Tanuki-Anime

przez 9 odci. oglądało się dobrze bez fajerwerków ale dobrze poukładane historyjki i protagonista jest dorosłą osobą gdzie widać dysonans zachodniego świata z japońską jeżeli chodzi o wiek. Wszystko ok na 7/10 ale dwie walki półfinałowe były starannie i ciekawie wykonane zwłaszcza animacja gdzie jest sztuką to zrobić, nawet przy użyciu grafiki 3D. Dla mnie to dylemat oceny między 7/10 a 8/10 po uwzględnieniu wszystkiego z bólem ale stawiam 7/10.

Bardzo przyjemnie się to oglądało. Nawet jeśli nazwali jedną z postaci Adolf xD

Zasadniczo przed finałowym odcinkiem mogę stwierdzić, że to jest jeden z najprzyjemniejszych sezonowych średniaków jakie miałem okazję oglądać. Raczej się już tego popsuć nie da, a mimo wszystko na plus jest o dziwo fabuła, bo jest gdzieś w tle przedstawiony pomysł na rozwój wydarzeń (chociaż nie ma głównego antagonisty, co akurat na plus, bo się bardziej skupiamy na bohaterach), kreska (nie ma jakichś mocnych deformów czy spadku jakości z czasem), walki (w porównaniu z tym chłamem w Tower of God to są naprawdę przyzwoite jak na budżetowy tytuł) nawet miałem lekki uśmieszek od niektórych gagów. Także przyjemna seria, nawet bym ten drugi sezon przytulił, bo po prostu nie ma tu nic, do czego można by się mocno przyczepić.

W sumie taki sezonowy średniak, ale mimo wszystko rozbawiło mnie to, że królestwo Heraktopii czyli połączenia czegoś na zasadzie Heraklesa i Utopii ma grecki amfiteatr w stolicy. I pomnik Króla Aleksandra. A nazwa tej stolicy tooooo (werble werble) Knucklepersi. Czyli że Persowie chyba i pięść w wolnym tłumaczeniu/odkładać perską hołotę pięściami? Japończycy mają ciekawe poczucie humoru :D