Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Ookami to Koushinryou: Merchant Meets the Wise Wolf

  • Avatar
    A
    Klemens 29.04.2024 22:57
    5
    Mam dziwne wrażenie, że pominięto w tym odcinku pewne ważne dla fabuły wydarzenia… Nie chciałem sięgać po mangę tak szybko, ale cóż, chyba jednak będę zmuszony.
  • Avatar
    A
    blob 2.04.2024 22:25
    Zwracam honor – jednak wygląda to dobrze. Mam nadzieje, że tym razem zaadaptują całość, nawet jeśli skrócą fabułę.
    • Avatar
      Amarette 16.04.2024 16:09
      Hym, czyli to jest nowa adaptacja tej samej light novel co seria anime z 2008 roku. Ciekawe, że takie niepozorne tytuły dostają remake.
      • Avatar
        Sulpice9 16.04.2024 16:38
        Z tego co pamiętam, to dawna seria nie została ukończona, bo jeszcze nie zakończono mangi. Podejrzewam, że jeśli teraz wznawiają, to może będą chcieli zrobić całość. Z tego co kojarzę, to tytuł ma swoje całkiem duże, bardzo wierne grono fanów, więc remake akurat ma sporo sensu… Ale zaznaczam, że nie czekałem na ten tytuł, więc może lepiej obeznani zaprzeczą lub potwierdzą;)
        • Avatar
          Kurubuntu 16.04.2024 17:08
          Tyle co sam kojarzę, Wilczyca to jedno z tych „legendarnych” anime. Duży fanbase, praktycznie w każdej polecajce „najlepsze z najlepszych” była wymieniana. W jednym słowem, anime na zachodzie cieszy/ło się wielką estymą. Co do zakończenia, to LN (pierwowzór) ciągle wychodzi, ale główna historia skończyła się na 17 tomie, każdy kolejny to okruchowe epizody.

          Oprócz tego jest też spin­‑off serii,  kliknij: ukryte 
          • Avatar
            Amarette 16.04.2024 18:58
            Starą serię oglądałam (no w sumie to dwie).

            Aj wybaczcie, Z tym 'niepozorne' chodziło mi o gatunek, że spokojne okruszki, a nie jakiś fajerwerkowy akcyjniaki ;)

            Przy tym kolejny remake nie zyskuje na jakimś postępie technologicznym z biegiem lat, żeby to miało sens kolejny raz adaptować… zwłaszcza skoro poprzednia wersja cieszy się taką estymą… no chyba, że chodzi tylko o kasę xp i jechanie trochę na popularności okruszkowych fantasy dzięki Frieren.

            Remake takiego „Fullmetal Alchemist” miał sens bo tam się twórcy anime w pewnym momencie totalnie z materiałem mangowym rozjechali – nie poczekali aż wyjdzie i poszli totalnie w fanfika xp A tutaj mogliby po prostu dokończyć :p
            • Avatar
              Kurubuntu 16.04.2024 19:42
              Aj wybaczcie, Z tym 'niepozorne' chodziło mi o gatunek, że spokojne okruszki, a nie jakiś fajerwerkowy akcyjniaki ;)

              Kurde, coś tak myślałem xd

              A tutaj mogliby po prostu dokończyć :p


              Niby tak, ale łatwiej jest chyba zrobić od nowa. Raz, że zyskujemy spójność grafiki, a dwa, mamy większą kontrolę nad fabułą i „reżyserią”.

              Dodatkowo minęło ponad 15 lat od pierwszej adaptacji i cholera wie jak wyglądają prawa licencyjne. Robić trzeci „sezon”, który z oczywistych względów będzie mniej popularny od tych pierwszych, nie zrobionych\posiadanych przez ciebie? Bez sensu trochę. Chociaż tu oczywiście dywaguje.

              Abstrahując, FMA widziałem obie wersje, rimejk jest ogólnie lepszy i wyraźnie przyjemniej mi się go oglądało, ale i tak wole „oryginał” xd. Klimatem miażdży Brotherhooda.
              • Avatar
                Amarette 16.04.2024 20:32
                Dodatkowo minęło ponad 15 lat


                nooo… anime „Bleach” doczekało się kontynuacji po 18'stu latach xD więc niby można ;)

                Ale ogólnie rozumiem, że tak może być obecnej ekipie po prostu łatwiej, zrobić wszystko po swojemu.

                Abstrahując, FMA widziałem obie wersje, rimejk jest ogólnie lepszy i wyraźnie przyjemniej mi się go oglądało, ale i tak wole „oryginał” xd. Klimatem miażdży Brotherhooda.

                Ano, cóż… niepopularna opinia, ale mnie w sumie też xp

                I niby trochę można zasłaniać się sentymentem, że jednak widziało się jako pierwsze… ale sama nie wiem, poza wspomnianym klimatem, trochę bardziej podobało mi się poprowadzenie paru postaci, które w Brotherhood wydawały mi się jakieś takie czasowo i osobowościowo uboższe…

                Trochę taki sam problem mam z „Sailor Moon Crystal”, niby tu też stara seria to w zasadzie taki swobodny fanfik xp a Crystal to ta WIERNA adaptacja mangi… ale sto razy wolę stare anime :p