
Komentarze
Soul Eater
- komentarz : Użytkownik : 27.12.2024 03:11:46
- komentarz : Soul Eater? : 19.01.2024 18:54:04
- tak bardzo chciałem na 8 ale wyszło na 7 : gilgamesz2 : 19.01.2024 14:50:47
- komentarz : Rinsey : 17.12.2022 16:59:34
- komentarz : wojtulace : 17.12.2022 15:37:19
- soul eater data wydania : maluszek89 : 23.03.2020 12:13:25
- Soul Eater : Bortak42 : 3.05.2016 11:47:43
- komentarz : ben2131232 : 29.02.2016 20:51:21
- Re: A mogło być tak dobrze ;/ : Cthulhoo : 9.06.2015 14:42:54
- Re: A mogło być tak dobrze ;/ : Xaven : 9.06.2015 14:10:18
Postaci: Spora gromadka z niezbyt skomplikowanymi charakterami. Moja ulubiona trójka to Soul, Crona i Maka, w tej właśnie kolejności. Soul za to, że był naturalny w swoim zachowaniu. Dość energiczny i żywiołowy, ale jednocześnie spokojnie mówiący o swoich uczuciach i przemyśleniach, nie wyjątkowo mądry, ale też nie karykaturalnie głupi, po prostu fajna, wyważona postać. Crona za to, że od zawsze mam słabość do bohaterów zmieniających strony konfliktu, niepewnych, balansujących na krawędzi. Maka, właściwie za nic specjalnego, ale lubię też takie postaci. Poza tym podobało mi się, że choć jest jedynym z głównych bohaterów, to jednak nie przyćmiewa innych umiejętnościami i kilka razy dostaje po tyłku od życia. Niestety, nie zabrakło postaci których oglądanie było raczej męczące. Danie komuś jakiejś wyrazistej cechy to dobry sposób by nieco wzbogacić jego osobowość, ale jak to zwykle w anime bywa, zupełnie zabrakło umiaru. Mamy więc między innymi rąbniętego dzieciaka wydzierającego się cały czas, że jest najlepszy oraz drugiego z obsesją na punkcie symetrii. I ta jedna rzecz stanowi jakieś 90% ich charakterów. Ogólnie rzecz biorąc ciekawsze są relacje między bohaterami niż oni sami.
Fabuła: nie brakuje zapychaczy i niewiele wnoszących do czegokolwiek odcinków, jest też kilka takich które naprawdę warto przewinąć bo są głupie i nieśmieszne i nic nie stracimy je sobie odpuszczając. Poza tym mamy typową walkę ze złem. Momentami potrafi być ciekawie, zwłaszcza gdy ma miejsce jakieś przełomowe wydarzenie, ale przez większość czasu jest średniawo. Liczyłem na jakieś zwroty akcji, na jeden się nawet zapowiadało gdy w pewnym momencie organizacja do której należą główni bohaterowie staje się lekko podejrzana, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło. A na koniec dostajemy zwycięstwo przy pomocy siły przyjaźni, czy tam odwagi. Jeden pies. Dobrze, że przynajmniej z czasem pojawiają się trzy, a nie dwie, strony konfliktu. Dzięki temu jest nieco zabawniej.
Dialogi: trochę typowego dla anime bełkotu gdy bohaterowie próbują mówić o poważnych i głębokich sprawach. Ktoś tam cały czas komuś nie wybaczy, nie podda się, będzie chronił, niektórzy nawet wyłożoną nam swoje poglądy o życiu, śmierci i wszystkim pomiędzy. Na szczęście sporo dialogów to, całkiem często, zabawne przekomarzania się. Proste i nawet fajne.
Nastrój: dużo komedii, dużo akcji, szczypta dramatu, ale tak prezentowanego, by nikogo za bardzo nie zdołować. Lekka seria.
Grafika: trochę groteskowa, co na początku stanowiło dużą zaletę, potem jednak przestało to już na mnie robić wrażenie. Co nie znaczy, że oceniam ją źle. Do tego dynamiczne walki, kilka ładnych scenerii. Na plus.
Muzyka: pierwsza piosenka początkowa i końcowa najlepsze, zawsze wysłuchiwałem ich do końca. Na nic innego nie zwróciłem większej uwagi.
Inne: trochę nawiązywania do europejskiej kultury, jak to zwykle bywa skrajnie powierzchowne. Dla kogoś to może być nawet zaleta, ale ja widząc np nieco pajęczą postać o imieniu Arachne, która kieruje organizacją nazywającą się Arachnofobia raczej przewracam oczami. Frankenstein, Al Capone, Rasputin, Medusa i tak dalej, widać Japończykom podoba się jak to brzmi.
Tamta hejtowana moe bajka była nawet przyjemna, taki średniak, ale lekki i na raz.
Tu początkowo nastawiłam się na bardziej poważną wersję Soul Eater NOT, ale… Dostałam coś zupełnie innego.
To tak jakby porównać Gumisie z produkcjami Walaszka, gdyby działy się w tym samym uniwersum…
Najpierw ujęła mnie tutaj kreska.
Nie dlatego że jest tak bardzo komiksowa,
ale dlatego że jest tak specyficznie wg mnie brzydka.
Tak brzydka, że aż piękna.
Za chwilę pomyślałam,
że jak dla mnie to absolutnie nie jest produkcja dla dzieci,
ani nawet nie dla młodszych nastolatków.
Nie ma się co oszukiwać,
tu jest czysty popis brutalności.
Nie tak ordynarny jak w/w rodzime produkcje, ale jednak. Humor też jest specyficzny
i raczej nie dla młodszych odbiorców.
W sumie dla postaci i dla tego humoru i dla tej grafiki chętnie bym obejrzała całość Soul Eater, ale za dużo tu dla mnie rąbanki a za mało treści.
Ale poza tym – był potencjał, żeby mi się spodobało ;)
tak bardzo chciałem na 8 ale wyszło na 7
Postacie dość nudne i nie wzbudzały we mnie uczucia przywiązania oprócz postaci Maka która mnie irytowała nawet bardzo oraz Soula którego lubiłem. Moce są absurdalne rozumiem anime ale nie mogłem tego przełknąć zwłaszcza Medusy. Muzyka doba da się posłuchać.
Kierunek artystyczny na początku wydawał się w porządku ale po czasie zaczął się nudzić nie tylko mnie ale i twórcom bo świat wyglądał później zwyczajnie. Graficznie prezentuje się na dobrym poziomie.
Odcinek z egzaminem mistrzowski.
soul eater data wydania
anime różni się od mangi pod koniec tak jak np hellsing tv series od hellsing ova??
Czy jeszcze coś innego? nie ma czegos w anime? umnie mi ktoś odpowiedzeć?
Soul Eater
A mogło być tak dobrze ;/
Trochę się po czepiałem, ale mimo tego wątek Meduzy i szaleństwa Steina był dla mnie ekscytujący i ciągle czekałem, aż pojawią się na ekranie :* Za to duży plus.
Zdecydowanie warto obejrzeć, przyjemne anime akcji.
9/10, za niesatysfakcjonujące zakończenie.
7/10
Wg mnie akcja trochę za bardzo się przeciągała. Była ciekawa, ale… Za długo ten sam wątek był powtarzany.
Zakończenie to i + i -. Z jednej strony wzruszający i aż ciarki mnie przeszły, ale przesadny, to z Kishinem było tak żałosne(?), że aż śmieszne.
Bohaterowie ogólnie okay. Szczególnie polubiłam Dead the Kid'a.
Wykreowany świat ciekawy i oryginalny, ale momentami się gubiłam – tego było za dużo.
No i nie przepadam szczególnie za długimi seriami. Pewnie, zgadzam się, że takie są najlepsze, ale z reguły się z nimi męczę.
Więc to czy ktoś obejrzy czy nie – według chęci. Myślę, że jednak warto, nie żałuje.
Ja pier..le ..... „odwaga” – serio??
przez to jakże pouczające(irytujące) zakończenie obniżyłem swoją ocenę
ode mnie 7/10
?
o emo-dzieciach dla emo-dzieci
Przecież to banda zblazowanych gnojków, wyglądających na pozerów udających skejtów czy innych hipsterów. Bezczelni, pyskaci, źle wychowani, zadufani w sobie ignoranci. No sorry, ale takich gówniarzy aż ma się ochotę samemu skarcić i pokazać im miejsce w szeregu. A tu co? Pomimo całej swojej arogancji i bezdennej głupoty pokonują kolejnych przeciwników. Bo tak! Zwłaszcza black star w tym przoduje.
Jest to dla mnie maniera straszliwie irytująca i dyskwalifikująca to anime, bo odbierająca mi całą przyjemność z oglądania.
Byłoby 10, ale...
Wystawiłabym temu anime 10 gdyby nie te nieszczęsne ostatnie fillerowe odcinki.
Pomijając braki logiki (I tak na przykład Maka kliknij: ukryte odziedziczyła po matce zdolność niszczenia zła, a pozostawiania dobra w całości, tylko one dwie to potrafią,to tzw Łowca Demonów. Okazuje się,że to może być jedyna nadzieja na pokonanie Kishina. I tu rodzi się moje pytanie, dlaczego nie wezwali matki Maki, podobnie jak to zrobili z Kosami Śmierci? We dwie miałyby większe szanse. W zamian mamusia podróżuje po świecie.
Aż po zakończenie. Pełne patetycznych kwestii o tym, jak kliknij: ukryte ważna jest odwaga. No proszę, ale wielki Bóg Śmierci, Shinigami, nie mógł pokonać Kishina. Przegrał tę walkę. A komu to się udało? Uczennicy, i to za pomocą przemowy odwadze i siłą pięści.
Dlatego właśnie ode mnie idzie ocena 8/10. Mimo wszystko anime jednak polecam. Nie licząc wyżej wymienionych kwestii nie mam żadnych zastrzeżeń i dobrze się przy nim bawiłam.
Dobre
Nie wiem, czemu się tak hamowali- kliknij: ukryte Sid uciekł z wybuchającego labolatorium? Crona przeżyła po tym, jak Medusa przebiła ja na wylot? A zakończenie było chyba najsłabsze jakie widziałem w Anime- przebiło wszystkie bezsensy Code Geass i Toradory. Naprawdę, oglądajcie do 50 epizodu a resztę zostawcie domysłom.
Poza tym, serię ogląda się wyśmienicie ;) tak na 8+/10
Super
Nice and Easy.
Dziękuję ;3
No wreszcie coś porządnego!
Muzyka dopasowana i fajna.
Bohaterów nie można nie lubić.
kreska zwariowana jak całość.
Nie zaliczę może do ulubionych ani do arcydzieł, ale mogę z ręką na sercu przyznać, że nie można przegapić. A przede wszystkim wypada znać.
Dobre
Kreska i chara design nie należały do tych, które lubię oglądać w anime – do końca nie przełknęłam na przykład „odwróconych” pistoletów Kida – ale to już kwestia gustu, bo tak ogólnie była nieźle dopracowana.
Śmiało polecam każdemu, kto nie boi się dynamicznych shounenów z dużą dozą humoru.
Zakończenie słabiutkie. Po prostu wtf? Bez sensu, twórcy proste anime chcieli chyba na koniec natchnąć filozoficzną nutą. Nie wiem, ale nie wyszło.
Największe zastrzeżenia mam jednak do Maki. Prawie za każdym razem irytowała mnie i męczyła, zwłaszcza w drugiej połowie anime. Przy tak świetnych postaciach jak Black Star czy Kid wypadała najgorzej i bardzo było czuć, że po prostu kreowana jest na siłę na bycie „The One”.
Było też parę sztucznie dramatyzowanych wydarzeń, którymi normalnie myślący nawet nie zawracaliby sobie głowy, a tu stawały się głównymi problemami.
Mimo to, anime oglądał się przyjemnie. Brakowało trochę tego „uderzenia” jak miał DB czy choćby Naruto, gdzie ciśnienie gwałtownie skakało i siedziało się jak na beczce prochu oczekując na dalsze wydarzenia. Death Eater ma swoje dość spokojne tempo, historia potrafi wciągnąć. No i są świetne postacie (poza Maką). Zwłaszcza Black Star, wprowadzał zawsze sporo ożywienia i świetnie łączył elementy poważniejsze z dramatycznymi. Kreska bardzo ładna, zwłaszcza tła (z grafiki to tylko oczy Maki mi nie pasowały). Świetny design potworów i samego Śmierci.
Ogólnie taki 6,-7/10
Teraz trza by się zabrać za mangę.
Pozdrawiam
Wątpliwości
Po PierwszeCi którzy zawiedli się na zakończeniu anime niech zobaczą mangę.
Po Drugie Anime powstawało podczas gdy manga nie była (i ciągle nie jest) zakończona.
Po trzecie kliknij: ukryte Twórcy anime zwalili na maksa dobrze rozwijające się i wierne mandze anime. Totalnie się rozczarowałam.Z Justina zrobili słodkiego idiotę i świętoszka a z Crony beznadziejnie zapatrzoną w Makę ofiarę przemocy domowejNie będę dalej wymieniać błędów popełnionych przez twórców kliknij: ukryte No może jeszcze jeden :p Jest moim zdaniem bardzo istotny. Mianowicie zastanawialiście się czy Crona jest chłopcem czy dziewczynką? :D odpowiedź w mandze.
Jedno z moich ulubionych.