Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 8/10 grafika: 9/10
fabuła: 5/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 6 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,00

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 128
Średnia: 6,78
σ=1,67

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Azag)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Resident Evil: Degeneracja

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 2008
Czas trwania: 95 min
Tytuły alternatywne:
  • Biohazard: Degeneration
  • Resident Evil: Degeneration
  • バイオハザード:ディジェネレーション
Gatunki: Horror, Sensacja
Rating: Przemoc; Pierwowzór: Gra (inna); Miejsce: Ameryka; Czas: Współczesność
zrzutka

Fantastyczne graficznie uzupełnienie popularnej serii gier komputerowych o trupach, mutacjach i potworach. Miało być coś nowego, ale wyszło to samo.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Smugi ciemnego dymu unoszące się nad wzgórzami są jedyną pozostałością po Raccoon City – mieście, w obrębie którego eksperyment biologiczny korporacji Umbrella wymknął się spod kontroli. W miarę jak skrawki prawdy przedostają się do wiadomości publicznej, tragedia tysięcy mieszkańców pociąga za sobą poważne skutki społeczne i polityczne, nawet o charakterze globalnym. Wirus T przetrwał… stał się bronią biologiczną, która w rękach szaleńca może doprowadzić do katastrofy. Dlatego rząd Stanów Zjednoczonych postanawia wyłożyć sporą sumę pieniędzy na plan przeciwdziałający bioterroryzmowi – w ten sposób firma WilPharma buduje nowe centrum badawcze…

Po krótkim wstępie w postaci wycinków reportaży telewizyjnych przenosimy się na lotnisko, by spotkać tam Claire Redfield, główną bohaterkę gry Resident Evil 2. To właśnie na terenie portu lotniczego przyjdzie jej ponownie zmierzyć się z ożywioną hordą trupów.

Patrząc na inne pozycje filmowe czy komputerowe z gatunku „Zombi/Żywe Trupy”, umiejscowienie akcji w terminalach, poczekalniach czy pokojach kontrolnych lotniska brzmi bardzo zachęcająco. Początkowe sceny filmu również prezentują się dobrze i efektownie. Niestety nie można powiedzieć tego o całości fabuły. Są tu momenty bardziej udane (nawiązania do gry), ale generalnie moja ocena malała wraz z każdą kolejną sceną. Pomimo oryginalnych założeń wyraźnie widać tu utarte schematy gatunku. Film sztucznie podzielono na dwie części: lotnisko i kompleks badawczy, a potyczka z tak zwanym „bossem”, pomimo dobrych detali graficznych, jest dosyć naciągana i prezentuje raczej przeciętny poziom. Film nie grzeszy długością, ale mimo to dialogi bohaterów wydawały mi się przeciągnięte i nie zawsze potrzebne – niekoniecznie komponowało się to z błyskawiczną akcją, która przez to jakoś umykała.

Wielkim plusem filmu są postacie. W głównej roli męskiej widzimy Leona Kennedy’ego – już nie początkującego stróża prawa, ale zahartowanego w boju, surowego, precyzyjnego weterana, który jednocześnie posiada bardziej „ludzką” cząstkę. Również Claire, choć raczej skłonna do ratowania niż zabijania (lub w zasadzie dobijania), potrafi w razie potrzeby za cyngiel pociągnąć. Nie wiem, jak to się autorom udało, ale wyraźnie widać „doświadczenie” tej dwójki zdobyte podczas poprzedniej „przygody”. Bez dwóch zdań są to postacie kultowe, zaprezentowane w filmie w pełnej krasie. Bardzo brakowało mi tu natomiast bohaterów dalszego planu – i nie chodzi tu tylko o osoby biorące udział w dialogach (a i tym dużo brakuje do Rebeki czy Barry’ego) – zbyt wiele jest w filmie „pustych” przestrzeni, budynków bez ani jednego członka personelu. Stąd moja wypośrodkowana ocena.

Grafika oczywiście jest bardzo, bardzo ładna. Animacje, elementy nieożywione i detale pokazują kunszt tworzących je fachowców. Po filmie można stwierdzić nawet, że momentami zaciera się już granica pomiędzy sztucznym (komputerowym) a rzeczywistym obrazem, może tylko są jeszcze pewne braki w mimice twarzy. Jedynym, co mi się tu naprawdę nie podobało, były nieproporcjonalne sylwetki postaci, długie nogi podtrzymujące jakby pomniejszony korpus – szczególnie Leon w obcisłej skórze wygląda przez to tak jakoś niekorzystnie. Moja ocena 9 wynika tylko z faktu, że mimo wszystko zdarzyło mi się już widzieć dzieła o ciut lepszej jakości wizualnej, aczkolwiek powtórzę jeszcze raz – ten film to prawdziwa gratka dla oczu.

Muzyki nie oceniam – kompletnie nie zwróciłem uwagi na ten aspekt. Być może można stąd wysnuć wnioski o jakości tego, co słyszałem – albo była bardzo słaba, albo tak dobra, że idealnie zintegrowała się z akcją. Z pewnością natomiast dźwięki tła idealnie odwzorowują rzeczywiste odgłosy.

Wszystkie trzy (niestety tylko trzy) nastoletnie już części gry, w które dane mi było zagrać, mają fabułę co najmniej dwa razy lepszą niż Degeneracja. Z drugiej jednak strony, fabuła każdej z marnych hollywoodzkich produkcji o tym samym tytule jest co najmniej dwa razy gorsza od tej z anime. Pozostaje być wdzięcznym japońskim twórcom za sam fakt tworzenia filmów będących kontynuacją, dopowiedzeniem zapełniającym lukę pomiędzy kolejnymi grami – a nie próbującym na siłę tworzyć słabe „remaki”. Degenerację mogę polecić raczej tylko fanom gatunku – tym, którzy uśmiechną się do odświeżonych wspomnień, ale przymkną oko na niedociągnięcia.

Azag, 24 lutego 2009

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Digital Frontier
Autor: Capcom
Projekt: Naoyuki Onda, Takeshi Takakura
Reżyser: Makoto Kamiya
Scenariusz: Shoutarou Suga
Muzyka: Tetsuya Takahashi

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Resident Evil: Degeneracja Imperial CinePix 2009