![Yatta.pl](/imglink/ban2465.jpeg)
Komentarze
Maou no Ore ga Dorei Elf o Yome ni Shitanda ga, Dou Medereba Ii?
- Jaka szkoda, że to już ostatni odcinek : Bez zalogowania : 13.06.2024 23:08:17
- komentarz : Saarverok : 23.05.2024 22:52:42
- Lekkie fantasy plus "romans" na poprawę nastroju co tydzień : Bez zalogowania : 19.05.2024 04:04:25
- komentarz : Re: Odpowiedź na komentarz uż.MrParumi : 3.05.2024 20:01:12
- Odpowiedź na komentarz użytkownika : MrParumiV18 : 2.05.2024 12:38:52
- Odc 5 : Re: Maou no Ore ga Dorei Elf po 4 odc : 2.05.2024 10:09:15
- Maou no Ore ga Dorei Elf o Yome ni Shitanda ga, Dou Medereba Ii? po 4 odcinku : MrParumiV18 : 20.04.2024 21:42:26
- komentarz : Nie tylko fantasy romans : 14.04.2024 22:05:17
- Ep 1 i 2 : Maou no Ore ga Dorei Elf o Yome : 9.04.2024 01:13:41
Jaka szkoda, że to już ostatni odcinek
Uroczometr wywaliło mocno poza skalę ;))
I prawie popłakałam się ze śmiechu kilka razy, ale humor zazwyczaj podawano w taki kliknij: ukryte lekki i nienachalny sposób choć kilka żartów było ekhm xd
No i Ania ze Spy family ma u mnie mocną kontrkandydatkę :))
W zasadzie to chyba wolę jednak Foru ;)
Pomijając Konyaku, bo tam protagonistka czasami mogła być irytująca, to serial z elfią narzeczoną był takim fantasy, które sprawiło że miałam mnóstwo pozytywnych emocji co tydzień, nawet jeżeli nie wszystko w tej serii jest cukierkowe , czy lekkie.
I tylko jeden wątek okazał się sztampowy, więc darowałam ;)
Z mocnych 7,5 na 9 za zakończenie.
Na szczęście (moje :p) fanserwisu dziecięcego tu nie ma, brutalne sceny nie są wg mnie przesadzone, lukier choć go sporo jest nieprzesłodzony.
Nawet, jeśli dla wielu będzie to średniak, to jest to serial, który można obejrzeć pomiędzy bardziej wymagającymi. Polecam spróbować :)
No i jest progres postaci :)
Lekkie fantasy plus "romans" na poprawę nastroju co tydzień
Ostatnim razem miałam tego typu przyjemność z oglądania przy Kon'yakuhaki Sareta Reijou o Hirotta Ore ga, Ikenai Koto o Oshiekomu
Nie żeby to nie było podobne w założeniach ;) ale na szczęście fabularnie się broni (według mnie) i nie jedzie też całkiem po wyświechtanych schematach, przynajmniej wśród tych w anime.
Maou no Ore ga Dorei Elf o Yome ni Shitanda ga, Dou Medereba Ii? po 4 odcinku
i że nie mam do czynienia z kolejnym romansem w konwencji fantasy służącym tylko lekkiej rozrywce między obiadem a kolacją.
To przyjemne zaskoczenie, zwłaszcza że oprawa wizualna i animacja jest daleko w tyle za prezentowaną treścią.
Po trzech odcinkach nie jest tu zbyt łatwo określić, czy anime pójdzie bardziej w kierunku pseudoisekajowej/pseudoerpegowej fabuły, czy też mamy tu niejako kilka tematów głównych do „rozpracowania”.
Po pierwsze – romans, a raczej wychodzenie osób w głównym związku/w relacji – naprzeciw swoim i naprzeciwko wzajemnym potrzebom. Przyjemnie póki co wg mnie pokazana relacja i wzajemne oddziaływanie głównych postaci na siebie.
Po drugie ciekawe (jak dla mnie) rozważania nad tym co jest właściwe w odniesieniu do wykorzystywania wrodzonych bądź do nabywania potencjałów.
Zazwyczaj w anime przedstawiane są dwie przeciwstawne optyki:
„siła i bycie OP jest właściwe "
oraz druga „właściwe jest litować się nad słabszymi”
i niemal nigdy nie są te optyki podważane. Po prostu serwuje się widzom produkt finalny i jednym pasuje pierwsza, innym druga, a rzadko kiedy komuś obie naraz.
Tu pokazane są różne spojrzenia na ten sam element. I choćby z tego powodu warto wg mnie oglądać i czytać ten serial uważnie, a nie tylko „jednym okiem”.
Ep 1 i 2