Anime
Oceny
Ocena recenzenta
7/10grafika: 8/10 | |
muzyka: 7/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Goku Sayonara Zetsubou Sensei
- 獄・さよなら絶望先生
Kolejne trzy odcinki, utrzymane w stylu i klimacie drugiej serii Sayonara Zetsubou Sensei.
Recenzja / Opis
O ile wskazanie różnic między pierwszą a drugą serią telewizyjną cyklu Sayonara Zetsubou Sensei było zadaniem trudnym, ale jednak wykonalnym, wskazanie różnic między drugą serią a niniejszą OAV jest praktycznie niemożliwe. Jedyna możliwa do wychwycenia zmiana następuje w palecie kolorystycznej, która staje się żywsza i bogatsza, staranniej rysowane są także tła – jednak towarzyszy im nadal tak samo „artystycznie oszczędna” animacja.
Streszczając na potrzeby tych, którym nie chciało się czytać poprzednich recenzji: każdy odcinek podzielony jest na części, stanowiące zazwyczaj mniej lub bardziej obszerny wykład o dziwactwach i absurdach współczesnej ludzkości, czasem opierając się dodatkowo na jakiejś złożonej grze słów. Podobnie jak w Zoku Sayonara Zetsubou Sensei postaci nie są tak naprawdę „bohaterami” historii, a jedynie jej obserwatorami i narratorami. Jeśli więc ktoś oczekiwałby jakiegoś rozwinięcia związanych z nimi wątków, będzie rozczarowany. Warto też nadmienić, że mniej tu jest humoru sytuacyjnego (nie znaczy to jednak, że mniej jest humoru w ogóle), a Nozomu Itoshiki w tych trzech odcinkach chyba ani razu nie podejmuje próby samobójczej (acz staje się obiektem prób morderstwa).
Na szczęście, bo mogłoby to naprawdę być złym pomysłem, nie uznano, że w przypadku OAV można pozwolić sobie na ostrzejszy fanserwis lub bardziej drastyczne żarty. Natężenie tych elementów pozostaje na dotychczasowym poziomie, chociaż twórcy podżartowują sobie w pewnym momencie z tego, co by było, gdyby ta historia nie miała zostać opublikowana. Odniosłam natomiast wrażenie, że w stosunku do Zoku Sayonara Zetsubou Sensei wzrosła ilość „nawiązań”, co mniej więcej w połowie pierwszego odcinka stało się irytujące – ja rozumiem, że Melancholia Haruhi Suzumiyi i Lucky Star to serie popularne, żeby nie powiedzieć – kultowe, ale ile można? W tym samym odcinku skorzystano jeszcze z okazji do pokazania serii cosplayów pod pretekstem przebieranki halloweenowej, a potem na szczęście trochę przystopowano. Wzrosła za to (również w porównaniu do drugiej serii telewizyjnej) ilość pojawiającego się w tle tekstu, dochodząc do znanych z pierwszej serii „ścian”, wymagających zatrzymania i uważnego przeczytania w celu zrozumienia.
Poza nieco staranniejszą grafiką oprawa techniczna nie uległa większym zmianom, poza okazjonalnymi eksperymentami z całkowitą zmianą projektów postaci, do czego zresztą widzowie powinni być już przyzwyczajeni. W czołówce wykorzystano ponownie Daydream Rumba, chociaż trzeba przyznać, że w każdym odcinku towarzysząca jej animacja jest trochę zmieniana, a w odcinku trzecim słyszymy sam utwór w nieco innej aranżacji. Skorzystano także z piosenek i animacji towarzyszących napisom końcowym Zoku Sayonara Zetsubou Sensei – w odcinku pierwszym jest to Marionette, w drugim i trzecim – Omamori. Szkoda trochę, że nie pokuszono się o stworzenie nowych kompozycji, ale z drugiej strony te akurat uważam za bardzo udane, więc nie będę narzekać.
Seria OAV, ze względu na identyczną konwencję i niemal identyczną stylistykę sprawia wrażenie raczej integralnej części Zoku Sayonara Zetsubou Sensei niż odrębnej produkcji. Zapewne też zostanie przez widzów oceniona – na plus lub na minus – tak samo jak druga seria telewizyjna. Ze względu na epizodyczną konstrukcję całego cyklu można jednak sięgnąć po nią „na spróbowanie” – wrażenie chaosu i zagubienia będzie początkowo towarzyszyć każdemu nowemu widzowi niezależnie od tego, z którą częścią zawarł najpierw znajomość.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | SHAFT |
Autor: | Kouji Kumeta |
Projekt: | Hideyuki Morioka |
Reżyser: | Akiyuki Shinbou, Yukihiro Miyamoto |
Scenariusz: | Yuuichirou Oguro |
Muzyka: | Tomoki Hasegawa |