Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

gr8pio

  • Avatar
    gr8pio 12.11.2016 23:58
    Re: Kino
    Komentarz do recenzji "Kimi no Na wa"
    Jeśli można to chciałbym zapytać, czy wyjeżdżając miałeś opanowany japoński? Czy tylko podstawy? Oraz jakiego rodzaju pracy można się spodziewać biorąc udział w programie? Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź :)
  • Avatar
    gr8pio 15.10.2016 23:53
    Komentarz do recenzji "WWW.Working!!"
    Wybacz, źle się wyraziłem. Jest słabsze pod względem bohaterów, ale fakt faktem jeszcze się anime nie rozkręciło, więc może coś z tego wykiełkuje.
  • Avatar
    gr8pio 15.10.2016 23:09
    Komentarz do recenzji "WWW.Working!!"
    Tego akurat nie wiedziałem. Wystarczy raz.
    Nie zmienia to faktu, że WWW jest słabsze.
  • Avatar
    A
    gr8pio 15.10.2016 20:24
    Komentarz do recenzji "WWW.Working!!"
    Jak dla mnie jest to młodsza, brzydsza siostra oryginału. Pierwsza Wagnaria miała tak oryginalną załogę, że jakkolwiek by się nie starano, to i tak obecna tutaj zgraja wypada przy niej blado. Poprzedniczka miała to do siebie, że oglądając ją miało się wrażenie, że jest to coś świeżego, innego od reszty tego typu serii, zaś tu mamy odgrzewany i lekko przypalony kotlet, który niczym się nie wyróżnia.
    Nie twierdzę, że oglądanie www.working to kompletna strata czasu, wręcz przeciwnie, po obejrzeniu 3ech odcinków mogę śmiało powiedzieć, że seria na tle innych komedii, które są nam serwowane, wypada całkiem nieźle, do tego mamy dopiero 3 odcinki, więc może nas jeszcze zaskoczyć.
    Generalnie moje wcześniejsze marudzenie jest spowodowane tym, że jestem fanem oryginału i ciężko mi oceniać www, bez porównywania go do working!! Które uważam za naprawdę świetną komedie z genialną obsadą.
    Polecić, polecę, ale fanów poprzedniczki uprzedzam, że jak oczekują takiego samego poziomu jak w Working!! To dostaną srogiej niestrawności po tym posiłku.
  • Avatar
    gr8pio 7.10.2016 01:45
    Re: Arcydzieło..
    Komentarz do recenzji "Kimi no Na wa"
    W pełni się zgadzam :) i oczywiście również nie żałuję, że obejrzałem to arcydzieło! A co do tego doła/depresji to niestety również tak mam, ale to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że czas poświęcony na obejrzenie, czy przeczytanie czegoś, nie był czasem zmarnowanym, a wręcz przeciwnie. No i jako wieczny marzyciel, zawszę liczę na kontynuację, nawet jeśli historia jest w pełni zamknięta, a szansę na ciąg dalszy są niemalże zerowe, to i tak będę miał nadzieję, że kiedyś, za kilka, czy nawet kilkanaście lat, coś tam wykiełkuje w głowie autora i zrobi mi tym samym wspaniały prezent :P
  • Avatar
    A
    gr8pio 21.09.2016 18:09
    Coś pięknego!
    Komentarz do recenzji "Kimi no Na wa"
    J. W. Po prostu coś pięknego.
  • Avatar
    gr8pio 1.02.2015 17:54
    Komentarz do recenzji "Grisaia no Kajitsu"
    Ścieżki Makiny na bank nie rusze, za bardzo mnie ta postać denerwuje, po Twej wypowiedzi zabiorę się jednak Sacchi, zaraz po tym jak sprawdzę złe zakończenie Michiru, bo jakby nie było pseudo tsundere w dalszym ciągu wydaje mi się najciekawsza. Po Sacchi spróbuję Yumiko, a Amana zostawię na koniec. Wgl czytałem na cdaction.pl , że dwie kolejne części Front Wing ma zamiar wydać w wersji angielskiej, szkoda tylko, że nie jest podana dokładna data, z kolei 2gi sezon anime ma być w marcu jeśli się nie mylę, ale mnie raczej niepokoi, bo ciężko mi sobie wyobrazić, że coś z tego wyjdzie, ale cóż, pożyjemy zobaczymy.
  • Avatar
    A
    gr8pio 1.02.2015 13:58
    Komentarz do recenzji "Grisaia no Kajitsu"
    Za samą Michiru należy im się czapa. Za pierwowzór zabrałem się dopiero po obejrzeniu serii, by sprawdzić o co tu biega, wczoraj skończyłem Michiru route i kurde… Jak można było tak to spartolic, wszystko tak upchali, że aż się przykro mi zrobiło kiedy kończyłem grę, gdyby seria miała te 24ry odcinki i była zbudowana jak Amagami to jeszcze by coś z tego było, a tak? Dno, co prawda innych ścieżek nie robiłem i nie wiem, za którą się zabrać, waham się między Yumiko a Sacchi, bo Makina to dla mnie kompletna pomyłka, jak słyszałem ten głos podczas gry, ściągałem słuchawki z uszu, wgl dawno mnie nic tak nie zirytowalo jak ta postać, zarówno w anime jak i pierwowzorze, a Amane? Sam nie wiem, też mi postać jakoś nie przypadła do gustu, sam w sumie nie wiem czemu. Serii dałem 7, ale po dokładnym przemyśleniu zmieniam ocenę na 5,bo jednak się kupy nie trzymała. Za mało odcinków, żeby to jakoś doprowadzic do poziomu, na którym ta seria mogła się znaleźć. Co prawda dało się przy tym posiedzieć, przy ostatnich odcinkach nawet liczyłem dni do kolejnych, bo w końcu zaczęli coś rozwijać, ale na więcej niż 5 (no może i 6 dla fanów serii) anime moim zdaniem nie zasługuje.
    Tak btw. Może ktoś podpowie mi za którą ścieżkę się teraz zabrać? Jak sam wcześniej mówiłem, waham się między Yumiko a Sacchi :)
  • Avatar
    gr8pio 28.01.2015 19:28
    Re: EPIC
    Komentarz do recenzji "Tsukimonogatari"
    Dzięki, w takim razie poszukam jakiegoś angielskiego tłumaczenia novelki o ile takowe istnieje.
  • Avatar
    gr8pio 28.01.2015 19:26
    Re: EPIC
    Komentarz do recenzji "Tsukimonogatari"
    O kizumonogatari wiem od dawien dawna, chodziło mi bardziej o kontynuację, dziwne jakby prequel domykal wątki swoich sequela :P ale wcześniejsza cześć pomocna dzięki wielkie :)
  • Avatar
    gr8pio 28.01.2015 04:14
    Re: EPIC
    Komentarz do recenzji "Tsukimonogatari"
    Czy tsukimonogatari jest całkowitym zakończeniem serii? Takie mnie doszły słuchy, ale biorąc pod uwagę ta recenzje, odnoszę wrażenie, że jest w niej zbyt mało treści, by zamknąć wszystko w jedną spójną całość.
  • Avatar
    gr8pio 10.12.2014 21:57
    Re: Ostatni odcinek...
    Komentarz do recenzji "Hitsugi no Chaika: Avenging Battle"
    Zgadzam się w 100%, strasznie to spartolili… Ale czy to na pewno była ostatnia seria? Może jeszcze coś dodadzą, bo to zakończenie jest po prostu beznadziejne, zupełnie jakby im się nie chciało pomyśleć nad sensownym sposobem domkniecia tej serii. Anime jak to mówią dupy nie urywa ogólnie, ale ten ostatni odcinek to naprawdę obraz nędzy i rozpaczy.
  • Avatar
    gr8pio 5.09.2014 13:55
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Bo widzisz, ja generalnie oglądając anime szukam lekkiej rozrywki, preferuje komedie i je najwyżej oceniam (choć nie zawsze) . Rzadko zdarza mi się sięgnąć po coś poważniejszego, od tego mam książki. Dlatego oceniam serie według takich a nie innych kryteriów, z natury niczego nie krytykuje i we wszystkim jestem w stanie znaleźć coś dobrego.
    A do tego pierwsze słyszę, by trzeba było uzasadniać wystawiona przez siebie ocenę.
  • Avatar
    gr8pio 5.09.2014 13:11
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Raz. To, że ktoś jest skryty, nie znaczy, że jest pusty.
    Dwa. Z tego co wiem, to pismo japońskie jest bardziej złożone od naszego, wiec to, że Usa nie rozumiał poszczególnych wyrazów nie jest takie dziwne, na pewno w języku polskim też znajdzie się kilka słów, których znaczenia szanowna Pani nie zna. Nie ma w tym nic dziwnego.
    Trzy. Z początku faktycznie Usa nie potrafił z Ritsu normalnie rozmawiać, zakładam, że było to spowodowane zarówno nieśmiałością jak i faktem, że dziewczyny wgl nie zna, ale z każdym odcinkiem się to zmieniało. Widać, że kolejna osoba oglądała serię jednym okiem.
  • Avatar
    gr8pio 5.09.2014 12:56
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Nikt z tej dyskusji nie stara się gloryfikowac bwmk, po prostu nie uważamy, że to anime jest tak beznadziejne jak stara nam wmówić Piotrek. Sam napisałem, że seria świetnie się nadaje jako wypełniacz czasu między oglądaniem jakichś poważniejszych serii.
    A propos braku alternatywnej recenzji, to nie musisz się martwić, sam mam w planach takową napisać, z tym, że muszę poczekać, aż laptop wróci z serwisu, co prawda nie pisałem recenzji od lat, a na tanuki nie napisałem jak dotąd żadnej, ale postaram się napisać ja najlepiej jak potrafię.
    Mój poprzednik nie ustawił poprzeczki wysoko, wiec gorzej już na pewno nie będzie.
  • Avatar
    gr8pio 5.09.2014 00:38
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Material z mangi się nie rozkręcil, bo dodali do tego anime niepotrzebnie kilka scen, których w mandze nie bylo. Chyba, że pomieszali kolejność wydarzeń w co wątpię, aktualnie jestem na 38 chapterze (tylko tyle jest po ang) wydaje mi się, że w oryginale jest ich kolo 50ciu, czy 60ciu, nie jestem pewien.
     kliknij: ukryte 
    A element romantyczny tak btw. Moim zdaniem rozwija się tak ja powinien nam się rozwijać, zważając jacy są Ritsu i Usa, oraz biorąc pod uwagę gdzie i z kim mieszkają.
  • Avatar
    gr8pio 4.09.2014 15:13
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Moim skromnym zdaniem autor jest conajmnien niekompetentny i to juz automatycznie rzutuje na całość jego pracy przy tej recenzji. I w 100% zgadzam się z poprzednikiem. Ktoś kto nie zagłębia się w temat, nie czyta książki do końca, nie obejrzy spektaklu, czy filmu nie powinien absolutnie zabierać się za pisanie jakiejkolwiek recenzji. (szlag jednak dałem się wciągnąć w dyskusję, ale jestem na zebraniu wiec i tak nie mam nic lepszego do roboty) recenzent musi dokładnie przestudiować dzieło, o którym chce pisać, Piotrek tego najwyraźniej nie zrobił jak trafnie zauważył @zmrol i to juz powinno wystarczyć by zakończyć ta dyskusję. Poza tym recenzja jest z natury tekstem o charakterze subiektywnym, ale to wcale nie znaczy, że definitywnie musi takim być, kiedy piszę się recenzję o spektaklu teatralnym, autor tekstu bierze pod uwagę zarówno swoje odczucia jak i reakcje widzów, kiedy cała sala płacze w trakcie spektaklu poza recenzentem nie można powiedzieć, że sztuka nie jest poruszająca, jak wszyscy poza recenzentem w trakcie spektaklu zaczynają się śmiać, nie można powiedzieć, że sztuka nie jest śmieszna. Jeśli ktoś oczekuje, że dostanie jedno, a w rzeczywistości dostaje coś innego, nie można powiedzieć, że to co otrzymał jest nic nie warte jak chce nam to wmówić Piotrek. Ja osobiście również liczyłem, że anime to będzie bardziej skierowane ku romansowi, ale mimo, że była to komedia o lekko zboczonym zabarwieniu nie znaczy, że nie spędziłem miło czasu podczas ogladania. Jak widzisz, liczyłem na cytryny, dostałem pomarańcze, ale nie jestem tym faktem zdegustowany. Jeśli chodzi o sam motyw romantyczny w tym anime, też nie mogę się do niczego przyczepić, tym bardziej, że sam jestem introwertykiem od dziecka i czytam masę książek od najmłodszych lat, więc wiem jak ciężko takiej osobie jest komuś zaufać, to, że element romantyczny porusza się w slimaczyn tempie (w mandze dostajemy żółwie tempo) jest jak najbardziej normalne skoro obiektem uczuć bohatera jest właśnie Ritsu, Piotrek najwyraźniej tego nie zrozumiał, przez co całość wydał mu się pozbawiona sensu. Moim zdaniem bohaterowie są bardzo fajnie przedstawieni i nie określił bym żadnego mieszkańca Kawaisou żałosnym, nawet Shiro, czy Mayumi, są oni najwyżej godni politowania. Osobiście najmniej spodobała mi się postać Sayaki i jakbym już musiał kogoś nazwać żałosna to tylko ją, ale tylko wtedy gdybym miał pistolet przy skroni i ktoś kazał by mi wybierać. Trochę zboczylem z tematu, wiec na koniec dodam jeszcze tylko jedno, ludzie, jeśli widzicie recenzje taka ostrą, surową bez krzty pozytywnych komentarzy na jej temat, spójrzcie na oceny czytelników. Lepiej jest wierzyć im niż niektórym recenzentą gdyż zawsze znajdzie się ktoś niekompetentny, tak jak Piotrek.
  • Avatar
    gr8pio 3.09.2014 22:57
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Jak Ci się marzy zabawa w bezsensowne dyskusje, proponuje wejść na kwejka :) znajdziesz tam wielu miłośników takowych zabaw, lecz niestety ja do nich nie należę, wiec wybacz, ale nie będę się wdawał w bezsensowne dyskusje. Zastosuj się do tego co napisał @zmrol i scrolluj w dół :D
  • Avatar
    A R
    gr8pio 3.09.2014 10:20
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Pamiętam jak pewnego deszczowego dnia, postanowiłem obejrzeć sobie jakąś lekka serię, tak więc przeszukuje tanuki w poszukiwaniu takowej, po przeczytaniu recenzji odrzuciłem jedna, później kolejna i jeszcze jedna. Skończyło się na tym, że znów obejrzałem jakąś serię ponownie, ale nie w tym rzecz. Otóż jakiś czas później spotkałem się z kumplem, który ogląda anime, zaczął mi opowiadać i zachwalac jakiś tytuł (nie pamiętam jaki, cały czas mi coś wychwala) odpowiedziałem mu, że po przeczytaniu recenzji jakoś mnie odrzuciło od tego anime, ale tak mi marudzil, że w końcu się przemysłem, obejrzałem i faktycznie anime było dobre, doszedłem do wniosku, że recenzent musi mieć zespół aspergera i interesuje go jedynie pisanie głupot w internecie. Sytuacja kilkakrotnie się powtórzyła, więc sprawdziłem kto pisał recke… Piotrek. Od tamtej pory unikam jego recenzji jak ognia, bo przez takich cymbalistow ludzie mogą się zrazić do dobrych serii.
    Jeśli chodzi o same anime, to ja osobiście polecam, nie jest to co prawda jakiś wybitny tytuł, ale ogląda się naprawdę przyjemnie, humor jest całkiem, całkiem, grafika i muzyka na wysokim poziomie, a bohaterów da się polubić. Anime w sam raz dla osób, które zmeczyly się poważnymi seriami i szukają czegoś lekkiego co poprawi humor. A jak się spodoba, polecam mange, która jest znacznie lepsza. Niestety do anime dodali trochę od siebie, co trochę wyszło na niekorzyść, bo historia faktycznie wydaje się nie ruszać z miejsca. W mandze mamy więcej relacji Ritsu­‑Usa, która cały czas się rozwija.
    Mam nadzieje, że wyjdzie kolejna seria, która będzie więcej czerpali z mangi.
    Bokura wa minna kawaisou – TAK
    piotrek – NIE, NIE i jeszcze raz NIE!
  • Avatar
    gr8pio 14.07.2014 04:18
    Re: Manga
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Nvm. Jednak rozdziałów jest więcej, tylko wolno tłumacza na ang.
  • Avatar
    A
    gr8pio 14.07.2014 02:09
    Manga
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Może mi ktoś wyjaśnić, jak to jest, że anime jest na podstawie mangi, która ma 14 rozdziałów i kończy się (chyba) w okolicy 8mego odcinka? Miałem spory niedosyt po obejrzeniu serii i chciałem się go pozbyć, czytając mange, a tu pikuś…
  • Avatar
    gr8pio 31.10.2012 20:47
    Re: mistrzostwo.
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    Nie czytasz uważnie, napisałem wcześniej, że drugą serie bardzo ciężko byłoby zrobić, ze względu na to, że zakończenie jako tako nie pozostawia takiej możliwości, a nawet jeśli by się zabrali za kontynuacje, to mieliby naprawdę solidny orzech do zgryzienia i żeby ta druga seria wyszła w całkiej logicznej postaci, to pomysł na nią musiałby być naprawdę oryginalny… Nie napiszę Ci np jaki, bo to nie moja broszka, ja oglądam anime, i je oceniam, a nie piszę scenariuszę do kontynuacji zakończonych serii. Dobrze jest jak jest i już. A to, że człowiek chciałby mimo wszystko obejrzeć kontynuacje jednej ze swoich ulubionych serii to chyba nic dziwnego, czyż nie? Nawet za szczeniaka jak się oglądało Dragon Ball'a na RTL7 mimo, że ciągnął się i ciągnął się ten tasiemiec i mimo, że ostatnia seria była raczej kiepska w porównaniu do poprzedniczek, to jak przychodził ten dzień emisji ostatniego odcinka człowiekowi było szkoda :)
  • Avatar
    A
    gr8pio 28.10.2012 20:38
    mistrzostwo.
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    bardzo ale to naprawdę bardzo rzadko zdarza mi się komentować jakieś anime, ostatnio komentowałem ano hi mita, które uważałem za prawdziwy majstersztyk, bynajmniej dopuki nie obejrzałem Angel Beats. To nie jest już typowy wyciskacz łez, który ma za cel wysuszenie oczu oglądającego (co nie zmienia faktu, że w tej roli sprawdza się niesamowicie) ale historia bardzo, ale to bardzo oryginalna, zmusza odbiorcę do bardzo wielu rozmyślań.  kliknij: ukryte 
    Trochę się rozpisałem, ale nie szkodzi, czasami trzeba się „wypisać”. Na koniec chciałem dodać dwie rzeczy… Po pierwsze, mam sobie bardzo ale to bardzo za złe, że obejrzałem to anime dopiero teraz. Miałem je na liście „do obejrzenia” od 2 lat, i zawsze jak szukałem jakiegoś anime do obejrzenia, zatrzymywałem się na Angel Beats, ale jakoś nigdy nie mogłem się za nie zabrać, ciężko jest znaleźć jakąś perełkę, a ja miałem jedną pod nosem przez tyle czasu… BAKA!
    Po drugie, zastanawiam się od dłuższego czasu nad 2 serią AB i pierwszy raz mam w sobie tyle sprzeczności… Z jednej strony, mam wielki, ale to wielki niedosyt, bardzo mnie ciekawi czy faktycznie w następnym wcieleniu spotkają się ponownie czy nie i chciałbym zobaczyć takie prawdziwe dobre zakończenie. Zaś z drugiej strony, wiem, że druga seria nie może być zrobiona, bo jedyne co by wniosła to zamęt i zniszczyłaby efekt pierwszej. Kiedy dzisiaj kumpel mnie spytał, czy według mnie jest szansa na drugą serię, powiedziałem mu, że jeśli miałaby powstać druga seria, która by trzymała poziom pierwszej i nie zniszczyła jej efektu, to scenariusz do niej musiałby napisać prawdziwy japoński geniusz. Człowiek chce więcej, ale mimo to wie, że lepiej pozostawić tak jak jest i zachować dobre wspomnienia.
    Oczywiście moja ocena to 10/10 bo ocenienie tej pozycji jak dla mnie na mniej niż max to po prostu zbrodnia.
  • Avatar
    gr8pio 10.02.2012 14:10
    Komentarz do recenzji "Rosario + Vampire Capu2"
    to pewne, że nie będzie 3ciej serii?
  • Avatar
    A
    gr8pio 5.02.2012 12:25
    10!
    Komentarz do recenzji "Ano Hi Mita Hana no Namae o Bokutachi wa Mada Shiranai"
    długo czekałem, żeby dac jakiemuś anime ocenę 10, podczas oceniania innych pozycji nawet przez chwile nie przeszło mi przez myśl, żeby wystawi maxa, ale po obejrzeniu Ano Hi Mita nie miałem wyjścia. Rzadko mi się zdarza płakac, ba! generalnie to prawie nigdy nie płakałem, gdyż wyznawałem zasadę „chłopaki nie płaczą” no ale jak to zwykle bywa od każdej reguły są wyjątki, historia przedstawiona w Ano Hi Mita jest niesamowicie piękna, wzruszająca, no po prostu od pierwszego odcinka chwyta za serce i nie chce puścic, co prawda czasami uścisk słabnie, ale chyba tylko po to by zaskoczyc widza i ścisnąc pikawe jeszcze mocniej. Fakt twórcy kilka razy się potknęli, ale można im to wybaczyc, bo specjalnie się w oczy nie rzucają.
    Postacie wykreowane moim zdaniem świetnie, każda ma jakąś swoją unikalną cechę, każdy ma swoją historie, swój sekret, swoje skryte pragnienia, oraz potężny bagaż emocjonalny. Ich perypetie nie są w żaden sposób naciągane, wręcz przeciwnie, bo dramaty przeżywane przez bohaterów są jak najbardziej realne, oczywiście jedyną nierealną rzeczą jest duszek Menma, ale to też zależy od tego w co kto wierzy.
    Do grafiki nie mam żadnych zastrzeżeń, co prawda nie powala, ale zła też nie jest.
    Muzyka dobrana jest świetnie, a wręcz doskonale.
    Jeśli mam byc szczery, to fakt, że Ano Hi Mita nie będzie miało kontynuacji napawa mnie smutkiem, ale z drugiej strony historia jest zakończona w sposób idealny, no ale zawsze zostaje jednak ten niedosyt. Cholera zacząłem się roztkliwiać zbytnio… starczy.
    dodam tylko, że Ano Hi Mitę mogę polecic każdemu.
    Sam nie przepadam za tym gatunkiem, ale kumpela mnie namówiła na obejrzenie i nie żałuje, wręcz przeciwnie, w końcu po latach wypociły mi się oczy .