
Anime
Oceny
Ocena recenzenta
7/10postaci: 7/10 | grafika: 10/10 |
fabuła: 5/10 | muzyka: 10/10 |
Ocena czytelników
Kadry




Top 10
Ghost in the Shell 2: Innocence
- Innocence
- イノセンス
- Ghost in the Shell
- Ghost In The Shell (Komiks)
- Ghost In The Shell 1.5 (Komiks)
- Ghost In The Shell 2 (Komiks)
- Ghost in the Shell 2.0
- Ghost in the Shell [2017]
- Ghost in the Shell Arise
- Ghost in the Shell Arise: Alternative Architecture
- Ghost in the Shell: Comic Tribute (Komiks)
- Ghost in the Shell: SAC_2045
- Ghost in the Shell: SAC_2045 [2022]
- Ghost in the Shell: Stand Alone Complex
- Ghost in the Shell: Stand Alone Complex - Tachikoma na Hibi
- Ghost in the Shell: Stand Alone Complex 2nd GIG
- Ghost in the Shell: Stand Alone Complex 2nd GIG: Individual Eleven
- Ghost in the Shell: Stand Alone Complex: Solid State Society
- Ghost In The Shell: Stand Alone Complex: Solid State Society - Uchikoma na Hibi
- Ghost in the Shell: Stand Alone Complex: The Laughing Man
- Ghost in the Shell: The New Movie

Genialny film! Nic nie zrozumiałem, ale za to jaka kreska… Śledztwo w sprawie robota‑mordercy zmienia się w poszukiwania odpowiedzi na pytanie albo o sens życia w zdominowanym przez maszyny świecie, albo o sens kręcenia tego typu filmów.
Recenzja / Opis
Film ten jest kontynuacją kultowej produkcji Ghost in the Shell, legendarnego już cyberpunkowego obrazu. Pierwszy film, który oglądałem jakiś już czas temu, wywarł na mnie ogromne wrażenie wizją przedstawionego w nim świata, jakością animacji, muzyką i scenariuszem, który, choć mętny i przepełniony niezbyt potrzebną symboliką, niewątpliwie był dobrze przemyślany. Niemniej jednak do tej produkcji podchodziłem dość ostrożnie, ostrzeżony plotkami, wedle których Innocence miał być wyjątkowo niejasnym i niezrozumiałym tytułem.
Obraz ten opowiada o śledztwie prowadzonym przez dwójkę agentów Sekcji 9 w sprawie robota, który na skutek błędu w programie lub sabotażu wpadł w szał i zamordował kilkoro ludzi. Jak łatwo się spodziewać, za wydarzeniami ukrywa się więcej, niż na początku przypuszczano. Jednak fabuła – mimo że ciekawa i z całą pewnością zajmująca – pełni drugorzędną rolę i, podobnie jak muzyka i obraz, stanowi jedynie część formy, mającej pomóc w unaocznieniu zamierzonych przez autora treści. Oznacza to, że kolejne napotykane podczas śledztwa postacie będą wygłaszać długie monologi o symbolice lalek albo przerzucać się maksymami wyjętymi z twórczości zachodnich filozofów, mądrościami Wschodu, cytatami z Biblii lub też z kanonu literatury głównego nurtu. W efekcie osiągamy efekt zbliżony do rozprawy filozoficznej. Niestety – tylko zbliżony. W tego rodzaju dziełach twórcy także często podpierają się opiniami swych poprzedników, literatów i myślicieli, mówiąc pewnego rodzaju kodem, za pomocą którego przekazują swe myśli i dobierają argumenty na ich obronę. Podobnie czynią też niektórzy artyści… Osoby obeznane z tego rodzaju twórczością powinny być zdolne do odczytania zawartych w dziele treści, choć zwykłym śmiertelnikom mogą wydawać się one po prostu bełkotem. Problem jednak polega na tym, że ja – pomimo trzech lat studiów na odpowiednim kierunku – nie jestem zdolny zrozumieć, o co dokładnie autorowi chodziło. Po prostu mimo iż uważam, że potrafię odczytać sens kolejnych zdań i symboli, to nie układają się one w żadną spójną całość! Albo więc autorzy nie zawarli tu żadnych istotnych i głębokich treści, albo też zamaskowali je tak głęboko, że ich odbiór jest niemożliwy – co na jedno wychodzi.
Dzieło to doskonale wpisuje się w tradycje postmodernizmu – świadczą o tym niezliczone mrugnięcia okiem do krytyka, dialogi konstruowane z cytatów oraz wszechobecne nawiązania zarówno do pierwszej części, jak i do tytułów w żaden sposób z anime niezwiązanych. Uczciwie mówiąc, widz niewyrobiony nie pochwyci połowy filmu, w odróżnieniu od osoby posiadającej jako taką wiedzę na temat współczesnej kultury. Niemniej jednak nawet wówczas ocena będzie w dużej mierze zależna od subiektywnej opinii oglądającego i jego stosunku do takiej gry z widzem i żonglerki osiągnięciami poprzedników. Jeśli o mnie chodzi, uważam Ghost in the Shell II za film hermetyczny, a przy tym znacznie płytszy i pozbawiony uniwersalności takiego – powiedzmy – Kino no Tabi.
Czy oznacza to, że film jest zły? Cóż, udawanie, że tworzy się dzieło ambitne, licząc na to, że przeciętny zjadacz chleba go nie zrozumie i nie będzie w stanie należycie ocenić, jest wprawdzie czynnością naganną, lecz z całą pewnością nie dyskwalifikującą. Cały czas bowiem mamy do czynienia z naprawdę dobrym filmem science‑fiction. Trudno nazwać go trzymającym w napięciu kinem akcji – bohaterowie stanowczo zbyt dużo rozmawiają o niczym – lecz z całą pewnością pozostaje ciekawy i interesujący. Posiada dobrze napisany scenariusz, wciągający z uwagi na złożoność intryg i robiące naprawdę ogromne wrażenie sceny walk.
Mimo nieprzychylnych słów, których wiele padło z moich ust na temat treści tego dzieła – bo mimo wszystko jest to z całą pewnością dzieło – muszę powiedzieć, że Ghost in the Shell II naprawdę warto obejrzeć, najlepiej na dużym telewizorze albo jeszcze lepiej w kinie (co jest jednak z oczywistych przyczyn niemożliwe). Odradzam wsłuchiwać się w to, co bohaterowie plotą trzy po trzy, a polecam chłonąć to, co widać na ekranie. Jedynie bowiem w produkcjach spod sztandaru Ghibli widywałem do tej pory tak wspaniałą grafikę. Wizja świata: tłocznych miast czy imponujących, niebosiężnych budowli, techniczna maestria walk i piękno tła wywołują naprawdę niesamowite wrażenie. Efekty komputerowe – do których zwolenników się nie zaliczam – zostały tym razem użyte z prawdziwym wyczuciem i choć w kilku scenach ordynarnie rzucają się w oczy, to w pozostałych wpisują się w ogólne zamierzenie twórców, pogłębiając jeszcze wrażenie.
Równie perfekcyjna jest muzyka, silnie nawiązująca do ścieżki dźwiękowej poprzedniej części. Doskonale dopasowująca się do kolejnych scen, wywiera przynajmniej równie ogromne wrażenie, jak oprawa graficzna, naprawdę tworząc niezwykłą atmosferę. To anime należy do tego rzadkiego gatunku, które chłonie się wszystkimi zmysłami, podziwiając techniczną perfekcję wykonania.
Szczerze mówiąc jestem, tą produkcją po prostu zachwycony. Dawno nie podziwiałem tak wspaniałej wizji świata, równie wspaniałej kreski i udźwiękowienia. Doprawdy, niezwykle piękna rzecz, którą naprawdę warto poznać. Polecam wszystkim osobom, lubiącym podziwiać mistrzowskie wykonanie! To anime doprawdy oszałamia, powala na kolana swą formą. Na wiele scen mógłbym patrzeć bez końca, zachwycając się kolejnymi szczegółami… A treść – zapyta się ktoś. Co do treści… No cóż, jest z nią moim zdaniem słabo, chociaż autorzy udają, że jest inaczej. Niemniej jednak to anime udowadnia, że treść nie zawsze jest ważniejsza od formy.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Production I.G. |
Autor: | Masamune Shirow |
Projekt: | Atsushi Takeuchi, Hiroyuki Okiura, Tetsuya Nishio |
Reżyser: | Mamoru Oshii |
Scenariusz: | Mamoru Oshii |
Muzyka: | Kenji Kawai |
Wydane w Polsce
Nr | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Ghost in the Shell 2: Innocence | IDG | 2008 |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Ghost in the Shell 2: Innocence — recenzja na Anime Forever | Nieoficjalny | pl |
Ghost in the Shell: fanfiki na Czytelni Tanuki | Nieoficjalny | pl |