x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Jako zapychacz sezonu sprawiło się to anime nieźle, głównie dzięki elementom humorystycznym, bo bez tego byłaby to tylko kolejna nawalanka w lochach. Również liczyłem na ciekawsze wykorzystanie motywu przewodniego, ale też nikt przed emisją nie przekonywał, że to będą okruszki, więc oszukany się nie czuję – 7/10.
Miałem nadzieję, że jakoś bardziej będzie wykorzystany potencjał pozycji recepcjonistki, ale te dwa odcinki mnie przekonały, że jest to kolejny odgrzewany isekajowy kotlet, w dodatku ze sztampową obstawą i słabą grafiką.
Naprawdę, nie mam nic do Rie Takahashi, kobita potrafi wyciągnąć za uszy słabą postać swoim głosem, ale czuję, że powoli zaczyna mi dokuczać syndrom Kirito, gdzie po sukcesie SAO Matsuoka był brany do każdej roli, aż do porzygu.
Naprawdę, nie mam nic do Rie Takahashi, kobita potrafi wyciągnąć za uszy słabą postać swoim głosem, ale czuję, że powoli zaczyna mi dokuczać syndrom Kirito, gdzie po sukcesie SAO Matsuoka był brany do każdej roli, aż do porzygu.