Anime
Oceny
Ocena recenzenta
7/10postaci: 7/10 | grafika: 7/10 |
fabuła: 6/10 | muzyka: 7/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Mały Kuro
- Kuro ga Ita Natsu
- Summer with Kuro
- クロがいた夏
Wzruszająca historia przyjaźni dwójki dzieci i pewnego czarnego kotka. A w tle druga wojna światowa i zagłada atomowa Hiroszimy.
Recenzja / Opis
Do obejrzenia Kuro zachęciło mnie nazwisko autora scenariusza, Keijiego Nakazawy, którego twórczość mangową (m.in. Hiroszima 1945, Bosonogi Gen) bardzo cenię. Miałam nadzieję, że Nakazawa, wykorzystując osobiste doświadczenia, stworzy realistyczny film, dorównujący nawet Grobowcowi świetlików. Jednakże wizje panów Shirato i Takahaty znacznie się od siebie różnią.
Hiroszima, rok 1945, środek lata. Dziewczynka imieniem Nabuko ratuje małe kocię przed niechybną śmiercią ze strony wygłodniałych kruków. Pomimo sprzeciwu rodziców, Nabuko i jej brat Makoto postanawiają zaopiekować się kotkiem, któremu nadają imię Kuro. Starania dzieci odnoszą w końcu sukces i Kuro staje się pełnoprawnym członkiem rodziny. Życie zdaje się biec normalnym torem, lecz już wkrótce rodzinna idylla zostanie brutalnie przerwana przez nieuchronnie zbliżającą się zagładę atomową.
Irytować może nieco zbyt swobodne podejście twórców do realiów historycznych. Na tym etapie Hiroszima powinna być już skrajnie wyniszczona długotrwałą wojną. Tymczasem atmosfera przez większą część filmu jest raczej sielankowa. Rodzice Nabuko mieliby w rzeczywistości poważny kłopot z wyżywieniem dwójki dzieci, nie wspominając już o kocie. Zakładając, że w całej Japonii panuje głód, rozwiązanie problemu karmienia Kuro poprzez łowienie ryb w stawku wydaje się dosyć naciągane. Na szczęście co jakiś czas przypomina się widzom o panującej wojnie poprzez drobne acz znaczące elementy, takie jak sporadyczne naloty bombowe.
Wszelkie okrucieństwa są dawkowane widzowi wyjątkowo oszczędnie, a poziom drastyczności bardzo nieznacznie przekracza to, co możemy oglądać w disnejowskich produkcjach. Mimo pewnej infantylności, zaprezentowana historia oferuje całkiem spore pokłady ciepła i optymizmu, co jest raczej rzadkością w typowo wojennych produkcjach.
Pod względem wizualnym Kuro prezentuje się przyzwoicie. Postaci narysowane są całkiem przyjemną dla oka kreską, charakterystyczną dla lat 80. Tłom i animacji nie można zbyt wiele zarzucić, może jedynie zagłada Hiroszimy została przedstawiona nieco zbyt statycznie. Na uwagę zasługuje Kuro. Jest on nie tylko przeuroczy, ale przypomina także z wyglądu prawdziwego kota, co niestety nie zawsze jest w anime regułą.
Muzyka pojawia się dość rzadko i są to na ogół spokojne i nastrojowe melodie. Na uwagę zasługuje bardzo ładna i niezwykle smutna piosenka, którą możemy usłyszeć pod koniec filmu.
Pomimo pewnych wad takich jak naiwności i przekłamania w fabule, Kuro jest filmem godnym polecenia. Skierowany jest do nieco młodszej widowni niż wspomniany na początku Grobowiec świetlików. Jednakże, mimo że łatwiejszy w odbiorze, film Shirato niestety nie dorównuje wielkością dziełu Takahaty. Sądzę jednak, że amatorzy smutnych historii nie powinni uznać czasu poświęconego seansowi Kuro za stracony.
Oryginał opublikowany na stronie Azjamania.pl
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Gen Production |
Autor: | Keiji Nakazawa |
Reżyser: | Takeshi Shirato |
Scenariusz: | Keiji Nakazawa |
Muzyka: | Mikio Satou |
Wydane w Polsce
Nr | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Mały Kuro | IDG | 2010 |