Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 5/10 grafika: 5/10
fabuła: 4/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 5,50

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 7
Średnia: 6,14
σ=1,25

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Grisznak)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Dengeki Oshioki Musume Goutaman R: Ai to Kanashimi no Final Battle

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 1994
Czas trwania: 45 min
Tytuły alternatywne:
  • Butt Attack Punisher Girl Goutaman R
  • 臀撃おしおき娘 ゴータマンR 愛と悲しみのファイナル・バトル
Postaci: Uczniowie/studenci; Rating: Nagość; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Ecchi, Shoujo-ai/yuri
zrzutka

Dalszy ciąg ecchi przygód buddyjsko­‑chrześcijańskiej magical girl. Tym razem na jeszcze wyższym poziomie absurdu.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Mari, po zwycięstwach nad kolejnymi demonami nadsyłanymi przez Kościół Czarnego Buddy, wpadła wreszcie w sidła. W sidła miłości, jak nietrudno zgadnąć. Niezależnie od zakochanej w niej do szaleństwa Saori, główna bohaterka zabujała się na amen w jednym z przywódców Czarnego Buddy – bishounenie o nazwisku Tobishima, który już wcześniej wydawał się nią zainteresowany. Związek tej dwójki rozwija się w najlepsze, ku wściekłości Saori, która jednak uznaje, że dla dobra przyjaciółki musi zrezygnować z własnej miłości do niej. Knujący przejęcie władzy nad wszystkimi religiami świata papież Johannes XIII, głowa Kościoła Czarnego Buddy, wydaje Tobishimie rozkaz ostatecznego rozprawienia się z Goutamanem. Aby to się udało, zamierza odprawić czarną mszę, podczas której ukrzyżowana zostanie Mari.

Podejrzewam, że już z powyższego akapitu widać, jaki ciężar gatunkowy prezentuje druga OAV o przygodach „atakującej tyłkiem pogromczyni Goutaman”. Stężenie chorego humoru, który nie oszczędza niczego, jest tu nawet większe niż w poprzednim odcinku. Poza notorycznym nabijaniem się z Buddy mamy jeszcze wątek chrześcijański (główna bohaterka jest głęboko wierzącą katoliczką, a jej marzeniem jest stać się kimś w rodzaju Matki Teresy). Oczywiście, wszystko tonie w absurdzie – przywódcą złych buddystów jest… papież. Do tego elementy yuri, obecne już w pierwszym filmie, tu zostały mocno rozwinięte (ze scenami łóżkowymi włącznie). Generalnie, nawet pod kątem erotyki, twórcy poszaleli nieco bardziej, ale szczegółów nie będę zdradzał, gdyż wszystkie one stanowią elementy swoistego miszmaszu, którym jest to anime.

Nie brak tu także, co cieszy, odwołań do kultury popularnej. Obecne one były w poprzedniej OAV, pojawiają się i tutaj. Mamy więc cztery żółwiowato­‑ośmiornicowate potworki, mogące się kojarzyć z pewnymi dość znanymi żółwiami. Ostateczna forma papieża Johannesa XIII to z kolei nawiązanie do innego filmu, niezwykle w tamtych czasach popularnego (podobnie jak i dziś – dowodem niedawno nakręcona kontynuacja). O jaki film chodzi? Nie, nie ma mowy, abym psuł wam przyjemność.

Pozwolę sobie na małą dygresję. Jest to dość leciwa już produkcja. Porównując ją ze współczesnymi tytułami spod znaku ecchi (a do takowych Goutaman bezsprzecznie się zalicza) nietrudno dostrzec, że tu, przy sporej dawce golizny, wszystko jest umiejętnie podlane sosem tak odjechanego humoru, że widz nie ma wrażenia, iż ogląda wyłącznie animowany album z mniej lub bardziej rozebranymi bohaterkami. Pod tym względem nowe serie w większości są zwyczajnie nudne i nieciekawe.

Wraz ze wzrostem ilości golizny, wyżej wskoczył też poziom humoru absurdalnego, w dość dziwny sposób wymieszanego z poważniejszymi wątkami. Mamy tu bowiem do czynienia nawet ze scenami śmierci postaci (serio!), a finał pierwszego starcia Goutaman z demonami kończy się komediowo­‑dramatycznym coup de grâce. Wszystko to sprawia, że produkcja ta niektórych może odrzucić, ale jeśli cenicie sobie „głupawkogenne” anime, trudno mi wskazać wiele lepszych pozycji od Goutamana. Rzecz koniecznie do oglądania w towarzystwie, choć solo także potrafi pierwszorzędnie bawić. Trochę żałuję, że w ocenach na Tanuki nie ma wyznacznika humor – gdyby takowy bowiem tu był, Goutaman miałby szanse dostać bardzo wysoką notę.

Grisznak, 20 lipca 2009

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Studio Kikan
Autor: Masakazu Yamaguchi
Projekt: Eisaku Inoue
Reżyser: Hiroshi Yoshida
Scenariusz: Yuu Yamamoto