Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Sakurasou no Pet na Kanojo

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    kamiltrol 22.02.2013 00:06
    Tanie romansidło
    Oglądam i sam się sobie dziwię, że mi się podoba. Zbytnie zagłębianie się w fabułę nie ma sensu… wszystko jest na zasadzie os i one dwie, nie licząc tych dwóch par, które już znamy. Jednak ma coś w sobie, dobre na poprawę humoru, odstresowanie się, zdarzają się momenty z dobrym humorem i można się uśmiać po pachy.
    Zakończenie chyba znam, ale każde inne, będzie mnie bardziej satysfakcjonować…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tarai 18.02.2013 20:59
    krótko, bo rozpisywać się nie mam po co
    Widziałem wiele podobnych do tego anime, ale jednak Sakurasou ma coś wyjątkowego co do mnie przemawia. Może też to, że jest strasznie „pozytywne”. Chyba to słowo pasuje. Nie idzie tylko utartymi ścieżkami, ale dodaje też coś od siebie. Nie patrzę na nie oceniając poszczególne czynniki, ale na to jakie emocje i przyjemność u mnie wywołała.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Sajo 7.02.2013 17:03
    Na lekko
    Serio,jeżeli ktoś w serii Harem­‑Ecchi szuka czegoś głębokiego na skale nie wiadomo jakiego dramatu to musi być walnięty.
    Seria jest mimo wszystko bardzo lekka(jak na moje standardy),a jakiś tam niby dramat i romans to nic innego jak jakaś prosta linia fabularna…Co wy chcieliście tu ujrzeć?
    Że niby postacie są bez charakteru?
    Może i są kalką wielu podobnych postaci z wielu innych anime,ale czego się spodziewaliście?Tu i tak wypada to jeszcze jakoś przyzwoicie.
    Mnie zastanawia tylko jedna rzecz…ile w tym anime trwa doba?Bo biorąc pod uwagę kliknij: ukryte 
    Może przesadzam,ale czy oni są jakimi super­‑hero,że mają w ogóle czas i siłę tak ciężko pracować?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sulyeri 2.02.2013 20:19
    Wierzę w majtki!
    Mi tam to anime(jak na stan 16 odcinków, które do tej pory wyszły) naprawdę się podoba.
    Nie do końca rozumiem ludzi, którzy zaczynają oglądać anime, na siłę szukając nie wiadomo jakich wrażeń, postaci dopasowanych w każdym szczególe tak, że nawet ich jedzenie rano płatków ma jakiś sens(ponadto realistycznych i jednocześnie odkrywczych!) realistycznych wydarzeń… skoro tego chcą, niech rzucą w piiii za przeproszeniem anime i wyjdą z domu, do ludzi. Tam to znajdą. A przynajmniej jak już upierają się na anime, niech szukają w innych gatunkach, bo tutaj taki klimat, tematyka i rozwój wydarzeń był zdecydowanie do domyślenia się już po samych screenach.

    Ja sama średnio jestem fanką tego typu serii(nie mówię, że ich nie lubię) a ta seria bardzo przypadła mi do gustu. Zgodzę się, że główny bohater zbyt bystry ani oryginalny nie jest i nie należy do mojego top10 głównych bohaterów, ale i tak wolę go od np Otonashiego z Angel Beats, Kirito z SAO bądź głównego bohatera z Clannadu(którego imienia nie przytoczę – nie pamiętam, bo nawet nie dotrwałam do końca tego anime, prawie zanudziło mnie na śmierć). Często nie rozumiem jego postępowania i mam ochotę nim potrząsnąć czy coś, ale mogło być znacznie gorzej, przynajmniej coś mówi, robi coś, a nie stoi jak słup podczas wydarzeń jak spora część głównych bohaterów, którzy budzą się tylko gdy dama jest w potrzebie.
    Ale jego dizajn jest be.
    W przeciwieństwie do Shiiny, której wygląd zrobił na mnie wielkie wrażenie. Po pierwszy czy drugim odcinku myślałam(ba, byłam pewna), że jej nie polubię, ale szybko się to zmieniło. Nie uwielbiam jej jakoś specjalnie, ale przestała mi przeszkadzać, zrozumiałam jej zachowanie – ona jest w pewien sposób autystyczna. Tacy ludzie NAPRAWDĘ się zdarzają, ale wymagają stałej opieki. Z tym, że w tym wypadku większość ludzi widzi to tak – „zrobili ją wielką genialną artystką więc jest autystyczna” a tu wychodzi bardziej na „zrobili ją wielką genialną artystką I jest autystyczna”. Dlatego mamy zachowanie takie, a nie inne. Jeszcze dodajmy zamknięcie ją w pracowni gdzie nie miała nic do roboty po za rysowaniem. W pierwszej chwili skojarzyła mi się z Kanade z Angel Beats, jednak Kanade jest dla mnie znacznie bardziej sztuczna i nudna. Plus w Shiiro ewidentnie widać zmiany wraz z czasem i wpływem reszty mieszkańców Sakurasou.

    Reszta postaci też wcale nie jest taka kiepska. Jin kreowany na lowelasa, ale tak naprawdę świetny przyjaciel, lojalny towarzyszom ale  kliknij: ukryte . Mamy też Misako, która jest trochę sztuczna z nadpobudliwością, ale wciąż mieści się w granicach. No i widać, że nią też targają emocje, zrobi wszystko by robić to co kocha i być z tym, kogo kocha i jest niezwykle wylewna. Następnie Nanami, dość realistyczna postać jak na mój gust, pracowita, „cnotliwa”(przecież nieśmiałą ją nie nazwę), uparta, uczynna.
    Dochodzimy do Ryuunosuke, mojej osobiście(obok Jina) ulubionej postaci. Realista, umysł ścisły, kąśliwy, wyizolowany, a jednocześnie niedostosowany i nieśmiały(strach przed wiadomo czym :'D) Zwłaszcza wesoło jest, gdy pojawia się pewna kobitka…
     kliknij: ukryte 
    Rity myślałam, że nie polubię, skojarzyła mi się trochę z Kawashimą z Toradora! którą darze niechęcią, ale szybko się do niej przekonałam.
    Wychodzi na to, że z postaci(które są barwne, tego im nie można odjąć) nie przepadam tylko za sensei Chihiko i Yuuko. A to niezły wynik.

    Fabuła jest raczej prosta. Użyłabym jednak sformułowania uproszczona. Po prostu uprościli wiele rzeczy(robienie projektu, mangi, anime, gier…) na potrzeby fabuły i nie mam im tego za złe. Spotkałam się z zastrzeżeniami, ze Sorata nie byłby w stanie tak szybko zrobić gry na konkurs nie znając się wcześniej na tym. W sumie racja, jednak on tworzył tylko projekt gry w oparciu o podręczniki i wyobraźnię, a nie pisał grę samo w sobie – tym się przecież zajmie studio z drobną jego pomocą, zatem to nagięcie realizmu da się ścierpieć.

    Humor jest okej, raczej nie turlałam się po podłodze ze śmiechu, ale zdarzyło mi się parę razy szczerze uśmiechnąć czy zachichotać(„Wierzę w majtki.”)
    Kreska jest okej. Nie należy do moich ulubionych(śmiejcie się, ale jestem wielką fanką tej z Hanasakeru Seishounen!) i nie znoszę gdy faceci teoretycznie w wieku 17­‑18 lat wyglądają na chłoptasiów w wieku 14, jak w przypadku właśnie Soraty, ale nie jest źle, postaci różnią się wyraźnie od siebie, tła są dopracowane i wszystko jest utrzymane w miłej kolorystyce. Czasem cienie na postaciach wydają mi się niedopracowane i nie podoba mi się ten sposób robienia oczu, ale to nie przeszkadza aż tak w oglądaniu.
    Muzyka jest przyjemna. Nie ma jakiegoś szczególnego „łał!” zrywającego z fotela, ale da się słuchać, widziałam znacznie więcej lepszych kawałków, ale dużo gorszych też widziałam.

    Zaczęłam to oglądać po Tonari no Kaibutsu­‑kun, które nie było złym tytułem, ale stwierdziłam, że dwójka głównych bohaterów denerwuje mnie znacznie bardziej(zwłaszcza Haru!) niż w Sakurasou i ich historia miłosna jest znacznie głupsza.

    Sakurasou jest komedio­‑romansem szkolnym, zatem czymś lekkim, nieskomplikowanym, wesołym, często stawiającym na drobną hiperbolizację wydarzeń i postaci, jak też jest w tym tytule. Owszem, ta hiperbolizacja np autyzmu Shiiny była blisko granicy przyzwoitości, ale jeszcze trochę jej do niej brakowało na szczęście.
    Po za tym to anime mówi o próbie staniu się lepszym nie tylko dla siebie, ale także dla swoich przyjaciół, a próbach odnalezienia pasji i powołania, a staraniu się robić jak najlepiej to co się kocha. Zatem przesłanie też jest okej, zwłaszcza dla widzów nieco młodszych, jak jakieś 13­‑14 lat, którzy oglądają anime właściwie tylko dla przyjemności i nie doszukują się jakiś ubergłębokich(że aż sięgają dna…) znaczeń.


    Ja osobiście daję Sakurasou no Pet na Kanojo jakieś 8/10(chociaż w osobistym odczuciu chętnie dałabym 9, nie pozostaję jednak ślepa na niektóre wady tego tytułu…) i nie mogę się doczekać kolejnych odcinków – mam nadzieję, że nie spaprają zakończenia i pozytywnie rozwiążą się spawy moich ulubionych paringów(które nie mają związku z Soratą i jego dwuosobowym „haremem”) (:
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Krisao 24.01.2013 23:08
    Mi to anime bardzo się podoba. Zarówno jako komedia, jak i romans, jest niezwykle przyjemne. Shiina jest według mnie świetną, oryginalną postacią. Miło ogląda się jej próby zrozumienia uczuć doświadczanych głównie względem Soraty i wyrażanie ich. Uwielbiam, kiedy Kanda wścieka się, gdy ktoś powie coś bezsensownego, robi to po prostu śmiesznie. Przyjemna dla oka oprawa graficzna jest dodaktowym plusem tego anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ghost Lady 24.01.2013 15:16
    Szczerze, jestem tym anime bardzo zawiedziona, po kilku odcinkach po prostu zrezygnowałam z dalszego oglądania. Głównym bohaterom przydałaby się chociaż krzta charakteru, a tak to są bezbarwni i po prostu nudni. Anime do bólu przewidywalne, absolutnie nie wnosi nic nowego do gatunku, ale sięgając po tą serię się tego nie spodziewałam. Mając niewielkie oczekiwanie w stosunku do tego ''tworu'' i tak się zawiodłam, to na tyle w tym temacie.
    Nie polecam, jeśli ktoś ma trochę wolnego czasu doradzam sięgnąć po jakiś inny tytuł.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    lelum polelum 25.12.2012 20:37
    Obejrzałem cztery odcinki. Przy pierwszym stwierdziłem, że będzie świetna komedia. O ja naiwny. Po czwartym darowałem sobie, bo z taką konwencją i takimi bohaterami robienie dramatu to kpina z widza.

    Dramatu nie zauważyłem(chyba ze brać pod uwage rozterki głownego bohatera i „problemy” reszty)ale to i tak kpina z widza ;P Główny screen chyba wystarczy za wyjaśnienie.Mi pasowała by tu konwecja ala Baka to test.Jedna z multum serii żerująca na tych samych schematach(nie mówie że to jest złe – ważne żeby było ciekawe i żeby widz nie patrzał z zażenowaniem na ekran).Problem w tym że chyba Japończykom brakuje pomysłów przez co serie wg mnie sa coraz bardziej udziwniane.Dla mnie najlepszym przykładem jest Mayo chiki(oceniłem na 4).Tu chyba sytuacja bedzie wyglądała podobnie.Albo za dużo widziałem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mementomoris 24.12.2012 00:01
    Obejrzałem cztery odcinki. Przy pierwszym stwierdziłem, że będzie świetna komedia. O ja naiwny. Po czwartym darowałem sobie, bo z taką konwencją i takimi bohaterami robienie dramatu to kpina z widza.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 8
    Kysz 30.11.2012 15:50
    ...
    Znowu ecchi, znowu harem. Tym razem w wersji na niedorozwoja (aka wielce genialną artystkę introwertyczkę), tsundere (teoretycznie niezależną i silną dziewczynę) i loli z kompleksem brata (ta chociaż nie udaje czegoś innego niż jest w rzeczywistości). Zapowiadało się nawet nie tak źle, ale z każdym kolejnym odcinkiem jest coraz gorzej. Natomiast jeśli temu matoło…znaczy głównemu bohaterowi uda się  kliknij: ukryte  to już kompletnie zwątpię w inteligencję twórców…
    Na szczęście są jeszcze inni bohaterowie i to mnie przy owym tytule nadal trzyma, zwłaszcza, że romans poboczny rysuje się ciekawiej niż główny (no…którykolwiek z głównych…), a tajemniczy sąsiad/sąsiadka może być równie interesujący/a
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Costly 1.11.2012 00:30
    Kamienie na szaniec!
    A ja, po dotychczasowych 4 odcinkach, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, tym bardziej, że już przez sam tytuł spodziewałem się czegoś bardzo „pod grupę docelową”. Na rozpisywanie się jest za wcześnie, ale już teraz mogę zaryzykować takie stwierdzenie: J.C. Staff regularnie popełnia całkiem udane serie w tej konwencji, a ta konkretna ma szansę stać się wartą dobrego słowa i na tym tle.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 11
    xraven 12.10.2012 01:19
    Zapowiada się dobrze, bohaterowie nie wyróżniają się niczym szczególnym od innych serii ale pytanie ile razy można wymyślać coś oryginalnego i zarazem ciekawego? Tym bardziej że większość motywów,charakterów została oklepana.Dobrze się oglądało po prostu miłe dla oka, czasami pojawiał się lekki uśmieszek na twarzy.Pewnie w dalszej części się rozkręci oby…(pewnie do tagów trzeba będzie dodać ecchi?)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime