Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Rozen Maiden

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    R
    VampireKnightRima 16.06.2011 18:13
    Do recenzji i recenzenta
    Bardzo dobrze napisany tekst, (jeden z niewielu przy jakim nie zamykaly mi sie oczy) i w pelni zgadzam sie z ta opinia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    VampireKnightRima 16.06.2011 18:12
    A wy co?
    Ja jestem w trakcie ogladania na poczatku anime wydawalo sie nudne, ale zmienilam zdanie po drugim odcinku, anime bardzo fajne, a kto nie lubi, to nie, ja bardzo ludzie ten film. Temat troche przekrecony, co jest jedynym minusne tego anime. Jest oryginalny, bo gra Alicji i lalka, ale jednak z uczuciami to dobry pomysl, jednak oprzez te uczucia i to, iz lalki jie zabijaja ludzi anime jest i dobre, oryginalne jak i odrobine dziecinne. Ja sie w pelni zgadzam z recenzja.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nie wiem jaki nick wymysliec ale 12.06.2011 00:20
    musze powiedziec
    ze to anime dopiero zaczelam ogladac i temat jest bardzo fajny oryginalny, a komedia wyszla im super w polaczeniu z dramatem daje dziwna i fajna mieszanke. Ni maw sumie odcinkow ze wymuszaja do ogladania (w sensie ze ktos sie np. czegos dowiaduje i nie wiadpmo co dalej) ale ma w sobie cos co sprawia, ze chcesz ogladac dalej. A muza hest boska! A jesli ludzie lubia oryginalnosc P O L E C A M! Ale to tylko moja opinia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    abc 10.06.2011 20:46
    co jest?
    mnie to anime zupełnie nie przekonało, zabawny był może 5 odcinek z krokodylem prawdy ale poza tym całe anime mógłbym określić jako dragon ball w wykonaniu lalek, czyli co tak właściwie?! eksperymentalne anime niestety kompletnie nieudane.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    SuiKaede 31.05.2011 08:36
    "Sorry, ale nie umiem się przejąc problemami jakichś lalek"
    Chociaż nie popieram takiego podejścia do oglądania anime, to tu muszę się zgodzić…
    Oglądałem to anime jakoś tak w wieku 13 lat, czyli wiele lat temu ;) i już wtedy ta seria była dla mnie nie do zniesienia.
    Opening i pierwszy odcinek dają nadzieje na mroczną, gotycką serię.
    Co dostajemy?
    Żałosne ludzkie postacie, denerwujące, płytkie lalki z wydumanymi problemami i cale tony Mangowego Humoru(TM).
    Cały odcinek poświęcony temu, ze ktoś komuś zjadł truskawkę? A proszę bardzo! Lalki oglądają KunKuna, a po chwili widza podobny problem u siebie? Okej, nie ma sprawy! Po prostu żenada. Jakbym oglądał Pokemony(i w sumie nic dziwnego, bo grupa docelowa ta sama ;s)
    Nori jest żałosna, z Juna jest głupim smarkaczem, a lalki.. lalki doprowadzają do szewskiej pasji!
    Hinaichigo i tsundere z konewka doprowadzały mnie do szewskiej pasji. Przy tym sa tak płaskimi postaciami, ze naprawdę nie potrafię przejąc się ich problemami.
     kliknij: ukryte 

    Serdecznie odradzam tego gniota, chyba, ze ktoś ma plus minus 10 lat i nie oglądał za wiele anime. Wtedy może się mu spodobać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zensc 31.05.2011 03:25
    Co w tym fajnego?
    7 odcinków, wybaczcie ale nie dam rady dalej, nawet jak bym pod koniec miał dać ocenę 9/10 to za tą mordęgę co przeżyłem do tej pory daje 1/10 jako porzucone. Już raz się zmusiłem do obejrzenia anime z uwagi na wysokie oceny „casshern sins” i nigdy więcej!! I na litość boską czemu to jest w gatunku komedia?!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Krzychuu 15.05.2011 22:02
    początek
    powiem krótko jakoś nie mogę się w to wbić, obejrzałem pierwsze 3 odcinki, no i jakoś nie mogę się zmusić do odpalenia 4, bo te 3 pierwsze były takie nudne… a temat jakoś generalnie mnie nie przyciąga. Widzę że anime ma b. wysoką ocenę i wszyscy wypowiadają się że jest super, jednakże może jak kiedyś się przebiję przez całość to zmienię zdanie, póki co nie oceniam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Donia 18.03.2011 21:16
    Świetne anime
    Anime świetne. Muzyka bardzo dobra, postacie też, moja ulubiona to Hinaichigo.
    Jun to ma pecha do dziewczyn. Jak go nie spoliczkuje Shinku, to zrobi to Suiseiseki, a w jedynym odcinku w którym obie o tym zapomniały wyręczyła je Nori.Najlepszy odcinek to ten ze schodami, nieźle się przy tym uśmiałam.Z powodu jednej truskawki wybuchła wojna: Shinku&Suiseiseki kontra Jun&Hinaichigo (i detektyw Kun­‑kun oraz ,,Straszliwy” Krokodyl) :-)
    Podobało mi się, powinni to opublikować u nas w Polsce… Eh co ja gadam.
    Ponieważ, polubiłam te lalki, nie mam (chyba nie tylko ja) ochoty oglądać jak się zabijają. Jeżeli w ogóle obejżę 2 sezon to do pewnego momentu bo ciekawią mnie Kanaria, Megu, Micchan i to jak zmieni się Sugintou.Szkoda, że twórcy nie zrobili tak żeby lalki się nie zabijały tylko, razem z Mistyczną Różą odbierały sobie bronie czy moc, ale dalej żyły.
    Odcinek z Kun­‑kunem zrobiony świetnie.

    PS.W mandze pojawia się Kirakisho zamiast Barashishou.
    Imię pierwszej oznacza śnieżny kryształ, a ona pędami róż,
    zaś imię drugiej oznacz różany kryształ a walczy kryształami…
    Czy aby nie powinno być na odwrót…? :-)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    korgal 17.03.2011 18:51
    no i po 1 seri
    jedyny mój zarzut do tego anime to nuuuuuuuuda przez duże N o ile historia była na tyle hmmm pociągająca że chciało się obejrzeć te anime o tyle sam sposób jej przedstawienia sprawiał że odcinek za odcinkiem zmuszałem się żeby sięgnąć po następny
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    irontoof44 13.01.2011 19:34
    Bo ja wiem :/ takie trochę utknięte pomiędzy 100% komedią i 100% dramatem. I nic nowego. Spodziewałem się czegoś a la Umineko, a tu lipa…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    j.n 29.12.2010 23:40
    Spojrzałem, splunąłem, wyszedłem...
    Tuż przed obejrzeniem serii wiązałem z Rozen Maiden wiele nadziei. Materiał fabularny zapowiadał się na ideał, grafika godna pochwały, recenzja niezwykle przychylna. Wszystko to wpłynęło na moją decyzje o obejrzeniu tego anime. I co ?… Dostałem kosza na całej Lini.
    Może w ciągu tych wszystkich lat miałem do czynienia ze zbyt wieloma tytułami i stałem się skrajnie wybredny. Być może jestem już w takim wieku, że kino tego pokroju zwyczajnie do mnie nie trafia…
    Oba sezony Rozen Maiden obejrzałem od początku do końca jedynie dzięki silnej woli i samozaparciu. Odcinek po odcinku, wiercąc się w krześle i przebierając niespokojnie rękoma powtarzałem sobie '' jeszcze wszystko będzie ok., za odcinek lub dwa akcja nabierze tempa ''. Ciesze się, że dałem temu tytułowi pełnię szans na podniesienie się z błota. Dzięki temu nikt ( zwłaszcza ja sam )nie może zarzucić mi pomyłki i wydania przedwczesnej oceny. Teraz natomiast z całą pewnością i odpowiedzialnością mogę orzec, że czas spędzony na oglądanie Rozen Maiden jest czasem całkowicie zmarnowanym.
    Historia tej serii wiedzie nas przez miasteczko absurdu i groteski. Nie było by w tym nic złego gdyby nie fakt, że anime wbrew pozorom próbuje jednak być poważne.
    Anime stara się pełnić rolę dydaktyczną, ale robi to w sposób tak nieudolny i sztampowy, że problem relacji pomiędzy siostrą i bratem staje się komiczny. Stosunek Jun'a do starszej siostry, który z początku bardzo mnie drażnił z czasem zaczął przyprawiać o śmiech. Robił to do tego stopnia, że w trakcie seansu miałem ochotę wejść do ekranu i poznęcać się trochę nad nieudolną starszą siostrą… sami widzicie, że z dydaktyką to raczej ma niewiele wspólnego.
    Gra Alicji, wokół której kręci się rzekoma akcja, ma tak naprawdę marginalny wpływ na fabułę i postaci. Różane panny nie przebierają w pretekście do próżnowania i zamęczania widza swym nieróbstwem i niezdecydowaniem. Wyjątek stanowi Suigintou, która ambitnie angażuje się w wspomnianą grą. Autorzy oszczędzają jednak trudu widzom i nadają jej tak banalną osobowość, że nie w sposób jest nazwać ją inaczej niżeli '' typowym czarnym charakterem ''. Lalka która jako jedyna zna swoją powinność i pragnie spełnić wolę '' mistrza'' ukazana jest zatem jako ta zła… coś tu jest nie tak.
    Wśród swych niewielkich towarzyszek niezaprzeczalny prym wiedzie Shinku. Niewątpliwie to na niej skupić ma się najwięcej uwagi widza. Do zalet tej postaci bez śmiało można zaliczyć wyróżniającą, bo złożoną osobowość oraz wykonanie graficzne. Gorzej ma się sprawa z pozostałymi lalkami. W większości są one chodzącymi schematami. Hinaichigo- słodka, naiwna, różowa, moe. Souseiseki ?- narwana, impulsywna, chce rządzić, tsundere etc. Wyrobieniu opinii oglądającego o poszczególnych postaciach sprzyjać ma nawet ich wygląd zewnętrzny- te ważne są ładniejsze, te gorsze, mniej istotne posiadają minimalną ilość detali. Odnoszę wrażenie, że twórcy podczas kreowania ww. postaci posłużyli się bardziej rozbudowaną wersją programu na wzór '' generatora nazw ''.
    Na większość odcinków składa się codzienne życie w domu, które momentami urozmaica efektywny pojedynek. Do tego dodano pół łyżki zapychaczy, a na sam koniec szczyptę swoistego fanservice'u.
    Fabuła posuwa się naprzód z niemałym trudem, a gdy już osiąga moment kulminacyjny, nie wnosi niczego nowego. Zaraz po tym obniża się pułap a cała akcja sprowadza się do scen picia herbaty i relacji ''Jun- jego harem''.
    Podsumowując, naprawdę bardzo starałem się doszukać w tym tytule czegokolwiek co pozwoliło by na podniesienie mojej oceny. Ten tytuł nie zasługuje jednak na większe względy niżeli setki innych podrzędnych produkcji. Takich anime jak Rozen Maiden jest bardzo wiele.
    Na koniec dodam, że wbrew pozorom jest to kino skierowane do młodszej widowni. Scen o charakterze pikantnym ( odwołań do erotyki ) jest tak naprawdę bardzo niewiele i zachowują one umiar. Walki co prawda są bardzo efektowne, jednakże nie zaświadczymy w nich widoku krwi… z bardzo prostej przyczyny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Agiss 29.12.2010 20:26
    ...
    Mi sie bardzo podobalo. Na razie ogladnelam pierwsza serie. Takie troche basniowe, moze rzeczywiscie przeznaczone dla mlodszego widza, jednak niektore anime maja po prostu w sobie to 'cos' i moim zdaniem Rozen Maiden jest jednym z nich.
    Jesli chodzi o postaci to najbardziej lubilam Shinku (miala klase), Sugintou polubilam pod koniec jak poznalam motywy jej dzialania (swoja droga, ciekawe czy wepchneli ja do drugiej serii? ). Hinaichigo byla rowniez lubiana przeze mnie postacia, natomiast nie przepadalam za tymi blizniaczkami… Byly takie bezplciowe i po jednej (tej co wyglada jak chlopak) to widac natomiast drugiej chyba na sile probowali dac charakter co skonczylo sie chibi­‑wstawkami :/
    Muzyka byla klimatyczna, bylam nia wrecz zachwycona.
    Fabula… No wlasciwie jest to troche na poczatku naiwne i napakowane momentami komediowymi, ale po paru odcinkach gdy bohaterki juz sa 'skompletowane' robi sie ciekawiej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zrobciu 22.12.2010 22:31
    Moja żona zbiera takie laleczki, często je kupuję, stoją i gapią się na mnie w każdym kącie naszego domu, niemniej jednak po tej serii patrzę na nie tak jakoś inaczej:)
    Moim skromnym zdaniem całkiem przyzwoita seria, mi się podobała.
    Odpowiedz
  • hinata 22.12.2010 16:49:38 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    hinata 22.12.2010 16:44
    ;]
    Anime jest całkiem ciekawe, takie dla zabicia wolnego czasu ale nie jestem nim bardzo zachwycona;). Całkiem fajny klimat panuje w nim, jednak tez odnoszę wrażenie, że jest to anime dla młodszych widzów. Plus za niektóre smieszne momenty:P. Dałabym ocenę 6/10 :)

    Czytając poniższe opinie co do drugiej serii czuję się zobowiązana poinformować wszystkich, że cały czas jestem w pierwszej – być moze druga mnie zaskoczy:p.

    Scalono.

    Morg
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Yumi 8.12.2010 21:41
    "Różane kajdany otwierają się..."
    Jednym z podstawowych powodów, dla którego pomimo już nie morza, a oceanu badziewnych, nic nie wnoszących i często po prostu głupich pozycji (tak, mam na myśli głównie ecchi) nadal oglądam anime jest To Uczucie. Pojawia się stosunkowo rzadko, ale jest na tyle wyjątkowe, że warto dla niego znieść ocean chłamu. Uczucie towarzyszące chwili, w której natrafiam na tytuł zawierający w sobie „to coś”. Gdy taki się pojawia, zostaję wciągnięta w ten konkretny świat i ciężko mi z niego wyjść. I nie mogę już się opędzić od rozmyślań nad danym anime…

    Rozen Maiden pokochałam od pierwszych nut openingu. Poczułam klimat i już wiedziałam, że znalazłam „to coś”. Wszystko co pisze poniżej choćby Zantax o niezdecydowaniu twórców w którą stronę chcą pójść, to oczywiście prawda, i może rzeczywiście Rozen Maiden trochę mnie rozczarowało. Ale mimo wszystko nadal je uwielbiam.
    Za co? Ano przede wszystkim, za Shinku. Choćby nie wiem ile razy pokazywano infantylne starcia na linii Hina­‑Suiseiseki czy inne Hinowe rozetki/kaprysy/psoty, tak długo jak Shinku pozostaje sobą będę zadowolona. Jest tak pięknie wyważoną postacią, zbiorem wszystkich cech które tak lubię! Dumna i uparta, zdecydowanie ma charakterek i nie pozwoli sobą pomiatać, a jeśli czegoś chce, to to osiągnie. A jednocześnie wykazuje zdrowy rozsądek i jest bardzo dojrzała emocjonalnie, chyba najdojrzalsza, razem z Souseiseki (a nie, jak to bywa czasami, zachowuje się w stylu: „świat się wali, ale ja mam do ciebie pretensje TERAZ, bo TERAZ się dowiedziałam, że wczoraj przez przypadek widziałeś ją nago pod prysznicem! masz mi się natychmiast wytłumaczyć, nie obchodzi mnie, ze jesteś zajęty bronieniem nas przed wrogiem!”). A do tego dochodzi parę rzeczy tylko dodających jej uroku, jak na przykład wielka miłość do Kun­‑Kuna.

    Pozostałe postaci były w porządku, bardzo realistycznie wypadł Jun. Lubiłam też Souseiseki, bardzo udana postać (ale nie mogę się zmusić do myślenia o niej w rodzaju żeńskim, zbyt męska jest, z zachowania ale i z wyglądu… dla mnie to taki „lalek” jest xD). Hina i Nori mnie na początku trochę denerwowały, ale się przyzwyczaiłam. Suigintou polubiłam pod koniec. A Suiseiseki… to jest jedna wielka porażka. Jak ja nie lubię tej postaci! Psuła mi całą radość oglądania, no naprawdę… Gdyby nie Shinku, dzięki której w serii panowała jako taka równowaga to mogłoby być źle.
    Swoją drogą intrygujące jest to, że każda z tych lalek ma więcej osobowości niż niektóre panny, które przecież miały być ludźmi (ale coś nie wyszło i zostały kartonowymi obrazkami), występujące w innych anime.

    Moim zdaniem, Rozen Maiden mimo wszystko porusza poważne tematy i naprawdę daje do myślenia. Co prawda rozwinięcie właściwe tych wątków następuje dopiero w drugiej serii, ale i tutaj znajdzie się kilka trudnych zagadnień. Dla mnie zawsze przerażająca była samotność tych lalek, w momencie kiedy pozostawały w stanie „uśpienia”, czyli, krótko mówiąc, były zamknięte w swoich kuferkach…

    Uwielbiam to anime również za oprawę muzyczną i graficzną. Opening uwielbiam do teraz, ending nie zrobił na mnie wrażenia, ale muzyka w trakcie odcinków w większości mi się podobała (a osiągnięciem jest już sam fakt, że ją zauważyłam).
    A grafika… jest prześliczna. Projekty postaci (zwłaszcza lalek, rzecz jasna) i ich strojów piękna, tła już bardziej surowe, ale za to animacja naprawdę dobra.

    Oceny większej niż 8/10 za tę serię dać nie mogę, bo czuję, że muszę być w jakiś sposób obiektywna. Ale dodałam jej za to gwiazdkę, oznaczającą „ulubione”. I wiem, że będę do niej wracała.
    Naprawdę polecam, a jeszcze bardziej drugą serię…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zantax 8.12.2010 19:58
    Hm...
    Sam nie wiem co o tym myśleć… Mam trochę wrażenie, że autor nie był za bardzo przekonany jaką i dla jakiej widowni serię chce zrobić. No i z jednej strony mamy Hinaichigo rysującą na meblach 'kwiatki' i płaczącą, że ktoś jej zjadł truskaweczkę z tortu, a z drugiej strony (jak na mój gust) strasznie brutalne sceny, np.  kliknij: ukryte  W jednym odcinku mamy ciekawe, dynamiczne walki, a w kolejnym nie dzieje się kompletnie nic. Z jednej strony mamy mroczną gothic lotitkę Suigintou, z drugiej dziecinną i słodką aż do bólu zębów Hinaichigo. Ba, jeden odcinek jest nawet trochę fanserwiśny, co biorąc pod uwagę wygląd bohaterek zajeżdża trochę loliconem. Dalej: z jednej strony mamy banalne teksty, w stylu  kliknij: ukryte , z drugiej  kliknij: ukryte  Z jednej strony mamy dość psychodeliczne światy snów, z drugiej oglądane przez wszystkich z zapartym trzem przygody detektywa Kun­‑Kun'a.

    Ogólnie rzecz biorąc żaden z tych elementów nie jest zły, szczególnie jeśli dorzucić bardzo ładną grafikę i dobrą muzykę. Jak ktoś lubi taki miszmasz to nawet może się podobać. Ja jednak czułem się trochę zagubiony i nie potrafiłem się w to wczuć. Nie powiem, żeby mi się nie podobało, ale jednak sądzę, że lepiej byłoby się na czymś skupić: albo na lekkiej opowiastce dla dzieci, albo na mhrocznej opowieści dla starszej widowni. Bez oceny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yumiko-Sama 30.11.2010 16:45
    Hm… Pewnie jak wiele osób, spodziewałam się mrocznej, trzymającej w napięciu serii a w zamian…

    Ano w zamian dostałam ładnie ogarniętą psychologiczną komedyjkę z przejmującymi i zabawnymi momentami.
    Rozpisywać się nie będę bo oglądałam dawno, ale i tak polecam wszystkim ^J^

    Unyuuu~
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ruda 2.09.2010 21:27
    !!!
    Naprawdę piękna anime, pamietam że to dzięki niej zajęłam się na poważnie mangą i anime. Świetna historia, może pierwsza cześć nudzi, ale w drugiej się wszystko rozkręca. Gorąco polecam!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kari 24.08.2010 12:29
    Jak dla mnie nie jest to pozycja wybitna, ale ogląda się bardzo przyjemnie. Dobry opening, postacie fajne i nie denerwujące a sam pomysł na lalki oryginalny. Najbardziej spodobały mi się projekty postaci, które są dla mnie prześliczne i pasują idealnie do tematyki o lalkach. Niby dla młodszych widzów ale nie jest jakieś słodkie czy naiwne. Bardzo dobrze zrobiona seria. 7,5/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    KawaiiAnimeDoll 10.08.2010 14:14
    :*******************
    TO ANIME JEST SUPER!!!jedno z moich ulubionych, a seria 2 jest jeszcze lepsza!Oglądałam wszystkie odcinki Rozen Maiden i Rozen Maiden Traumed oraz Rozen Maiden Oveture i Detective Kun­‑Kun ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    natka 6.07.2010 19:26
    9/10
    Postaće 8/10
    fabuła10/10
    grafika8/10
    muzyka10/10
    całość9/10
    To anime jest świetne!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Perełka 26.06.2010 11:53
    ...
    Może być. Na pewno Rozen Maiden nie jest jakimś wybitnym anime, ale też na pewno nie jakimś śmieciem. Po prostu przeciętniak. (: Czasem się przy nim nudziłam, a nie raz z ciekawości oglądałam dwa odcinki w tym samym dniu. Ja daję 5/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    pewupe 11.06.2010 18:50
    ;/
    Wbrew większości anime mi się nie podobało. Lubię tematykę Hikikomori, ale te wszystkie lalki i reszta nie podobały mi się ;/
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    bellicco 11.06.2010 18:28
    cool!!
    przepiękne anime!!! jedno z pierwszych jakie w ogóle widziałem
    bardzo mi się podobało graficznie, lalki były słodkie, muzyka też nie najgorsza…
    myślę, że warto obejrzeć, chociażby z czystej ciekawości, bo koncepcja bardzo ciekawa
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime