Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 8/10 grafika: 10/10
fabuła: 7/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 13 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,08

Ocena czytelników

9/10
Głosów: 567
Średnia: 8,57
σ=1,16

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Enevi)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Wilcze dzieci

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 2012
Czas trwania: 117 min
Tytuły alternatywne:
  • Ookami Kodomo no Ame to Yuki
  • Wolf Children
  • おおかみこどもの雨と雪
Tytuły powiązane:
Widownia: Seinen; Postaci: Dzieci, Uczniowie/studenci, Zwierzęta; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność
zrzutka

Nietuzinkowy portret matki idealnej, czyli najnowszy film Mamoru Hosody.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: kuroioni

Recenzja / Opis

Studiująca w Tokio Hana w czasie jednego z wykładów zwraca uwagę na siedzącego z przodu sali młodego mężczyznę. Postanawia go bliżej poznać i choć początki do łatwych nie należą, oboje powoli się w sobie zakochują. Wszystko pięknie, wszystko fajnie, gdyby nie fakt, że tajemniczy wybranek Hany okazuje się… wilkiem. Dla niej nie stanowi to jednak większego problemu, zaczynają więc wspólne życie. Po pewnym czasie na świat przychodzi córeczka Yuki, potem Hana znowu zachodzi w ciążę i rodzi synka, Ame. Niestety, niedługo później jej ukochany wilk ginie. Jak ma poradzić sobie samotna studentka bez stałej pracy z dwójką dzieci, które odziedziczyły również zwierzęcą naturę ojca? Zdana wyłącznie na siebie Hana stara się jak może, ale jedynym rozsądnym wyjściem w tej sytuacji okazuje się przeprowadzka z dala od miasta na wieś, gdzie nikt jej nie zna. Jednak czy ciche życie pośród lasów i gór na pewno okaże się łatwiejsze?

Mimo że w tytule występują jej dzieci, to Hana gra tutaj pierwsze skrzypce, starając się jak najlepiej poradzić sobie w tej nietypowej i bądź co bądź tragicznej sytuacji. Macierzyństwo już samo w sobie jest rzeczą trudną i trzeba być naprawdę świadomym odpowiedzialności, by się go podjąć, inaczej może się zrobić, delikatnie mówiąc, bardzo nieciekawie. Ogólnie rzecz ujmując, matka powinna być kochająca, zdeterminowana i gotowa do wielu poświęceń, aby dobrze wychować swoje dzieci. Tak przynajmniej wygląda teoria, bo jak wiadomo rzeczywistość nieraz wszystko wywraca do góry nogami. Ookami Kodomo jest przede wszystkim historią młodej matki, która próbuje przezwyciężyć wiele przeciwności, by zapewnić pociechom jak najlepsze warunki. „Portret matki idealnej”? Owszem, ale od razu trzeba zaznaczyć, że wychowani w europejskiej kulturze widzowie mogą mieć trudności z zaakceptowaniem takiej wizji macierzyństwa. Dlatego też warto uściślić, że chodzi o ideał dalekowschodni, a i to mam wrażenie, że schemat ten został doprowadzony w tym przypadku do ekstremum. Nie zrozumcie mnie źle, film bardzo mi się podobał, jednakże przedstawiona w nim filozofia życiowa znacząco kłóci się z moimi poglądami, istnieje więc ryzyko, że innym również będzie przeszkadzać.

Na początku produkcja ta całkiem słusznie pochwala oddanie młodej Hany, jej gotowość do rezygnacji z własnych pragnień w imię dobra specyficznej, ale w gruncie rzeczy kochającej się rodziny. Bohaterka poświęca swój czas, ambicje, zdrowie – słowem: wszystko, by tylko jej dzieci były szczęśliwe. Film próbuje nam pokazać, że mimo przeciwności losu da się jakoś stanąć na nogi nawet po największej tragedii, choć nawet tutaj wciśnięto przekonanie o powinności bezwzględnego poświęcenia się jednostki w imię wyższej sprawy. Wielka matczyna miłość i bezgraniczne oddanie – ładnie to brzmi, ale w praktyce takie podejście bywa niezwykle wyniszczające dla osoby, która próbuje żyć tylko i wyłącznie dla innych, nie żądając niczego w zamian. Dobrze przeczytaliście: niczego. Hana oddaje Ame i Yuki całą siebie, bez sprzeciwu akceptując ich wybory i wyraźnie widać, że dzieci mogą na nią liczyć w każdej sytuacji. Gorzej, że w ogóle nie działa to w drugą stronę. Oczywiście nikt nie wymaga od kilkuletnich maluchów, aby były na każde skinienie opiekunki, ale jakakolwiek szczypta egoizmu w zachowaniu Hany byłaby zdrowym i naturalnym odruchem. Tymczasem kobieta ani razu nie narzeka i nie kwestionuje zachowania swoich dzieci – nie, nie mówimy tu o bezstresowym wychowaniu, bo gdy któreś z nich zrobi coś niewłaściwego, zostaje im przynajmniej zwrócona uwaga. Problem polega na tym, że sama Hana jako człowiek i matka nie wyraża względem dzieci żadnych pragnień, nawet najmniejszych. Nigdy nie mówi o swoich potrzebach i właśnie to jest niepokojące. Bo prawda jest taka, że nawet najbardziej tolerancyjni rodzice wychowują pociechy chociaż odrobinę z myślą o sobie.

Abstrahując od wartości promowanych przez ten film, trzeba przyznać, że bardzo dobrze sprawdza się on jako poważne okruchy życia polane delikatnym sosem niezwykłości. Zapasy z codziennością nie są łatwe i każdy kolejny dzień to mniejsza lub większa walka z różnymi przeszkodami, głównie własnymi słabościami, zaś Mamoru Hosoda naprawdę ciekawie pokazuje, w jakim kierunku mogą potoczyć się losy bohaterów w zależności od ich wyborów i potrzeb. Pomimo spokojnej i wyciszonej atmosfery, historia jest naprawdę dynamiczna i to właśnie w tych bardzo dobrze ukazanych zmianach tkwi największa siła scenariusza. Bowiem fabuła, oprócz podkreślania roli matki, skupia się również na tym, jak ze swoją niecodzienną naturą radzą sobie Ame i Yuki.

Rodzeństwo, pozbawione odpowiedniego wzorca w postaci ojca (o którym tak naprawdę nie dowiadujemy się niczego konkretnego, co stanowi jeden z nielicznych minusów produkcji), od samego początku skazane jest na samodzielne odkrywanie swojej wilczej natury, bo matka z przyczyn oczywistych niewiele może w tej sprawie zrobić. Maluchy już od samego początku różnią od siebie nie tylko wiekiem, ale przede wszystkim osobowością. Ciekawska i energiczna Yuki nie boi się odkrywać świata zarówno w ludzkiej, jak i wilczej postaci, natomiast cichy i bojaźliwy Ame zawsze trzyma się blisko matki. Z biegiem lat jednak liczba problemów rośnie, a rzeczywistość daje o sobie znać. Spory nacisk położono na konflikty wewnętrzne i nieumiejętność pogodzenia dwóch sprzecznych natur w jednym, w dodatku szybko dorastającym ciele. Środowisko i kolejne doświadczenia powoli zmieniają poglądy małych bohaterów i jedynym stałym, niezmiennych elementem tej układanki jest Hana, ale o niej pisałam już wyżej. Wszystkie ważniejsze postaci, od sąsiadów po szkolnych kolegów, bez wyjątku są wyraziste. Większość z nich spełnia co prawda określoną rolę, ale robią to w sposób naturalny i niewymuszony, tworząc dobre tło dla tytułowych bohaterów, których charaktery napędzają fabułę.

Hosoda po raz kolejny funduje swoim fanom ucztę dla oczu. Poza prostymi, ale charakterystycznymi i ładnymi projektami postaci dostajemy bogate i dopracowane do perfekcji wielkomiejskie i wiejskie (góry!) krajobrazy w zestawie z niezwykle szczegółowymi wnętrzami prostych mieszkań i domów. Nie ma tu przesadnego efekciarstwa w stylu „sztuka dla sztuki”, to po prostu wzorowo wykonana praca, co widać również w płynnej animacji, przede wszystkim w bardziej dynamicznych scenach z udziałem młodych wilków, ale nie tylko. Całości towarzyszy też przyjemna, chociaż nieszczególnie porywająca czy zapadająca w pamięć oprawa muzyczna, na którą składają się odpowiednio zróżnicowane utwory klasyczne. Szczególną uwagę zwraca niezwykle melancholijny ending Okaasan no Uta w wykonaniu Ann Sally.

Trudno powiedzieć, czy wszystkim spodoba się taki a nie inny sposób przedstawienia macierzyństwa i czy seans będzie w pełni przyjemny i satysfakcjonujący, ale czy samo życie jest łatwe i spełnia wszystkie nasze oczekiwania? Odchodząc jednak od filozoficznego gdybania, bez wątpienia mogę napisać, że Ookami Kodomo Ame to Yuki jest produkcją ciekawą i wartą obejrzenia, przede wszystkim ze względu na unikatowe podejście do tematyki obyczajowej, wzbogaconej o subtelny, ale wyraźny element nadnaturalny. Na plus przemawia również wewnętrzna spójność zarówno świata przedstawionego, jak i ogólnego nastroju. Nie ma się tu wrażenia dysonansu jak w przypadku Summer Wars, gdzie wyraźne zabrakło konsekwencji. W tym przypadku uniknięto takiego błędu i jedyną przeszkodą mogą się okazać indywidualne poglądy widza, choć recenzentka mimo tego zgrzytu film uważa za naprawdę udany.

Enevi, 13 lipca 2013

Recenzje alternatywne

  • komilll - 23 października 2014
    Ocena: 8/10

    Solidne okruchy życia będące hołdem dla matki, poświęcającej całe życia dla dzieci. Wzruszająca historia o dorastaniu, zrealizowana z kinowym rozmachem. więcej >>>

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Madhouse Studios, Studio Chizu
Autor: Mamoru Hosoda
Projekt: Yoshiyuki Sadamoto
Reżyser: Mamoru Hosoda
Scenariusz: Mamoru Hosoda, Satoko Okudera
Muzyka: Masakatsu Takagi

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Wilcze dzieci (Blu-ray) Mayfly 2015
1 Wilcze dzieci (DVD) Mayfly 2015