x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Całkiem intrygująca seria
Graficznie odstaje
Re: dawac
Tak coś czułem
Więc do „Koi wa Sekai Seifuku no Ato de” podszedłem oczekując świetnego kawałka totalnie odjechanego anime… i po pierwszych dwóch odcinkach, jest lepiej niż dobrze. Bawię się wyśmienicie, relacje między bohaterami autentycznie mnie poruszają, kreska miła dla oka, chwilami nawet bardzo… Coś czuję, że znowu trafiłem w małą perełkę powstałą z szalonej japońskiej myśli fabularnej :D
Aaaaaa...!!!
Aż mi przeszło przez myśl, że bym się cieszył, jeśli skiepszczą ten sezon. Przynajmniej nie będę mieć w sercu tego strasznego uczucia pustki, jakie towarzyszyło mi po zakończeniu drugiego sezonu… Ale z drugiej strony, wolę doświadczyć tej komedii w pełnym geniuszu. Najwyżej ciężko mi się będzie pozbierać mentalnie pod koniec sezonu, ale jednak wolę, by komedia trwała, a Kaguya‑sama wzniosła się na wyżyny absurdu, które zaprezentowała w dwóch poprzednich odsłonach.
tl;dr
Przejąłem się, bardzo pragnąłem zobaczyć dalszą część przygód spółki, oby ten sezon był najlepszym ze wszystkich.
Re: Podtrzymuję opinię
po obejrzeniu Sabikui Bisco, które dostało ode mnie 10/10.
Ooo łał
100/10, ulubione, must have, must watch, drugie miejsce po Darker than Black.
Rok 2022, a tu taka perła. Aż „Ousama Ranking” chyba dostanie ode mnie tylko 8/10, bo te 9/10 co dałem to jak potwarz dla Sabikui Bisco.
Co za anime, jasny gwint.
Idealne. Bez słabych momentów. Wszystko na swoim miejscu.
A to niby tylko zwykły shounen.
Dla mnie to taki NieR: Gestalt w świecie anime. Perła, oby tylko nie potrzebowała lat na docenienie.
Słów mi brak. Naprawdę nie miałem pojęcia, że w 2022 roku dostanę tak dobre anime. Że jeszcze powstanie coś, co mnie wprawi w osłupienie, że z wrażenia będę skakał na krześle. A tu się udało.
Kreska to mój ulubiony styl, nic sobie bardziej nie cenię niż taki w pełni ręcznie nakreślony rysunek. Albo tak zrobione efekty komputerowe, że ich po prostu nie widać.
A ten świat przedstawiony… Jasny gwint, zakochałem się. Cieszę się, że dożyłem momentu, w którym mogłem doświadczyć tak pięknej, intensywnej i emocjonalnej przygody.
Umieszczam Sabikui Bisco w swoim top 3, które wygląda następująco na dzień dzisiejszy:
1) Darker than Black
2) Sabikui Bisco
3) Cowboy Bebop.
I tak, jest całe mnóstwo „lepszych” serii niż SB (Ghost in the Shell albo Gintama chociażby), ale to właśnie to anime idealnie wpasowało się w mój gust, przeorało mnie mentalnie i dało kopa to działania. To był dla mnie powrót do dzieciństwa w kryteriach odczuwania radości i przeżywania emocji podczas oglądania. Nic tak nie polecam na dzień dzisiejszy z nowych serii, jak właśnie Sabikui Bisco.
I ten opening, i ten ending… Ach, miód na uszy ^_^
Podtrzymuję opinię
Do ideału zabrakło naprawdę niewiele.
Wybitna seria, pięknie narysowana, oj, naprawdę przepięknie… Historia mnie wciągnęła, choć od połowy nie jest już tak niesamowicie odkrywcza, jak z początku. Nie wyjaśniono wszystkich wątków, chociażby króla podziemia.
Ale tak poza tym – przepiękna opowieść, jakich bardzo mi brakuje wśród współcześnie kręconych anime. Mam nadzieję, że ta seria odwróci ten trend i dostanę w niedalekiej przyszłości znacznie więcej serii w stylu 'okruchy życia+shounen'.
Za szybkie tempo
A tak to tylko miłe dla mnie jak mało co „afterstory”. Takie „posłowie” po serii telewizyjnej, nawet nie jakoś szczególnie udane. 5/10
Tak czy inaczej, zachęcam do obejrzenia. Koi nerwy. Po tylu latach… Wreszcie odczuwam spokój, co się stało z jednym z moich ulubionych bohaterów ze świata anime. Niemniej – serii TV nie dorasta do pięt. Seria TV pozostanie legendarna.
Obejrzałem
Krótkie przemyślenie
Tyle już lat minęło...
Odcinek 6
:'D
I w tym momencie tytuł ten z buta wywarzając sobie przejście wszedł na półkę, na której stoi Gintama wraz ze School Rumble, GTO, Kaguya‑sama wa Kokurasetai Tensai‑tachi no Renai Zunousen, Ore Twintails, Hataraku Saibou, seria Non Non Biyori, Seto no Hanayome, No Game no Life, Gamers, Baka to Test to Shoukanjuu oraz Azumanga Daioh!
I oby już na tej półce pozostał do końca trwania serii, to wejdzie do kanonu klasyki, a nie okaże się tylko chwilowym gościem. O ile zyska nieco więcej własnej tożsamości – na tym polu jeszcze mi osobiście trochę brakuje w tej serii. Ale reszta… Reszta jest wybitna.
9/10 jak dotąd (pierwsze sześć odcinków) z gatunku komedia/satyra/parodia.
W tym roku jeszcze nic weselszego nie oglądałem ^_^
Obejrzałem - godny "następca" Azumanga Daioh
10/10 za grafikę, postacie, pracę seiyuu.
Muzyka i fabuła 7‑8/10.
Ale ogólny obraz jest tak spójny, okruchy życia tak dobre, że mniej nie dam, niż pełną dychę :-) Ostatni odcinek mistrzostwem świata, kiedy przez blisko 4 minuty pokazano tylko jedno ujęcie z przemieszczającymi się postaciami… I nie było nudno :-) Cudowna seria.
Elegancka ocena
Ja je już dawno temu obejrzałem, ale z tego, co pamiętam, rozkręcało się elegancko w okolicach premiery. Do dziś się uśmiecham na wspomnienie nawigator i jej hasło „Widzę!”. W pewnej chwili zostało użyte, do tej pory traktowane poważnie, jako element komediowy… Oj, jak ja się wtedy śmiałem :-)
12/10 – :D
Jednak się zgadzam, jeśli chodzi o klimat, to mało jest anime, które robią to aż tak dobrze. Na szybko przychodzi mi w tej chwili na myśl tylko Pandora Hearts.
Pozdrawiam i życzę dalszych fantastycznych przygód z anime, niekoniecznie tymi najświeższej daty, jednak wciąż – niezwykle świeżymi!
10/10
Po połowie
Pierwsza połowa – RE‑WE‑LA‑CJA. Dycha lekko idzie.
Druga połowa niestety już mnie tak nie urzekła. Dalej byłem bardzo wzruszony, ale zmieniła się skala i z dość kameralnych okruchów życia w bardzo szybkim tempie i nieco po łebkach film przeszedł w motyw ratowania. Może nie świata, ale przynajmniej jego części. Niemniej druga część wcale nie sprawia, że ta produkcja nie zasługuje na obejrzenie. Zasługuje, jest naprawdę wyjątkowa i mnie bardzo urzekła. Nie jest to jeszcze ideał, do ideału zabrakło jeszcze z godziny na spokojniejsze i bardziej dojrzałe wprowadzenie wątku nastoletniego.
Re: Więc no...
Powrót po latach
Duch Tengen Toppa Gurren Laggann żyje
W końcu obejrzałem
A wszystkie wady, po upływie czasu, w moich oczach tylko dodają temu filmowi charakteru. I tak, zastanawiając się nad nim głębiej, nie ustrzegł się kilku błędów, niemniej na pewno nie zapomnę tego filmu. Trafił w mój gust niemal idealnie.
Po 21 odcinku
Niebezpiecznie zbliża się do poziom Tengen Toppa Gurren Lagann, czyli zaczyna w swojej dziedzinie walić w kierunku 10/10. Ilość radości, jaką sprawia mi oglądanie tej serii, jest zabójcza xD
Jeny, to jest rewelacyjne. Taka totalnie odmóżdżająca rozrywka, ale za to na bardzo wysokim poziomie.
Humor w moim guście
Bardzo zapadło mi w pamięć
A jednocześnie, to wszystko było tak prosto ukazane…
Perfekcja.
Re: Od tego zacząłem przygodę z Yokohamą.
W każdym razie – przez niewiedzę jeszcze bardziej zaintrygował mnie świat przedstawiony.