x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
8+/10
Co dostałem? Więcej niż się spodziewałem! A dokładniej: bardzo przyjemne okruszki o golfie na poważnie. Historia 15 letniej golfistki amatorki oczami byłego zawodowca na życiowym zakręcie.
O golfie nie wiem absolutnie nic. Wiedza nie jest wymagana, nawet jakieś co dziwniejsze sprzęty/postawy/uderzenia są tłumaczone. Pomaga też to, że Tonbo też nie ma pojęcia co robi. Sama metodą prób i błędów się uczyła. To dość ograny motyw w seriach sportowych z wybitnym samoukiem, ale tutaj bardzo sensownie podany.
A „poziom golfa” to pod sam koniec sezonu z Kutą na emeryturze to nawet mnie trochę przerósł. Zbyt skomplikowane nazewnictwo i mega niuanse się pojawiły. Ale i tak nie przeszkadzało to by się zachwycać Tonbo w akcji. Dwóch zawodowców gada o fizyce, kątach uderzenia, koszeniu trawy itd., a ona jest sobą.
Największy plusik? Naturalna chemia pomiędzy Tonbo a Igaigą. Wypalony, może w lekkiej depresji zawodowiec i cholernie zdolna amatorka, wulkan energii, który całymi dniami lubi grać w swój własny niekonwencjonalny sposób.
Z początku dużo humoru (celowe przeinaczanie imienia, „straszna twarz”), ale potem wychodzą okruchy. I on i ona po przejściach. kliknij: ukryte Długo nie wiadomo czemu Igarashi już nie gra („matchfixing”, za późno oddał bonus od gracza, któremu pomógł), żal z powodu stanu relacji z synem, odejście żony. A Tonbo po utracie rodziców ma bardzo mocne podstawy, żeby stronić od świata poza wyspą.
Miejsce akcji? Wyludniające się miasteczko na wyspie – taktyczny zabieg by nie rozszerzać za bardzo obsady. Można skupić się na głównych bohaterach.
U głównej bohaterki w takim wieku świetnie wypadła szkoła. kliknij: ukryte Jedyna gimnazjalistka na wyspie, niemal nauczanie indywidualne. ZERO szkolnych dram, które często są mocno wtórne. I ten esej na koniec.
Bardzo podobał mi się projekty postaci. Takie uproszczone/jak z serii dla dzieci. Zdecydowany plusik bo odważna decyzja, tanio wyszło no i miła odmiana na tle innych serii.
Wady? No nie ma, wszystko porządnie podane. Nic za bardzo nie zaskoczy, ale to co dostałem było w idealny proporcjach okruszkowo‑sportowych. Dokładnie tak ciepła i pozytywna seria z dużą ilością sportu na poważnie siada u mnie idealnie.
Gdyby nie to że drugi sezon już zaraz się zaczyna to bym się wkurzył na kończenie. A tak, to już nie mogę się doczekać :)
PS: z ciekawości w golfowym klimacie sprawdziłem trailer Rising Impact: golf połączony z Dragon Ballem… chyba widziałem już wszystko… A Birdie Wing sprzed dwóch lat za to cuchnie generycznym shounenem na kilometr.
Odc 1
Jedyne, co mnie zaskoczyło, to wyglądająca na wysoko rozwiniętą – infrastruktura na wyspie. Przy tak malutkiej społeczności raczej spodziewać by się można nieco bardziej siermiężnych warunków życia, a nie takich budynków szkolnych, czy dróg (wysokie koszta?), ale to może tylko takie moje wrażenie. W Barakamon tak nie było? Chyba, że to tylko takie współczesne uproszczenia ze strony rysowników.
Re: Odc 1
Tu łap linka do street view [link].
To jest chyba dokładnie ten sam budynek co w około 12 minucie pierwszego odcinka.
Stan faktyczny raczej się zgadza. Anime jest ino czystsze.
Jezdnia to chyba jakieś płyty betonowe. Z drugiej strony, na tak minimalny ruch drogowy wystarczy cokolwiek, byle samo się nie rozpadało pod wpływem środowiska.