Komentarze
Samurai Champloo
- komentarz : Zomomo : 18.10.2020 10:11:56
- komentarz : akira93 : 17.10.2020 22:14:08
- Re: Zakończenie : Ryuki : 24.05.2020 14:27:17
- Re: Zakończenie : Zomomo : 24.05.2020 13:43:08
- Re: Zakończenie : kako : 24.05.2020 12:51:21
- Re: Zakończenie : Zomomo : 24.05.2020 09:58:34
- Zakończenie : Yukimura : 24.05.2020 00:46:44
- Re: Samurai Champloo : Diffie Hellman : 27.01.2018 22:12:46
- Re: Samurai Champloo : Gutosaw : 27.01.2018 21:51:54
- Re: Samurai Champloo : Katien : 27.01.2018 17:47:41
9/10
Nie oceniaj książki po okładce, a anime po openingu... ;)
Kiedyś miałam manię na anime z samurajami, i zdobywałam wszystko co się z tym łączyło, więc ta seria znajdowała się w moim posiadaniu już od dłuższego czasu, a obejrzałam ją teraz po prostu z nudów. Na 'dzień dobry' całkowicie przeraził mnie opening. Moje uszy zostały zaatakowane jakimś dziwnym hip hopowym kawałkiem, a na spotkanie czegoś takiego, chyba nawet w przyszłym wcieleniu nie byłabym przygotowana. Pomyślałam sobie, że anime + hip hop to połączenie nie dla mnie ale oglądałam dalej. I bardzo dobrze, bo potem było już tylko lepiej. Dużo lepiej. :)
Mimo, że jestem dziewczyną zawsze lubiłam dobre, nawet mocno krwawe walki. I pod tym względem to anime całkowicie trafiło w moje gusta. Dobrze skonstruowane, dynamiczne i bardzo plastyczne walki są tym co nie często można znaleźć w anime, a pod tym względem Samurai Champloo zasługuje na wysoką notę.
Fabuła została umiejętnie poprowadzona, a wszystkie wątki poboczne, które przybliżają nam postacie i przeszłość bohaterów płynnie się z nią komponują. Za to kolejny plus. Oczywiście nie można zapomnieć o genialnym humorze, który towarzyszy nam od pierwszego odcina przez całą serię. Można się porządnie uśmiać. :)
Nigdy nie miałam problemu ze wskazaniem ulubionej postaci w anime. Jednak w tym wypadku nie jestem w stanie tego zrobić. Zarówno Jin jak i Mungen, którzy są jak dzień i noc zajęli w moim rankingu równorzędną pozycję. Mają w sobie coś co trudno opisać, a co widza, a przynajmniej mnie, niesamowicie do nich ciągnie i wywołuje falę sympatii. Są specyficzni – to fakt. Ale moim zdaniem lepszych dwóch oryginalnych bohaterów niż setka identycznych, zlewających się w jedno. I tutaj trzeba wspomnieć właśnie o świetnej konstrukcji bohaterów. Każdy ma swoją przeszłość, która rzutuje na teraźniejszość, podejmowane decyzje i cela jakie sobie nasi bohaterowie wyznaczają, a w ich przypadku wydaje się to bardzo prawdziwe i logiczne. Ja z mojej strony w tym aspekcie twórcą nie mogę nic zarzucić.
Niesamowicie się cieszę, że nie odrzuciłam tego anime po niezbyt pociągającym openingu, który, muszę przyznać, później nawet zaczął mi się podobać. Na pewno wrócę jeszcze nie raz do tego tytułu i będę go oglądać z taką samą przyjemnością jak za pierwszym razem.
Gorąco polecam tą serię! Zwłaszcza fanom machania mieczykiem. ;)
:)
HipHop/Muzyka i Miecz
fajne to
Momentami nudnawe, fakt, ale całkowicie rekompensuje mi to kreska, ogólnie klimat, oraz konstrukcja dwóch głównych bohaterów, Jina i Mugena – miażdży mnie pod każdym względem.
Jeśli chodzi o Fuu, to wszystko fajnie, ale jakoś mimika mi nie podchodzi…
Ogólnie – POLECAM.
zzz...
świetna seria
Ocena 9+
...
10/10.
Halucynogenne
Świetne
SamuraiChamploo
;]
Ooo...
Zastanawiające jest, a właściwie była odpowiedź na pytanie: czy połączenie hiphopu i tematu samurajskiego ma sens?
Odpowiedź najprostsza – NIE. Takie, a dokładnie TO połączenie, w tej serii nie wyszło na dobre.
Wg mnie muzyka jest totalnie do bani, ślamazarna, wręcz nużąca. W scenach walki można spokojnie spać. Żeby nie dać ZERO, dam 3/10, bo w końcu hiphop nie jest taki zły.
Kreska natomiast jest niczego sobie, czasem wręcz urocza. Poza tym, dokładna, szczegółowa.
Momentami, oczywiście momentami, nie przesadzałbym z jakimś zachwytem. Ocena 7‑8/10.
Fabuła. No, Matko boska – kulawa.
Istotą serii jest podróż trojga towarzyszy, od punktu A do B. Zero jakiejś tajemniczości.
Tak, pod koniec mamy przedstawiony cel, dlaczego taki a nie inny. Ale jest to podane w anemiczny sposób. Dowiadujemy się… dobrze, może być. Nawet nie trzeba się zastanawiać, a co jeśli byłoby inaczej? Sens podróży w poszukiwaniu Słonecznikowego samuraja…bez komentarza.
Teraz tak. Mamy sobie trzech bohaterów, znamy cel, a po drodze dowiadujemy się też trochę o przeszłości męskiej części zespołu. No wszystko ładnie i pięknie, ale historie facetów to juz do innego anime się nadają. Mało tego, można by je rozwinąć i nakręcić z ich udziałem zupełnie inną serię. No, a Sara? To już tragedia
I właściwie to koniec postaci, bo ci wszyscy, którzy się po drodze przewijają raczej nie zasługują na wspomnienie. Byli, są albo już ich nie ma i tyle. Płakał po nich nikt nie będzie.
Ponarzekałem, ponarzekałem, ale nie wyrzucałbym tej serii z pamięci.
Walki – pomimo muzyki do kitu, są one naprawdę ekstra. Szybkie, dość dokładne, dynamiczne, konkretne. Warto je obejrzeć.
Bohaterowie – dumny i wyniosły Jin, zarozumiały i deko głupkowaty Mugen oraz Fuu. Przyznaję, że stanowili całkiem ciekawy zespół. Chyba najbardziej to podobał mi się „spokój” Jina na tle odzywek Mugena (pyskaty, że hej!). Niektóre teksty były naprawdę niezłe.
Odnośnie wydania, muszę stwierdzić, że zupełnie nie rozumiem „cenzury środkowego palca”, zwłaszcza że języczek jakim się posługują w tym anime wcale do kulturalnych nie należy.
Napisy czasem za krótko trwały, czasem wyprzedzały kwestie bohaterów, a czasem forma gramatyczno‑stylistyczna mnie powalała.
Ogólna ocena to 5,5/10.
włączonym programem...
elo muzyka, elo rysunki, elo historia, elo mugen, elo jin, elo pyzy, elo mugenxjin.
Jak tego nie kochać
Oulnie anime wyróżnia:
- pomysłowość, kurde serio brak mi w innych anime, co oglądam Nowości i świeżości S.Champlo to ma
- Kreska muza MIODZIO
- I kurde jak zawsze sklejona całość dobrze Nie ma sekundy że chciałem przewijać odcinek jakiś do przodu bo mnie scenka nudziła
To anime według mnie ma same zalety A to ze zgrałem je na płytę co robie z jakimś 10 % anime co oglądam mówi za siebie
Ooooo.. TAK! Samurai Champloo!
bosskie
Proszę o używanie tagu do ukrywania spoilerów!
Wrrrrrr…
M.
coś
rozczarowana
Całkiem dobry kawałek anime :)
9/10
W sumie jedyną wadą jest dla mnie słaby opening, który obejrzałem może 2 razy. Poza tym muzyka całkiem dobrze pasuje do sytuacji.
Zaliczyłem w 2 dni i zdecydowanie polecam dla wszystkich, których nie razi połączenie klimatów samurajskich i hip‑hopu.