x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Bez zalogowania
29.03.2025 21:27 Prawdziwa żenada i realny ubaw
Czasami nieprzewidywalne, często przewidywalne ;)
Czasem się krzywiłam, częściej płakałam ze śmiechu.
Moje guilty pleasure sezonu, albo i dwóch.
Raz obudziłam zapewne wszystkich wokół śmiejąc się do rozpuku.
Czasami po 100 razy chciałam porzucić.
kliknij: ukryte Na plus wątki romantycznie poplątane
X razy obejrzałam niektóre sceny
by się wyśmiać na głos aż do końca.
Aż się obawiam końcówki;)
Bardzo chciałabym to polecić,
ale nie podejmę tego ryzyka xd
A
Bez zalogowania
9.03.2025 11:20 Jakie to złe... hahaha
To jest złe i chore akcje…
Ale jednocześnie jest to dla mnie komedia sezonu.
Krindż wylewa się hektolitrami, zdarzenia w trakcie łatwo przewidzieć a jednocześnie tyle niespodzianek i powodów do śmiechu jak rzadko ostatnio w anime.
Nie dla tych którzy mają fobie na wampira czy na humor niskich lotów.
I nie dla tych którzy boją się o swoje cenne szare komórki.
Albo obawiają grubych sugestii męsko męskich.
Nie jest to jednak Boys love (raczej),
ani klasyczny szkolny romans hetero.
Za to jest dużo…wszystkiego.
Dla mnie mimo tych ton krindżu jest mnóstwo funu
Prawdziwa żenada i realny ubaw
Czasem się krzywiłam, częściej płakałam ze śmiechu.
Moje guilty pleasure sezonu, albo i dwóch.
Raz obudziłam zapewne wszystkich wokół śmiejąc się do rozpuku.
Czasami po 100 razy chciałam porzucić.
kliknij: ukryte Na plus wątki romantycznie poplątane
X razy obejrzałam niektóre sceny
by się wyśmiać na głos aż do końca.
Aż się obawiam końcówki;)
Bardzo chciałabym to polecić,
ale nie podejmę tego ryzyka xd
Jakie to złe... hahaha
Ale jednocześnie jest to dla mnie komedia sezonu.
Krindż wylewa się hektolitrami, zdarzenia w trakcie łatwo przewidzieć a jednocześnie tyle niespodzianek i powodów do śmiechu jak rzadko ostatnio w anime.
Nie dla tych którzy mają fobie na wampira czy na humor niskich lotów.
I nie dla tych którzy boją się o swoje cenne szare komórki.
Albo obawiają grubych sugestii męsko męskich.
Nie jest to jednak Boys love (raczej),
ani klasyczny szkolny romans hetero.
Za to jest dużo…wszystkiego.
Dla mnie mimo tych ton krindżu jest mnóstwo funu