Reideen
- Licencja na wypożyczenie: brak
- Dodatki: nieprzewijalne pasmo reklam, kartka pocztowa
Opis
Oglądając szósty odcinek, ze zdziwieniem stwierdziłem, że to, co wcześniej uznałem za punkt zwrotny kolejnego starcia, było w istocie jego zakończeniem. Poza tym obyło się bez większych niespodzianek. Zdolności parapsychiczne Hany Hoshikawy miałyby szansę zaskoczyć widza, jednak wszystkie rewelacje na jej temat zostały zdradzone w broszurce dołączonej do poprzedniego woluminu. Na szczęście na nudę nie można nadmiernie narzekać ponieważ już początkowy odcinek zamyka etap szkolenia bohatera. Najprawdopodobniej poznał komplet umiejętności bojowych i wywołujących je haseł (wszystko, co robi Reideen jest „boskie” – najwyraźniej im większy robot, tym bardziej zakompleksiony), więc może już liczyć najwyżej na charakterystyczne dla tego typu postaci ukryte pokłady mocy, ujawniające się w kryzysowych sytuacjach. Dodatkowo swoje szkaradne oblicza pokazują wrogowie pociągający za sznurki zza sceny, dzięki którym potwory wykazują się coraz bardziej przemyślanymi działaniami. O tym, czy w komplecie z esperami występują kosmici, czy też podróżnicy w czasie, widzowie powinni się sami przekonać.
Przy okazji międzyszkolnego turnieju kendo ujawnił się niezbyt interesujący rys osobowości Junkiego. Nie potrafi się on cieszyć drobnymi sukcesami i gdy ma problem, zadręcza wszystkich naokoło siebie. Z pewnością taką tematykę trudno uznać za dobry początek rozmowy ze świeżo poznaną koleżanką z klasy (która wyraźnie wpadła mu w oko). Zwykła dziewczyna pewnie by się zniechęciła, lecz w tym przypadku mamy do czynienia z piękną nieznajomą, którą perfidne przeznaczenie (i wredni scenarzyści) skazują na częstsze i coraz bardziej brzemienne w skutkach kontakty z głównym bohaterem.
Wielbicielki nagich męskich torsów (a właściwie chłopięcych, bo Junki skończył zaledwie 15 lat) mogą poczuć się zaniepokojone, gdy protagonista dostaje na własny użytek kombinezon bojowy. Na szczęście dla nich (a ku niesmakowi męskiej części widowni) i tak przy zespoleniu z Reideenem przechodzi etap gołej transformacji (niczym bohaterki serii typu mahou shoujo, acz bez różu, wstążek i gwiazdek), żeby na końcu wyglądać jak członek drużyny Power Rangers w wersji bez kasku albo pomniejszy amerykański superbohater. Jako że kombinezon powinien nosić cały czas, mógłby poprosić o bardziej gustowny deseń – w stonowanych kolorach i bez udziwnień w stylu białego gwiazdkosztyletu na piersiach.
Tłumaczenie i poziom napisów pozostają bez większych zmian. Przy odmianie nazwy tytułowego robota nie ma już nadmiarowych apostrofów, za to pałętają się takie potworki, jak „Jinrai'ach”. W większym stopniu natomiast drażnił mnie lektor. Można mu wybaczyć, gdy dialogi zlewają się w jedną całość na skutek różnicy długości polskich i japońskich słów, lecz tym razem zdarza się, że odosobniona kwestia zostaje wygłoszona poniewczasie, bądź przy niewłaściwej osobie. Dodatkowo lektor wszystko czyta jednym ciurkiem, nawet gdy w oryginalnej ścieżce dany bohater robi pauzę w środku zdania, żeby się chwilę zastanowić.
Tradycyjnie skazani jesteśmy na nieprzewijalne pasmo reklam, lecz resztę dodatków z płyty DVD można spokojnie pominąć, ponieważ i tak oprócz informacji o paru zachodnich filmach i tekstu skopiowanego słowo w słowo z dołączonej broszurki (acz bez istotnych ilustracji) nie uda się znaleźć niczego nowego. Za to z informacjami z papierowej wkładki warto się zapoznać, żeby wiedzieć, czym właściwie są te wszystkie Shiuny, Junraie i czemu bomba paliwowo‑powietrzna wywołała takie zamieszanie w jednym odcinku z poprzedniego wydania. Pocztówka po raz kolejny została „przyozdobiona” napisem przypominającym, że mamy do czynienia z pocztówką, jednak poza tym można mówić o pewnej poprawie. Zamiast kadru wyjętego z anime dostajemy tym razem grafikę z ważniejszymi postaciami ustawionymi jak na piramidzie.
Wydane w Polsce
Nr | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Reideen vol. 1 | Anime Gate | 2008 |
2 | Reideen vol. 2 | Anime Gate | 2008 |
3 | Reideen vol. 3 | Anime Gate | 2008 |
4 | Reideen vol. 4 | Anime Gate | 2009 |
5 | Reideen vol. 5 | Anime Gate | 2009 |