Anime
Oceny
Ocena recenzenta
9/10postaci: 10/10 | grafika: 8/10 |
muzyka: 8/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Azumanga Daiou
- あずまんが大王 THE ANIMATION
Jedyna w swoim rodzaju, pełna wdzięku i bezpretensjonalna komedia szkolna. Doskonała seria, wyróżniająca się z nawału podobnych.
Recenzja / Opis
Sam tytuł Azumanga Daioh jest dziwny. Manga to manga – w tym przypadku chodzi o kilkupanelowe mangi, publikowane przez Kiyohiko Azumę w czasopiśmie „Dengeki Daioh”. Niby trudno zmieniać rozpoznawalny tytuł, ale z drugiej strony – mamy tu przecież coś, co nie jest mangą i nie ukazuje się w żadnym magazynie…
Przerabianie krótkich form komiksowych na animację jest zadaniem karkołomnym. Konieczność dopowiedzenia tego, co znajduje się pomiędzy panelami, a także zawiązania jakiejś fabuły, z reguły sprawiają, że urok i humor oryginału rozmywają się całkowicie. Najlepszym dowodem mogą być fatalne animacje amerykańskie, zrealizowane na podstawie popularnych (i miejscami ocierającego się o geniusz) komiksów z serii Garfield. Przyznam, że tutaj nie miałam okazji zapoznać się z leżącą u podstaw tej adaptacji mangą – jednak anime doskonale broni się jako produkt jedyny w swoim rodzaju.
Fabułę serii można streścić jednym zdaniem: licealne przygody grupy przyjaciółek. Nic dodać, nic ująć. Od pierwszej klasy do egzaminów końcowych i ceremonii rozdania dyplomów obserwujemy kilka dziewcząt (bardzo różniących się charakterami i temperamentem) i ich zmagania ze szkolnym (i nie tylko) życiem. Jak w kalejdoskopie zmieniają się daty, pory roku, ważne wydarzenia w życiu szkoły. I to wszystko. Fabuła jest bardzo epizodyczna, każdy odcinek został podzielony na kilka historyjek, z których każda ma osobny tytuł. Warto jeszcze nadmienić, że nie ma tu żadnych wątków dramatycznych czy choćby mogących zaniepokoić widza. Jest za to dużo słodyczy. Krótko mówiąc, mamy tu do czynienia ze szkolną komedią w najczystszym możliwym wydaniu, obraną z niemal wszelkich elementów innych gatunków.
A jednak jest w Azumanga Daioh coś, co sprawia, że nie odnosiłam wrażenia obcowania z (różową) watą cukrową. Na pewno seria wiele zawdzięcza rodzajowi użytego w niej humoru. Sporo tu żartów sytuacyjnych, to prawda, ale równie dużo bardzo wyrafinowanych dowcipów opierających się na grze słów i skojarzeniach, a także sięgających do humoru absurdalnego. Był to jeden z nielicznych tytułów, przy których mogłam się śmiać bez uczucia zażenowania poziomem niektórych żartów. Przy tym autor doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że z bohaterek można się śmiać, ale trzeba je lubić, żeby przywiązać się do serii.
Na pierwszy rzut oka bohaterki prezentują się schematycznie – osobowość każdej z nich oparta została na kilku dominujących cechach charakteru i sprawia wrażenie pospiesznie nakreślonej. Kogo tu bowiem mamy? Poważną i spokojną (do czasu) Yomi, która trochę zanadto przejmuje się swoją wagą, oraz jej hiperaktywną i hałaśliwą przyjaciółkę z podstawówki, Tomo. Genialne dziecko, Chiyo, która została przeniesiona do liceum wprost z podstawówki, oraz wyhamowaną, odległą Sakaki. Przybyłą z Osaki Ayumu (zwaną w związku z tym Osaką), która żyje trochę obok ogólnie przyjętej rzeczywistości, oraz szkolną sportsmenkę, zapalczywą Kagurę. I to właściwie wszystko, co od początku do końca o nich wiemy. Może jeszcze ze dwie uczennice poznajemy z imienia, uczniowie natomiast w ogóle tutaj nie mają znaczenia i stanowią tylko tło wydarzeń. Na równych prawach bohaterkami opowieści są jeszcze dwie nauczycielki – panie Yukari i Kurosawa, przyjaciółki i rywalki, na tyle młode, by miewać oryginalne pomysły, ale na tyle dorosłe, że nie powinny już być niezamężne…
Jednakże magią, która zadecydowała o ogromnym sukcesie Azumanga Daioh, jest jej wartość sentymentalna. To jak wspomnienie szkoły po latach, kiedy zbladły wszystkie nieprzyjemne zdarzenia, a pamięta się żywo tylko to, że miało się te naście lat, przyjaciółki i rozmaite pomysły… Że był czas, kiedy nie trzeba było o niczym decydować, niczym wielkim się nie przejmować, można było żyć tylko dla siebie i nie myśleć o przyszłości…
Proszę mnie jednak źle nie zrozumieć. To anime nie zawiera żadnego „przesłania”, dotyczącego np. trwałości przyjaźni czy doceniania uroków młodości. Wszelkie interpretacje należą tylko i wyłącznie do widza, przypuszczam też, że każdy trochę co innego w tej serii zobaczy i co innego będzie w niej cenił.
Od strony technicznej anime jest bardzo dobre. Wprawdzie często postaci są uproszczone (lub w trybie super deformed), a tło ograniczone do minimum, warto jednak zauważyć, że tam, gdzie potrzebna jest dynamiczna animacja, wypada ona bez zarzutu. Ciepłe, nasycone kolory podkreślają ciepły klimat serii. Muzyka to w większości proste, zabawne utwory, powtarzane dość często, ale jednak nie przeszkadzające w odbiorze. Warto na pewno wspomnieć o piosenkach otwierających i kończących odcinek, wykonywanych przez Oranges & Lemons. Towarzyszące czołówce absurdalne Soramimi Cake wydało mi się jednocześnie słodkie i lekko psychodeliczne – i z pewnością doskonale pasowało do tej dziwnej serii. Równie udane, choć zdecydowanie normalniejsze, było Raspberry Heaven przy napisach końcowych.
Przyznając wysoką ocenę muszę jednak uprzedzić, że ta seria absolutnie nie każdemu musi się spodobać. Specyficzne poczucie humoru, brak romansów i gwałtownych uczuć, a także brak trzymającej w napięciu fabuły mogą sprawić, że wielu widzów Azumanga Daioh szybko znudzi. Przypuszczam nawet, że najmniej atrakcyjna wyda się rówieśnikom bohaterek – młodszym widzom powinny wystarczyć żarty sytuacyjne i łatwe do ogarnięcia epizody, a starsi w pełni docenią sentymentalny walor podróży do czasów szkolnych…
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | GENCO, J.C.STAFF |
Autor: | Kiyohiko Azuma |
Projekt: | Yasuhisa Katou |
Reżyser: | Hiroshi Nishikiori |
Scenariusz: | Aya Yoshinaga, Gou Tamai, Ichirou Ookouchi, Tomoyasu Ookubo |
Muzyka: | Masaki Kurihara |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Azumanga Daioh - artykuł na Wikipedii | Nieoficjalny | pl |