Komentarze
Wind Breaker
- komentarz : Re: Odpowiedź dla użytk. "XX" : 19.09.2024 11:28:26
- komentarz : Re: Odpowiedź dla użytk. "XX" : 19.09.2024 11:22:41
- Re: Odpowiedź dla użytk. "XX" : Karo : 18.09.2024 21:33:07
- Odpowiedź dla użytk. "XX" : Re: Komentarze do seriali : 18.09.2024 20:43:19
- Re: Komentarze do seriali : Ryuki : 18.09.2024 19:24:03
- Re: Komentarze do seriali : Kurubuntu : 18.09.2024 19:08:30
- Re: Komentarze do seriali : xx : 18.09.2024 18:58:32
- Re: Komentarze do seriali : Ryuki : 18.09.2024 18:49:52
- Re: Komentarze do seriali : Kurubuntu : 18.09.2024 18:21:39
- Re: Komentarze do seriali : Ryuki : 18.09.2024 16:43:14
Domino
Nie wiem, czy kiedykolwiek aż tak się wynudziłam na anime, które docelowo miało mi się podobać.
To miał być taki pewniak, który po prostu sobie włączę jak mnie najdzie ochota, i którym nie powinnam się zbytnio rozczarować.
I taka “niespodzianka”.
Nie wiem od czego zacząć wyliczanie, co z tym tytułem było nie tak.
Ale dla zachowania chronologii weźmy sam początek, gdzie bohater przybywa do miasta, taki inny, taki niezrozumiany, taki wyśmiewany bo posiada fizyczne cechy, przez które ludzie zostają modelami.
To jest typowy wstęp do bloga z opkiem jakiejś nastolatki na onecie 20 lat temu. Albo coś, ale na pewno nie dobry początek do anime o chuliganach. Tu już wiedziałam, że coś będzie mi zgrzytać przez resztę seansu.
Potem było bardzo nijako, aż do przedstawienia postaci Togame. Płomyczek nadziei zapłonął, bo oto w końcu pojawia się postać z silną, niepokojącą aurą. I wyjątkowo widz przekonuje się o tym sam, bez natrętnego przedstawienia bohatera przez osoby trzecie.
Bo o reszcie postaci nie można tego powiedzieć. Wszystko zostało nam, widzom, podane w sposób łopatologiczny. Dosłownie mówi nam się, że ten koleś jest kimś, że raz są heheszki a za chwilę powaga i to takie niesamowite – jakbyśmy sami nie widzieli, że ktoś zachowuje się inaczej, kiedy sytuacja się zmienia. Aura przywódcy “dobrych” została nam na siłę wyjaśniona, zanim mieliśmy szansę jej doświadczyć.
Spoiler – kliknij: ukryte nie doświadczymy.
Co za wymuszoność.
Generalnie nikt sam z siebie nie daje się poznać naturalnie, tylko wszystkich nam przedstawiają gotowymi epitetami i tak mamy o nich myśleć, bo tak.
Oprócz wspomnianego Togame.
Po prostu zrobiło się groźnie i w końcu trochę ciekawie.
Do momentu punktu kulminacyjnego całego tego konfliktu z Shishitoren.
Powiedzieć, że to było straszliwie rozczarowujące, to mało. W dodatku po prostu głupie, źle napisane, i nadal nudne.
Po pierwsze bardzo słabe wydaje mi się takie rozwiązanie, że wszyscy “dobrzy” kliknij: ukryte wygrywają swoje pojedynki. Dla urozmaicenia czy wywołania emocji chociaż jeden mógłby przegrać.
Po drugie, talk no jutsu.
Zawsze jest w takich anime, zawsze wkurza i jest niezręcznie, ale tutaj to już przesadzili. Dla mnie to był kompletny bełkot. Może nie bezwartościowy, ale nie na miejscu i zrobiony nierealistycznie. I tu tutaj zaczyna się punkt trzeci.
No nie, to tak nie wygląda, że jedna walka i patetyczna przemowa leczy czyjeś – z tego co widać, dość poważne – problemy psychiczne.
Dajcie spokój.
Nie.
kliknij: ukryte Ten maniakalny knypek – nie mogłam zapamiętać praktycznie niczyich imion – Tomiyama? Taa… ta historia to jakiś cyrk. Chłopakowi towarzyszą poważne zaburzenia psychiczne i oderwanie od rzeczywistości, a przychodzi cudowny szef szefów (znowu muszę googlać imię), Umemiya, i w cudowny sposób go leczy.
I cyk, chłop jest zupełnie normalny! Parę minut cofnęło zmiany w mózgu tworzące się miesiącami.
Inni niech myślą co chcą, ja nie lubię jako odbiorca być traktowana w ten sposób. Nawet jeśli to “tylko” shounen o sile przyjaźni. Wciskajcie to w bajkach dla młodszych dzieci, może. Poziom naiwności przekroczył ten przeze mnie akceptowalny.
Najgorsze zaś jest to, że niestety, ale moja jedyna nadzieja, Togame…
kliknij: ukryte Zabrali mi jedyną ciekawą postać. Tutaj też, biją się i nagle wychodzi na jaw, że Togame jest zupełnie normalny i jakimś cudem jeszcze bardziej nijaki niż cała reszta. Jedna walka z panem głównym bohaterem i chłop odnajduje sens życia i w ogóle nastawienie zmienia i charakter mu się resetuje.
Weźcie się ode mnie z tym dziadostwem.
To przez większość czasu nie jest school delinquents, tylko magical boys.
Bo jak to inaczej wyjaśnić.
Projekty postaci też bardziej w tym kierunku, heh.
Ogólnie, w dalszej części ciągnie się nieadekwatne do problemu dramatyzowanie, kolejne patetyczne rozmowy, naiwność i nijakość.
Z jednej strony wieje nudą – kliknij: ukryte wybieranie kapitana klasy, jakiś side quest bo kot się zgubił, w zasadzie wszystkie te ich rozmowy nie popychające fabuły do przodu ani nie rozwijające postaci… Żeby chociaż były śmieszne albo inaczej angażujące widza, ale nie w tym przypadku.
Z drugiej strony właśnie ten patos i dramatyzm w błahych sprawach.
Dwa chłopy już się prawie pobiły, bo jeden zapytał drugiego kliknij: ukryte dlaczego został kapitanem klasy xDDD
Eh.
To też nie tak, że ja jestem obrażona, bo miało być bardziej patologicznie, a okazało się, że kliknij: ukryte wszyscy to tak naprawdę dobre chłopaki i nie różnią się jakoś specjalnie w swoich poglądach.
Ale nie powiem, żebym nie była tym faktem rozczarowana. Byłoby to jednak zupełnie zjadliwe, gdyby inne elementy przybyły na ratunek.
Z tego co pokazali, drugi sezon zacznie się od kolejnej “grubszej sprawy”, ale ja tak strzelam, że zostanie rozwiązana podobnymi taktykami jak Shishitoren, więc sobie chyba odpuszczę.
Nie lubię jak mnie ktoś karmi moralnymi banałami za pomocą łopaty.
Reszcie życzę smacznego.
Recenzja
Niezmiernie się też cieszę, że zwróciłeś uwagę, że Wind Breaker to nie tylko walki. Koniec końców jak prawie każdy czytający mangę wspomina osoby oglądające WB tylko dla nawalanki wykruszą się w długim odstępie bez walk jaki będzie między KEEL i Gravel. Skupiającym się na rozwoju Sakury, zarzynającym rozwój Nireia( osoby, które go skreśliły będą mieć niespodziankę ) oraz wprowadzeniu Tsubaki. No nic teraz czekam na twoją wspomnianą recenzje Kaijuu8 bo to mnie też niezmiernie ciekawi :D
Skąd tani pozytwyny odbiór ;o
Obejrzyj se, bo to dobre je
Dawno nie widziałem serii, gdzie walka wręcz faktycznie wygląda jak walka wręcz. I o ile protagoniści vs swołocz wygląda dobrze, tak walki 1 na 1 to miód. Potężna dynamika, różnorodność ciosów, stylów, kurde dla samej bitki warto to obejrzeć.
Za plus uznaję też progresję głównego bohatera, która nie polega na byciu coraz silniejszym, a na kliknij: ukryte rozwoju społeczno‑emocjonalnym. Dodaje te pewnej, ja wiem, wiarygodności oraz sympatii dla bohatera. Taki Saiki z Psi‑mana.
Ciekawy też jest klimat, czy może ciężar wydarzeń, no bo oglądamy niby tych chuliganów, a mi to bardziej przypomina związek harcerski, połączony ze strażą sąsiedzką. W sumie całe te anime ma taki puchaty, milutki wydźwięk. Protag to dobry, nieśmiały chłopaczek, co miał w życiu ciężko, wszystkie ziomeczki ze szkoły to spoko mordy, kliknij: ukryte ten pierwszy gang to też się tylko pogubił. Nie jest jest to wadą, ale jak ktoś spodziewa się ciężkiej, poważnej historii, to mocno się zawiedzie.
W kwestii mamoru x nakama x talk no jutsu, cóż są to rzeczy na które reaguje alergicznie, bo BARDZO rzadko im to w animcach wychodzi tak, żeby człowieka nie brało na zażenowanie. I Windzie trochę tych momentów jest, ale na szczęście nie zbyt wiele. Co poniektóre mogą nawet być.
Z kompletnych pierdół, to mi się wiek Kotohy nie sztymuje, ja wiem, że to ma być żart i kliknij: ukryte ewentualna otwarcie drzwi do romansu, no ale mierzi mnie to strasznie xd
Wind Breaker po 13 odcinku (koniec)
Troszkę miałem zażaleń do tej serii pod koniec poprzedniego wątku, ale końcówka sezonu poprawiła mi nastrój i pozytywnie nastroiła na ciąg dalszy. Dobry tytuł, będzie kontynuowany.
Rzadko się mi to zdarza, ale mam ochotę sięgnąć po mangę, i to nie od momentu, kiedy kończy się anime, tylko od pierwszego rozdziału. Pytanie do czytelników – dużo anime pomija/streszcza/zmienia?
Mam nadzieję, że będą następne sezony
Wind Breaker po 9 odcinku
Wind Breaker po przeczytaniu ponad 70 rozdziałów bardzo mnie zaskoczył. Głównie tym jak dużo ma tzw. serca i jak mocno się skupia na postaciach i ich rozwoju. Pierwszy arc mocno sugerował, że seria mocniej pociągnie w same walki( i walki są szybkie i widowiskowe :D mangaka ma talent do rysowania akcji ) a tu jedne z najlepszych rozdziałów są o problemach z nawiązaniem więzi Sakury czy o depresji starszego pana po stracie żony. Też manga dotknęła wątków, które bardzo rzadko zdarzają się w tym gatunku a dopiero dobre ich napisanie( np. wątek ekspresji w ubraniu z pełną tego akceptacją i bez żartów na ten temat ) co mnie całkowicie zamurowało.
No i oczywiście jak zawsze w tego typu mangach seria żyje i umiera poprzez postaci bo w przeciwieństwie do supernatural/fantasy/sf historia nie zostanie uratowana poprzez unikalny fantastyczny świat. I tutaj Wind Breaker daje radę i to jeszcze jak. Oczywiście sam Sakura jest najłatwiejszym przykładem, jego problemy i reakcje są i rozbrajające i ich rozwój jest bardzo ciekawy bez szybkich rozwiązań. Na prawdę świetny główny bohater^^ Tak samo jest z resztą ale to wyłażenie już mocno poza anime.
Co do anime, adaptacja idzie zgodnie z mangą co oczywiście jest bardzo dobrym pomysłem. Animacja jest świetna i Clover Works daje radę jak zwykle. Opening jest bardzo dobry i ogólny dobór seiyuu pasuje do postaci( chociaż przez to, że gram obecnie w Cold Steel IV słyszenie Uchiyamy w tym momencie non stop przypomina me Reana :D ). Reasumując świetne anime do świetnej mangi^^ Mam nadzieję, że na 13 odcinkach się nie skończy bo według mnie następne arci są jeszcze lepsze.
Polecam do kompletu mangę
Niezłe jest skojarzenie z BNHA, ale Wind Breaker to nie
parodia. Nie tylko dlatego, że nie ma i nie będzie jakich znikąd super mocy.
Za to będzie sporo adrenaliny.
Przynajmniej powinna tu być coraz bardziej adrenalinowa opowieść.
Oby dali radę, tak jak dali w odcinku pierwszym.
Nie wiem zupełnie jak to w następnych odcinkach pociągną, bo na razie anime jest nieźle zrobione, ale mam wrażenie, że jakby wypłaszcza tematykę z mangi.
kliknij: ukryte A tym tematem z mangi jest dla mnie pytanie o granice – np kiedy jest coś zwykłymi, młodzieżowymi walkami, bijatykami, a kiedy to już jest patologia, przemoc i zagrażanie życiu.
kliknij: ukryte Albo to, że liderzy, ideały i idealiści często rodzą się z ostego bólu, solidnych traum i z cierpienia.
Oby dali radę odtworzyć to, co jest w mandze.
Po dwóch odcinkach - akcyjniak w starym stylu
Swoją drogą, ciekaw jestem, czy dalej będą iść w lekką parodię kliknij: ukryte Boku no Hero Academia, bo w drugim odcinku kształtuje się duet Midoriya + Bakugo, ale tym razem to ten drugi jest głównym bohaterem :))
Na start bitki, potem bitki :))