x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
W angielskim dubbingu aktorka podkładająca głos Beatris zrobiła świetną robotę, moja ulubiona postać. Ale tu można zakochać się w wielu postaciach bo są świetnie napisane. Niema w tym sezonie takiego ciężaru sytuacji jak w poprzednich sezonach Subaru nie ginie już i czas też nie stanowi problemu, czy to plus czy minus to każdy z osobna musi sobie odpowiedzieć na pytanie. Mnie ogólnie historia się podobała i wciągnęła mnie jeszcze bardziej. Nie chcę się rozpisywać po prostu jest to świetna kontynuacja serii 9/10
Odcinek siódmy to najnudniejszy odcinek z całej serii, a dla mnie może i w całej historii obejrzanych animu. Jak to się niemiłosiernie dłużyło, a jeszcze sobie z tego zrobili odcinek 30‑sto minutowy..
Pamiętam rozmowy pod drzewem w Zetsuen no Tempest co tez trwało chyba z godzinę, ale tam to jakoś znośne było, a tutaj chyba tylko najbardziej fanatyczni fanboye będą mi wmawiać że „nie zrozumiałem głębi1!1!”
Mam nadzieję, że od tego momentu będzie tylko lepiej.
A, i tak przy okazji to mocno popularne powiedzenie w fandomie, że im Emilka ma większe cycki tym jest głupsza sprawdza się doskonale. Ja wiem, że ona żyła w lesie przez większość życia, ale w pierwszym sezonie była o wiele bardziej ogarniętą postaciom.
A że w Re:zero jest zbyt wiele ogarniętych postaci żeńskich i trzeba było z głównej bohaterki zrobić taką słodko‑głupią żeby to jakoś zbalansować.
avru
15.11.2024 12:53
Generalnie anime jest bardzo słabe względem WN, w ekspresowym skrócie przeskakuje z 90% scen i dialogów, a wydłuża tak mało istotne jak w ostatnim odcinku.
Gdybym nie czytał tych aktów to oceniłbym anime jakoś 2/10. Jest mega spłycone.
Tylko pierwszy sezon się trzymał.
J♣
15.11.2024 22:42
Niestety potwierdzam. Wydawałoby się, że takie pełne scen akcji fantasy to idealny materiał na adaptację, ale niestety w praktyce nic nie wybrzmiewa tak jak trzeba już od wątku z sanktuarium. Źle rozłożone akcenty, notoryczny overacting seiyuu (Subaru czy Emilia w nowelkach nie są tak wkurzającą postacią), wciskanie na siłę scen komediowych (zwłaszcza kosztem Otta, który w oryginale jest całkiem ogarnięty). W oryginale ten arc, jak już się wreszcie rozkręcił, to trzymał w napięciu do samego końca, a tutaj wszystko zionie nudą i patosem, nawet jeśli dużo rzeczy miga na ekranie.
avru
29.11.2024 20:15
jakby ktoś chciał uzupełnić braki z samego anime:
[link]
Piękny drugi odcinek. Rozbieżność między pierwszą, makabryczną częścią, a drugą, szczególnie walką Emilii i jej komediowym aspektem, była wręcz powalająca. Na plus zdecydowanie gra VA tej zabandażowanej wariatki, było czuć, że ma nie równo pod sufitem.
Fajnie też, że gdzieś poza historią, Emilia zmieniła klasę z maga na fightera. Ewidentnie trening odbywał się z pomocą symulatora Genshin Impact, bo odgłosy mocy były pierwszorzędne (kyaaa, haaaaa, sore! xD).
No i na sam koniec klasyczek, czyli kliknij: ukryte wątek wymuszonego małżeństwa z Great Villanem arcu, który oczywiście ma już swój harem 78 żon, ale potrzebuje 79, bo takiej to jeszcze nie ma.
Ciekawe co zrobi nasz bohater – wykorzysta swoją moc po raz kolejny, czy być może dla plotu nie będzie tego robił i postara się być bohaterem wykorzystując bardziej „tradycyjne” metody. A może użyje swojej mocy, ale nie zadziała ona tak jak powinna?! To byłby dopiero szok!
Sarkazm sarkazmem, ale na poważnie – bajeczka specyficzna, zdecydowanie nie dla mnie.
Ale żeby nie było! Jak ktoś lubi takie tasiemcowate, wypełnione, a wręcz nabite fabułą isekaie, to dlaczego nie? Przynajmniej protag w tym tytule czymś się wyróżnia na tle setek podobnych opowieści. A to już duży plus.
Och nie, cóż za nieoczekiwany i niespotykany zwrot akcji w chińskich bajkach kliknij: ukryte wymuszone małżeństwo XDD kto by się tego spodziewał.
Nadal uważam, że bez emilii ta bajka była by o wiele lepsza, całkowite usuniecie tej postaci by nic nie zmieniło, a mogliby ją zastąpić nie wiem.. łopatą? Nikt by nie zauważył różnicy.
Cała reszta fajna. Chociaż 90% pierwszego odcinka mogliby wydać w jakimś przedsezonowym OVA i raczej nikt by nie miał z tym problemu.
A, no i tytuł mogliby już zmienić na:
Re: Zero Kara Hajimeru Lolisekai Seikatsu.
Ale te odgłosy kliknij: ukryte emilii podczas walki strasznie nie pasujące. Normalnie jak z jakiegoś tekkena ;p No i ta jej nagła zmiana stylu walki. Z maga zamieniła się w fightera :D
Nick Temat Treść
10.10.2024 09:47 Re: Ep2
Nie oglądam adaptacji, ale w powieści jest krótka wzmianka o tym, że za zmianę jej stylu walki odpowiedzialny jest Subaru, który chciał, żeby Emilia poszerzyła swój wachlarz ruchów i stała się elastyczniejsza w tym względzie.
Nie mam zielonego pojęcia, co się w tej historii dzieje. Połowa postaci jest dla mnie zupełnie nieznana, pomimo, że wydarzenia fabularne przedstawione w części recapowej, jako tako pamiętam. Nie wiem, czy czasem nie pominąłem 2 sezonu. Jaki jest główny plot tej historii tak właściwie?
Subaru jest tak niesamowicie irytującą postacią, że jedyne co mi przychodzi do głowy, to porównanie go do Asty z Black Clover. Z resztą ta goth‑loli tak samo. I jak praktycznie każda inna postać. Za dużo tutaj „wyrazistości” w jednym garze.
Rysunki też są takie sobie. W sensie, znowu – za dużo tego samego. Co druga postać wygląda jak identyczna osoba z inną peruką i innymi ciuchami. Zdaję sobie sprawę, że w serii, gdzie na ekranie przewija się w ciągu jednego odcinka 70 różnych osobistości i każda ma jakieś znaczenie dla fabuły, ciężko stworzyć taką ilość oryginalnych modeli.
Długość odcinka. Zdecydowanie nie miałem siły chapnąć 1,5h na raz. Nie wiem, na ile to wina seansu Kimi ni Todoke, a na ile samego Re:Zero, ale tak czy siak – strasznie się męczyłem.
Moim największym problemem jest chyba to, że jeżeli chce się oglądać taką tasiemcowatą, mocno nabitą fabułą serię, to albo trzeba znać pierwowzór, albo zrobić sobie samemu recap. Czas, jaki dzieli poszczególne sezony między sobą również nie pomaga. Chociaż KonoSuba też przecież jest tasiemcem, też miała dość długi okres przerwy między emisjami, ale nie czułem się tak obco wchodząc w nowy sezon.
Obejrzę może jeszcze z 2 odcinki (bo końcówka to było mocne „aha”), ale chyba nie jestem targetem tej serii.
Nooooo, może dlatego ze te postacie zostały wprowadzone w sezonie 1 około 12 odcinka? Jak ci się nie chce recapować anime poczytaj sobie o „Royal Candidate Selection” (sorry, najłatwiej mi operować angielską nazwą). Część postaci ma też prominentne role w walce z Wielorybkiem.
Zgadzam się że Subaru jest irytujący, ale im dłużej oglądam tym bardziej akceptuję że ideą tej postaci jest pokazać trochę takiego „normika” w świecie OP potworów. Gdyby był wymiataczem w stylu shounen cała konwencja nie miałaby sensu bo rozpykywałby np. Sin Archbishopów swoją magią. Jego bombastyczna natura może być też wynikiem cope‑owania z faktem, że co chwila przeżywa jakieś traumy albo tortury, w obecnym sezonie widać że jednak to nie są przelewki kliknij: ukryte duszenie kolczastym łańcuchem lub przecięcie na pół to jednak nie przelewki :P. Pomyśl sobie jak się czujesz w momencie gdy nagle zrywasz się z koszmaru gdzie np. stało ci się coś niedobrego i jeszcze to tak trochę odczuwasz np. w formie fantomowego bólu – Subaru przeżywa zwielokrotnienie tego :D. Zresztą jego mam w tyłku, mnie najbardziej w Re: Zero obchodzą barwne postacie, klimat, worldbuidling no i sama koncepcja że możemy oglądać pewne wydarzenia z kilku różnych perspektyw (super wygląda to np. w 2 odcinku tego sezonu) na zasadzie „co by było gdyby”. To bardzo fajna konwencja dająca różnym postaciom głębi.
A
Shorexen
5.10.2024 12:56 Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu 3 po 1 odcinku
Takie jeszcze wrażenia po tym pierwszym odcinku – choć całość mi się nawet podobała, to seria tradycyjnie potrafi być frustrująca. Choć koniec końców układa się zwykle w satysfakcjonującą całość pod koniec, to jednak wiele dialogów czy wyborów Subaru pozostawia niedosyt. Kiedy myślisz że jakoś błyśnie – robi z siebie pajaca. Po czym ma te momenty przebłysku. Ale np. kliknij: ukryte scena z ojcem Reinherda – człowiek liczył że kolesiowi jakoś celnie dowali, a on tylko dał się wyprowadzić z równowagi. Scena zapewne miała pełnić rolę ekspozycji innych bohaterów, ale od protaga, i to w sumie już z takim expem, oczekuje się więcej. Oczywiście później niby próbowano to przedstawić że „okazał emocje za innych za co są mu wdzięczni”, ale z mojego punktu widzenia to się zawiodłem na nim. Subaru to trudny w odbiorze protag niestety.
W tym kontekście niestety to co mnie wkurza to ten 1‑roczny gap. Może był on potrzebny innym postaciom żeby posunąć do przodu pewne wydarzenia, ale odnoszę wrażenie że w przypadku Subaru był on bardzo „superficial” – po prostu nie czuje że ta postać zrobiła jakikolwiek progres, ani osobisty, ani w relacjach z innymi (może jedynie Beako).
J♣
11.10.2024 17:48
W LN sprawiał wrażenie mimo wszystko bardziej ogarniętego. Niestety overacting seiyuu w tym anime jest bardzo dokuczliwy…
J♣
11.10.2024 17:49
wkurza to ten 1‑roczny gap. Może był on potrzebny innym postaciom
Na pewno był on potrzebny Emilii, żeby powiększyła sobie biust ;P
Tak, nie czytałem LN więc jestem ciekaw czy to był w pewnym stopniu filler, czy jednak adaptacja. Momentami troszkę się dłużyło ale przypomniałem sobie jak niekonwencjonalna ta seria potrafi być. Usypia czujność by grzmotnąć tak ja pod koniec odcinka :) Przez większość tegoż odcinka czekałem, poniekąd w napięciu, kiedy w końcu wydarzy się coś złego – ta seria jest w tym bardzo dobra :)
PS: Gdyby nie moc Subaru to nieraz ginąłby w naprawdę randomowy sposób jak na protaga.
J♣
11.10.2024 17:47 Re: ep1
jestem ciekaw czy to był w pewnym stopniu filler, czy jednak adaptacja
Akurat pierwszy tom tego arku był cholernie nudny, momentami na poziomie „słodkie dziewczynki robią słodkie rzeczy”. Ale na całe szczęście potem historia szybko się rozkręca.
uwielbiam Beatris
Pamiętam rozmowy pod drzewem w Zetsuen no Tempest co tez trwało chyba z godzinę, ale tam to jakoś znośne było, a tutaj chyba tylko najbardziej fanatyczni fanboye będą mi wmawiać że „nie zrozumiałem głębi1!1!”
Mam nadzieję, że od tego momentu będzie tylko lepiej.
A, i tak przy okazji to mocno popularne powiedzenie w fandomie, że im Emilka ma większe cycki tym jest głupsza sprawdza się doskonale. Ja wiem, że ona żyła w lesie przez większość życia, ale w pierwszym sezonie była o wiele bardziej ogarniętą postaciom.
A że w Re:zero jest zbyt wiele ogarniętych postaci żeńskich i trzeba było z głównej bohaterki zrobić taką słodko‑głupią żeby to jakoś zbalansować.
Gdybym nie czytał tych aktów to oceniłbym anime jakoś 2/10. Jest mega spłycone.
Tylko pierwszy sezon się trzymał.
[link]
Fajnie też, że gdzieś poza historią, Emilia zmieniła klasę z maga na fightera. Ewidentnie trening odbywał się z pomocą symulatora Genshin Impact, bo odgłosy mocy były pierwszorzędne (kyaaa, haaaaa, sore! xD).
No i na sam koniec klasyczek, czyli kliknij: ukryte wątek wymuszonego małżeństwa z Great Villanem arcu, który oczywiście ma już swój harem 78 żon, ale potrzebuje 79, bo takiej to jeszcze nie ma.
Ciekawe co zrobi nasz bohater – wykorzysta swoją moc po raz kolejny, czy być może dla plotu nie będzie tego robił i postara się być bohaterem wykorzystując bardziej „tradycyjne” metody. A może użyje swojej mocy, ale nie zadziała ona tak jak powinna?! To byłby dopiero szok!
Sarkazm sarkazmem, ale na poważnie – bajeczka specyficzna, zdecydowanie nie dla mnie.
Ale żeby nie było! Jak ktoś lubi takie tasiemcowate, wypełnione, a wręcz nabite fabułą isekaie, to dlaczego nie? Przynajmniej protag w tym tytule czymś się wyróżnia na tle setek podobnych opowieści. A to już duży plus.
toemiliapowinnależećzamiastrem
Nadal uważam, że bez emilii ta bajka była by o wiele lepsza, całkowite usuniecie tej postaci by nic nie zmieniło, a mogliby ją zastąpić nie wiem.. łopatą? Nikt by nie zauważył różnicy.
Cała reszta fajna. Chociaż 90% pierwszego odcinka mogliby wydać w jakimś przedsezonowym OVA i raczej nikt by nie miał z tym problemu.
A, no i tytuł mogliby już zmienić na:
Re: Zero Kara Hajimeru Lolisekai Seikatsu.
Re: toemiliapowinnależećzamiastrem
Re: toemiliapowinnależećzamiastrem
Czekają na następny arc jak wróci Meili i pojawi się Louis Arneb ;3
Ep2
Re: Ep2
Re: Ep2
Za dużo, za długo
Subaru jest tak niesamowicie irytującą postacią, że jedyne co mi przychodzi do głowy, to porównanie go do Asty z Black Clover. Z resztą ta goth‑loli tak samo. I jak praktycznie każda inna postać. Za dużo tutaj „wyrazistości” w jednym garze.
Rysunki też są takie sobie. W sensie, znowu – za dużo tego samego. Co druga postać wygląda jak identyczna osoba z inną peruką i innymi ciuchami. Zdaję sobie sprawę, że w serii, gdzie na ekranie przewija się w ciągu jednego odcinka 70 różnych osobistości i każda ma jakieś znaczenie dla fabuły, ciężko stworzyć taką ilość oryginalnych modeli.
Długość odcinka. Zdecydowanie nie miałem siły chapnąć 1,5h na raz. Nie wiem, na ile to wina seansu Kimi ni Todoke, a na ile samego Re:Zero, ale tak czy siak – strasznie się męczyłem.
Moim największym problemem jest chyba to, że jeżeli chce się oglądać taką tasiemcowatą, mocno nabitą fabułą serię, to albo trzeba znać pierwowzór, albo zrobić sobie samemu recap. Czas, jaki dzieli poszczególne sezony między sobą również nie pomaga. Chociaż KonoSuba też przecież jest tasiemcem, też miała dość długi okres przerwy między emisjami, ale nie czułem się tak obco wchodząc w nowy sezon.
Obejrzę może jeszcze z 2 odcinki (bo końcówka to było mocne „aha”), ale chyba nie jestem targetem tej serii.
Re: Za dużo, za długo
Re: Za dużo, za długo
Re: Za dużo, za długo
Zgadzam się że Subaru jest irytujący, ale im dłużej oglądam tym bardziej akceptuję że ideą tej postaci jest pokazać trochę takiego „normika” w świecie OP potworów. Gdyby był wymiataczem w stylu shounen cała konwencja nie miałaby sensu bo rozpykywałby np. Sin Archbishopów swoją magią. Jego bombastyczna natura może być też wynikiem cope‑owania z faktem, że co chwila przeżywa jakieś traumy albo tortury, w obecnym sezonie widać że jednak to nie są przelewki kliknij: ukryte duszenie kolczastym łańcuchem lub przecięcie na pół to jednak nie przelewki :P. Pomyśl sobie jak się czujesz w momencie gdy nagle zrywasz się z koszmaru gdzie np. stało ci się coś niedobrego i jeszcze to tak trochę odczuwasz np. w formie fantomowego bólu – Subaru przeżywa zwielokrotnienie tego :D. Zresztą jego mam w tyłku, mnie najbardziej w Re: Zero obchodzą barwne postacie, klimat, worldbuidling no i sama koncepcja że możemy oglądać pewne wydarzenia z kilku różnych perspektyw (super wygląda to np. w 2 odcinku tego sezonu) na zasadzie „co by było gdyby”. To bardzo fajna konwencja dająca różnym postaciom głębi.
Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu 3 po 1 odcinku
W tym kontekście niestety to co mnie wkurza to ten 1‑roczny gap. Może był on potrzebny innym postaciom żeby posunąć do przodu pewne wydarzenia, ale odnoszę wrażenie że w przypadku Subaru był on bardzo „superficial” – po prostu nie czuje że ta postać zrobiła jakikolwiek progres, ani osobisty, ani w relacjach z innymi (może jedynie Beako).
Na pewno był on potrzebny Emilii, żeby powiększyła sobie biust ;P
ep1
Odcinek wprowadzeniowy, otworzyli kilka wątków plus na koniec wisienka na torcie, takie naprawdę mocne „będzie się działo”.
Zdążyłem już zapomnieć jak wyglądają niektóre relacje, fajnie że odcinek je przypomina względnie subtelnie.
PS. Pani kliknij: ukryte bard ma naprawdę dobry głos, kiedy śpiewa.
Re: ep1
PS: Gdyby nie moc Subaru to nieraz ginąłby w naprawdę randomowy sposób jak na protaga.
Re: ep1
Akurat pierwszy tom tego arku był cholernie nudny, momentami na poziomie „słodkie dziewczynki robią słodkie rzeczy”. Ale na całe szczęście potem historia szybko się rozkręca.