Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Hakuouki: Shinsengumi Kitan

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    gefcia 15.11.2010 17:33
    ok,mnie się podobało tylko, że bohaterka to rzeczywiście rozmiękła klucha.Mam szczerą nadzieje, że w drugiej seri trochę dorośnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    U.N Owen 14.11.2010 18:15
    :)
    Ja powiem wprost, że mi się anime bardzo podobało, ale też nie ukrywam że głównie ze względu na stado bishonenów które dla mnie przyćmiło wszystkie wady. A takowych pare jest. Moim zdaniem stanowczo za mało epickich pojedynków na miecze (lub inną broń), a i fabuła nie prze na przód w zatrważającym tempie. Poza tym główna bohaterka wzbudzała we mnie żądzę mordu, jej kompletna bezsilność raziła mnie nawet bardziej niż u Orihime z Bleacha. Co do tła historycznego, ja się nie znam, ale z pewnych godnych zaufania źródeł (znajomi historycy xP) słyszałam, ze akurat pod tym względem anime nawet dość wiernie oddaje ówczesne realia i zdarzenia.
    I muszę się przyczepić do noty za grafikę bo według mnie powinna sięgać 8.

    Podsumowując, choć mogło być lepiej, jest jak jest, a ja i tak z niecierpliwością czekam aż 2cz. skończy wychodzić, żeby znów ponapalać sie na sexy ciacha. xP
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yuki991 14.11.2010 09:59
    Nadzieja..
    Poczytałam trochę o naszej paczce wojowników. Faktycznie anime ostro odbiega od rzeczywistości. Postać Chizuru jest dokładnie taka jak przeciętnej kobiety w czasach Edo. One raczej nie machały mieczami na prawo i lewo.Co do postaci panów, a nich fanki mają swoje cuda. Natomiast o anime można mówić dopiero wtedy gdy pojawi się cz2, kończąca uciętą w połowie serię.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Agiss 14.10.2010 10:14
    ...
    A mi sie bardzo podobalo :) Na poczatek to co sie rzuca w oczy czyli kreska – sliczna, piekne kolory, kazda z glownych postaci wyglada inaczej no i wszechowecne kwiaty wisni.
    Muzyka -opening bardzo szybko wpadl mi w ucho, inne utwory byly raczej pasujace do sytuacji.
    Postaci- Z glownych postaci najbardziej polubilam Soujiego Okite. Natomiast Chizuru… No coz… Mialam wrazenie ze potrafi tylko powtarzac imiona glownych bohaterow gdy tym sie cos dzieje lub cos do niej mowia, no i rzecz jasna robic herbate jak zaczynaja mowic o waznych sprawach (przeciez nie bedzie im przeszkadzac, prawda?) A, no i jej glownym zadaniem bylo jeszcze  kliknij: ukryte  Bardzo spodobal mi sie jednak pomysl zeby opowiadala ona o faktach historycznych.
    Fabula: moim zdaniem swietna. Imiona i nazwiska postaci sa zaczerpniete z historii, podobnie jak nazwy bitw itp. Zaluje ze seria ma tylko tyle odcinkow i z niecierpliwoscia czekam na druga.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yuffy 8.10.2010 22:21
    Niedosyt.
    Wprost – spodziewałam się czegoś lepszego po tym tytule i smaczkach, które zrobiła mi grafika Yone Kazuki. Fabuła jest średnia, idealna zapchaj dziura, kiedy ma się trochę wolnego czasu i nie wie się jak go spożytkować. Pierwszy odcinek, a także dwa kolejne, nie zrobił na mnie większego wrażenia, bo widziało się lepsze starty, jedynym plusem na samym początku są dość dobrze ukazani, nawet przystojni osobnicy płci męskiej. Bohaterowie ogólnie są znośni z kilkoma wyjątkami, ale czasem miało się wrażenie, że są takimi lalkami, w których nie ma żadnych emocji. Jednak największym minusem i problemem w tym anime jest postać Chizuru, która chyba przez całą serie myślała, że biega u boku z kijem od szczotki, ni jeżeli z mieczem. Jak dla mnie sprawia wrażenie takiej zagubionej dziewczynki, która tak naprawdę nie wie czego chce i biega z kąta w kąt. Na razie jest ona dla mnie płaską postacią, którą najlepiej byłoby wyciąć, porządnie przerobić i dopiero oddać do oglądania.
    Muzyka oraz kreska są całkiem całkiem, lecz na kolana na powalają ani szczególnie nie zapadają w pamięć. Mogę jednak pokusić się o stwierdzenie, że dodają nieco uroku tejże serii.
    Hakuouki polecam tym, którzy mają czas oraz chęci do obejrzenia czegoś, co nie będzie wymagało większych obrotów mózgu, ponieważ głównie pozostaje zachwycanie się głównymi bohaterami. Za serię mogą się chwycić także ci, którzy mają stalowe nerwy przy irytujących postaciach albo w ogóle nie zwracając na nich uwagi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    balsa88 28.08.2010 14:12
    widziałam scany na minitokyo, według nich wizualnie utrapienie chłopaków zmężnieje to może być wpływ testosteronu, i może w końcu zacznie używać katany, zamiast tylko ją nosić w charakterze ozdoby, też czuje mały nie dosyt i czekam z utęsknieniem na październik, ale ty jedyny powód mojej niecierpliwości, a i wracając do scanów chłopaki mają siew niby wykruszyć z czego wcale nie jestem zadowolona mam nadzieje, że to tylko czyjaś inwencja twórcza
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ursa 27.08.2010 12:41
    bishingumisie
    jedno jest bez wątpienia prawdą: tak obłędnie pięknych biszów ze świecą szukać chyba w całej historii animacji japońskiej. moim zdaniem są ZBYT piękni. dech mi co prawda na niektóre ich ujęcia zapierało i inne stany fizjologiczne się objawiały, ale jednocześnie rósł niesmak: czy to anime nie ma nic innego do zaproponowania? a, muzyka niezła, słuchałam z przyjemnością i opu, i edu, co mi się rzadko zdarza. a animacja do nich, eeech. niskie to jest, tak grać na odczuciach żeńskiej części widowni. bo nawet nie uczuciach ;]
    bohaterowie… jacy bohaterowie? wszystkie postaci tak płaskie, że chyba się bardziej nie dało, bo nie ma tak cienkiego papieru. o co chodzi onym wrogom, nie wiadomo, chyba o pokazanie sprawności fizycznej. gumisie gubią się w gumisiowym lesie między prawdą historyczną (parę sprytnie wpisanych w ten idiotyzm faktów wzbudziło jednakowoż moje żywe uznanie, i nie mówię o komentarzach Chizuru) a oni­‑ryczną fantazją emo nastolatek. uroda ich owszem, powala, do tego te gołe, ach, klaty i kolorowe oczka, ale to naprawdę jedyne, co dobrego da się o nich powiedzieć. a co do oczek nie jestem bynajmniej pewna. jest to nadmiar szczęścia, zdecydowanie. w dodatku totalnie skopani seiyuu połowy ekipy, szczególnie Okity i Sannana, chociaż może to tylko moja opinia. a prawda, wszystko tutaj to tylko moja opinia ;] i wszyscy jakby od jednej sztancy, no dobra, dwóch: mrocznego bishingumisia i wesołego bishingumisia. jako tako sensowni są moim zdaniem Kondo i Heisuke, przejawiając pewne cechy indywidualności (w przypadku tego drugiego przesadnie szczeniackie, ale jednak momentami urocze, szczeniactwo przynajmniej usprawiedliwia rozchwianie emocjonalne. nawiasem, oni wszyscy byli mniej więcej w jednym wieku, Todo też). i może jeszcze biedny Susumu, choć (a może właśnie dlatego) go mało było. Hijikata to jest porażka totalna, a przecież ta postać ma w sobie taaaki potencjał, o pierwowzorze myślę oczywiście. w każdej innej pseudohistorycznej animce jest o niebo lepszy! nie wspominając o nieszczęsnej głównej (?) bohaterce, której jednak oszczędźmy kolejnego kubła pomyj, bo wszyscy już wiemy, o co chodzi. nieużywanie katany w sytuacjach tego wymagających jest naprawdę najmniejszą z jej przewin ;/ sądzę, że potrzebna była jedyna jako pretekst, żeby na jej widok wyraz oczków co poniektórym robił się lekko maślany, i jakie to urocze, tudzież by fanki mogły się zachłystywać wdzięcznym obrazkiem skrwawionych w jej obronie męskich ciał (i szat). och ach (chwyta się za serce) ;/
    mogłabym chyba jeszcze długo, bo zapas ironii i rozgoryczenia nazbierany przez te 13 odcinków jest zdumiewająco duży, a idiotyzmów do omówienia też sporo, choćby wątek „nadprzyrodzony”. co to miało być, wytłumaczenie, dlaczego grupę nazywano demonami? to może następnym razem przemienią ich w wilki? mam już tytuł: ookami shinsengumi ;/ DAWNO się tak nie rozczarowałam. moje ukochane gumisie już nigdy nie będą dla mnie takie same ;(
    oczywiście zawsze może być gorzej, drugi sezon pokaże (jasne, że będę oglądać! ;] kończę, bo nie skończę… eh ;]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 11
    Neko 25.08.2010 17:02
    Co ta Chizuru robi w tym anime !?
    Anime fajne, ale jest coś co mnie ciach! jak nie wiem. Oczywiście nasza Chizuru! Wnerwia mnie to, że twórcy tego anime zrobili z niej jakąś totalną sirotę! Ręce opadają, jak ktoś ją atakuje a ona czeka tylko aż ją zabije, zamiast obronić się tym mieczem, co go wszędzie targa, chociaż nie wiem po jakiego, bo go i tak nie używa! Rozumiem kurna, że ona się boi i nie potrafi machać mieczem (lol xD), ale mogłaby się choć trochę bronić. Już by mogli ją już dawno zabić, ale nasi boscy samurajowie wyskakują z krzaków i bronią takiego słabeusza. Zawsze wiedzą gdzie się zjawić i bronią naszej durnowatej księżniczki.
    A co ona robi w tym anime?
    Szuka ojca, płacze, krzyczy, płacze, krzyczy, płacze, ucieka, szuka ojca, płacze, krzyczy, szuka ojca, ucieka, krzyczy, płacze, krzyczy, ucieka, krzyczy, płacze, szuka ojca, krzyczy i płacze.
    Anime byłoby lepsze bez niej.
    Każdy się ze mną zgodzi?
    Ale… wychodzi drugi sezon. Pewnie dalej będzie ta Chizuru. Myslę, że się poprawi w następnym sezonie i nauczy się wreszcie posługiwać mieczem.

    Odmoderacyjny komentarz: wycięto wulgaryzm. Przypominam również, że spacje stawiamy po znakach interpunkcyjnych, a nie przed. Wyjątkowo pozwoliłem sobie to poprawić (tzn. pousuwać zbędne spacje), bo komentarz w takiej formie był wyjątkowo mało czytelny. Proszę na przyszłość stosować się w komentarzach do zasad pisowni języka polskiego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Eva 25.08.2010 12:21
    A mnie te anime denerwuje oczywiście na czele z Chizuru notabene. Za pomocą ślicznej kreski i niezłej muzyki próbuje udawać,że jest dobre a takie nie jest. Uczta dla oczu, przyjemność dla ucha, za to dla mózgu średnia rozrywka. Widziałam i lepsze i gorsze serie, niestety tych lepszych jest zdecydowanie więcej. Na bishów można popatrzeć tylko czy warto marnować na to ok. 4 godz? Są lepsze 12­‑13 odcinkowe serie np. Air czy Serial Experiments Lain. Można obejrzeć jak się nie ma nic lepszego pod ręką, w końcu to 12 odcinków, ale jak ktoś nie obejrzy to wiele nie straci
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    cissy 24.08.2010 23:01
    Zawiodłam się, miałam nadzieje że będzie to lepsze anime sezonu, ale niestety. Oprócz ładnej kreski i przystojnych bohaterów Hakuouki nie prezentuje sobą nic specjalnego. Seria idealna gdy nie ma się nic lepszego do oglądania, można sobie popatrzeć na bishów. Fabuła to taki zapychacz, nic ciekawego się nie dzieje. Główna bohaterka denerwuje od początku do końca. Miałam nadzieje że zginie gdzieś po drodze. Muzyka może być.
    Odpowiedz
  • Kitsune 24.08.2010 21:53:09 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Sen 23.08.2010 15:50
    Ja również jestem świeżo po obejrzeniu serii, połknęłam ją w ciągu jednego dnia mimo bardzo wolnego ładowania się odcinków ;P
    Spory kawałek czasu zastanawiałam się czy warto sięgnąć po te anime, teraz mogę szczerze powiedzieć, że nie żałuję xD Kreska mnie powaliła (oj ci przystojni panowie xD) już w pierwszym odcinku. Jak już wspomniała Ann 'dużo łubudu, krwi i bijatyki' co mnie Ogromnie cieszy. Według mnie na uznanie też zasługuje fakt, że krew nie 'wyparowuje' ale pozostaje na ubraniach i 'otoczeniu', niestety jest to często pomijany szczegół w seriach.
    Przyłączam się do ogólnego protestu przeciwko tak bezbarwnej głównej bohaterce. Katanę to ona ma chyba tylko dla ozdoby. Zero pożytku z takiej postaci, tylko działa na nerwy swoim przytakiwaniem i chęcią (na tym się kończy) pomocy.
    Czekam na następną serie i mam nadzieję, że kreska się nie zmieni xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ann 15.08.2010 18:51
    Jestem świeżo po serii ... no to jedziemy ...
    To na początek zacznijmy od głównej bohaterki ... (chwila ciszy) ona jest totalny wrzodem na tyłku tych biednych samurajów. Po co jej miecz, który tak dumnie nosi u pasa ?! Na ich miejscu  kliknij: ukryte  oddałabym ją i jeszcze podziękowała, że ktoś ją zabrał !! Okropna i totalnie nie potrafiąca sobie radzić. Jak się dziwie, że ona wogóle dożyła do wieku w którym jest ...
    A teraz ciekawsza część – panowie :D
    Nie każdego twórcy, nam przedstawili – a szkoda. W związku z tym moi faworyci – Okita i Chikage (chyba dobrze mówie – ten młody z kucykiem jak kobieta i super oczami xD) Boscy – a Okita powalił mnie swoimi gatkami i zachowaniem bezstroskim.
    Poza tym co o tym anime ... dużo łubudu, krwi, bijatyki ... cieszy mnie bardzo i niezmiernie fakt ze nie bylo na końcu czegoś w rodzaju – „och mój ukochany, moja ukochana” bla bla bla xD
    Chyba bym się pocięła, bo ogólnie anime u mnie na plus :D
    Nigdy nie byłam za anime w stylu samurajskim i łu­‑bu, ale coż zrobić jak tyle pięknych bishonen­‑ów wkoło xD
    Co do kreski i fabuły ja się nie wypowiadam, dużo dziwnych nazw, których nie załapałam i te klany – nie ogarniam jeszcze, ale po 3 oglądnięciu może załapie xD
    Póki co czekam na następną serie, bo mam niedosyt :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kitsune 12.08.2010 17:26
    O.o
    dziwi mnie tak niska ocena tego anime… fabuła historyczna, zgadza się z prawdziwą historią Shinsengumi… fakt główna bohaterka pozostawia wiele do życzenia, ale tu nie na nią mamy patrzeć… tylko na dzieje oddziału. jako anime przedstawiające historię, moim zdaniem naprawdę dobrze ukazane realia (prócz głupiej kobiety w kwaterach głównych… )
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    balsa88 3.08.2010 20:04
    nie zgodzę się z archerem(choć podpisuje się imieniem mojego ulubionego bohatera) gintama nie oglądałam, ale porównując scany na minitokyo uważam, że bisze z hakuouki są lepsi graficznie, ja daję 9/10 z powodu chizuru dziewcze do kuchni sie nadaje a nie do katany
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Archer 30.07.2010 20:07
    Słabo… Tak się cieszyłam, że kolejne anime o Shinsengumi, a tu taka kiszka. Nuda i sztampa, o dennej pannicy już nawet pisać mi się nie chce. Jak ktoś się nadal waha czy ogladać – zdecydowanie w zamian polecam Peace Makera, któremu to anime do pięt nie dorasta. W H. jedynie grafika sie broni, ale porównajcie sobie Hijikatę w obydwu wersjach – tu jest fiołkowooki wymoczek, a w PMK – 300% seksu ;-) Taka luźna uwaga dla wielbicielek bishów…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Kari 30.07.2010 15:04
    Muzyka bardzo fajna, wygląd postaci bardzo fajny… i na tym koniec. Choć nie przepadam za romansami to wolałabym zobaczyć te anime właśnie w tej wersji. A tak dostaliśmy jakieś shinsengumi i jedną dziewuszkę, która bardziej przeszkadza niż pomaga. Chizuru ma charakter tak denerwujący że szkoda słów. Robi tylko co jej każą i robi z siebie popychadło a inni ją za to lubią. Nie było aż tak źle ale jakieś takie nijakie. Ciekawią mnie imiona niektórych osób. Kondo jako dowódca, Toushiro jako zastępca i Okita… wiem, że niektóre imiona są historyczne ale dziwnie przypomina mi to shinsengumi z Gintamy. Chyba że to zwykły przypadek… Daję 6/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ima 18.07.2010 20:49
    Uwielbiam to anime!!!
    Jest to zdecydowanie moje ulubione anime ze wszystkich wydanych tej wiosny i ogólnie w pierwszej piątce moich ulubionych. Kreska jest boska, postacie też (po za tą małą niedorajdą, tzw.główną bohaterka i Okitą- jakoś go nie trawie), op i ending- cudo, fabuła wciąga, nic dodać nic ująć… Heh no może… Hijikata… Uwielbiam chłopaka :) I Saito w sumie też :D No cóż nie pozostało mi nic jak tylko czekać do jesieni na następne odcinki ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koranona 17.07.2010 01:26
    A tak swoją drogą...
    ... to przyznać muszę, że nie jest takie złe.
    Zacznę może od fabuły. Przyznam szczerze i bez bicia, że w pewnym momencie się zgubiłam, i to w 5 albo 6 odcinku (który notabene przecież jest niemal środkiem serii),  kliknij: ukryte . Albo nie uważnie oglądam (czego nie wykluczam) albo zrobili zwyczajnie dziwny skok czasowy. I przytaczane fakty historyczne, informacje o polityce między władzą a poszczególnymi klanami też jakoś mętnie przedstawiona mi się wydawała. Marudzić sobie pozwalam bo dla porównania mam np serie pod tytułem Bakumatsu, która również jest grubo przyodziana w takie ciekawostki, ale je się na bieżąco śledziło i rozumiało. No nie wiem, tu mam wątpliwości. Zakończenie mnie nie przekonało, poleciało na łeb na szyje, a do tego  kliknij: ukryte 
    Tematem godnym poruszenia są oczywiście postaci (charaktery). Na odstrzał idzie Pani Główna, która (może był to zamierzony efekt) nie spodobała mi się za swoja nieporadność  kliknij: ukryte . Mało czasu mieli, ale ile mogli tyle przedstawili postaci. Z tytułu osobistego faworyzuje Okite.

    Kreska natomiast to już inna historia. Można powiedzieć że jest… satysfakcjonująca. Nie poraża, nie odrzuca.Jak marudzić to na projekt postaci (w szczególności męską część Shinsengumi), które wydają się być szkieletem z kreatora, któremu tylko zmieniano fryzurkę i kolor oczu. Ale to tylko wrażanie, nie bijcie.

    Muzyka. Hm… no cóż, ładne ale nie szczególnie chwytliwe open i end, a o muzyce już z samego anime nie mogę się wypowiedzieć, bo może i ją słyszałam, ale nie słuchałam. Powiedzmy, że robiła za idealne przezroczyste tło.

    Tyle marudzę to czemu dałam 6/10? Ano bo stadko panów z shinsengumi ma w sobie to coś ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lolitax33 3.07.2010 13:00
    A mi się podoba. Piękna kreska ( szczególnie płeć męska XD ) Opening jak i Eding wpadają w ucho.

    Mi osobiście przy tym anime się nie nudziło oglądałam odcinek za odcinkiem. I czekam na 2 serie :]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    L@L@ 30.06.2010 12:36
    Dla mnie to kompletny szajs. Tak przerażająco nudnego anime jeszcze nigdy nie widziałam. Dosłownie jak to oglądałam oczy mi się same zamykały. Jedyne co mnie podtrzymywało to…te ciacha!!! *p*. Wreszcie znalazłam kreskę(jeśli chodzi o facetów) dorównującą prawie mojej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Neuro 30.06.2010 00:38
    Przygotuj odrobinę przyjaźni, wymieszaj z ideałem prawdziwego wojownika, dodaj odrobinę wampiro­‑podobnych „Cosiów” i, dla smaku, zmiel kilka demonów. To wszystko podaj w misce z XIX Japonii, udekorowanej faktami i mitami przeszłości. Zaproś przystojnych mężczyzn i denerwującą główną bohaterkę i masz, przyjemną potrawę. Cóż, przepis na sukces czy klapę?[...]
    To fragment jednego z internetowych blogów na temat tego anime. I cóż, odpowiadajac – klapa. W moim mniemaniu nie dałem się zwieść oszałamiającej urodzie mężczyzn (może dlatego że mnie nie pociągają…) i patrzyłem realnie na fabułę.
    Główna bohaterka – nie wiem co chcieli osiagnąć wrzucając tam „to coś” ... Człowiek to to czy blondynka? Czy wtedy były farbowane blondynki? Tego nie wiem, ale ignorując kolor włosów to ona jest naprawdę… Aż brak mi kultularnych zwrotów by określić jakie emocje wzbudzała we mnie, w całej serii. Przez nią, można powiedziec, wszystko nie byłoby tam gdzie jest, ale też, nie byłoby tym, czym jest.
    Idziemy dalej. Stado przystojnych bishouenów… Naprawdę, tylko czekałem aż gdzieś jakiś kogoś pocałuje, aby mieć pretekst by to anime porzucić. I o mały włos == Ech, tak niewiele brakowało. Nie mniej jednak z punktu widzenia militarnego. Pistolet taki jakim władał ten demon w tamtych czasach? I to w ogóle nie martwił się nabojami! Może marudzę, może mnie za to inni powieszą, ale to anime, gdyby nie ta kreska, i gdyby nie ta muzyka nie byłoby warte rzucenia nawet okiem.
    Odpowiedz
  • Liza 28.06.2010 20:52:44 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    LadyGiniro 28.06.2010 16:40
    oni mają ZATWARDZENIE
    Wszyscy bohaterowie tego anime robią co chwilę takie pozy jakby chcieli, a nie mogli. „Umrę za to, umrę za tamto”, a w rezultacie niektórzy tak sobie wiszą i wesoło dyndają na skraju śmierci przez okrągłe 12 odcinków.

    Fabuła to jedna wielka nuda. Shinsengumi sami nie wiedzą z kim walczą i po co.

    Jeśli chodzi o główne postaci męskie to przyciągają one do anime swoją bishowatością. Dla mnie jednak dobry bish musi mieć również bishowate wnętrze, a panowie nie dość, że są schematyczni to jeszcze ich osobowości i tok myślenia (bardzo ograniczony i jednotorowy z resztą) są do siebie strasznie podobne. Chwilami miałam wrażenie, że złączą się w jednego, wielkiego megabisha jak Power Rangers.

    A teraz kilka słów o Chzuru. Naprawdę cwana z niej bestyjka. Omotała dobre serduszka biednych bishątek historyjką o szukaniu ojca i może sobie z nimi mieszkać za drmoszkę. Czasem zrobi herbatkę, trochę pozamiata, a jak przyjdzie co do czego to faceci ją obronią. Żyć nie umierać. W końcu bohaterka z praktycznym podejściem do życia.

    Mimo wszystkich wad seria ma jednak kilka plusów. Ładna kreska i kilka dobrych pomysłów. Plus ładny opening. Czekam na drugi sezon, będzie się z czego pośmiać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 10
    Yumi Mizuno 28.06.2010 15:47
    Z niecierpliwością czekałam na następne odcinki, i nie żałuję. Choć tak. Znajdą się plusy, jak i minusy. Plusem będzie grafika, soundtrack, no i dla wielbicieli ładnych chłopców, duży wybór. Minusem osobiście dla mnie jest moment przerwania akcji. Bohaterowie kończą w beznadziejnym położeniu, jednak z nadzieją i wolą walki. Nie ukrywam też, że czekam na następny sezon. Anime osobiście uważam za dobre.
    Po za tym…  kliknij: ukryte . No i sama taktyka, trochę podlatuje mi Code Geas… Yhm, ale mogą to być tylko takie moje złudzenia.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime