Anime
Oceny
Ocena recenzenta
9/10postaci: 9/10 | grafika: 8/10 |
fabuła: 7/10 | muzyka: 7/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Fruits Basket
- Furuba
- フルーツバスケット
Doskonała adaptacja popularnej mangi. Słodka dziewczyna, przystojni panowie i szczypta tajemnicy.
Recenzja / Opis
Spokojna i cicha Touru Honda jest osobą znacznie odporniejszą i bardziej zaradną, niż wskazywałby na to jej kruchy wygląd. Po śmierci matki, która kilka miesięcy wcześniej zginęła w wypadku samochodowym, Touru mieszka z dziadkiem, chodzi do szkoły i dodatkowo pracuje, zarabiając na swoje utrzymanie. Jednakże dom dziadka wymaga remontu, a on sam na ten czas przenosi się do rodziny. Touru obiecuje mu, że przeprowadzi się do jednej z koleżanek, ale nie chcąc im przeszkadzać, decyduje, że równie dobrze może pomieszkać w rozstawionym w lesie namiocie… I w tym miejscu zaczyna się ta opowieść.
Pewnego dnia Touru trafia do położonej w tymże lesie posiadłości. Spotyka tam przystojnego młodego pisarza, Shigurego Souma, z którym wdaje się w rozmowę, ale za chwilę czeka ją prawdziwe zaskoczenie… Oto z pisarzem mieszka uwielbiany przez niemal wszystkie dziewczęta w szkole „książę” z jej klasy, Yuki! Okazuje się on młodzieńcem raczej nieśmiałym i bardzo sympatycznym. Niebawem, w wyniku splotu wydarzeń (czy koniecznie niefortunnych?) Touru traci swoje tymczasowe schronienie i zgadza się zamieszkać w domu Soumów. Poznaje też ich tajemnicę: oto na rodzinie ciąży klątwa, która dosięga niektórych jej przedstawicieli. Pod wpływem silnych emocji, a także (co gorsza) uściśnięci przez osobę płci przeciwnej, przemieniają się oni w jedno ze zwierząt chińskiego zodiaku. Czyż trzeba dodawać, że zarówno Shigure, jak i Yuki, a także pojawiający się niebawem nieuprzejmy i zbuntowany Kyou, cierpią z powodu tego przekleństwa?
Mamy tu do czynienia ze swoistym odwróceniem sytuacji znanej z tzw. komedii haremowych – tutaj jedna dziewczyna mieszka wśród przystojnych (i mniej lub bardziej zainteresowanych nią) mężczyzn. Seria jednak, wbrew pozorom, nie jest romansem i w zasadzie nie determinuje, któremu z panów (a z czasem pojawiają się także dalsi przedstawiciele chińskiego zodiaku) uda się ostatecznie wygrać serce Touru. Zresztą, czy im o to chodzi? Żyjący w sztywnych regułach narzuconych przez rodzinę, zmuszeni przed całym światem ukrywać ciążącą na nich klątwę, są całkiem bezradni wobec okazywanego im przez Touru ciepła i akceptacji.
Seria, prawdę mówiąc, żeruje na najniższych uczuciach, nieobcych żadnej kobiecie niezależnie od wieku: chęci zaopiekowania się i matkowania facetowi, który rozpaczliwie potrzebuje jej ciepła… Tym bardziej, jeśli facet jest niezwykle przystojnym bishounenem. Ale jedno trzeba uczciwie przyznać: jeśli żeruje, to robi to w sposób doskonały. Najlepszym dowodem niech będzie, że podczas oglądania czułam raczej ciepło w okolicach serca, niż irytację (a to drugie uczucie jest mi w takich sytuacjach o wiele bliższe). Postacie pełne są niewymuszonego wdzięku, interesujące i sympatyczne – łącznie z główną bohaterką. Jeśli nawet chwilami drażni jej nadmierny idealizm i naiwność, łatwo można to złożyć na karb młodego wieku. Zresztą widać też, że tego typu postawa czasem jest jedyną słuszną…
Seria „sprzedaje” w sumie jedną ważną prawdę: że tolerancja należy się każdemu i nie wolno nikogo osądzać po pozorach. Oczywiście, jest to banał, podobnie jak liczne przypowieści ilustrujące ten temat (łącznie z opowieścią o tytułowym „owocowym koszyku”, czyli grze, w którą bawią się dzieci). Ale jest to banał, który warto czasem sobie przypomnieć. Nawet jeśli ktoś mógłby złośliwie zauważyć, że dość łatwo jest być wyrozumiałym i tolerancyjnym wobec inteligentnych i przystojnych panów, których jedyną wadą jest to, że czasem zamieniają się w urocze zwierzątka…
Fabuła w zasadzie nie istnieje. Oglądamy ciąg epizodów z życia Touru i jej gospodarzy, mniej lub bardziej dramatycznych (zazwyczaj mniej), z jedną dramatyczną (ale tak naprawdę niczego nie wyjaśniającą ani nie zmieniającą) kulminacją w finale. Z jednej strony taka formuła sprawdza się całkiem dobrze – mimo wszystko rzecz „wciąga”, skłaniając do sięgania po następne odcinki. Z drugiej jednak tu leży największa słabość tego anime. Jest to adaptacja zaledwie części długiej mangi i dlatego nie zawiera zakończenia, wyjaśnienia, czym właściwie jest klątwa Soumów i co dalej można z nią zrobić. W efekcie odnosi się wrażenie, że klątwa (o której nie dowiadujemy się niczego konkretnego – nawet skąd się wzięła) została wymyślona tylko po to, żeby paru bishounenów mogło porobić tragiczne miny i powzdychać nad swoim losem.
Muzyka jest bardzo udana i delikatna, można nawet powiedzieć – ciepła, podkreślająca klimat anime. Podobnie ciepłe są pastelowe kolory. Postaci są narysowane w bardzo „uśliczniony” sposób, wielkookie aż do przesady – mogą robić wrażenie przesłodzonych. Trochę rażą – odziedziczone po mandze – ich zwierzęce postaci, przypominające raczej pluszowe zabawki, niż jakiekolwiek konkretne stworzenia.
Podsumowując – seria nie bez powodu cieszy się niesłabnącą popularnością, przypuszczam jednak, że jest bardziej „damska” i do kobiecej widowni skierowana. Nie znaczy to oczywiście, że żaden przedstawiciel płci brzydkiej nie będzie umiał docenić jej wdzięku. Moja dobra rada – warto spróbować, rzecz idealna na poprawę nastroju i powinna działać nawet na osoby zazwyczaj zżymające się na „ciepłe komedie romantyczne”.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Studio DEEN |
Autor: | Natsuki Takaya |
Projekt: | Akemi Hayashi |
Reżyser: | Akitarou Daichi |
Scenariusz: | Aki Itami, Mamiko Ikeda, Rika Nakase |
Muzyka: | Jun Abe, Seiji Mutou |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Fruits Basket - artykuł na Wikipedii | Nieoficjalny | pl |
Fruits Basket - recenzja na Elixirze | Nieoficjalny | pl |
Podyskutuj o Fruits Basket na forum Kotatsu | Nieoficjalny | pl |