Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 8/10 grafika: 7/10
fabuła: 6/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,33

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 21
Średnia: 7,1
σ=1,74

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Bezimienny)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Ningen Kousaten

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2003
Czas trwania: 13×25 min
Tytuły alternatywne:
  • 人間交差点
  • Human Crossing
Widownia: Seinen; Postaci: Pracownicy biurowi; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Seria anime pozbawiona wybuchów, mechów, magii i fanserwisu, sprowadzona do czystego kina obyczajowego, jest rzadsza od białego kruka. Twórcy Human Crossing podjęli niełatwe wyzwanie zainteresowania widza taką pozycją.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Seria Human Crossing składa się z trzynastu oddzielnych opowieści, niepowiązanych w żaden sposób pomiędzy sobą. Można jednak zauważyć pewne spajające całość motywy. Bohaterami poszczególnych historii są ludzie w różnym wieku (ale zawsze już dorośli), zajmujący się różnymi rzeczami, znajdujący się w różnych punktach drogi życiowej. Każdy odcinek pokazuje jakiś moment dla nich przełomowy – ale takim przełomem może być wiele rzeczy. Tak dramatycznych jak śmierć dziecka, albo tak niepozornych jak wyjście po matkę z parasolem. Bohaterowie muszą dokonywać wyborów, ale przede wszystkim muszą wychylić się ze swojej wygodnej skorupy i spróbować zrozumieć innych ludzi…

Jak zwykle w tego typu seriach, fabuła poszczególnych odcinków jest bardzo nierówna. Mamy tu pozycje genialne (najlepszy jest odcinek piąty, Cykady w zimie), bardzo dobre, ale i zwyczajnie przeciętne. Zakończenia niektórych historii wypadają sztucznie, jakby były robione pod określoną tezę, a prawdopodobieństwo wydarzeń jest chwilami naciągnięte ponad dopuszczalne normy. Czasem ogarniało mnie prawdziwe wzruszenie, ale też zdarzała się irytacja z powodu płytkiej i nieciekawej fabuły – dlatego trzeba pamiętać, że wystawione przeze mnie oceny są raczej „równane w górę” i nie muszą odnosić się do każdego odcinka osobno. Muszę też napisać, że akurat dwa otwierające serię odcinki były stosunkowo słabe, dalsze miały już lepszy poziom.

Podobnie jak fabuła, zróżnicowani są bohaterowie. Trafiają się tu przejmujące i prawdziwe portrety psychologiczne, ale mamy też kilka zupełnie nieprawdopodobnych przemian, gdy ktoś z minuty na minutę uświadamia sobie niewłaściwość swojego postępowania. Ogólnie jednak to oni właśnie są największą siłą tego anime, wypełniając dobrze skonstruowanymi, wiarygodnymi osobowościami epizodyczną fabułę.

Potencjalni widzowie powinni też wiedzieć, że anime powstało na podstawie mangi wydanej w 1985 r. Co za tym idzie, realia życia bohaterów są współczesne dla tamtego okresu i znacznie różnią się od dzisiejszej epoki internetu, telefonów komórkowych i swobody obyczajowej. Trudno więc traktować tę serię jako reprezentatywną dla współczesnej Japonii, ale niewątpliwie daje ona możliwość przyjrzenia się temu krajowi od bardziej prawdziwej i przyziemnej strony.

Grafika jest dobra, szczegółowa i wiernie oddająca wygląd ludzi, wnętrz i przedmiotów codziennych. Twórcy nie próbują uwodzić pięknem obrazu, zatem ocena pozostaje przeciętna, co nie oznacza, że pod tym względem można wytknąć jakieś poważniejsze wady. Trudno bowiem za wadę uznać projekty postaci – pasują do klimatu serii, ale są rozpaczliwie nijakie i po prostu nie zapadają w pamięć. Muzyka raczej pozostaje w tle, ale jest zróżnicowana i dopasowana do charakteru poszczególnych odcinków.

W Human Crossing zabrakło mi kilku rzeczy, by mogło ono naprawdę sięgnąć doskonałości. Zbyt schematyczne i przewidywalne były niektóre zakończenia, twórcy za często ulegali pokusie wyciągnięcia morału… Choć trzeba przyznać, że są to morały, jakie warto sobie powtarzać. Nie do końca odpowiadał mi też klimat serii, jednolicie poważny, bez jakichkolwiek lżejszych elementów – nie chodzi mi o komedię, ale o coś, co choćby momentami „odciążałoby” trochę nastrój.

Trzeba pamiętać, że jest to seria przeznaczona stricte dla dorosłych – nie ze względu na to, co w niej jest, ale ze względu na to, czego nie ma. Nie ma tu żadnego z elementów obliczonych na przyciągnięcie widza młodego czy też mniej wymagającego. Jest za to kawałek (chwilami niezłego) kina psychologicznego, dzięki któremu można próbować przekonać przedstawicieli starszego pokolenia, że anime to nie tylko bijatyki, wybuchy i fanserwis.

Avellana, 9 grudnia 2005

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: A.C.G.T
Autor: Kenshi Hirokane, Masao Yajima
Projekt: Sachiko Kamimura
Reżyser: Issei Kume
Scenariusz: Nobuaki Kishima
Muzyka: Norihiro Nomura, Yuusuke Hayashi