Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Zdziwiona

  • Avatar
    A
    Zdziwiona 5.07.2017 00:46
    Komentarz do recenzji "Shin Sekai Yori"
    Może ciężko mi ocenić anime ze względu na brak przeczytanej książki, ale opierając się jedynie na tej ekranizacji uznaję, że… Dla mnie – słabe. Jest wiele wątków, których nie do końca rozumiałam. Już nie pamiętam wszystkiego, bo nie piszę na świeżo, a anime jakoś mnie nie poruszyło specjalnie, aby wszystko zapamiętać, ale weźmy pod uwagę chociaż taki szczegół:  kliknij: ukryte  To tylko jeden z wielu momentów zastanowienia w tym anime. Było ich więcej. Bez książki uważam, że z początku można się pogubić, ale później zaczyna się rozumieć więcej. Bardzo dziwnym wątkiem było dla mnie  kliknij: ukryte 
    To moja własna opinia, ale nie uznaję tego anime za jedno z lepszych. Ciekawie jest jedynie wykreowany świat.
  • Avatar
    R
    Zdziwiona 7.01.2017 20:42
    Komentarz do recenzji "Arslan Senki [2015]"
    Srebrna Maska nie różni się niczym od drugoplanowych złoczyńców epizodycznie pojawiających się w niemal każdej serii. A ponieważ innych antagonistów przedstawia się po macoszemu, brakuje wizji rzeczywistej siły mogącej stanąć na drodze księciu i jego poplecznikom.



    Podam swoje przemyślenia:
    Mogę się mylić, ale z tego co się orientuję to Srebrna Maska w ogóle dużo o sobie nie mówi. A jego motywacja jest normalna: Zabito mu ojca, chciano zabić jego, zabrano mu tron i honor. To mało, aby się mścić? Jakby zaczął gadać o jego złej przeszłości, smutku, starcie i innych głupstwach to zaraz każdy by zarzucił irracjonalne gadanie „z tym złym”. Zawsze są jakieś problemy nad wyrost. Jak to się mówi, każdemu nie dogodzisz. A jego głos akurat mnie wywarł się w pamięci i dobrze pasuje do postaci.

    Anime ani na moment nie stara się przekonać odbiorcy, że wypędzenie sił Lusitanii to lekka i przyjemna robota, którą można wykonać przy zerowym poświęceniu i nakładzie sił.


    Iii… CO w tym złego? Może ja odczytuję zdanie źle, ale zdaje mi się, że wypędzenie Lusitanii NIE JEST lekką i przyjemną robotą. Nie czuję tu ironii, której powinnam się spodziewać.

    Choć bohaterowie ciągle powtarzają, jak wiele trudności ich jeszcze czeka i jak wiele ofiar będzie trzeba ponieść, to jedynymi, którzy jakiekolwiek ofiary ponoszą, są owe nieszczęsne niedorajdy zasilające szeregi obu armii. Na głównych bohaterach trudności nie robią wrażenia – wystarczy, że prześpią się z problemem i rano wstają bez kaca moralnego.


    Mogę się mylić <jak zwykle zresztą>, ale to pewnie dlatego, że do czynienia mamy z głównymi bohaterami, którzy jeszcze nie mogą zginąć. Po drugie nikt nie pozwoli, aby Król zginął, zawsze na tym polega wojna. Kolejno – główni bohaterowi to wyszkoleni żołnierze, którzy mają wysokie rangi, więc to całkiem normalne, że przewyższają siłą piechotę. Znów – Zawsze na wojnie giną ludzie z mięsa armatniego, a nie dowódcy. To jest tu całkiem normalne.
    Przy końcu – wybacz, ale akurat nasz białowłosy książę to co chwila wspomina swoją pierwszą bitwę, osoby, które muszą zginąć w wojnie. Co chwila jest o tym mowa w anime. Na dodatek masz błędne wrażenie o ludziach idących na wojnę. Jakby dowódcy mieli mieć wyrzuty po każdym zamordowanym tysiącu to każdy by oszalał. Oczekiwałeś pisków o tym jak bardzo cierpią, bo ginie ich lud? Nie rozumiem.

    To tylko uwaga do jednego akapitu. Możesz mieć własne zdanie, a ja własne. Jednak to nie tylko opinia a fakty, ale w zasadzie fakty nie muszą do ciebie przemawiać. Szkoda tylko, że ucierpiało dobre anime.
    Pozdrawiam.
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 7.01.2017 20:26
    Oglądać!
    Komentarz do recenzji "Arslan Senki [2015]"
    Jak już wszyscy wiemy – recenzją się nie kierujemy. Za każdym razem mam wrażenie, ze anime, które ma czerwoną gwiazdkę przypada mi mocno do gusty i staje się jednym z tych, które zapamiętam. Czy to złośliwość mojego gustu, czy brak gusty recenzentów – nie wiem. Jak dla mnie ktoś nie lubi gatunku anime, nie lubi tematu anime, nie zna się na temacie i temat go nie interesuje dlatego anime się nie spodobało. Po za tym, jak sam wspomina, miał wysokie oczekiwania od autorki, która później zostaje lekko skrytykowana.

    Podeszłam do anime bardzo spokojnie. Nie wymagałam od niego wiele, zwyczajnie chciałam obejrzeć, gdyż temat mnie zaciekawił. Lubię klimat średniowieczna, walk mieczami etc. Wynik mnie zaskoczył.

    Anime jest dobre, bądź nawet bardzo dobre.

    Tak dla podkreślenia, dla osób, które opinii szukają w komentarzach.
    Oczywiście jak niemal każde anime ma wady i zalety. Pojawia się nawet wątek magii. Jestem na razie po pierwszej części, będę brała się za drugą. Nie możemy jednak mówić tu o pełnym realizmie. Mimo przekłamania kilku rzeczy, anime wydaje się spójne, przyjazne dla oka i ciekawe. Cieszę się, że zostało odnowione. Główni bohaterowie mają interesujące charaktery. Ich oprawa graficzna robi wrażenie, przynajmniej dla mnie. Cieszy mnie fakt, że są lepsi i gorsi szermierze, a ich sztuka walki jest uzasadniona. Pierwszą część podsumowuję na ocenę 8/10. Tylko dlatego, że znam lepsze anime. Przez doskonałość tamtych nie mogę dać wyższej oceny. Polecam!
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 15.10.2016 17:22
    słów nie urywa, ale miłe dla oka.
    Komentarz do recenzji "Miasto beze mnie"
    Nie zaliczę anime do moich ulubionych do których wróciłabym jeszcze raz, ale oglądało mu się bardzo zacnie i przyjemnie. Jestem pod wrażeniem grafiki, postaci, ich konstrukcji. Cały motów również był ciekawy. Więc w czym problem? Chyba ze mną. Bez mała od początku anime wiedziałam jak ono się potoczy, z drobnymi szczegółami  kliknij: ukryte  To jednak nie wpłynęło na to, że fabuła potoczyła się tak jak oczekiwałam.  kliknij: ukryte  Sprawdziło się. Patrzyłam tylko jak dokładnie to zrobi. Najbardziej zdziwił mnie fakt,  kliknij: ukryte  No cóż. Może nie wiedzieli jak rozwiązać tę kwestię. Niemniej anime daję 7/10, gdyż miło mi się oglądało :) Polecam.
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 14.10.2016 21:00
    Coś dobrego
    Komentarz do recenzji "Gangsta"
    Żałuję tylko jednego w tej serii: że nie ma kontynuacji w anime.
    Za mangę jeszcze się nie brałam, ale animacja niezwykle przypadła mi do gustu. Pojawił się tu mój ulubiony typ bohaterów. Nie żadne jęczące piecyki, a faceci ze spodniami po trzydziestce. Do tego z barwną historią, nad którą tez nie ryczą za specjalnie. Kreska jak dla mnie genialna dla tej serii. Podobało mi się wszystko. Dałabym większe noty, gdyby kontynuowali anime. Takie porzucenie w środku nie jest niczym dobrym.
    Recenzji nawet nie czytam. Po ocenie widzę, że na anime powieszono psy. Kierując się redakcją nie obejrzałabym chyba żadnego anime, jak i połowa ludzi, którzy chcieliby się zasugerować tanuki.
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 4.10.2016 22:58
    Moje oczy płaczą...
    Komentarz do recenzji "Mirai Nikki"
    Ostrzegam, że nie wiem czy w mojej ocenie zawita jakiś plus. Ogólnie anime uważam za totalnie zrypane i irracjonalne *dla mnie*. Czemu? Zacząć od tego, że postacie mają po 14 lat, czy od całej reszty? Hmm… Teraz wielki spoiler.
     kliknij: ukryte 
    Plusy anime… Grafika okej. Postać Akise i Dziewiątki. Chyba tyle.
    Przepraszam, za mało składną opinię, ale wciąż się zbieram z podłogi po obejrzeniu ova i zrobieniu tradycyjnego „facepalm”.
    Powstrzymam się od wystawienia jej oceny. Ale nie polecam anime raczej. Nie ma czym zachwycać się. Taka jest moja opinia.
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 15.05.2016 09:32
    Nie jest źle
    Komentarz do recenzji "Aoharu x Kikanjuu"
    A mnie się tam podobało i zamierzam wystawić noty 8­‑9. Byłam źle nastawiona słysząc, że bohaterka ma być brana za chłopaka, wiadomo pewnie będzie wielka drama, kicz, powielanie itd, a tu o, proszę. Nasza mała dziewczyna ma co pokazać! Jedna z lepiej wykreowanych bohaterek. A męska forma idealnie oddaje jej charakter. Reszta bohaterów jest równie dobra :) A jak się bohaterów polubi to i fabułę. Bo ta, choć krótka, zła nie była. Były wady, ale jak w większości produkcji. Muszą być. Z chęcią obejrzę kiedyś jeszcze raz, a najlepiej drugą serię. Polecam ;)
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 3.04.2016 14:09
    Uwaga! Dobre anime. Oglądać.
    Komentarz do recenzji "Donten ni Warau"
    Nie będę się rozpisywać. Dla tych co czytają komentarze, by dowiedzieć się, czy warto oglądać anime: WARTO. Jeśli nie jesteście nastawieni na emocjonującą serię mocnych walk.
    Anime jest na dobrym poziome. Kreska potwora trochę razi w oczy, ale da się przeboleć, gdyż postacie są naprawdę ciekawe. Każdej można poświecić kilka minut i każdą praktycznie można polubić. Już po pięciu odcinkach mocno zżyłam się z Tenką. Można zrobić takiego bohatera? Można. Moja ulubiona postać z tej serii. W zasadzie polubiłam wszystkie postaci i nie zgodzę się z recenzentką, że wyszły koślawo. Oj chwila… W sumie to w niczym się nie zgodzę z recenzentką, więc ma co robić jakichkolwiek odwołań. Nie czytałam mangi, jestem praktycznie świeżo po anime i uważam, że zasługuje na ocenę 8/10. Kreacja postaci boska. Oczywiście od początku można było się domyśleć, że  kliknij: ukryte  Mimo to oglądałam z wielkim napięciem i czekałam co będzie dalej. Anime dobre, wywołuje emocje i przyjemnie się ogląda. Uwielbiam też głos Tenki. Jeden z moich ulubionych i występuje w wielu anime. Zresztą cała trójka braci ma sławnych podkładaczy i robią to naprawdę dobrze.
    Najgorszą wagą jaka mnie drażniła w całym anime jest… Opening. Och mój Boże. Co widzimy, gdy się zaczyna? Piękna, stara kreska, imitacja przynajmniej, zwój, ogólnie stara Japonia i… Bam! Gitara elektryczna. Nosz… xDD Nie mam tendencji do zwracania uwagi na muzykę, ale tu po prostu jak to usłyszałam to leżałam na podłodze i turlałam się ze śmiechu.
    No, to tyle chciałam powiedzieć. Anieme dobre, fajne, warto obejrzeć ;)
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 11.11.2015 22:51
    Komentarz do recenzji "Bounen no Xamdou"
    Będę inna. Mnie nie ujęło, że tak powiem.
    Postacie, faktycznie ciekawe. Nie było z nimi nawet tak źle.
    Muzyka, faktycznie dobra.
    Grafika faktycznie dobra.
    Jednak jestem chyba zbyt ambitną osobą, gdyż chciałabym obejrzeć jeszcze coś o porywającej fabule. I da się coś takiego zrobić w 26 odc., oglądałam takie ciekawe anime również. A to? No obejrzałam, jednak wrzucę je do worka z innymi mniej znaczącymi anime, o których zapomnę w przeciągu miesiąca.
    Nie porwało mnie, nie sprawiło, że zagłębiłam się jakoś specjalnie mocno w nie. Już ciekawszą historią były sam statek pocztowy i jego bohaterowie niż cała reszta. Jakby tak o nich zrobić anime… Nie wiem czy nie wyszłoby coś lepszego.
    Ogólnie niepotrzebne wątki rozwlekali na dłuugi czas, a te potrzebniejsze, na których mogłaby się oprzeć fabuła skrócili do minimum. Z chęcią zgłębiłabym świat białowłosych dzieci, Cesarza oraz samych Xamdów. A tu blada, gdyż skupili sie na… Na czym? Jak rozwija się Akijuki? No niech by bylo. ( A miłości do Haru nadal nie rozumiem. Jakaś odległa i dziwna mi się wydaje. Taka… Bez uczuć? ).
    Podsumowując, mnie się nie podoba. Ale polecam do obejrzenia, a nóż ktoś ma inne zdanie?
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 6.09.2015 13:57
    Komentarz do recenzji "Kingdom [2013]"
    Grafika akurat mnie miło zaskoczyła jako fanki gier komputerowych. Oglądanie jej w takim wydaniu spodobało mi się. Jednak fabuła… Nie do końca. Niektóre walki były po prostu nudne. Oraz proporcje… Proporcje postaci, które tak bardzo nie były zachowane. Szczególnie w pierwszej serii. W drugiej odrzucił mnie w grafice pierwsze projekty głównych postaci. Nie mogłam patrzeć na Shina i Sei'a. Coś tragicznego wręcz. Później szło coraz lepiej na szczęście. Poboczne postacie za to są ślicznie zrobione. Ogólnie druga seria bardziej przypadła mi do gustu. Dzięki tym knowaniom chyba. :) Jestem ciekawa co stanie się dalej. Już nie mogę się doczekać! Ogólnie anime do najlepszych nie zaliczam, ale można obejrzeć :) Nie uśniecie, może trochę nawet wciągnie.
  • Avatar
    Zdziwiona 29.08.2015 23:24
    Re: Pozytywna opinia
    Komentarz do recenzji "Mahouka Koukou no Rettousei"
    To samo Prince.
    Pozostanę przy swoim, że Tatsuya nie jest niepokonany.

    W takim razie co? I czemu magiczne rody poświęcają tyle środków na rozwój swoich technik?


    Chodziło mi, że to nie jest na zasadzie wybierzemy pięć najlepszych technik, położymy je na stół i, jak w kartach, ta bije tą, ta tę, ahh a ta tę, więc w sumie ta osoba wygrywa. Nie na tym też to polega. Ciężko mi to wytłumaczyć może bardziej dosłownie. Na bitwie liczy się wile innych aspektów. To miałam na myśli, choć źle to ujęłam wcześniej.
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 29.08.2015 23:18
    Średnio urwane litery
    Komentarz do recenzji "Koukaku no Regios"
    Anime do najlepszych nie należy, ale złe nie było. Muzykę oceniam pozytywnie. W trakcie walk trzymała w napięciu, pomagała w utrzymaniu emocji. Openning nie przypadł mi do gustu, jednak końcowy numer nawet, że się mieści w pozytywnej opinii. Grafika… No rewelacji nie ma. W sumie chodzi mi o pewne sceny. Tam, gdzie postacie wyraźnie są smutne, przygnębione (np. niszczeniem miasta w ostatnich odc. czy patrzą na coś tam i mają być smutne) osoby uznawane za drugoplanowe.. Uśmiechają się… Wiem, że to ma być ich „smutna mina”, ale oni są uśmiechnięci! Grafiko, zrobiłaś mi dużą krzywdę, chociaż nieźle się uśmiałam.
    Dalej… Fabuła. Miałam wrażenie, że wrzuconych jest bardzo wiele aspektów do anime, chcą zmieścić wszystko w 24 odc., ale nie wiedzieli co dać, a czego nie, więc z tego aspektu dali trochę, z tego trochę i z tamtego też trochę i wyszło takie misz­‑masz. Jednak nie aby nie było przyjemne. W końcu obejrzałam. W sumie wiele też zrozumiałam, więc nie mogło być tak źle. Czasem się fajnie ubawiłam. Fabuła w sumie jest skomplikowana. Wiele się dzieje i trzeba się skupić, aby dostrzec wszystko, a przynajmniej zrozumieć świat.
    Postacie nie są specjalnie wyszukane. Głównego bohatera polubiłam. Jest całkiem przyjemny. Rozumiem jego chęć przetrwania etc. Za to Nina… Ugh jak mi działała na nerwy! Dwa lata temu omal nie przypłaciła życia, przeceniając swoje umiejętności podczas bitew miast. Później idzie walczyć z potworami, bo one są przecież takie.. Yyyy jakie? Pierwszy raz z nimi walczysz, człek Ci mówi, że są cho silne, ale nie! Bo ty jesteś mega, super silna! No i co? Przekonało się dziecko. Ugh. Ale nie, to ją niewiele nauczyło, gdyż przy najbliższej okazji znowu pokazuje swoje siły, walcząc z dowódcą. Jak, pytam się jak można być takim pewnym siebie, takim…? Sama nie wiem. Nawet jeśli rozumiała i coś tam było to nie zmienia faktu, że działała mi na nerwy jak mało kto. Polubiłam za to całą resztę bohaterów. Od białowłosej, małej piękności po rudowłosą Leerin i innych :)

    A co do recenzji ( Moje odp. na retoryczne pytania recenzenta):
    Katastrofa: Ziemia po części utraciła atmosferę ( pewnie przez pochłoniecie jej dzięki dziurze ozonowej ) oraz została skażona. Zapewne bronią biologiczną.
    Potwory wzięły się w wyniku ewolucji oraz mutacji po skażeniu.
    Elektronowe wróżki są siła kei oraz… Elektronami? Elektrycznością? Duszkami? Coś w tym rodzaju. Wróżki dokładniej rodzą się przy drzewie, a nie z niego.
    Zbudowali miasta, aby postawić bariery ze świeżym powietrzem oraz uciekać przed potworami. Teoretycznie wróżki zawsze uciekały przed nimi. A wróżki są jak rząd. Tez nie ma nad nim kontroli, a jednak kieruje państwem.
    Miasta są niczym państwa, więc to normalne, że się atakują. To zasada ludzkiej natury. Dlaczego wbrew logice na świecie są państwa, które ze sobą walczą o zasoby? I skąd się ta kultura wzięła?
    Sądzę, że to nie ludzkość może sobie pozwolić, gdyż tam ludzie nie są zjednoczeni w obliczu katastrofy. Tak jak na ziemi są kraje przemysłowe, czy rolnicze, sądzę, że tam jest Miasto akademickie.
    Większość informacji zaczerpnęłam jednak z anime. Tam jest wyjaśnione, jednak trzeba się dobrze wsłuchać w każdy odc. Jeśli się nie mylę najwięcej wyjaśniał piąty. Skąd się wzięła katastrofa, miasta etc. Zrozumiałam to w sposób jaki tutaj przedstawiłam.

    Co do Niny, z recenzją się zgodzę jak widać. ;) Jednak głównego bohatera sama oceniam pozytywnie. Bo w sumie… Co to za główny boh. bez tragicznej przeszłości? Bez chęci ochrania tego co ważne? :P Mam wrażenie, że pojawia się moda na nękanie głównych bohaterów :P
    Co do surfingu Layfona to tak mnie rozbroił, tak się śmiałam, ze nie mogę nic złego na ten temat powiedzieć ;)

    Z recenzją się w sumie zgadzam. Anime do wybitnych nie należy, ale można obejrzeć :) Czasu się za bardzo nie zmarnuje :) Boleję, że < z tego co mi wiadomo> nie ma sezonu 2. Anime kończy się jakby mógł być, ale w sumie nie wiadomo czy musi. Zostaje wersja literacka…

  • Avatar
    Zdziwiona 29.08.2015 22:38
    Re: Pozytywna opinia
    Komentarz do recenzji "Mahouka Koukou no Rettousei"
    Zgadzam się z Tobą. Mogą zostać zniwelowane. Jednak Tatsuya jeszcze musi mieć okazję do ich zniwelowania. W końcu raz Masaki już go uszkodził. Dał radę. To nie jest wojna na techniki, ale bitwa, gdzie nie tylko one się liczą. Pozostanę więc przy swoim zdaniu, że na prawdziwym polu Tatsuya miałby z nim problemy < do czego sam się przyznał, powiedział wyraźnie>.

    Nigdy nie przeczyłam jakoby recenzja nie ma prawa być obiektywna. Dodałam nawet, że rozumiem iż wywód jest kierowany emocjami samego autora. Stwierdziłam jednak, że przesadził z krytykowaniem oraz ironią. W moim odczuciu. Mam prawo ocenić recenzję pod tym względem, prawda?

    A animu i tak jest nędzne w porównaniu z wersją książkową.

    Nie czytałam, więc nie potwierdzę. Jednak anime oglądałam i wiem, że mnie się podobało oraz zachęciłabym do oglądania innych ludzi.
  • Avatar
    Zdziwiona 28.08.2015 23:10
    Re: Pozytywna opinia
    Komentarz do recenzji "Mahouka Koukou no Rettousei"
    Cieszę się, że znalazła się taka osoba :)
    Ja zabrałam się obecnie za Chrome Shelled Regios.
    W przyszłości jednak zamierzam wrócić do tego anime, a dokładniej do mangi, od niej zacznę :) Szkoda, że już nie jest nowelka tak dostępna :/
  • Avatar
    Zdziwiona 28.08.2015 21:52
    Re: Pozytywna opinia
    Komentarz do recenzji "Mahouka Koukou no Rettousei"
    Prawie prawda. Według mnie jednak wyglądałoby to inaczej. W końcu Książę również ma inne techniki, których nie mógł tu użyć. Jestem ciekawa ich walki bez żadnych limitów oraz zahamowań. Wydaje mi się, że Tatsuya miałby poważne problemy. :)

    Bo recenzja w swej naturze jest subiektywna a nie obiektywna, i nie da się aby było inaczej.

    Niby tak, ale osobiście od tanuki wymagam więcej niż zwykłej recenzji krytyka, która, nie wiem jak się wyrazić w sumie, może „zgnoi, zhejtuje, zgnębi?” anime. No nie wiem, jednak coś na ten styl. Wiele osób czyta je(recenzje) tutaj, aby znaleźć odpowiednie dla siebie anime. Ta recenzja zaś jest tak negatywna, że aż odpychająca, dla mnie, sama w sobie. Rozumiem zawrzeć krytykę w opisie, wypowiedzi, jednak nie należy chyba z nią aż tak przesadzać. Anime to zostało potraktowane ze zbyt wielką nędzą, jak dla mnie powtarzam, i współczuję ludziom, którzy się do niego zrazili po jej przeczytaniu. Osobiście recenzja mi nie przypadła do gustu. Zbyt wiele tej ironii, „Jezusostwa”, sarkazmu.
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 28.08.2015 18:27
    Pozytywna opinia
    Komentarz do recenzji "Mahouka Koukou no Rettousei"
    Co do anime – Oceniam je dosyć pozytywnie. Fajnie się przy nim bawiłam. Wciągnęło mnie, zaciekawiło, a to już coś. Podobała mi się bardzo grafika. Jednak to moje „widzimisię”. <Grafika z pominięciem ostatniego kostiumu głównego bohatera. Był zwyczajnie nieciekawy i zniekształcał jego sylwetkę>. Na muzykę nie zwróciłam szczególnej uwagi w tym anime, więc nie ocenię jej. Fabuła… Jak dla mnie spoko. W niektórych momentach potrafiła zaskoczyć. Ciekawa, czasem złożona. Wymyśla magia nad którą niejednokrotnie sama musiałam się głowić, aby ją zrozumieć. Co do postaci… Niewiele można powiedzieć o pobocznych. Tworzyli fajne tło, wszyscy byli sympatyczni. Z nich chyba najbardziej polubiłam przewodniczącą :) Cały czas miałam wrażenie, że udaje taką milutką, delikatniutką, a tak naprawdę sama jest podłą intrygantką :P Co do głównych… Siostrzyczka mnie przerażała, prawdę mówiąc. Jakby miała dwie natury. Słodkiej dziewczynki oraz despotycznej samicy, aby nie wrazić się dosłowniej, która ciągle jest zazdrosna i zniszczy wszystko, wszystkich którzy zbliżą się do jej braciszka… Ahh i trzeba ukarać braciszka, bo mnie nie pożąda… Taaak. Okej, dziewczyno, daj na luz i zejdź z głównego planu. Co do Tatsuyi… Mnie się spodobał :)) Można mówić, że jest zbyt inteligentny, zbyt silny, ale czy taka jest prawda? Nawet jeśli to czasem lubię popatrzeć na takie postacie. Po tych wszystkich innych gdzie ciągle ktoś musi ratować głównego bohatera, albo gdzie „miłość, przyjaźń nas ocali!” itd., fajnie popatrzeć na człeka, który daje sobie radę ze wszystkim. Z drugiej strony nie uważam, aby był taki silny. Jakby się dobrze zastanowić został przedstawiony na tle licealistów. On sam od wielu lat pracował w wojsku oraz w laboratorium. Specjalizował sie w dziedzinach, w których został przedstawiony. Jak więc miał wypaść skoro zajmuje się tym od x lat i ten materiał przerobił już kilkadziesiąt razy? Nagle miał być idiotą? Jest genialnym wynalazcą w inżynierii. W tym przedmiocie dawał sobie radę. W innych był przeciętny. To samo do walki. Szkolił się do wielu lat, więc czemu nagle miałby nie potrafić się bronić, bić, walczyć? Na tle licealistów. Pracuje w wojsku na wyższym szczeblu. Musi mieć umiejętności. Co do walki z Księciem. Sądzę, że gdyby ten nie był taki pewny siebie, gdyby walka była na poważnie, na prawdziwym polu bitwy, gdyby walczyli na prawdę, Tatsuya nie wygrałby tak łatwo… O ile w ogóle by wygrał. W końcu w tedy Książę nie przestraszylby się, że go właśnie prawie zabił i dalej by walczył. Innymi zaklęciami etc. Więc to całkiem inaczej by wyglądało, tak myślę ja.
    Jedna ze scen w anime faktycznie przedstawiała Shibe jako Jezusa, ale czy można tak o nim powiedzieć? „Zmartwychwstanie” to jedyne w czym mogą być podobni. Tatsuya zabija bez litosnie. Ciężko go porównać do Jezusa.

    Osobiście anime mi się podobało, dobrze się przy nim bawiłam i poleciłabym je innym. Nie zrażajcie się recenzją ludzie.

    Co do niej samej… Dziękuję sama sobie, że przestałam kierować się recenzjami na Tanuki. Połowa anime, które obejrzałam, a które były tak samo skrytykowane tutaj, bardzo mi przypadła go gustu. Ja rozumiem, że takie wywody są skierowane po części uczuciami samego autora, ale ludzie! Znajcie chociaż malutki umiar. Recenzja jest tak przesiąknięta sarkazmem, ironią do głównego bohatera, że ja aż nie mogłam jej czytać. Miałam wrażenie, że co drugie słowo to krytyka. Krytyka, krytyka i jeszcze raz krytyka. Czytając taką recenzję od razu bym rzuciła to anime i szła szukać innego. A jednak bawiłam się świetnie. Wywód na tanuki strasznie zniechęca. Osobiście recenzja, mimo że ładnie napisana, nie spodobała mi się. I tak, Altramertes, krzyczę: Brak obiektywności w tej recenzji bije większą mocą niż Jezus.
    Nie zgodzę się, że nadaje się tylko do oglądania w grupie. W tedy nic bym z tego anime nie zrozumiała i prędzej skupiłabym si e na aspekcie „kazirodztwa”, postaci, żartów, komediowych sytuacji, niż na magii jaką przedstawia anime oraz jej zrozumieniu. Po kilku głębszych musiałabym się jeszcze bardziej zastanawiać nad inteligencją głównego bohatera, jak on to zrobił i spędzić jeszcze więcej czasu na analizie wywodów.

    Reasumując warto obejrzeć to anime nie tylko dla Tatsuyi, ale również dla przedstawienia magii, nauki oraz oderwania od wszystkich głupkowatych głównych bohaterów.

    Takie jest moje zdanie. Nie przeczę, każdy może mieć inne.
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 25.08.2015 23:35
    Komentarz do recenzji "Kono Danshi, Ningyo Hiroimashita"
    Oglądam to który raz? 3? 4? 7? Nie wiem. Ale znowu płaczę, a później się uśmiecham przez te łzy. Za każdym razem wzruszam się tak samo. Przepiękna historia. A ta kreska! Kocham ją. Jak Isaki siedzi w domu sam to aż coś mi się robi. Katuję się oglądając któryś raz, ale to jest takie piękne! Tu nawet nie trzeba nic opisywać. Jest po prostu piękne.
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 25.08.2015 21:05
    Niedosyt level up
    Komentarz do recenzji "Tiger & Bunny"
    Anime bardzo dobre. Zaczęłam oglądać z przymrużeniem oka, tak od niechcenia. Coś mi w nim nie podchodziło, a jednak się zdecydowałam i nie żałuję.
    Bohaterowie są świetni. Każdy praktycznie dostał swój odcinek, każdy ma indywidualne cechy i pomimo, że anime ma tylko 25 odc. zapamiętałam ich imiona, moce, problemy etc. < a u mnie to nieco trudne jest>. Ich profile wyciągają bardzo anime.
    Muzyka również była świetna, chociaż openning, czy końcówka mnie nie zachwycały. O dziwo reklama po środku mnie bawiła i pasowała tam ;)
    Fabuła… No jak fabuła jest. I to całkiem zręczna. Zaciekawia jej główny aspekt.
    Oraz ta piekielna wada anime. Ja się grzecznie pytam… Gdzie jest sezon 2 ? ? Nie mam super mocy i nie mogę go odnaleźć. Nie wiem co jest nie tak. Zakończyło się z Przymusem kontynuowania, więc gdzie, co i jak? No proszę ehh. Tak wiele spraw nie było wyjaśnionych!  kliknij: ukryte 
    Tak więc, anime mnie się podobało. Nie wiem sama jak ocenić, więc na razie nie wystawiam oceny. Czekam do śmierci na sezon 2 <chyba, że gdzieś jest, a ja o tym nie wiem…> :)
  • Avatar
    Zdziwiona 23.08.2015 10:36
    Re: Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
    Komentarz do recenzji "Bleach"
    Zgodzę się z wami wszystkimi. Ichigo jest pod tym względem bardzo denerwujący. Może wygraną z Byakuya tłumaczyć tym, że ten nie docenił jego siły, bla bla bla, ale i tak to jest zbyt naciągane. Zaraki znowu to inna bajka jak dla mnie xd Jego siły się nigdy nie pozna, bo on nie walczy, a bawi się xD To jest jedna z lepszych postaci <jak dla mnie> w tym anime :P Jednak całkiem nie rozumiem wygrania z całym światem shinigami. Zrobili wielką przesadę. No ale to anime ma się skupiać na wielkiej nawalance każdego z każdym, bez większej logiki.
  • Avatar
    Zdziwiona 18.08.2015 18:25
    Komentarz do recenzji "Rainbow: Nisha Rokubou no Shichinin"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Zdziwiona 17.08.2015 13:44
    Komentarz do recenzji "Rainbow: Nisha Rokubou no Shichinin"
     kliknij: ukryte 
    Nadal, ale juz wiadomo co dokładnie się stanie i to nie to :< Oglądam teraz Usagi Drop. Całkiem inny klimat, ale potzrebuję czegoś lżejszego xd
  • Avatar
    Zdziwiona 17.08.2015 13:20
    Komentarz do recenzji "Rainbow: Nisha Rokubou no Shichinin"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 16.08.2015 13:50
    Komentarz do recenzji "Rainbow: Nisha Rokubou no Shichinin"
    Juz dawno nie oglądałam tak dobrego anime. Przewyższyło moje oczekiwania w zupełności. Zabrałam się za nie wczoraj dosyć późno, więc skończyłam dzisiaj dopiero. Emocje jeszcze nie do końca opadły. Ogólnie anime jest przepiękne. Mówi o przyjaźni i świecie po wojnie. Ciężko sobie wyobrazić takie realia. Ciężko nam jest się dostosować do tamtych czasów, żyjąc w takim dobrobycie.
    Każdy z chłopców trafił do poprawczaka, jak jednak wspomniano u niektórych- nie każde przewinienie było należycie sprawdzone. Piszę to odnoście komentarzy. Dzisiaj większość z nich za pewnie nie poszłaby siedzieć. Dostaliby co najwyżej zawiasy i kuratora. W tedy jednak były inne zasady na świecie.
    Nie zgodzę się też z opinią, że charakter postaci nie uległ zmianie. Widać tutaj najwyraźniej na podstawie Mario. kliknij: ukryte  Anime to jest bardzo psychologiczne i ważny jest w nim kazdy szczególik. Trzeba się wczuć mocno, aby zrozumieć wszystko poprawnie. Najbardziej szkoda mi było Joe. kliknij: ukryte  Anime poruszyło każdy problem tamtych czasów. Nawet adopcji Megu… Postacią która mnie nico denerwowała był Baremoto, ale mimo wszystko czułam do niego sympatię.
    Największą wadą anime jest opennig.  kliknij: ukryte  Będę tęsknić za tym anime chociaż ma tylko 26 odc. Cóż przynajmniej mogę teraz jeszcze mocniej twierdzić i mieć postawy odnośnie znienawidzenia broni palnej, atomowej etc.  kliknij: ukryte Jednak realia… Ehh jak ja ich nie znoszę. Może i w tedy było ciężko, ale przyjaźnie trwały wieki. Teraz mamy może lepiej, ale takich przyjaciół się nie znajdzie. Pokłony dla tego anime. 10/10
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 11.08.2015 00:48
    Komentarz do recenzji "Slam Dunk"
    Jestem nieco… Rozczarowana. Tak, zawiedziona. Wiele osób wychwalało Slam dunk, więc spodziewałam się wybitnej serii. I faktycznie, koszykówkę tu oglądało się bardzo miło, chociaż mecze niekiedy bywały już męczące <szczególnie jak piłka leci 2 min, 1 minutę pokazują tłum, a 3 min spojrzenia graczy…>. Po prostu trzeba przewijać, aby nie zasnąć. A jednak ogląda się miło. Największa zaleta? Własnie ukazanie ciężkiej pracy na treningach i jak można dojść dzięki niej do sukcesu oraz jak piękną grą jest koszykówka. Największa wada? Charakter głównego bohatera -.- Przynajmniej w moim odczuciu. Zdaję sobie sprawę, że ten typ osoby był w anime z tamtych lat bardzo popularny, ale… Ciężko było mi go przeżyć. Ciągle darcie mordki, wyolbrzymianie swoich zdolności, rywalizacja z Rukawą o… W sumie o co?  kliknij: ukryte  Z początku na pewno o to. Później zdaje się, że również. A czy owy Rukawa w ogole wiedział o co Hanamichiemu chodzi? <jakby to go interesowało oczywiści> Nie wiem. Bynajmniej ciężko mi zdzierżyć tak głośne osoby.
    Przez większość meczy <oprócz z Kainan> kibicowałam o dziwo nie im, a drużynie przeciwnej np. Shoyo. To samo Ryonan. Tak mnie zebrało.
    Szkoda, że anime się zakończyło, jestem ciekawa jak poradzili sobie Akagi, Ryota, Mit­‑chin na Mistrzostwach.
    Szybki komentarz, ocena dla anime… Nie wiem. Pozostawiam bez oceny.
  • Avatar
    Zdziwiona 7.08.2015 11:33
    Komentarz do recenzji "Kuroko no Basket 3"
    Wiesz, też stanęłam na którymś odcinku i wróciłam po dość sporym czasie, ale nie podchodziłam do tego już z takim zapałem jak na początku. Nie oglądałam tego dla koszykówki niestety, a w sumie dla postaci. I przez kilka odcinków nie mogłam powstrzymać śmiechu  kliknij: ukryte . W sumie szkoda mi go xD Spójrz na to nieco jak na komedię, anime z ładną kreską i gdzie można się nieco pobawić. Łatwiej się oglądało, przynajmniej mnie. ;)