x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Cudowne! :)
W życiu i w śmierci...
Anime było przepiękne. Relacje,które łączyły Romeo i Julię były idealne. Wiele osób uważa,że była to tzw.szczeniacka miłość,no ale jaka niby inna miałaby być ? Przypominam,że bohaterowie są w wieku dzisiejszych gimnazjalistów. W tym wieku nie ma co liczyć na poważny związek.
Sama historia była bardzo ciekawa. Postacie mi się spodobały,szczególnie polubiłam Tybalta i Cordelię :)
Oprawa muzyczna mnie urzekła. Ciągle nucę „You rise me up” i ludzie dziwnie się na mnie patrzą :D
kliknij: ukryte Grafika nie urzekała,ale też nie taki był jej cel. Latające konie trochę mnie nie przekonały,ale jako środek transportu mogą być (dobrze że nie gadały‑to by była masakra).
Moim zdaniem osobami bez charakteru byli Conrad i Benvolio. Conradowi zależało tylko na obaleniu Montague i…tyle.
O Benvolio nawet nie wspomnę (nawet nie wiedział,do czego służy miotła…Hehhehhe XD )
Co do postaci negatywnych‑takimi na pewno był Grand Duke (kochany tatuś Romea) i Tytus. O,Tytus ! On był chyba chory psychicznie,jak mniemam ? Zabić własnego tatę (chodzi o Duke'a)... No i ta cholerna Ophelia. Po prostu nienawidzę kobiety. Nie dość,że gada zagadkami to jeszcze zabiła mi Romea T.T A Romea to powiem szczerze bardzo polubiłam. Był takim marzycielem,wrażliwym,miał głowę w chmurach… I na tym polegał jego urok. Tylko jak się darł w ostatnim odcinku :„Julietooo!” to miałam ogłuchnąć. No właśnie…Julieta…
Szczerze powiedziawszy,to miała ona chyba rozdwojenie jaźni. Raz była delikatną i piękną dziewczynką,a innym razem hardą i dzielną dziewczyną. No ale cóż,jak ją przebierano za chłopaka,to nic dziwnego…
Julia była…skomplikowana. Czasem była pewna siebie,czasem się wahała.Raz wiedziała,że kocha Romea,a innym razem już nic nie wiedziała. Taka jakaś niezdecydowana…
Ogólnie anime oceniam 9/10. Podobało mi się ono,naprawdę bardzo podobało ale prawda jest taka,że w tym anime liczyła się przede wszystkim historia dwóch miłość. Romea i Julii.
I ta historia została opowiedziana przepięknie.
Po prostu ŻENADA !!!
kliknij: ukryte Po pierwsze : główna bohaterka‑głupia,bez charakteru,a te jej „Drogi Książę,Kochany Książę…”-normalnie rzygać się chce.
Gdyby mnie co chwila porywały jakieś mecha‑roboty,to bym się spytała w końcu kogoś‑co to,ma kurna,być ? A ona nic,tylko sobie w myślach pytania zadaje. I jeszcze się kąpie z gołą babą jakby nigdy nic ! Ja się pytam‑gdzie są jej rodzice ? I nikt oczywiście nie pomyśli,co się z nią mogło stać. Jasne,nieobecność usprawiedliwiona‑przecież porwały ją absolutne anioły ! W Japonii przecież to codzienność.
Po drugie : kompletnie skopana fabuła. Akcja dzieje się za szybko,nic nie jest wyjaśnione. Ja,jako że nie oglądałam i nie zamierzam oglądać „Kapłanek Przeklętych Dni”,po pierwszym odcinku miałam mętlik w głowie.Nic do siebie nie pasowało,i szczerze mówiąc‑dalej nie pasuje.
Po trzecie : książę. Ja mam wrażenie,że on nie zna innych słów poza „Chodźmy,razem”. I ta scena‑zaraz w pierwszym odcinku rozdziera dekolt Yuu. To jest naruszenie nietykalności osobistej ! Ja się pytam,co on chciał tym osiągnąć ? Bez sensu.
Podsumowując : Po drugim odcinku wyłączyłam. Anime bez sensu,fabuła zbyt szybka i niezrozumiała dla kogoś,kto nie oglądał „Kapłanek…”. Animacja kiepska,główna bohaterka głupia i nierealna. Jeśli nie chcecie zlasować sobie mózgu,to od tej produkcji trzymajcie się z daleka.
Jak ja chcę obejrzeć coś zabawnego,to polecam inne tytuły.
Moja ocena : kompletna beznadzieja.
Stanowczo NIE polecam.
Słodkie,Słodkie Czary-Sugar Sugar Rune
Wycięto odnośnik do nielegalnego źrodła – Moderacja
Cudowne anime ;)
Dalej,Kobato ! Gdyby tak wszyscy ludzie mieli tę siłę,żeby nie tracić uśmiechu i radości życia…