Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 8/10 grafika: 8/10
fabuła: 8/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 20 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,15

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 523
Średnia: 8,05
σ=1,51

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Daerian)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Inuyasha

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2000
Czas trwania: 167×25 min
Tytuły alternatywne:
  • 犬夜叉
  • Sengoku O-Togi Zoushi InuYasha
Widownia: Shounen; Postaci: Anthro, Kapłani/kapłanki religii wschodnich, Youkai; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Przeszłość; Inne: Magia
zrzutka

Poszukiwania fragmentów magicznego klejnotu w czarodziejskiej dawnej Japonii. Przygoda, romans i dramatyczne zmagania z setkami demonów.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Inuyasha to tytuł sławny na świecie, acz z jakichś przyczyn w naszym kraju prawie zupełnie nieznany. A szkoda, bowiem jego sława jest w pełni zasłużona. Seria ta opowiada o losach uczennicy, która przypadkowo cofa się w czasie do feudalnej Japonii, pełnej duchów, demonów, magii oraz innych sił nadprzyrodzonych. Zostaje tam wplątana w walkę toczoną o potężny magiczny klejnot, nazywany Shikon no Tama. Tego typu pomysł na zawiązanie fabuły nie jest może zbyt odkrywczy, ale na szczęście sytuacja szybko się poprawia.

Kagome – bo tak nazywa się główna bohaterka – wyraźnie wyróżnia się z tłumu bohaterek w szkolnych mundurkach, znanych z wielu anime. Nie jest to bowiem roztrzepana beksa, do jakich mogły przyzwyczaić nas inne serie, a osoba twardo stąpająca po ziemi, sprytna i zdecydowana. Prócz niej, w rolach pierwszo- i drugoplanowych obsadzono całkiem sporą gromadkę równie barwnych postaci. Niebawem obok Kagome pojawia się tytułowy Inuyasha, będący pół krwi psim youkaiem (youkai: istota nadprzyrodzona, demon), czujący nieco zbyt duży pociąg do płci przeciwnej mnich Miroku, szukająca zemsty łowczyni youkaiów Sango oraz osierocony młodziutki lisi youkai Shippo. Zaczynająca się sztampowo intryga, zatacza coraz dalsze i dalsze kręgi, obejmując coraz to nowe wątki.

Każdy z bohaterów ma dobre powody, by zdobyć odłamki rozbitego klejnotu. Towarzyszy im bardzo rozbudowane grono postaci drugoplanowych, acz nie mniej ważnych dla fabuły. Należy do nich pełniący rolę głównego złego Naraku – wraz z czeredą sług, Sesshoumaru (i jego własna świta) – czystej krwi youkai i brat Inuyashy (niezbyt zresztą z tego pokrewieństwa zadowolony), czy Kikyou – dawna miłość tytułowego bohatera. Historie postaci są bardzo rozbudowane, splatają się ze sobą, tworząc wrażenie, że świat anime żyje i jest prawie realny, a nie – jak to ma czasem miejsce – stanowi dekorację, stworzoną po to, by bohaterowie mogli popisywać się swoimi nadprzyrodzonymi mocami.

Praktycznie przez cały czas nie wiadomo, jak dalej potoczy się akcja, jakie jeszcze sekrety z przeszłości bohaterów poznamy i co się wydarzy. Tyle świetnych pomysłów, postaci i fabuł, ile pojawia się w tym anime, spokojnie wystarczyłoby do nakręcenia kilku innych serii i mimo że całość liczy sobie grubo ponad sto odcinków, to praktycznie nie ma momentu, by w fabule pojawiały się jakieś przestoje, nie następują długie retrospekcji posklejane z widzianych już przez nas scen, a akcja wartko płynie ku kolejnym intrygom, pojedynkom, krwiożerczym youkaiom i powoli kiełkującym uczuciom bohaterów.

Kreska, jaką możemy podziwiać w serii, jest bardzo barwna, kolorowa, pełna szczegółów i życia. Duże wrażenie robią tła, choć także do projektów postaci nie można się przyczepić. W oprawę graficzną włożono naprawdę wiele wysiłku i serca. Niektóre ujęcia ogląda się po kilka razy, by lepiej przyjrzeć się perfekcyjnej pracy rysowników i speców od animacji komputerowej. Przygrywającej nam muzyce także nie potrafię niczego zarzucić.

Jak wszystko inne, także i ta seria posiada wady. Inuyasha jest przede wszystkim strasznym tasiemcem – ponad półtorej setki odcinków to niemało. Na szczęście długość ta jest w pełni uzasadniona i przez znaczną część potrzebnego do jej obejrzenia czasu świetnie się bawimy, śledząc pędzącą do przodu, wielowątkową fabułę. Niestety, w okolicach 130 odcinka dochodzi do tragedii – twórcy wersji telewizyjnej doganiają mangę, na której fabule się opierali. Akcja zwyczajnie zwalnia, a widz raczony jest szeregiem „przerywników”, odcinków, które nie wnoszą niczego nowego – nie budują klimatu, nie wprowadzają nowych postaci, ani nie rozbudowują już istniejących. Widać wyraźnie, że twórcy obawiali się dodać coś od siebie, nie znając planów autorki. Ostatnie odcinki są nudne i mało ciekawe. Co gorsza, finałowy odcinek 167 niczego nie wyjaśnia i kończy się wielkim „ciąg dalszy (powinien) nastąpić”. Pozostaje tylko mieć na to nadzieję i z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Niemniej jednak nie jest to wada bardzo znacząca. Na obejrzenie serii trzeba poświęcić bardzo dużo czasu, więc całe miesiące mogą upłynąć, nim ktoś dobrnie do tego momentu. Te miesiące być może będą zmarnowane, ale na wyśmienitą zabawę.

Anime uważam za godne polecenia, pozycję wręcz obowiązkową dla każdego fana fantasy, a wartą obejrzenia także przez osoby, które nie są fanami tej konwencji. Jest bardzo przyjemne, nie męczy dołującym klimatem czy pseudofilozoficznymi rozważaniami nad kondycją moralną i losem ludzkości, jakie serwują nam inne produkcje, a przy tym w wielu miejscach zachwyca pomysłowością. W skali ocen szkolnych daję 5.

Zegarmistrz, 7 kwietnia 2004

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Sunrise
Autor: Rumiko Takahashi
Projekt: Yoshihito Hishinuma
Reżyser: Masashi Ikeda, Yasunao Aoki
Scenariusz: Ai Oota, Akinori Endou, Katsuhiko Chiba, Katsuyuki Sumisawa, Masashi Ikeda, Takashi Yamada, Tetsuko Takahashi
Muzyka: Kaoru Wada

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Inu Yasha - artykuł na Wikipedii Nieoficjalny pl
Inu Yasha: fanfiki na Czytelni Tanuki Nieoficjalny pl
Podyskutuj o Inuyasha na forum Kotatsu Nieoficjalny pl