Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

La Corda d'Oro ~primo passo~

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Reverse harem 24.10.2020 12:11
    Po La corda d'oro sięgnęłam po obejrzeniu wielu rewersów, po utapri, nodame, akatsuki, czy kamisama hajimemashita.
    Te całkiem badziewne pominę.
    Wszyscy zachwalali tak bardzo ten reverse a ja jestem kapkę rozczarowana. To nie baśnie albo romans, co najwyżej anime muzyczne, ale Nodame było lepiej zrobione, ciekawiej.
    Kinówkę mogli z tego zrobić zamiast przeciągać na siłę i nawet muzyka nie ratuje sytuacji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Akaruisama 25.10.2013 15:30
    Po licznych dyskusjach na stronie poświęconej Diabolik Lovers a dotyczących ogólnej charakterystyki reverse haremu postanowiłam jeszcze raz obejrzeć jeden z przywołanych tytułów, czyli La corda d'oro.
    Anime zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. Może to wynik kliku odcinków Brothers Conflict i Diabolik Lovers. Ciekawa fabuła, przyjazna atmosfera i bardzo interesujące postacie.
    To wszystko, czym dysponuje La corda d'oro, a czego brakuje wyżej wymienionym tytułom.
    Hino Kohoko jest zwykłą licealistką, ma dużo uroku i ciepła, ma charakter i własne zdanie. Nagle los sprawia, że odnajdue swoją pasję, coś co naprawdę i kocha i stara się zrobić wszystko, by przekształcić miłość do muzyki w prawdziwe umiejętności. Pomaga jej w tym grupa osób, która dzieli z nią pasję. W większości są to oczywiście przystojni chłopcy.
    Każdy z nich ma inne podejście do muzyki, inne doświadczenia, ale wszyscy pomagają sobie nawzajem pogłębić swoją miłość do muzyki i jej rozumienie. Główna bohaterka, mimo że potrzebuje pomocy, sama im pomaga.
    Tym, co wyróżnia to serię są ciekawe relacje bohaterki z jej bishounenami. Można powiedzieć, że są prawdziwymi przyjaciółmi, a wątki romantyczne odsunięte zostały na dalszy plan, przynajmniej na początku. Kahoko nie rumieni się pod lada pretekstem, nie zachowuje głupio, a jej zainteresowanie nimi w dużej mierze wynika z zainteresowania muzyką; dobrym przykładem jest Tsukimori. Hino lubi go i podziwia, ale przede wszystkim pragnie, żeby uznał ją za rywala i zazdrości mu jego umiejętności, sama próbując nauczyć się od niego jak najwięcej. Tschiura jest jednym z najcieplejszych, najbardziej chłopięcych, uroczych, ale prawdopodobnych bohaterów shoujo, jakich widziałam.

    Ogólnie seria jest przecudowna. Dużym walorem jest muzyka klasyczna. Po poprzednim obejrzeniu serii wiele z utworów weszło do mojej stałej playlisty. Nie da się opisać wzruszeń, jakie daje np. Kaprys 24 Paganiniego, czy Kanon Pachabelo.

    A teraz coś dla zainteresowanych mangą, którzy nie boją się spoilerów.

     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Diablo 13.08.2012 20:43
    Piękne
    Całą serię obejrzałem z szczerym zainteresowaniem i prawdziwą przyjemnością. Niezwykle ciepła i przyjemna historia z, ciekawymi postaciami i świetną główną bohaterką (choć moim faworytem jest Shimizu, ten to dopiero oryginał…). Co prawda grafika zachwyciła mnie raczej średnio, ale oprawa muzyczna to wręcz klasa sama w sobie i stanowi prawdziwą ucztę dla miłośników dobrej muzyki. Osobiście jestem z tej serii naprawdę zadowolony i z radością obejrzałbym pełnoprawną kontynuację fabuły.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hersa 20.08.2011 16:49
    :)
    Bardzo przyjemne anime :) Muzyka klasyczna jest po prostu piękna. Szkoda, że nie rozwinął się żaden głębszy romans.  kliknij: ukryte ;)Oceniam 7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Andra 6.08.2011 18:21
    Ahh ta muzyka ^^
    Ogólnie zgadzam się z Calm :D Gdyby nie oprawa muzyczna i cała ta przygoda z muzyką poważną, już po paru odcinkach zawiesiłabym oglądanie. Główna bohaterka jest trochę tępa, jednak CLASSICAL MUSIC wszystko wynagradza ;D Nigdy nie miałam styczności z muzyką klasyczną, przyznaje się bez bicia lubię czasami się wyszaleć przy techno i dancie, jednak po tym anime zwróciłam się do genezy :) Zaczęłam ściągać utwory klasyczne i powiem wam, że naprawdę jestem zachwycona, ze sięgnęłam po to anime. Oczywiście zakończenie mnie nie satysfakcjonuje, Jest zbyt otwarte. Ja rozumiem, że to ma być uczta dla wyobraźni, ale co przepraszam mózg mam sobie odgryźć?! Kahoko jest aż nadto niezdecydowana.Ogółem moja ocena to 7 na 10 :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Calm 25.07.2011 15:01
    Anime niezwykle banalne, nużące, dodatkowo można by nawet rzec płytkie.
    Ni romans, ni komedia, dużo dramatyzmu i dłużyzn, beznadziejne zakończenie…
    Dlaczego więc jestem tak oczarowana?
    Odpowiedz jest prosta:MUZYKA!
    Cała ta otoczka ukazująca miłość do skrzypiec i dźwięków. Przedstawienie oddziaływania wykonawcy na odbiorców i pasje temu wszystkiemu towarzysząca, mnie po prostu ujęła.

    Postacie bardzo przyjazne (Yunoki- można polemizować).
    W przeciw­ieństwie do niektórych (sądząc po wypowiedziach), bardzo polubiłam Kahoko.
    Nie da się ukryć: jest tempa, ale jej zaangażowanie i przywiązanie do instrumentu mnie poruszyło.

    Główni Bishouneni, hmm…o każdym można powiedzieć coś dobrego:
    Najpierw ADHD, czyli Hihara. Najbardziej charakterystyczną cechą jaka wybija mi się na pierwszy plan, gdy tylko o nim pomyśle jest Humor(ależ nieprzewidywalne xD).
    Yunoki, to chyba najbardziej kontrowersyjna i barwna postać spośród całej piątki.
    Jeżeli chodzi o Shimizu, jest ok. Szczerz powiedziawszy nie do końca rozumiem czemu niektórzy tak się nim zachwycają (Być może nie potrafiłam tego zauważyć, bo na wejściu mam rezerwę do blondynów).
    Tsuchiura- uparty! Nic więcej nie trzeba dodawać ;D
    No i na koniec mój faworyt Len.
    Czyli, słodkie ciastko obsypane kwaśnym proszkiem (nie pamiętam jak to się nazywało- już tego nie sprzedają).

    O Grafice nie powiem nic złego, mi się podobała.
    Ogółem oceniłabym na 8/10. Jednak daję maxa, ponieważ dzięki tej pozycji jeszcze raz przypomniałam sobie:
    za co kocham skrzypce i z jakiego powodu zaczęłam na nich grać.
    Pozdrowienia!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    IvonS 5.07.2011 01:25
    Niewiadomoco
    Dlaczego sięgnęłam po to anime? Odpowiedź jest prosta: nie mam pojęcia, tak samo nie mam pojęcia, co mam o nim wyrazić. Po ostatnim odcinku miałam mieszane uczucia.

    Podobały mi się bardzo klasyczne utwory: utwory Chopina, Polka Dziadka grana przez Fuyumi, Kanon i dobrze mi znana Ave Maria. Kreska też jest bardzo miła. Nie gryzie.
    Podobały mi się całkiem fajnie zbudowane charaktery postaci, szczególnie bishów xD. Jak zawsze, znalazłam sobie faworyta – Hiharę. :)
    Anime jest całkiem dobre i miłe w odbiorze, można obejżeć.
    Trochę denerwuje przeciąganie, wywołujące minę na twarzy a la „no dziej się coś!” i bezwarunkowe ziewanie. Ale niektóre momenty ciekawią i nie było żadnych momentów w stylu 'zagubiony sens'. Właśnie.
    Od początku zaczynają tworzyć się uczucia pomiędzy bohaterami, co w takiej haremówce być powinno. Niestety, większość czasu antenowego skupiają oni na muzyce, i nic pozatym, więc po co tak zagajać skoro nie ma się w zamiarze tego rozwijać? :/ To spowodowało u mnie niedobór wrażeń, więc sięgnęłam po mangę. Zobaczymy ci z tego wyjdzie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ruka 4.03.2011 22:37
    Zapomniłam ale musze to napisac .Cieszę się że było w tym anime wspomniane o polsce .Najpierw w zagadce o CHopinie z rozmowach bohaterow i występie Fuyumi„polska piosenka ludowa”:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ruka 4.03.2011 22:32
    Coś wspaniałego.Naprawdę cudowne anime .Teraz inaczje atrzę na muzyke klasyczną i instrumenty .Szkoda gtylko ze nie ma jakiekogś rozwiniecia romansu ael i tak jest ok .Polubiłam prawie wszystkie postacie ale jakoś nie mogłąm się przeknac do Yunokiego.Hihara cudo wesoły chłopak.Shizuna zamulony.Len chłodny ,Ryo otwarty.Oczywiście widac podobieńtwo między innymi postaciami z anime tak jak Ouran np.I nie przeszkadzały mi kolorwoe włosy własnie to lubie w anime.A włosy to chyba najlepsze miał HIharachoc wolę z długoimi jednak że nie bardzo polubiłam Yunokiego to odpada .Naprawdę polecam 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mariko 10.02.2011 11:49
    Przyjemne.
    Po obejrzeniu 26 odcinków La Cordy, sama nie wiem co myśleć o tym anime. Wszystko mi się ogółem podobało. Muzyka świetna, na prawdę poruszająca jak słuchałam tych cudownych kawałków, kreska też mi odpowiada. Każdy bohater inny, z własnym charakterem i Kahoko, o której nie wiem co powiedzieć :P Niektóre odcinki trochę mi się dłużyły, a poza tym ja w ogóle nie widzę w tym anime komedii… Dla mnie to raczej okruchy życia z nutką dramatyzmu jak sobie przypomnę, że w niektórych fragmentach miałam łzy w oczach. Romansu też śladowe ilości. Uczucia bohaterów skupiają się wyłącznie na muzyce i instrumentach.  kliknij: ukryte  Warto zobaczyć dla przepięknej muzyki i kochanego „Ave Maria” poza kawałkami fałszu :)Na pewno polecam dla tych, którzy kochają muzykę i nie tylko!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yumiko-Sama 29.11.2010 17:14
    Zwykle nie przepadam za tego typu anime, ponieważ są one niezwykle schematyczne;

    Mamy tu oziębłego, lecz bardzo uczuciowego chłopca z wahaniami nastrojów [Tsukimori, Zero Kiryuu z VK XD]

    Takiego uroczego kumpla z sąsiedztwa [Hihara­‑senpai… ah… *p*]

    Długaśnego bisza XD [Tsuchiura, czy Kain Akatsuki z VK, czy Takashi Morinozuka z Ourana]

    „Cudownego, ah takiego the best, [najlepiej z długimi hairami XD] który jest świętością i pokłony,pokłony” [Yunoki­‑senpai, Aiduo z VK, Tamaki z Ourana, Edgar z Hakushaku]

    I na zakończenie drobne dziecię słońca [Shimizu­‑kuuun~, Mitsukuni Haninozuka z Ourana]

    Oj! Chwila! Czyżbym o czymś zapomniała? Ale jakże… została nam nudna, sztampowa bohaterka „popychadełko”
    Czyżby?

    Ze zdziwieniem spostrzegłam iż przez te 26 odcinków, mimo chwilowej irytacji, ze względu na tragiczne dylematy nie jest ona typowym „dzieckiem szczęścia”. Całkiem dobrze sobie radzi, a jej problemy nie kończą się na tragicznej przeszłości i uczuć do wianuszka biegających za nią biszów.

    Podsumowując:

    Kreska; Rewelacyjna, bardzo zadbana, tła dobre, nawet bardzo, anatomia niby dobrze, ale postać Ryotaru mnie razi, ale takie wielkoludy już tak mają XD

    Muzyka; Wcześniej jakoś nie mogłam polubić, potem pokochałam całym sercem opening i to karaoke z biszami na końcu XD, utwory klasyczne na występach [XD zabiło mnie to o Chopinie na końcu jednego z odcinków XD], utwory w tle dobre, oddające charakter sceny, ale w pamięć specjalnie nie zapadają

    Fabuła; Całkiem, całkiem, ale jak ktoś cierpi na biszowy głód to i bez fabuły obejrzy XD, na szczęście takowa jest i nie zawiązuje się jedynie do problemów emocjonalnych Kaho i jej miłosnych przygodach

    Postacie; Jak ktoś czuje niedosyt to może śmiało sięgnąć po drugą serię [dwie OAV'y], gdzie dostanie trzy dodatkowe bisze i urwany wątek [jednak słyszałam że jest, lub ma być 3 seria, ale cicho sza! nie zapeszać!]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Saga 25.11.2010 00:40
    bardzo mieszane uczucia
    Miałam wyjątkowo mieszane uczucia po tej serii – początkowe odcinki były bardzo obiecujące, później poziom spadł, a główna bohaterka z całkiem rozsądnej dziewczyny zmieniła się w rozlazłe emo, na szczęście udało jej się pozbierać i ostatnie odcinki oglądałam z większą przyjemnością. Bohaterów polubiłam, chociaż Kahoko ma u mnie duży minus za co najmniej czteroodcinkowe gocenie się w kąciku  kliknij: ukryte  przyprawiały mnie o zgrzytanie zębów i chęć rzucenia czymś w Bogu ducha winny monitor). Żałowałam, że mało czasu poświęcono Fuyuumi i innym dziewczętom i że nie miały one praktycznie żadnych interakcji z męskimi uczestnikami konkursu (wywiady Nami się nie liczą, to cześć jej pracy)- właściwie żaden z nich, oprócz senseia i Shinobu nie zwrócił uwagi na grę Fuyuumi (w ogóle cały czas była traktowana po macoszemu, jej występy można było usłyszeć dopiero w czwartej i piątej odsłonie konkursu). Panowie byli sympatyczni, mimo że niektóre ich zachowania  kliknij: ukryte były zupełnie nielogiczne. Za to grafika spodobała mi się bez żadnego „ale”, a muzyka będąca prawdziwą siłą napędową La Cordy pozwoliła mi przetrzymać te gorsze momenty. Ostatni odcinek (25 żeby nie było, 26 dla mnie nie istnieje) bardzo ładnie zamknął serię  kliknij: ukryte  i przyczynił się do podwyższenia oceny końcowej. 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Shizu-nee 10.08.2010 19:07
    Bardzo interesujące anime, pozostawia miłe wrażenia. I tyle. Nie wywołuje głębszych uczuć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Playboy 23.04.2010 14:58
    Obejrzałem to, i szczerze tego żałuję..

    Muzyka jest niezla.. wiec wystawiam 5
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Torren 23.02.2010 18:42
    Średnie
    To Anime jest dość ciekawe. Pierwsze odcinki poruszają i zachęcają. Muzyka wspaniała( Ave Maria!), klasyczna, sporo instrumentów plus 5 przystojniaków. Jednak z odcinka na odcinek coraz nudniejsze i mi tak szczerze nie chciało się oglądać, ale coś mnie ciągle do tego ciągnęło. W odcinku 21 to zrozumiałam, ,,Magiczne Skrzypce''. To moja odpowiedź. Zniknęły w tym odcinku, znaczy nie ,,Skrzypce'', tylko to ,,Magiczne'' z początku. Zaczęłam się wahać czy oglądać dalej. Gdy tak sobie myślałam minęłam szkołę muzyczną i usłyszałam muzykę. To mnie przekonało. To anime ratuje się ostatnim odcinkiem.(Według mnie) Występy i to na koniec… Może było warto na to czekać?
    Każdy z bohaterów mi się podobał czym innym.
    Len­‑Typ samotnika, ale mimo wszystko opiekuńczy.
    Hihara­‑Humor!
    Tsuchiura­‑To, że był tak uparty.
    Shimizu­‑Ciągle zaspany, zabawny, mądry jeśli chodzi o muzykę.
    Yunoki­‑Za to, że jako jedyny okazywał yo, że lubi Hino inaczej niż wszyscy.(Chociaż jeden mądry) I charakter(szczególnie te jego rozdwojenie jaźni)
    Fuuyumi­‑Za nieśmiałość!
    Kanazawa­‑Za to, że lubił koty i próbował coś wkuć Hino do łba.
    Ousaki­‑Za to, że pomagał bez interesownie!
    I przyszedł czas na Hino.
    Hino­‑Za upór, za to, że kochała skrzypce, za to, że lubiła się uczyć(Gry bo gry, ale jednak.) oraz dobrze ukrywa to, że jest załamana.
    (Uwielbiam scenę z zakonnicą!)
    Bardzo lubiłam opening i ending(Ending bardziej), ale(pora na negatywy) kliknij: ukryte (No bo czemu by nie)? Ale bez przesady. Poza tym, dlaczego Hiharze nie ruszały się policzki podczas gry? Czemu w jednym odcinku Yunoki grał podczas występu, a nawet nie dotykał ustami instrumentu? Dlaczego trąbka Hihary raz jest srebrna, a raz złota? Takie niedociągnięcia były (niestety) widoczne. To nie możliwe by nauczyć się w tak krótkim czasie:
    a)Grać na skrzypcach
    b)Nut
    c)Utworu
    A patrząc na tej jej pierwszą grę. Tym bardziej.
    Bardzo się cieszyłam gdy były piosenki polskich wykonawców. (Chociaż w jednym anime!)
    Ale ogólnie, moja ocena to tak 6 lub 7/10. Daje 7! Seria ogólnie dobra, ale trochę nudząca.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Marta 6.09.2009 14:38
    Tu się nie da kibicować jednemu facetowi!!
    Heh) ja tak zrobiłam – Hihara Kazuki, dla mnie najbardziej kawaiii:) i tylko on jeden przyznał się przed sobą samym że kocha Hino. Denerwujący Yunoki, tak owszem, ale ślamazarny Keichi wyprowadzał mnie z równowagi jeszcze bardziej. Generalnie jedna z lepszych serri jakie widziałam, i to zatrzęsienie przystojniaków:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    shizuru 7.08.2009 14:14
    ciekawe dzieło ;d
    całkiem ciekawa seria ;d. myślę, że wiele osób, które uważają muzykę klasyczną za coś niewartego słuchania, po obejrzeniu tego anime mogłoby zmienić zdanie ;d. Oprawa graficzna bardzo ładna, w anime roi się aż od bishonenów ;d. jest tu też dużo śmiesznych monentów. hm, z postaci najbardziej lubię Tsukimori'ego i Junoki'ego, szczególnie po tym jak ten drugi pokazał swoje prawdziwe oblicze ^.^ wkurza mnie tylko to, że wszyscy wręcz ubóstwiają Hino, ale tak to już bywa w shojo (których tak nawiasem mówiąc nie lubię, ale ciii xD) ;D. niedługo zabiorę się za czytanie mangi, ciekawe czy też spodoba mi się tak bardzo jak to anime ^.^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mia_Onessan 28.06.2009 00:18
    Kwawaii i nic więcej?
    Tak szczerze to oglądając la corda zastanawiało mnie wiele rzeczy, ale mimo wszystko pokochałam tą serie z całego serca i z wielką chęcią do niej wracam ^^
    Muzyka była czymś co mnie szczerze….. uszczęśliwiło (uwielbiam słuchać muzyki tym bardziej klasycznej) nasi męscy bohaterowie nie dokonali u mnie wielu szkód no co najwyżej przez nich o mało bym nie dostała zawału serca kiedy pierwszy raz ich zobaczyłam ^^ ale najbardziej spodobał mi się Len jego charakter (szczery aż do bólu, wredny aż się uszy trzęsą ) no cóż właśnie taki był i to mi się podobało… innych boskich kawaii facetów nie wiedziałam w tym anime… (co najwyżej kawaii bo przydomek „boski” należy się tylko Lenkowi ) ;p
    No i jeszcze jedna sprawa – Hino tak nasza głupiutka Hino która powtarza sobie ciągle (lub ktoś jej mówi ciągle) „daj z siebie wszystko” LUDZIE jej gadają DAJ Z SIEBIE WSZYSTKO a ta co…. nic nadal jest głupia a te ciasteczka (że się tak wyrażę ;p ) lepią się do niej jak muchy do słodkości!! GEZZ to jest jakaś paranoja ^^"
    Ale OK cała seria BOSKA po prostu dlatego ja bym dała jej 10!


    Usunięto PS. Trochę kultury przy wyrażaniu „podziwu”. Moderacja

    Nom to taka ocenka o La cordzie miłego dnia ;p
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Paulina 26.06.2009 18:30
    La Corda D'Oro ~primo passo~
    Słodkości! Tyle przystojniaków,a dziewczyna nie może się zdecydować. Zresztą nie dziwie się :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Marilee 11.06.2009 18:43
    Warto obejrzeć!
    Moim zdaniem anime godne polecenia. Miło się oglądało. Oczywiście jest pare wad ale niewielkich. Najbardziej raziła mnie trochę postawa głównej bohaterki -Kahoko. To nie tak, że jej nie lubiłam. Polubiłam ją, i to nawet bardzo ale drażniło mnie jej to niezdecydowanie i to, że nie zauwazyła ani przez chwilę, że ewentualnie komuś może się podobać. To takie troche naciągane.

    Jeśli chodzi o panów. Nie wiem czemu większość osób nie lubi Tsuchiury? Dla mnie to jest postać męska nr. 1. Był bardzo męski, przystojny (może nie aż tak jak Len), grał w klubie piłkarskim, do tego grał extra na pianinie i był opiekuńczy- ideał faceta. Ze wszystkich mężczyzn najbradziej dbał o Kaho. Nie liczyła się dla niego zbytnio 'muzyka' dziewczyny ale ona sama. Dla innych facetów liczyły się tylko jej skrzypce i muzyka jaką grała Kaho­‑chan. Tak mi się bynajmniej wydaje.

    Kolejnym bohaterem płci męskiej, który bardzo mi się spodobał był Hihara. Ten jego zarażający optymizm:). Był trochę za dziecinny ale słodki.

    Na miejscu 3 jest…Yunoki. Taaaak… zastanawiałam się czy nie będzie na 2 miejscu ale jednak Hihara bardziej mi przypadł do gustu. Otóż Yunoki podobał mi się bardzo ponieważ został obdarzony w specyficzny i dosyć niekonwencjonalny charakter. kliknij: ukryte  A do tego był bosko przystojny…i ten głos;]

    4.miejsce Len? Wachałam się czy aby nie polubiłam bardziej Shimizu od Tsukimoriego. Shimizu był słodki i taki ospały. W sumie traktowałam go neutralnie. Ren natomiast wywarł na mnie dziwne uczucie. Fakt, był bardzo przystojny jak nie najprzystojniejszy z wszystkich facetów. To jednak nie przekonał mnie totalnie do siebie. Ta jego wyniosłość nie była tak bardzo odpychająca. Byłam do tego trochę przyzwyczajona i szczerze mówiąc bardzo lubie takie 'zagadkowe typki' ale tym razme nie zbyt tak wyszło. Dla mnie Len po po prostu był niedojrzały. Zachowywał się jak dzieciak miejscami, i to jego kapryszenie. To mnie trochę odpychało.


    Postaci drugoplanowe też były bardzo fajne Kanazawa, Ousaki, Fuyumi itp.

    Pod wzlędem postaci nic dodać i ująć, urozmaicenie było;].

    Fabuła trochę nudnawa ale bardzo fajnie zrobiona.

    Tak jak każdego trochę mnie rozczarowała końcówka ale mimo wszystko bardzo bardzo polubiłam serie dzięki muzyce klasycznej, pięknej kolorystyce i tak dalej…A opening jest moim jednym z ulubionych. Ach…to Brand New Breeze…piekne

    8 na 10 pkt..
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sakura-chan 7.06.2009 19:21
    tylko, jeśli chcesz się pośmiać
    ona jedna, wielu ich – pięknych i wielokrotnie kadrowanych, z każdej możliwej strony, perspektywy i z każdą możliwą miną. oczywiście każdy się w niej kocha – bardziej lub mnie j skrycie, a ona tylko się czerwieni i nie umie grać. w skrócie – la corda d'oro.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Agu 7.05.2009 15:21
    Irytujące, ale...
    ...bardzo mi się podobało :p Z reguły traktuję anime i mangę z przymrużeniem oka, więc z błyskotliwych powitań, wyolbrzymianych problemów i innych irytujących spraw mogłam się tylko pośmiac. Już dawno nie oglądałam anime, które tak by mnie wciągnęło. Przypomniała mi się dawna miłośc do pianina (nie do skrzypiec, niestety :p) i muzyki klasycznej, poza tym bardzo „przyjemni” bohaterowie płci męskiej :D
    Podsumowując:
    Oryginalny temat, nieco mniej oryginalne wykonanie, ale moim zdaniem warto obejrzec!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Olka Z. 27.04.2009 17:39
    Wielkie nadzieje...
    Zwykle nie sięgam po haremy, ale z ciekawości (bo lubię skrzypce, choć ich w życiu w rękach nie miałam…) obejrzałam pierwszy odcinek. No nie powiem, niektóre utwory były super, choć osobiście nie przepadam za muzyką klasyczną. To mnie mile zaskoczyło. A co do tego haremu, to miałam nadzieję, że  kliknij: ukryte A tak z innej beczki to w recenzji jest napisane, że mimo wszystko akcja nie łączy się nierozerwalnie z tym konkursem, a tu takie małe suprise, bo moim zdaniem konkurs był najnudniejszą częścią anime a jednak autor/ka wybrał/a go na najważniejszą część kreskówki. Wkurzające jest jednak to, że  kliknij: ukryte  :/
    Odpowiedz
  • Lilyanne 20.04.2009 10:07:01 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Nevril 20.04.2009 00:04
    polecam
    Zna ktoś może anime o podobnej tematyce? Ogólnie jestem zachwycona po tej serii, dawno nie widziałam tylu ciach naraz :)Muzyka extra,  kliknij: ukryte  przeglądając wasze komentarze widać że niektórzy najbardziej nie przepadali za Ryoutaro. Dla mnie był genialny, projek postaci mnie powalił i ta jego pasja gdy grał(*_*) ma u mnie 1. miejsce razem z Lenem. Podobała mi się ich rywalizacja ^^. Wprowadzenie mrocznego Yunokiego wg mnie było bardzo trafione, ta jego gra pozorów i pseudo stosunek do Hino dodawał kolorytu serii. A przecież przy tylu postaciach ważne są dobrze rozwinięte i urozmaicone charaktery, co się tu nawet udało (w niektórych seriach jak jest dużo bohaterów to niestety postacie są spłycone)
    Dla mnie 10/10
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime