Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Aloisia

  • Avatar
    A
    Aloisia 28.07.2016 16:06
    Komentarz do recenzji "Doukyuusei"
    Niesamowita historia w równie cudownej oprawie graficznej i dźwiękowej. Dokyuusei, manga, którą czytając wyobrażałam sobie jako anime i tak po trzech latach, bum, jest, jest i to z jakim przytupem. Obejrzałam trzy razy nie nudząc się na żadnym z seansów. Shounen ai, któremu nie dosięgają do stóp ani Sekaiichi Hatsukoi, ani Junjou Romantica ani pożal się boże Love Stage. Piękna, lekkostrawna historia o dwóch chłopakach których łączy coś wiecej niż przyjaźń. Perełka.
    Na duży plus idą tu też panowie podkładający głos. Lepiej się tego zagrać nie dało. Reakcje i dialogi brzmią tak naturalnie, jakbym je słyszała na ulicy, tuż obok siebie.
    Za samą grafikę dałabym 10, jest płynna, oryginalna, lekko powykręcana, ale to atut pani Nakamury Asumiko. Pięknie wyglądały też pokolorowane kadry z mangi, choć było ich niewiele, zapamiętałam każdy.
    No i muzyyyka, delikatna, nastrojowa… świetnie się komponuje z całą resztą. Wykonanie Moyuru Wakaba było tak niesamowicie czyste, normalnie miód dla uszu.
  • Avatar
    A
    Aloisia 24.02.2014 22:21
    Przeciętniak
    Komentarz do recenzji "Btooom!"
    Anime według mnie miało duży potencjał, który został zmarnowany w przeciągu kilku chwil. Po pierwsze: główny bohater, naiwniak jakich mało. Kij z tym, że rzucają we mnie bombami, może są przyjaźnie nastawieni? Błagam. Po drugie: końcówka serii i słaby wątek miłosny. Według mnie to anime w ogóle nie potrzebowało tego romansu w tle i tego jakże sztucznego zakończenia. Miałam nadzieję na fajne anime akcji, a zastałam nadzwyczaj słaby romans. Graficznie produkcja trzyma poziom. Muzyka też świetna, w szczególności pierwszy opening: świetna nutka. Postacie, niestety, psują cały czar tego anime. Główny bohater to tragedia, a towarzysząca mu blondyneczka nie jest lepsza. Jedyna postać jaka wpadła mi w oko to Kira i przyjaciel z liceum głównego bohatera. I to tyle. Cóż, anime zmarnowane, niestety, acz nie przeczę, że momentami oglądało się je dość przyjemnie.

    Grafika: 9
    Muzyka: 9
    Postacie: 3
    Fabuła: 7

    Ocena ogólna: 7

  • Avatar
    A
    Aloisia 23.02.2014 14:14
    Dobre od połowy
    Komentarz do recenzji "Tasogare Otome x Amnesia"
    Anime zaczęło się dla mnie jak typowy romans. A w tagach miało horror, za co porzuciłam serię na pół miesiąca, by później znów się przełamać i wrócić. I tak fabularnie to anime jest według mnie spoko, ale od 6 odcinka. Przed 6 to anime jest nadzwyczaj nudne i nie do oglądania dla mnie: osoby która nie przepada za miłością od pierwszego wejrzenia. Graficznie seria nawet mi się spodobała. Nie wiem dlaczego, ale kreska kojarzyła mi się z Bakemonogatari… Ale to może z powodu tego, że Senjougahara była strasznie podobna do Yuuko. Z całego soundtracku zapamiętałam tylko opening i piosenkę, która leci przy  kliknij: ukryte . A teraz postacie… Ta część, którą cięzko mi ocenić. Jak Cień Yuuko był postacią która spodobała mi się, i to bardzo, tak sama Yuuko specjalna nie była. Okonogi w ogóle do serii nie pasowała, Teiichi jeszcze ujdzie, jak na głównego bohatera trzymał poziom. Kirie była w porządku. I to tyle. Anime dostało ode mnie 7/10. Więcej nie dam. Byłoby to naciągane.
  • Avatar
    A
    Aloisia 23.12.2013 12:03
    Tyle cycków ;oo
    Komentarz do recenzji "High School DxD"
    No cóż, wypadałoby po obejrzeniu anime należycie je skomentować. A ja zacznę od tego, że nie przepadam za ecchi. Spodziewałam się, że spotkam tutaj interesujące walki albo chociaż jakąś ciekawą relację pomiędzy postaciami. Ani tego ani tego w tym anime nie znalazłam. Jedyne co było to cycki. Nadmiar cycków. Opening niby wpadał w ucho, ale szałowy to on nie był, zapewniam. Fabuła.. Cóż, podobno jakaś fabuła w tym anime jest. Ale nie jest specjalnie wciągająca, niestety. Od strony graficznej HSDxD trzyma poziom. Nie ma żadnych powykrzywianych mord, wszystko schludne i proste. Zaś co do postaci… Rias była dla mnie dziwnym osobnikiem i chyba najmniej lubianym. Następna w kolejce „najbardziej irytujących” była Asia. Wkurzająca i słodka aż do mdłości. Mnie to nie rusza. Natomiast resztę postaci lubiłam. No cóż, może Isseia tolerowałam, bo czułam, że jest do mnie nieco podobny, ale to wszystko.
    Według mnie anime jest raczej dla fanów gatunku ecchi, a nie dla takich, którzy wolą anime z fabułą. Pomimo wszystko, daje 6/10. Momentami naprawdę śmiałam się do łez. Anime do odstresowania i wyczyszczenia mózgu.
  • Avatar
    Aloisia 3.11.2013 17:32
    Re: Freiheit
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Podobno ma powstać 20 tomów, gdzieś tka słyszałam. Na tylu ma się zakończyć, a SnK będzie miało bodajże trzy serie, licząc tą co wyszła. Są to informacje pozyskane z różnych źródeł, także prosze się do mnie nie rzucać, że powiedziałam coś źle XD
  • Avatar
    A
    Aloisia 3.11.2013 17:29
    Animowany majstersztyk
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Zaczne od tego, że anime obejrzałam dopiero po tzw. „szale”, który pojawił się po wyjściu tejże produkcji. Gdy stwierdziłam, że na horyzoncie nie widać już żadnych śladów spoilerów, spróbowałam. Chyba nie rzucali się tak z byle powodu, nie? Oczywiście, że nie! Anime okazało się oryginalną wizją świata, pięknie sklejonym dramatem i akcją.
    A więc, na pierwszy ogień wezmę niewyobrażalnie świetną fabułę. Mogę przyznać, że czasami odcinki mnie nużyły, ale nadal trzymały klasę, więc nie ma co narzekać.
    Graficzna strona SnK… Cóż, zdecydowanie nie jest to graficznie mój typ. Nie licząc świetnie wykonanych scen 3D. Bo, niestety, ogólna grafika nie powala. Nie mnie.
    Soundtrack jest nie do opisania. Po prostu geniusz! Pierwszy opening jak i drugi są boskie, połączenie niemieckiego i japońskiego, pierwszy raz się z tym spotykam i stwierdzam, że świetnie się to ze sobą zgrywa. Zaś podkłady pod różnorakie sceny były wpasowane idealnie, co po niektóre nutki na pewno zapamiętam.
    No i ostatnia część, postacie. Przyznam bez bicia, każdą się da polubić. Każda jest w jakiś sposób inna. Bywają płytsze, bywają głębsze charaktery, ale nie można przecież oczekiwać ideałów. No i, hehe… Levi… Tak, dołączyłam do orszaku fanek tegóż osobnika. Od razu mnie ujął.
    Końcowa ocena to 10/10 rzecz jasna. Nic, poza grafiką nie odjęłoby punktów tej ocenie, a i jej wybaczyłam te niedoskonałości.
  • Avatar
    A
    Aloisia 22.10.2013 20:34
    Nieco przecenione
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Muzyka­‑Jak pierwszy opening sprawiał wrażenie przyzwoitego, tak drugi nawet nie próbował. Na endingi nie zwróciłam uwagi, zatem były.. znośne. Soundtrack ogólnie jest taki sobie. Dupy nie urywa.
    Fabuła­‑W pierwszej serii fabuła była nawet ciekawa, przeleciałam przez nią od razu, jak strzała! Gorzej było z drugą, która.. z czasem przemieniła się w jakiegoś pseudo­‑hentaia!  kliknij: ukryte  Dosyć, mój mózg więcej nie zniesie!
    Postacie- Na pewno Kirito zasługuje na plusa, Yui i ta różowowłosa kowalka. Asuna wydawała mi się momentami żenująca i nieznośna. Ah, i zapomniałabym, mój osobisty faworyt, gość od dzika! XD Imienia, niestety, nie pamiętam.[mowa o 1 odcinku]
    Grafika- Graficznie było w miarę. Momentami twarze były powykrzywiane, tzw. przeze mnie „krzywica ryja”. Za to na pewno mogę pochwalić tła. Doprawdy zacnie wykonane.

    Oficjalnie anime nie dostanie ode mnie wyższej noty od 7,5/10.
  • Avatar
    A
    Aloisia 10.09.2013 22:00
    Najlepsze anime w sezonie?
    Komentarz do recenzji "Aku no Hana"
    No więc, zacznę od tego, że anime otrzymało u mnie status najlepszego w sezonie. Albo inaczej: „najoryginalniejszego”. Animacja rotoskopowa naprawdę mi się spodobała, choć na początku raziła oczy jak błyskawica podczas burzy. Fabuła także rozwijała się powoli i momentami wprost nie dawałam rady patrzeć, jak przez pół odcinka nie dzieje się nic. A pomimo wszystko, fabuła była zniewalająca. Kwiaty Zła spodobały mi się jak żadne inne. Nakamura zaś, stała się dla mnie idealnym wprost przykładem psychologa. Manipulowała głównym bohaterem jak marionetką i choć na początku narzekałam na niego, że taki trochu wypierdek z niego, ale nie wyobrażam sobie teraz, by jego charakter mógł wyglądać inaczej. Scena, gdy demolowali klasę była boska, patrzyłam na nią wprost urzeczona. Ending i opening na plus. A w szczególności ending. Gdy usłyszałam go pierwszy raz, naprawdę ciary mnie przechodziły po plecach.
    No więc, ocena końcowa: 10/10.
  • Avatar
    A
    Aloisia 10.09.2013 21:43
    Nieudany remake prawdziwego dzieła
    Komentarz do recenzji "Ai no Kusabi [2012]"
    To jest przykład tego „Dlaczego nie robić remake'ów do czegoś, co było wystarczająco dobre”. Ot, po prostu ten remake uważam za bardzo słaby. Po pierwsze, kreska. Dafuq, Iason, twoja grzywka, dlaczego? ;-; Po drugie: Riki, twoja bluzka jest przyprasowana do ciała, e? Później jest fabuła, która była dla mnie na tyle poplątana, że ciężko mi było ją połączyć z oryginałem. Może to moja nieuwaga w trakcie oglądania, ale po prostu nie potrafiłam.
    Cóż, w założeniu remake pewnie miał być lepszy, ale nie udało się. Trudno, ja nie płacze, bo mamy zawsze oryginał pod ręką. Ale, że mam sentyment do tej produkcji, ocena jest naciągana i to bardzo. 9/10
  • Avatar
    A
    Aloisia 10.09.2013 21:36
    Yaoi z fabułą?
    Komentarz do recenzji "Ai no Kusabi"
    Oglądając to anime na początku miałam bardzo mieszane uczucia. Byłam prawie pewna, że oglądam drugi odcinek, wszystko zaczęło się tak chaotycznie. Ale z każą minutą moje przekonanie rosło. Jak zwykle pierwsze co zwróciło mą uwagę, to kreska. Niby się nie wyróżniała jakoś szczególnie, ale była schludna i to się liczy. Następnie fabuła i postacie. Nieźle. Ale moje zaskoczenie pojawiło się po zakończeniu serii.
    Po pierwsze. H­‑hej, chwilka… To zakończenie jest beznadziejnie smutne ;-;
    Po drugie. To yaoi… miało…FABUŁĘ?!
    Tak, tak, większość jakie oglądałam, nie miało fabuły wcale, tylko seks, miłość i tyle. A tutaj, pomimo iż sceny tego typu były, to nie cały czas i nie tak, by człowiek mógł dostać orgazmu. Cóż, mnie się podobało, daję 10/10.
  • Avatar
    A
    Aloisia 7.12.2012 22:51
    Raz na wozie a raz pod /cut/ konia
    Komentarz do recenzji "Durarara!!"
    Powiem to prosto z mostu: z radością zakończyłam tę serię. Pierwsze odcinki byłyby interesujące, gdyby nie fakt,że większa część fanów po prostu naspoileruje się przed obejrzeniem anime i w tym przypadku ok. połowy serii idzie w cut, bo znasz już każdą postać a o tym właśnie są pierwsze odcinki. Dalsza część niby jakoś daje sobie radę, ale akcja nie rozkręca się tak szybko jak mój mózg oczekiwał, pomimo iż fabuła nie była zła, będe szczera, wątek z wojnami gangu był cut. Ale mijały dni… mijały kolejne odcinki, a anime robiło się coraz nudniejsze, dopiero ostatni odcinek mnie poruszył.

    Muzyka: Openingi były boskie- i jeden i drugi, ale te wszystkie soundtracki były, były… O mój Boże, nie mam słów, były beznadziejne, na koniec anime ja po prostu wyciszałam trochę dźwięki i tylko czytałam napisy, bo nie mogłam znieść tej wnerwiającej muzyczki.

    Fabuła: jak już powiedziałam; dobra, nie mam nic do zarzucenia.

    Grafika: Jakby troszkę niedopracowana, ubrania cały czas te same, zmiany fryzury też za dużej nie było, Izaya mordę jak szczerzył tak szczerzy, Anri też taka mało emocjonalna. Pff, ujdzie.

    Bohaterowie: Taaak… I tutaj jest problem, Anri na początku mnie dołowała i to bardzo, na Kidę nie zwracałam uwagi a Izayę bym zgwałciła. A na koniec anime co? Anri „mój Boże, ona jest cut", Kida: „kocham”, a Izaya *rzyg*. Dziwne, ale akurat do postaci nic w tym anime nie mam. Były po prostu dobre.

    Ocena: Wychodzi coś ok.6­‑7.5/10

    Zmoderowano wulgaryzmy.
  • Avatar
    A
    Aloisia 13.10.2012 22:12
    Klasyk
    Komentarz do recenzji "Millennium Actress"
    Niezaprzeczalnie, anime, które wzruszyło mnie jako pierwsze i gdy tylko słyszę muzykę z niego, mam łzy w oczach. Nie widziałam jeszcze nic bardziej genialnego… Fabuła to po prostu czysty diament, nigdy w życiu żadne anime nie poruszyło tak mojego serca i duszy. Doprawdy, nie do przebicia, to anime powinien obejrzeć każdy, nie tylko ze względu na fabułę, ale i zniewalającą grafikę, która, pomimo iż starsza, to jednak o niebo lepsza od reszty. A muzyka… Może i nie jest jakaś wystrzałowa, ale idealnie buduje klimat i gdy oglądasz ten film drugi raz, to jestem pewna,że będziesz przy pierwszej już nucie, szczerze płakał. Polecam!