
Ghost in the Shell: Stand Alone Complex
- Licencja na wypożyczanie: brak
- Dodatki: wywiad z reżyserem; informacje o bohaterach; streszczenia odcinków; plakat

Opis
Po sukcesie filmu Ghost in the Shell, dystrybuowanego wraz z miesięcznikiem „Kino Domowe”, IDG postanowiło iść za ciosem i zaryzykować wydanie pierwszego serialu. Wybrany został Ghost in the Shell: Stand Alone Complex i wydaje się to z wielu względów słusznym posunięciem. Jest to serial stosunkowo nowy, obfitujący w nowinki techniczne, które wprawdzie nie każdemu muszą przypaść do gustu, w sumie jednak sprawiają bardzo dobre wrażenie. Co więcej, jego struktura fabuły sprawia, że jest on wdzięcznym obiektem do tego rodzaju dystrybucji – odcinki są interesujące, ale większość z nich opowiada pojedyncze historie, pozwalające przynajmniej w początkowej części serii uniknąć irytującego „zawieszania” akcji. Atrakcyjna może być też formuła, którą należałoby chyba nazwać sensacyjno‑kryminalnym cyberpunkiem.
Pierwsza płyta z tej serii zawiera jedynie dwa odcinki – jest to o tyle zrozumiałe, że pozwoliło na obniżenie ceny zeszytu, a i tak takie posunięcie wymuszała długość serialu – 26 odcinków. Zaprezentowane tu historie należą do części „Stand Alone” i zamykają się w obrębie jednego odcinka. Obie zawierają przyzwoite sceny akcji, potencjalnych widzów należy jednak uprzedzić, że – jak w każdej porządnej serii kryminalnej – najwięcej uwagi poświęcono samemu rozwikłaniu zagadek, nie zaś efektownym strzelaninom.
Widzowie mają do wyboru dwie ścieżki dźwiękowe – japońską i angielską, a także polskiego lektora i aż dwa zestawy polskich napisów. Ta ostatnia opcja – wybór pomiędzy tłumaczeniem wywodzącym się z fansubu, a tłumaczeniem „firmowym” dowodzi, że IDG poważnie traktuje fanów i stara się sprostać ich oczekiwaniom.
Nie miałam żadnych zastrzeżeń do jakości obrazu, ani też do oryginalnych, japońskich dialogów. Dialogi angielskie wydały mi się nieco za ciche w stosunku do dźwięków tła – ale mogło to wynikać z mojego nie najwyższej klasy sprzętu. Jeden z odcinków obejrzałam wyłącznie w wersji angielskich i muszę powiedzieć, że o ile dubbing postaci epizodycznych może budzić zastrzeżenia, o tyle wszyscy główni bohaterowie mają bardzo dobrze dobrane głosy, niewiele ustępujące japońskim seiyuu.
Najciekawszym dodatkiem dla fanów serialu będzie na pewno wywiad z reżyserem Kenjim Kamiyamą, opowiadającym o kulisach powstania serialu i wpływie, jaki na jego ostateczny kształt miał autor mangi, Masamume Shirow. Oprócz tego na płycie znajdziemy krótkie informacje o pracownikach Sekcji 9, bardzo przydatne, ponieważ seria wrzuca nas bez żadnego przygotowania w środek ich „dnia codziennego”. Jedynym dodatkiem, przed którym chciałabym przestrzec potencjalnych widzów są „Streszczenia odcinków”. Zawierają one dokładnie to, na co nazwa wskazuje – streszczenie odcinka od początku do końca, z podanym na talerzu rozwiązaniem i opowiedzianą sceną kulminacyjną. Absolutnie nie należy po nie sięgać przed seansem – chyba, że ktoś lubi od początku znać zakończenie.