x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Uwielbiam <3
Na początku bardzo mi ten Fate nie podchodził, ale tak gdzieś od 3 odcinka zdałam sobie sprawę, że mam do czynienia z kawałem dobrego anime. Ale po kolei:
Fabuła – od razu mówię, że obejrzałam Zero przed Stay Night (co IMO było błędem), i postaram się tak oceniać. Fabuła jest oryginalna, i… No właśnie. I to jest różnica pomiędzy 1 a 2 sezonem. W 1 sezonie fabuła nie była za dobrze rozłożona na odcinki, ale nie było źle. Można też zauważyć, że w 1 sezonie mniej się dzieje, niż w 2. Prawdopodobnie był to celowy zabieg, jednak niektórych może to zrazić. Ale nie mnie :D
Postacie – świetny pomysł z historycznymi bohaterami.A co do tego, kto jest główną postacią – niby nie jest jasno określone kto nią jest, ale da się zauważyć olanie Zabójcy. Chyba nawet w openingu go nie było. Ale najbardziej polubiłam Alexandra (Rider), Arturię (Saber) i Diarmuida (Lancer). Oprócz tego to uwielbiam głos Gilgamesha (Archer) i Kotomine Kirei'a. A, i jeszcze takie porównanko do Stay Night'a – w Zero postacie są poważniejsze i dojrzalsze (no… za wyjątkiem jednej osoby :P),w SN większość Mistrzów była dzieciakami.
Oprawa audiowizualna – co do grafiki – ufotable. Wizualnie Fate/Zero to perełka! Walki wyglądają NIESAMOWICIE, kreska śliczna. Jedyne, co na minus to to, że bohaterzy mówili nie ruszając szczękami, ale 98% tak ma. Co do muzyki, opening i ending super, naprawdę wpadają w ucho, muzyka podczas walk i scen – świetna, bardzo pasowała do sytuacji.
Moim zdaniem to anime można zaliczyć do genialnych, ja je osobiście uwielbiam, i bardzo polecam :).
A mi się podoba
Słabiutko
Średnio