych, co lubią złe anime (jak ja). Nie wiem, która grupa bardziej się zawiedzie.
A
Miya-chan
24.10.2007 12:35 Nie mogłam się powstrzymać...
Ależ to miasto ma nazwę! I ta nazwa nawet pada w którymś momencie!… Chyba.
Powiem tak: trzeba być fanem gry, żeby się za toto zabrać. Zdecydowanie trzeba być fanem żeby zrozumieć, kim są ci wszyscy państwo, a nawet dlaczego się nawzajem tłuką. Ale też można być fanem, a mimo to (a może właśnie dlatego?) zakończyć seans z załamaniem nerwowym z powodu braku fabuły i potraktowania jak najbardziej skrótowo wszystkiego, co się tylko dało. Grafika… Dziewczyny są w miarę ładne. I koniec. Muzyka? Endingu się miło słucha. Szczegół, że zajmuje 2/3 odcinka, nieprawdaż…
Nic się nie dowiedziałam; nie wiadomo o co chodzi w tym anime. Bez sensu.
what the fuck?
Chała.
Zawiodłam się
Z fabułą kiepściutko (choć w wersji którą oglądałam pojawiały się podpisy, które w domyśle miały tłumaczyć kto, kogo za co bije; nie tłumaczyły), animacja co najwyżej przeciętna, walki nawet mi się podobały (albo raczej, widywałam już gorsze), za to muzyka była całkiem całkiem. Znalazłam jedną naprawdę fajną scenę (świat widziany oczami cyborga) i kilka totalnie kiczowatych (np. z kotkami).
Polecam? Nie. Ani dla ludzi szukających dobrych anime, i zdecydowanie nie dla tych, co lubią złe anime (jak ja). Nie wiem, która grupa bardziej się zawiedzie.
Nie mogłam się powstrzymać...
Powiem tak: trzeba być fanem gry, żeby się za toto zabrać. Zdecydowanie trzeba być fanem żeby zrozumieć, kim są ci wszyscy państwo, a nawet dlaczego się nawzajem tłuką. Ale też można być fanem, a mimo to (a może właśnie dlatego?) zakończyć seans z załamaniem nerwowym z powodu braku fabuły i potraktowania jak najbardziej skrótowo wszystkiego, co się tylko dało. Grafika… Dziewczyny są w miarę ładne. I koniec. Muzyka? Endingu się miło słucha. Szczegół, że zajmuje 2/3 odcinka, nieprawdaż…