Tanuki-Anime

W bliżej nieokreślonej przyszłości ogromne miasto Zalem unosi się wysoko ponad ziemią. Ludzie w nim żyjący mogą uważać się za wybrańców losu – tak przynajmniej sądzą mieszkańcy slumsów, rozciągających się poniżej Zalem, wokół ogromnego śmietniska i wysypiska złomu. Pewnego dnia cyberlekarz (cyberwszczepy, a nawet całkowicie mechaniczne ciała są na porządku dziennym) imieniem Ido znajduje na wysypisku szczątki dziewczyny­‑androida – której mózg wciąż jeszcze żyje. Zabiera ją i buduje dla niej nowe ciało. Niestety, dziewczyna nie pamięta niczego z przeszłości. Ido nadaje jej imię Gally (w amerykańskim wydaniu mangi zmienione na Alita) i wychowuje niemal jak córkę. Jednak niebawem wychodzi na jaw, że Gally dysponuje niezwykłymi umiejętnościami, jeśli chodzi o walkę – i że całkiem jej to odpowiada…

Pozycje zahaczające o cyberpunk mają to do siebie, że szybko się starzeją i Gunnm nie jest tu wyjątkiem. Idea nieletniego kociaka, walczącego z facetami typu „cybermaszyna do zabijania” jest nieco kiczowata, a i „ponura wizja przyszłości” dosyć już zwietrzała. Zestarzała się także kreska.

Seria OAV obejmuje zdarzenia z początku mangi – pierwszy odcinek opowiada o pochodzeniu Gally i o tym, dlaczego zdecydowała się zostać „łowcą głów”, drugi – o uczuciu, rodzącym się między nią a owładniętym obsesją dostania się do Zalem chłopcem imieniem Yugo. W obu częściach fabuła jest dość wątła, a o psychologii postaci trudno mówić. Odnosiłam wrażenie, że poczęstowano mnie dwoma wyrwanymi z kontekstu krwawymi historyjkami. Właśnie – rzecz jest mocno krwawa, a miejscami nieco erotyczna (w dość wulgarnym wydaniu), zdecydowanie nieprzeznaczona dla młodszego widza – choć to akurat w cyberpunku jest raczej normalne.

Przypuszczam, że miłośnicy cyberpunku mogą łaskawszym okiem spojrzeć na ten tytuł, jako należący do klasyki gatunku. Może też zainteresować osoby znające mangę, jako jej uzupełnienie. Pozostałym widzom jednak odradzam.